Szukaj

Szczerbaty uśmiech

Podziel się
Komentarze0

Złowrogi uśmiech, w którym brakuje kilku zębów, a czasem błyszczą też złote zamienniki,  to znak rozpoznawczy czarownic i piratów. I choć właśnie z tymi bohaterami legend najczęściej kojarzymy braki w uzębieniu, w rzeczywistości jest to problem z naszej bajki, który lepiej rozwiązać jak najszybciej.


Przyczyny utraty zęba mogą być różne: zaawansowana próchnica, choroby przyzębia czy bliskie spotkanie z huśtawką. Niezależnie od źródła, czasem usunięcie zęba pozostaje jedynym rozwiązaniem. To jednak nie rozwiązanie problemu, lecz początek drogi do pięknego i przede wszystkim zdrowego uśmiechu. Bo ubytek w uzębieniu to wróg tak estetyczny, jak i zdrowotny, z którym na szczęście nowoczesna stomatologia potrafi skutecznie walczyć. Jak? Wszczepiając implanty, które nie wymagają szlifowania zdrowych zębów i poświęcenia ich dla wypełnienia dziury w uśmiechu, tak jak ma to miejsce w przypadku mostów porcelanowych. Mówiąc najprościej, implant to tytanowa śruba umieszczana chirurgicznie w kości.

Dzisiejsze implanty wykonuje się przy wykorzystaniu nanotechnologii, która gwarantuje szybkie zrastanie się implantu z kością i perfekcyjne zastąpienie korzenia brakującego zęba, ponieważ organizm rozpoznaje pokryty kryształami fosforanu wapnia implant jako własną kość – wyjaśnia dr Iwona Gnach-Olejniczak, założycielka UNIDENT UNION Dental Spa, jedna z pionierów zabiegów implantologicznych w Polsce. – Implant jest zbudowany z tytanu, który jest nie tylko bardzo wytrzymały i odporny, ale też w pełni tolerowany przez organizm człowieka i bezpieczny alergicznie. 

Dla urody…

Po co tyle zachodu? Panowie ubytek w tylnych zębach mogą przecież przykryć bujnym wąsem, panie mocniejszym makijażem oka odwrócą uwagę od ust… Nie oszukujmy się – złe samopoczucie pozostanie, a brak zęba wpłynie na urodę dużo bardziej niż mogłoby się wydawać. – Utrata nawet jednego zęba rzutuje na wygląd całej twarzy, ponieważ rozpoczyna proces zanikania kości w okolicach ekstrakcji – tłumaczy dr Gnach-Olejniczak. – Skutki można mnożyć: opadanie konturów policzków, zapadanie się warg, utrata sprężystości skóry i szybsze powstawanie zmarszczek. Do tego dochodzą zmiany w samym profilu twarzy – który staje się płaski. Tych efektów nie zatuszujemy, zamykając usta.


Co więcej, w szczęce i żuchwie zęby są ułożone tak, by dobrze „współpracować” przy spełnianiu swoich funkcji. Gdy to urządzenie pozbawi się jednej części, pozostałe będą starały się ją zastąpić. Zaczną się przesuwać, by zapełnić pustą. I tak rodzą się problemy ze zgryzem.


…dla zdrowia…

Ponieważ zbyt mała liczba zębów w szczęce nie jest normalną sytuacją, po pewnym czasie dochodzi do ich wzmożonego ścierania i osłabienia. Im dłużej będziemy przeciążać pozostałe zęby, tym bardziej będą podatne na różne schorzenia (próchnicę, choroby przyzębia). – Trzeba pamiętać, że niezastąpienie brakującego zęba może za sobą pociągnąć utratę kolejnych – przestrzega stomatolog. – Zęby stają się rozchwiane, co nierzadko stanowi początek parodontozy, która jest znacznie trudniejsza do leczenia niż wstawienie implantu.

Z przemieszczaniem się zębów związany jest także inny bolesny problem. Cierpieć zaczną nasze stawy (zwłaszcza skroniowo-żuchwowy), dziąsła i mięśnie, niewykluczone są też schorzenia neurologiczne. Promieniujący ból głowy bywa spowodowany właśnie zębem, którego od dawna nie ma.

…dla siebie!

W trosce o naszą urodę, zdrowie i dobre samopoczucie stomatolodzy i protetycy od ponad 20 lat udoskonalają metodę implantologii. Dziś po bezbolesnej wizycie u stomatologa możemy cieszyć się nowym „zębem”, który ma wiele zalet. Przede wszystkim nie tylko zapobiega zanikaniu tkanki kostnej, ale też pobudza jej odbudowę, co owocuje efektem anti-aging, czyli odmłodzeniem twarzy.

Cały proces implantologiczny przebiega dwufazowo. Pierwszy etap – chirurgiczny, polega na wszczepienia implantu i zintegrowaniu go z kością. – Wszczepianie implantu musi być poprzedzone gruntownym wywiadem medycznym i diagnostyką radiologiczną, pozwalającą na ocenę ilości i jakości tkanki kostnej, która stanowi podłoże dla wszczepu – opowiada dr Gnach-Olejniczak. – Zabieg jest dla pacjenta bezbolesny - ponieważ wymaga perfekcyjnego wykonania, stosuje się znieczulenie się miejscowe.

Gdy po 3-6 miesiącach implant zintegruje się z kością (tzw. osteointegracja), przychodzi czas na etap protetyczny, podczas którego do śruby dołączany jest filar i na nim odbudowuje się ząb, wyglądem i funkcją identyczny z naturalnym. Po stronie implantologii stoją także statystyki - ponad 98% tego typu zabiegów kończy się sukcesem. Dlatego zamiast piętrzyć problemy związane z utratą zęba lepiej czym prędzej udać się na konsultację stomatologiczną i zdecydować się na uzupełnienie ubytku. W końcu piękny i zdrowy uśmiech jest kluczem do sukcesu.

Komentarze do: Szczerbaty uśmiech

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz