Szukaj

Czy rozbiegane oczy rzeczywiście oznaczają kłamstwo?

Podziel się
Komentarze0

Naukowcy mówią, że nie. Oznacza to myślenie. Za każdym razem, kiedy oglądam siebie w telewizji, mam rozbiegane oczy. Ktoś zadaje mi pytanie, a moje oczy uciekają przed kamerą, w którą powinienem patrzeć. W danym momencie nie jestem świadomy, że to robię, ale tak rzeczywiście jest, mówi profesor psychologii Howard Ehrlichman z Uniwersytetu Queens, który studiuje ruchy oka od 1970 roku. Wtedy po prostu myślę, a co więcej, mam dostęp do swojej pamięci długoterminowej.



W swoim artykule zamieszczonym w „Current Directions in Pychological Science”, profesor Ehrlichman przedstawia swoje ostatnie odkrycia na ten temat.

Ehrlichman mówi, że nie ma sposobu, aby dowieść, że "rozbiegane oczy" to uniwersalny syndrom. Ale możemy zobaczyć go oglądając ludzi w telewizji i podczas wywiadów, więc jest pewien, że tak właśnie jest.

Nawiązuje on także do szybkich, gwałtownych ruchów oka – które nie pozwalają na ostre widzenie obrazu – często polegających na szybkim spoglądaniu w dół i unikaniu oczu osoby, z którą rozmawiamy. Albo kamery.

Przez lata było wiele pozornie logicznych wyjaśnień tego zjawiska. Ludzie przywiązują dużą wagę do oczu. Jest to sposób na odróżnienie przyjaciela od wroga lub wydedukowanie, co dana osoba myśli. Ponieważ wymaga to pracy mózgu i skupienia, niektórzy mówią, że musimy się „wyłączyć”, aby skierować myśli na inny tor. Inna teoria sugeruje, ze kierunek ruchu oka jest związany z daną półkulą mózgu, do której mamy dostęp.

Niestety - mówi Ehrlichman – ludzie, którzy zajmują się egzekwowaniem prawa, wierzą w to, że po oczach można poznać kłamstwo.


Podczas badań nad swoją praca doktorską profesor jednak znalazł parę dowodów potwierdzających jego tezę. Badania te pokazały, że ruchy gałek ocznych nie mają nic wspólnego z faktycznym widzeniem czy półkulami. Teoretyzuje on, że sporadyczne ruchy gałek są ewolucyjnym przeżytkiem.


Większość zwierząt jest – jak nazywa to Ehrlichman – zmysłowymi i motorycznymi maszynami. Ciągle skanują i reagują na środowisko, szukając pokarmu lub unikając niebezpieczeństwa. A kiedy już znajdą to, czego szukają, skupiają się na tym.

Długotrwała pamięć naszego mózgu jest jak zaadaptowany obraz. Nie musimy go „skanować”, nasze oczy swobodnie na niego patrzą, nawet, jeśli niczego nie szukamy.

Ehrlichman jego współpracownicy udowodnili nawet, że podrygi oka nie są powiązane z faktycznym widzeniem u ludzi znajdujących się w ciemnym pomieszczeniu.

Widzimy ten efekt nawet z zamkniętymi oczami, kiedy nie mają się od czego "odłączać" – mówi profesor – wzór wygląda tak samo dla ludzi, którzy siedzą z otwartymi oczami.

Przeprowadzono eksperyment, w którym badanie byli poproszeni o nazwanie rzeczy nawiązujących do używania zmysłu wzroku np. zielony, trójkątny, wobec poszukiwania synonimów wyrazów takich jak np. przyjemny. Rzeczy nazywane jako zielone nie wywoływały żadnych ruchów oka, natomiast podczas poszukiwania w pamięci danych synonimów podrygi oczu były zauważalne.

Kiedy poproszono o wizualizacje i opis swojego salonu, co jak można by przypuszczać spowoduje rych gałki ocznej, nie zauważono żadnej aktywności ruchów oka. Według uczonych odzyskiwanie obrazu nie wymaga używania długoterminowej pamięci.

Z drugiej strony, odpowiadając na pytanie tylko szukamy danych i nie potrzebujemy „skanować”calego obrazu w pamięci. Możemy po prostu odpowiedzieć na pytanie, zachowując skupienie.

Reasumując: ruchy oka oznaczają nie bycie przebiegłym, ale zwyczajne bycie rozważnym.

Komentarze do: Czy rozbiegane oczy rzeczywiście oznaczają kłamstwo?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz