Szukaj

Polacy nie uzpełniają pojedynczych ubytków w zębach

Podziel się
Komentarze0

Złamanie pojedynczego zęba, lub jego wybicie może przyczynić się do poważnych problemów zdrowotnych, nie tylko w jamie ustnej. Dentyści biją na alarm - Polacy nie uzupełniają pojedynczych ubytków. Przeciętny Polak w wieku 35-44 lat ma zaledwie 21 zębów. Oznacza to, że stracił ich aż 11. Całkowity brak uzębienia, czyli tzw. bezzębie dotyka aż 25% Polaków powyżej 65 roku życia - podaje Warszawski Uniwersytet Medyczny.


Utrata jednego zęba, to dziesiątki problemów

Wciąż pokutuje przekonanie, że brak pojedynczego zęba to problem jedynie estetyczny i jeśli ubytku nie widać, nie trzeba go leczyć. Tymczasem utrata jednego zęba w takich krajach jak Szwecja czy USA, uważane jest wręcz za kalectwo, które może wywołać w jamie ustnej efekt domina. - Utrata jednego zęba sprawia, że pozostałe zęby tracą oparcie i zaczynają się przemieszczać, otwierają się wtedy diastemy. W wielu przypadkach pojedynczy ubytek może być przyczyną poważnych wad zgryzu i ubytków kostnych. Często nieświadomi jesteśmy także tego, że przyczyny bólów głowy trzeba szukać np. w ubytku - mówi dr n. med. Mariusz Duda z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej Duda Clinic w Katowicach.

Niewidoczny ubytek, widoczny problem


Co drugi Polak nie ma przynamniej jednego zęba. Dbamy przede wszystkim o estetykę uśmiechu, dlatego jedynki uzupełniamy natychmiast, często nie przejmując się zupełnie utratą tylnich zębów. I chociaż  na pierwszy rzut oka problemu nie widać, pojedynczy ubytek może być przyczyną wielu chorób jamy ustnej.

- Kiedy w miejscu po zębie powstaje luka, sąsiadujące z nią zęby zaczynają się automatycznie przemieszczać i przechylać, stając się miej odporne na nacisk. Proces ten nasila się dodatkowo w czasie żucia pokarmów, niekoniecznie tych twardych. Na tym etapie linia uśmiechu zostaje już poważnie zburzona, na twarzy, często wokół ust pojawiają się zmarszczki. Zmienia się także wyraz twarzy. 

Po pewnym czasie postępujące zmiany obejmują kolejno wszystkie partie zębów, w efekcie czego piękny do tej pory uśmiech wymaga leczenia ortodontycznego - tłumaczy dr n. med. Mariusz Duda z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej Duda Clinic w Katowicach. - Poważnym problemem jest brak oparcia dla pozostałych zębów, które w poszukiwaniu wsparcia nachylają się w kierunku luki, osłabiając tym samym swoje funkcje. Pojawiają się wtedy problemy z gryzieniem i żuciem - mówi.

Innym, równie poważnym skutkiem nie leczonego ubytku zęba, jest zanik kości w okolicach dołka zębowego, czyli w miejscu, w którym korzeń zęba łączył się wcześniej z kością szczęki. - Kość zębodołowa, uciskana w trakcie jedzenia, zanika, a razem z nią dochodzi do zaniku fragmentu szczęki. Dlatego tak ważne jest, aby leczenie braków w uzębieniu rozpoczynać niezwłocznie, zanim zgryz stanie się nierówny, a kość ulegnie zanikowi. Leczenie w sytuacji, kiedy doszło już np. do zaniku kości jest dłuższe i bardziej skomplikowane. W poważniejszych przypadkach konieczny staje się zabieg regeneracji kości - wyjaśnia dr Duda. Ale problemy związane z pojedynczym ubytkiem mogą dotyczyć także wymowy. - Pojedynczy ubytek może być przyczyną poważnych wad wymowy np. seplenienia. Osoby, które nie uzupełniły natychmiast ubytku mają problemy z głoskami V, T, D, F. Dodatkowo narażone są na dysfunkcję stawów skroniowo - żuchwowych, a także częste bóle głowy czy kręgosłupa - mówi stomatolog.


