Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
elza79
elza79 11-01-2010 14:43

A ja się cieszę bo dzwoniłam do laboratorium po wyniki z obciążenia glukozą i wszystko jest w normie. Także nie mam cukrzycy ciążowej i na spokojnie mogę czekać na wizytkę u gina. Ale dopiero 1 lutego mojego szkraba zobaczę.

A Ty Hope zdaj nam relacje jak Maciuś czy już się obrócił i w ogóle ile chłopisko waży :D

asia_24
asia_24 11-01-2010 15:07

No dziewczynki zasypało wszystkich że szok. Ja dzisiaj z małym do przychodni na rękach szłam bo wózkiem nie było mowy aby dojechać, potem jeszcze do apteki i jak weszłam do domku to myślałam że mi ręce odpadną bo z tymi ciuszkami wszystkimi to był tak ciężki a jeszcze jak wracaliśmy to zasnął i taką kłodę niosłam że szok. Dobrze że mam blisko i przychodnię i aptekę a i tak masakra.

tuska66
tuska66 11-01-2010 19:30

Oluś chyba źle mnie zrozumiałaś. Przecież ja Wam niczego nie narzucam, nie śmiałabym. Mówiłam o tym konkretnym przypadku, o którym Ty wspomniałaś - że chlopak dowiedział się w tak fatalny sposób o adopcji. Odniosłam to do Waszej sytuacji, bo wspomniałaś, że nie wiedziałabyś jak powiedzieć prawdę adoptując malutkie dziecko. Dlatego chciałam tylko coś doradzić. Domyślam się, że w praktyce nie jest to takie łatwe. Bardzo doceniam to, że chcecie wziąć większe dzieci, bo to dużo trudniejsze przyjąć do domu już "odchowane", rozumiejące co się dzieje maluchy, na pewno w jakiś sposób doświadczone przez los. To prawda, że takie dzieci mają dużo mniejsze szanse na nowych rodziców, tym większy ukłon w Waszą stronę. I bardzo mocno trzymam za Was kciuki. Muszę również powiedzieć, że to trochę jak dla mnie głupie, że są tak straszne reguły i tyle trwają te procedury adopcyjne. Ja rozumiem - chodzi o dobro dzieci, ale nawet jeśli ktoś nie jest do końca doskonały w oczach tych osób które decydują i jakichś tam przepisów prawa, to chyba lepszy nie idealny rodzic niż w ogóle jego brak! Byłam kiedyś w domu dziecka, te dzieci są tak bardzo spragnione miłości, że sto razy chętniej poszłyby nawet do najbiedniejszej, ale kochającej rodziny niż były tam same, bez nikogo. Ale niestety, przepisy są nieubłagane.

Agusiu cieszę się bardzo, że już jesteś w domku, jak tam brzuszek, chodzisz już w miarę normalnie? Najgorsze jest chyba wstawanie. Widzę, że masz zamiar karmić piersią swoje dzieciaczki, i bardzo dobrze :-)

Hope, mam nadzieję, że torba do szpitala już naszykowana na wszelki wypadek? Napisz szybciutko co tam Ci lekarz powiedział, nie wiem kiedy wejdę na neta, ale postaram się jak najszybciej. Ciekawa jestem czy obrócił się Maciuś.

Elzo, co do imienia Wiktor to my jak jeszcze nie wiedzieliśmy kogo noszę pod serduszkiem, też rozważaliśmy to imię. mnie się jeszcze bardzo podobało Adrian i Kaspian. No ale narodziła się Amelusia ;-) swoją drogą ja bardzo chciałam Nataszę, ale mój Leo za nic się nie chciał zgodzić, bo kojarzyło mu się źle.

Kama, myślę, że trzy testy to wiarygodny dowód na ciążę. Gratuluję :) wybierz się do lekarza, żeby się upewnić :)

Ola80
Ola80 11-01-2010 21:01

Ależ tusko, ja doskonale wiem co miałaś na myśli. Spoko, może to tak zabrzmiało z mojej strony, ale naprawdę jest wszystko w porządku :) chodziło mi tylko o to, że do momentu gdy się o tym słyszy to co innego, a jak zaczyna się w to środowisko "adopcyjne" wchodzić, to już nic niestety nie jest takie proste i kolorowe. Co do tych wszystkich procedur, to ja też mam podobne zdanie do twojego, no ale ja sobie to tłumaczę, w ten sposób, że skoro kobieta jest w ciąży 9 miesięcy i przygotowuje się do przyjścia dziecka na świat, to i rodzice adopcyjni muszą mniej więcej tyle czasu czekać.

Hope co tak długo u tego lekarza. Mam nadzieję, że akcja nie zaczęła się na fotelu ginekologicznym? Bo znam taki jeden przypadek :)

Kama chyba kojarzę, że kiedyś z nami tutaj pisałaś, ale jakoś ucichłaś. Trzy pozytywne testy to z pewnością ciąża. I bardzo ci gratuluję, dbaj teraz o siebie i okruszka :)

Całuski skarby

HOPE
HOPE 11-01-2010 21:44

Witam dziewczynki.
Przepraszam ze tak dlugo ale zanim poopowiadalam rodzince o wizycie ibpozniej jeszcze na skypie siedzialam i gadalam z bratem i bratowa i tak mi zeszlo :)
No wiec sprawa jest taka ze Macius to niestety uparciuch i sie nie obrocil....Jest ulozony miednicowo czyli pupa do dolu a z nozkami wzdluz tulowia...Dostalam skierowanie do szpitala na cesarke na 25 stycznia tak wiec w ciagu paru dni od tego dnia bede miala robiona cesarke....Nie jest duzy bo ma tylko 2500 kg i mam duzo wod plodowych wiec teoretycznie jest jeszcze szansa na obrot ale raczej niewielka bo jak sobie na chlopski rozum pomysle to z tymi nozkami o gory ciezko bedzie sie mu obrocic bo nie ma sie za bardzo czym odpychac..No ale czuje jak tam fika w brzuchu wiec widac ze miejsce ma...Zobaczymy co bedzie, mam nadzieje ze spokojnie dotrzymam te 2 tygodnie i ze wszystko przebiegnie sprawnie i szybko i juz za 2 tyg i jeden dzien bede miala mojego Maluszka przy sobie :)
Olusiu Tobie tradycyjnie dziekuje za smska z kciukami, nie mialam czasu zeby odpisac za co przepraszam...
Ogolnie wszystko narazie jest ok, szyjka mi sie nie skrocila i nie ma zadnego rozwarcia wiec narazie nic nie wskazuje porodu no ale wiadomo jak to jest...teraz musze sie oszczedzac i za wszelka cene sprobowac wytrzymac do terminu cesarki bo skoro juz to jest przesadzone to wolalabym zeby minely mnie te wszystkie bole porodowe i skurcze...No i wazne zeby maly posiedzial tam jak najdluzej sie da i nabieral troszke cialka..Wiem ze dzieciaczki Agi choc maluskie to kochane i zdrowiutkie ale ich bylo 3 a ja mam tylko 1 wiec moglby troche "zmężnieć" hehehe.No nic pozostaje mi wierzyc ze wszystko dobrze sie skonczy i ze te 2 tygodnie szybko mina...
Dzieki dziewczyny za kciuki i za zainteresowanie :)Jestescie kochane!

elza79
elza79 11-01-2010 21:56

No Hope przetrzymałaś Nas, ale to zrozumiałe. Rodzinka i wszyscy najbliżsi się interesują.
Ważne, że mały ma się dobrze. Widocznie w takiej pozycji jemu najlepiej. Jak trzeba będzie to i cesarkę przeżyjesz. Aga dała radę to i Ty również dasz.
Najważniejsze sie nie denerwowac i spokojnie czekać.

Ola80
Ola80 11-01-2010 21:59

Hope kochana, no to nie pozostaje nic innego jak faktycznie oszczędzać się i czekać. Do 25 stycznia jeszcze trochę, więc będzie ci się zapewne dłużyło, ale pomyśl sobie że to końcówka i potem to już będzie tylko najważniejszy Maciuś i świata poza nim nie będziesz widziała :)
Cieszę się że jest ok, wiesz najprawdopodobniej tak musi być, i tyle. Oszczędzi ci to bóli, choć co prawda po cesarce dłużej dochodzi się do siebie. W każdym razie trzymam kciuki i mam nadzieję, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku.
Całuski i oczywiście kciukasy za was trzymam i myślę pozytywnie :)

asia_24
asia_24 11-01-2010 22:15

Hoppe teraz tylko spokojnie czekaj na ten najważniejszy dzień. Widzisz i Aga (była) a ty jesteś w takiej sytuacji że wiesz kiedy dzidzia się mi wiecej pojawi na świecie a te co rodzą naturalnie to czekają do ostatnich chwil aż natura sama im wskaże tą godzinkę zero i najczęściej denerwują się aby nie być wtedy same i w panice o czymś nie zapomnieć. Tak wiec trzymaj się cieplutko i w żadnym wypadku się nie stresuj. Do końca się spakuj jak tego jeszcze nie zrobiłaś i dużo odpoczywaj, bo jak już przyjdzie Maciuś będzie ci tego brakować. Również czekam razem ze wszystkimi na ten dzień z niecierpliwością.:):):):)

HOPE
HOPE 12-01-2010 07:33

Dziekuje dziewczyny za kciuki i dobre slowa :)Musi byc dobrze ale te 2 tyg spedze na gadaniu z Malym i proszeniu go zeby jednak ustapil i sie obrocil :)
A ja dzis zwariowalam, poszlam spac o 1:30 a o 4 rano obudzil mnie sms ze ta moja kolezanka jednak urodzila bez "wspomagaczy" o 1:50 malutka juz byla na swiecie :)I od godziny 4 rano juz nie spie, krecilam sie tylko w lozku a oczy wielkie i nic...W koncu postanowilam wstac bo ilez mozna sie meczyc, wszystkich domownikow pozegnalam do pracy i teraz siedze i mysle co tu robic o tej godzinie..masakra jakas bo spalam w sumie 2,5 godz...Chyba organizm juz trenuje przed przyjsciem na swiat Malego ktory pewnie tez nie da mi pospac :)Ale tak jak dzis to jeszcze nie mialam...

Agakrak
Agakrak 12-01-2010 07:43

Kama, tak jak piszą dziewczyny- mozna Ci juz pogratulować.Fajnie ze nowy rok zaczyna sie właśnie takimi wiadomościami!
Tuska ja juz prawie normalnie chodzę ale masz racje ze duzy problem to wstawanie gdy wszystkie miesnie brzucha sie napinają. Dzisiaj ide na ściągnięcie szwów.
Hope, Ty się kochana nic nie przejmuj i nie martw.Mam nadzieje ze Cie nie wystraszyłam moimi opowieściami o cesarce bo uwierz mi,dla kobiet które maja pojedynczą ciążę nie jest ona aż tak straszna.Leżałam na sali z dwoma paniami po cesarce i wiadomo że przez pierwszą dobe obydwie cierpiałyśmy tak samo, ale w 2 dobie one już chodziły podczas gdy ja ledwo na siłe mogłam zrobić kilka kroków i dopiero od kilku dni mogę przewrócić się na bok w łóżku.Mój przypadek był ekstremalny z uwagi na bardzo rozciągniętą macicę.Podziwiałam te moje kolezanki ze na drugi dzień mogły już opiekować się swoimi dzieciakami podczas gdy ja mogłam tylko leżeć na plecach.Co najważniejsze - kup sobie w aptece taki pas ściagający na brzuszek po cesarce, ważne by był na rzepy.Bo bez tego wstać i chodzić jest prawie niemożliwe.Tak więc wypoczywaj teraz ile się da i będzie dobrze.

Agakrak
Agakrak 12-01-2010 07:54

A my bylismy dopiero wczoraj wieczorem u dzieci. Okazało się że moja najmniejsza kruszynka Frida nie chciła jeść i musieli jej podłączyć sąde do żołądka.Tak mi jej było szkoda gdy widziałam ją z tą rurką w nosie, ale wiem ze to dla jej dobra.Troche się tez zdenerwowalismy na pielegniarki bo mówię jednej że Fride chyba brzuszek boli bo się bardzo wierciła i naprężała, a ona zajęta pisaniem smsów stwierdziła ze nie, na pewno nic jej nie jest. W końcu M zaglądnął jej do pieluszki i okazało sie że bidulka leżała po plecki w kupie, miała całą odparzoną pupcie.Zresztą jak przebierałam ostatnio Carine to aż krewka się jej lała taka była odparzona. Pani stwierdziła że te dzieci maja tak cienką skórkę że to normalne.A koleżanka pielęgnarka mi mówiła że te kobiety ustaliły sobie ze przebieraja dzieci w określonych godzinach i dlatego tak się dzieje.Rozumiem ze mają tam kilkanaście noworodków i nie mają czasu kazdemu co chwilkę zaglądać ale skoro maja czas na siedzenie i plotkowanie i pisanie smsów to znazcy ze mogą nieplanowo zaglądnąć w pieluszkę.Stwierdzilismy z M ze jeszcze raz sie taka sytuacja przytrafi to zgłosimy to ich przełożonej bo tak byc nie może.Ja nie po to sie tyle męczyłam w ciąży by moje dzieci były zdrowe by teraz leżały z krawiącymi pupciami.

Agakrak
Agakrak 12-01-2010 07:58

Hope, no nie zazdroszcze Ci tych ostatnich dni przed porodem bo dokładnie wiem co to znaczy meczyć się w nocy.Ostatnie 3 noce juz zupełnie nie spałam i dlatego tak bardzo chciałam juz rozwiązania. a teraz chciałabym pospać a tu muszę w nocy wstawać by połknąć antybiotyk i odciagac pokarm, a potem znowu o 5 rano to samo.No ale musze sie przyzwyczaic bo teraz jak dzieciaki wrócą to juz tak bedzie.Miłego dnia!

asia_24
asia_24 12-01-2010 10:51

Aguś tak mi się przykro zrobiło jak przeczytałam o tych twoich dzieciaczkach jak je traktują pielęgniarki. Moim zdaniem to ok mają dużo obowiązków ale po pierwsze jak napisałaś mają też czas na prywatne sprawy w pracy więc nie jest tak im źle a tym bardziej, że to są trojaczki i na moje powinni im poświęcić więcej uwagi bo trojaczki pojawiają się rzadko i potrzebują więcej uwagi niż te pojedyncze. Gdyż sama pielęgniarka mówiła że mają cieńszą skórkę, to powinni częściej sprawdzać. Bo to że jest cieńsza skórka nie powinna wpływać iż dziecko krwawi do pieluszki. Są pielęgniarki i pielęgniarki, jedne podejdą do takich dzieci z sercem a inne z rutyną. Sama się przekonałam jak byłam w szpitalu że jedne traktowały mnie z sercem a inne jak zwykły przypadek. Tak że Agusiu jak by się to powtórzyło od razu to zgłaszaj bo masz prawo wymagać aby dobrze się opiekowały twoimi dzieciaczkami to ich obowiązek, taki wybrały zawód. No i teraz czekam na milsze nowinki:):):)

niunia25
niunia25 12-01-2010 14:02

Kama serdeczne gratulacje. Dbaj o siebie i Maleństwo :)

kama25
kama25 12-01-2010 18:04

ja po wizycie u gina potwierdzil ciaze ale to wczesna bo 3tyg wyszlo jeszcze nie widac ale mowil ze jest wszystko ok i dal luteine bo w tamtym roku w styczniu poronilam na wszelki wypadek mam brac cuda sie zdarzaja pozdro

Smerfetka87
Smerfetka87 13-01-2010 02:10

hej:) jestem tu pierwszy raz, więc trochę się nieśmiało czuję:) hmm, nie wiem od czego mam zacząć;/ no to może od tego, że chyba jestem w ciąży:) chyba bo nie zrobiłam testu jeszcze, ale okres mi się spóźnia (już 12 dni), co prawda byłam lekko przeziębiona ale w "dni płodne" mogło dojść do zapłodnienia;p poza tym od kilku dni tak dziwnie pobolewa mnie brzuch, nie żeby jakoś tak bardzo, ale tak jak przed okresem, z tym, że o wiele lżej. takie drobne ukłucia, coś w tym stylu. apetytu nie straciłam, raczej wręcz odwrotnie:) zjadłabym wszystko co tylko widzę, strasznie polubiłam też kawę:) wariuję gdy mama sobie parzy w kuchni:) mam zamiar kupić test, ale jakoś strasznie się boję, że będzie... negatywny:( jestem już długo w stałym związku, myślimy z chłopakiem o ślubie (choć zaręczyn jeszcze nie było) ale bardzo bym się cieszyła jeśli by się okazało, że w moim brzuszku już sobie rośnie mała dzidzia:) napiszcie proszę co się z wami działo na początku ciąży:)
pozdrawiam wszystkie Panie, smerfetka87:)

elza79
elza79 13-01-2010 09:34

Kama wielkie GRATULACJE :).

Smerfetka87 najlepiej to zrobić test z apteki lub iść do najbliższego laboratorium i zrobić test z krwi beta hcg się nazywa.
A co do objawów to mnie brzuch nie pobolewał ale za to miałam strasznie nabrzmiałe i czułe piersi. Przed miesiączką też tak miewałam ale we wczesnej ciąży było to ze zdwojoną siłą. Mnie akurat osobiście odrzuciło od jedzenia na jakieś 2-3 m-ce. Ale każdy organizm reaguje inaczej.
Życzę odwagi i biegnij po test.

Agakrak normalnie chyba bym naszczekała w szpitalu na te pielęgniarki i cały personel. Tym bardziej powinny dbać o higienę dzieci jak wiedzą, że mają taką delikatną skórkę. Kurde jak człowiek sam nie dopilnuje to spokoju nie ma.
Mam nadzieję, że szybciutko uda Wam się dzieciaczki do domku zabrać i wtedy to już będziesz spokojna na 100 %.

kama25
kama25 13-01-2010 17:14

hej niestety wieczorem pojawilo sie niewielkie plamienie bardzo male dzis pobieglam do gin mowi ze małe ale to moze zaczynac sie wczesne poronienie dzis o 20 ide po wyniki powiedzal ze po zrobieniu tych badan powie co i jak a ja siedze i sie martwie ze to to znowu to samo

edytka87
edytka87 13-01-2010 17:26

Hej dziewczyny:-)
Kama GRATULACJE!!! Super że nowy rok zaczyna się od samych wspaniałych wiadomości oby takich więcej!:-)
U mnie niestety nie ma dobrych wiadomości miałam wczoraj wizytę i okazało się że badania które robiłam ostatnio nie są dobre mam za dużo erytrocytów co może świadczyć o kłopotach z nerkami. Musze za tydzień powtórzyć badania jeżeli się nie poprawi wynik czekają mnie leki i szpital. Jedyną rzeczą która mnie cieszy jest to że widziałam wczoraj mojego kochanego synka.
Pozdrawiam Was gorąco

edytka87
edytka87 13-01-2010 17:31

Kama nie możesz się denerwować napewno wszystko będzie dobrze. Będę za Ciebie trzymać kciuki napisz jak będziesz już coś wiedzieć.

Odpowiedz w wątku