Więcej dzieci rodzi się we wrześniu

Do bardzo wielu poczęć dochodzi bardzo prawdopdobnie wigilię Nowego Roku, według nowych badań INED, czyli francuskiego Narodowego Instytutu do Spraw Badań Demograficznych. W rzeczywistości, liczba dzieci rodzonych we Francji pod koniec września, czyli dziewięć miesięcy po Nowym Roku, daje do myślenia.

Mała rozbieżność między zdaniem potencjalnych przyszłych rodziców a rzeczywistością: jeśli nawet większość rodziców życzyłaby sobie, żeby ich dziecko przyszło na świat wiosną, aby miało czas na nabranie sił przed zimą, to szczyt urodzeń w rzeczywistości przypada na koniec września i wzrósł w dodatku o 5-6 procent, według Arnaud Régnier-Loilier, naukowca z Narodowego Instytutu do Spraw Badań Demograficznych.

Pomijając ten wrześniowy szczyt, obserwujemy podobny poziom urodzeń podczas wszystkich innych miesięcy w roku. Jednakże, w latach 1970-1980, narodziny o wiele częściej przypadały na miesiące wiosenne. Powody tej ewolucji nie są jasne, ale wysunięto już kilka hipotez, które są rozważane.

Pierwszy dzień nowego roku jako sprzyjający poczęciu dziecka, tak samo jak wzrost urodzeń pod koniec września, został także zaobserwowany w innych krajach europejskich. Tego typu „wypadki” zdarzają się znacznie częściej podczas tego wieczoru światowego święta, poza tym, liczba aborcji w tym okresie, także znacząco wzrasta.

Z drugiej strony, przyszli potencjalni rodzice mają coraz więcej problemów z zaplanowaniem narodzin ich dziecka: wiek, w którym podejmują próby prokreacji jest coraz starszy, płodność wtedy spada, a przerwanie antykoncepcji nie zawsze już idzie w parze z początkiem ciąży. Poza tym, jedynie 13% par próbuje tak naprawdę zaplanować dokładnie narodziny ich dziecka. Tak jest na przykład z nauczycielami, którzy chcą zgrać datę urodzin dziecka z początkiem lata, aby skumulować urlop macierzyński oraz wakacje szkolne.