Do wyboru implant…


Dlatego stomatolodzy zalecają, aby każdy ubytek bez względu na jego położenie natychmiast odbudowywać. Dzisiejsza stomatologia pozwala nam na rozwiązanie problemu często podczas jednej wizyty i na długie lata. Coraz popularniejsze wśród osób, które utraciły pojedynczy ząb, jest leczenie implantologiczne. Polega ono na wszczepieniu do dziąsła  implantu pełniącego funkcje korzenia zębowego. Implant to niewielki tytanowy bolec pokryty specjalną powłoką umożliwiającą szybkie zrastanie się implantu z kością szczęki. Właśnie dzięki tej powłoce udaje się uniknąć postępującego zaniku kości, a w konsekwencji zmian estetycznych twarzy. W kolejnym etapie leczenia lekarz implantolog nakłada na implant koronę, która zastępuje utracony ząb. 


- Obecnie w gabinetach dostępne są trzy rodzaje koron: korony ceramiczne na metalu, korony ceramiczne na metalu szlachetnym i korony pełnoceramiczne. Dwa pierwsze rodzaje koron, ze wzglądu na wytrzymałość, stosuje się najczęściej przy zastępowaniu zębów trzonowych. Z kolei korony pełnoceramiczne świetnie sprawdzają się w uzupełnianiu przednich zębów. W każdym z przypadków stomatolog jest w stanie tak odbudować ząb, zarówno pod względem kształtu, koloru jak i funkcji, że idealnie imituje on naturalny. Takiej odbudowy można dokonać dziś podczas jednej wizyty u dentysty, bez konieczności szlifowania sąsiadujących z ubytkiem zębów, jak to jest w przypadku mostów - wyjaśnia  dr Mariusz Duda.

…lub proteza


Leczenie implantologiczne jest jednak kosztowne. Za pojedynczy implant z koroną zapłacimy dziś od 3000 zł. Alternatywą jest leczenie protetyczne. Dziś w gabinetach istnieje szereg rozwiązań protetycznych, które są nie tylko estetyczne, ale pomagają również uniknąć wszystkich przykrych konsekwencji. Popularne są stałe mosty protetyczne, czyli niewyjmowane uzupełnienie protetyczne. Ich funkcjonowanie opiera się na odbudowie braków przy wykorzystaniu pozostałych, zdrowych zębów pacjenta. W tym wypadku dentysta wybiera zęby filarowe, czyli takie, na których opierać się będzie przyszły most protetyczny.

Na zębach filarowych stomatolog umieszcza specjalne korony, a do koron mocuje przęsło z brakującym zębem. Takie rozwiązanie gwarantuje naturalny wygląd i komfort użytkowania, ma jednak swoich przeciwników. Założenie stałego mostu wymaga bowiem zeszlifowania zębów filarowych (tylko po zeszlifowaniu można umieścić na nich korony przytrzymujące zęby). - Część pacjentów wolałaby uniknąć zeszlifowania zębów, szczególnie, kiedy są one zdrowe. Takim osobom proponuję rozwiązania implantologiczne, najlepiej naśladujące naturalną budowę zębów - wyjaśnia dr Duda.

Każda z metod ma swoich zwolenników i przeciwników. Przeciwnicy mostów protetycznych podkreślają konieczność zeszlifowania zębów i wymiany mostu co 5-7 lat.  Dużą zaletą mostów jest jednak cena - stosunkowo niska w porównaniu z leczeniem implantologicznym. Droższe implanty są z kolei dużo trwalsze (zadbane implanty służą przez kolejnych kilkadziesiąt lat), pomagają uniknąć zaniku kości szczęki i - co ważne - najwierniej naśladują wygląd i funkcje naturalnych zębów. Zarówno mosty, jak i implanty mają swoje zalety i wady. Dlatego ważne jest, żeby dokładnie omówić obie możliwości ze stomatologiem i wybrać najlepszy, indywidualny plan leczenia - mówi dr Duda.

Więcej na: www.dudaclinic.com

Komentarze do: Polacy nie uzpełniają pojedynczych ubytków w zębach

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz