Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
AGATHA
AGATHA 07-03-2010 18:29

Witajcie
MoniaB- przepraszam ze tak pozno odpisuje na Twoje zapytanie o Infacol ale dobrze ze Kasiula pospieszyla z odpowiedzia.Ja tez podaje przed kazdym jedzeniem i czasem nawet po dwa zakraplacze bo lekarz powiedzial ze tego sie nie przedawkuje.Nasz Alex ma juz 3miesiace i tydzien i nadal sie prezy w nocy i nie daje mi pospac, wierci sie i kopie az sie totalnie wybudza i musze z nim wstawac. Kasiula, czy u Ciebie juz lepiej? Bo z tego co widze to jedziemy na jednym wozku ;)
MoniaB a z paznokciami tez juz walczylam, nie lada precyzji wymaga obciecie takich malusich pazurkow :) a do tego rosna w tempie szalonym

Pozdrawiam reszte i przpeoraszam ze wiecej nie napisze bo Alex strasznie marudzi, chyba spiacy jest

Akszeinga1
Akszeinga1 07-03-2010 23:15

Witajcie dziewczynki, własnie szykuje się do spania i czekam az mi włoski wyschną, więc cos niecoś skrobne do Was.
Marti fajny utworek,pytałas o Julcie to powiem Ci,że ona jeszcze nie chodzi ale za to ładnie raczkuje i prawie cały dzien by siedziała, podosi sie szybko i zwinnie, lubi też bardzo klęczec i sie bujac. Mąż dzisiaj obnizyl jej łóżeczko, więc to znacznie ułatwi jej wstawanie, boona bardzo by już chciała stawac, ale za bardzo nie ma czym się opierac. A jesli chodzi o ząbki to ma już 4 (2 na dole i 2 u góry).Pozdrowionka i buziaczki dla Kubusia.

Mamuski zdradzcie jakies sekrety kulinarne dla swoich maluszków, czytałam by w diecie było również żółtko, podajecie je może swoim maluszkom? Dodam, że moja córcia ciagle jest na cycu i jak na razie nie widzę by odrzucała.

Nynka pytalas o ubranka na początek...fakt, moja córcia urodzila się duza i od razu zakłądałam jej ubranka na 62 (tych na 56 mialam bardzo mało). Julka urodziła się latem, a dodam,że lato zeszłego roku było bardzo gorące, więc najczesciej lezała w samych body, sukieneczkach a i nawet w bluzeczakch na ramiączkach i pampersach. Miala kilka potówek, ale szybko sobie z nimi poradziliśmy. Lato to wspaniala pora wg mnie na narodziny dzidzi, pamietam jak kładłam Julcie w cieniu z moskiterą na wózku i tak potrafiła spac ok 3h. A teraz taki z niej wielkoludek rosnie, coraz to bystrzejszy i mądrzejszy. Acha, jesli chodzi o ciuszki to nie ma co za duzo kupowac, boo dzieci szybko wyrastaja z ubranek. Ja osobisice prawie co 2 tyg, robiłam porzadek w komodzie i odkładałam za małe juz ubranka. Niektórych nawet córcia nie zdązyła ubrac. Ważne jest aby były wygodne i łatwe do ubrania.
Nynko powodzenia w zalatwianiu kredytu i trzymam kciuki żeby to mieszkanko stało sie ciepłym gniazdkiem dla Was i Małgosi.

Az miło popatrzec na kalendarz terminów porodów, coraz wiecej pojawia sie zafasolkowanych a no i sporo mamy już mamusiek.

Moniu super, ze waga tak szybko spada w dół. Mi tez tak leciała, ale niestety zostało mi jeszcze kilka (8 :( ) kg do zrzucenia. Od 1.03 wzialam sie za siebie, robie cwiczonka na brzuszek i unikam słodyczy, bo wkoncu ciepełko idzie i ttrzeba jakos wyglądac. Buziolki dla Piotrusia, jaki duzy juz z niego chłopak. Zielony to bardzo ładny kolorek :) A jesli chodzi o karmienie maluszka to z biegiem czasu sie unormuje, ja prawie całe 3 miesiace przelezałam z córcią przy cycu, ona potrafiła go ciągnąc nawet przez 2 h, a teraz tylko 10 min i juz najedzona.

Akszeinga1
Akszeinga1 07-03-2010 23:16

laptop mi powoli pada, wiec jakby co to trzymajcie się i pozdrawiam wszystkie!

nynka
nynka 09-03-2010 10:07

Cześć dziewczynki, ja szybciutko, bo się spieszę. W weekend byłam u rodziców, więc nie było czasu, żeby tu zajrzeć. Wczoraj mieliśmy z mężem zabiegany dzień... ale o tym za chwilkę.

Dziekuję Akszeinga za radę :) Właśnie to chciałam usłyszeć :) Tak sobie właśnie myślałam, że jak będzie ciepłe lato, to zbyt wielu "poważnych" ciuszków nie będę potrzebować. Tak właśnie myślałam, że w wózeczku, pod moskitierką, to wystarczy pieluszka i jakaś koszuleczka w upalny dzień. :)
Moja mama mi mówiła, że ja jak się urodziłam, to miałam 62 cm i ważyłam 4890 :D I ledwo się mieściłam w ten rozmiar 62 :D
W związku z tym wstrzymuję się na razie z dalszym kupowianiem ciuszków, poczekam do maja/czerwca i wtedy coś jeszcze dokupię. A potem i tak trzeba będzie na bieżąco modyfikować garderobę :)

To wstrzymanie się z szalonymi zakupami też spowodowane jest tym kredytem na mieszkanie. Wczoraj udało nam się znaleźć dobrą ofertę kredytu z dopłatą dla młodych małżeństw. Podpisaliśmy już umowę wstępną z właścicielem mieszkania, dziś biegnę do pracy po zaświadczenie i potem spróbujemy jeszcze załatwić tyle spraw, ile się da. M miał wolne dni wczoraj i dziś, więc chcemy wykorzystać te dwa dni maksymalnie na załatwianie tego kredytu :)
W najlepszym wypadku święta wielkanocne już spędzimy w nowym, WŁASNYM mieszkanku! Małgosia też chyba się cieszy, bo bardzo buszuje mi po brzuszku ostatnimi dniami :D

Jej... ten rok jest najwspanialszy w moim życiu. Na razie wszystko się układa tak gładko i bez problemów, że aż trudno mi w to uwierzyć :) Nareszcie będziemy mieli coś swojego, własnego. Własny kąt, dobre, porządne, bezpieczne autko, i - najważniejsze - nasze długo wyczekiwane maleństwo :D

Żyć nie umierać! :)

Uciekam, mamuśki do pracy papa!

Anikaaa
Anikaaa 09-03-2010 13:07

przystopowalo strasznie to nasze forum...

nynka- super ze u ciebie wszystko dobrze sie uklada, oby ten rok caly byl taki i kazdy nastepny jeszcze lepszy od tego:)

ja wczoraj wzielam sie za pranie, jedna suszke zapelnilam i juz nie mialam sil dalej prac, dzis rano część pieluch wyprasowalam i czekam az reszta ubranek wyschnie.. generalnie jak to takim tempem dalej bedzie szlo to bedzie cud jak do konca tygodnia skoncze, ale jakos mi sie nie spieszy..

zaraz wychodze z biura i jade jakis obiadek ugotowac... a oczy od godziny same mi sie zamykaja... po obiedzie pewnie jakas drzemke zalicze:)))

co u was? piszcie dziewczyny:)
ciekawe jak paulina, pewnie juz urodzila:)

kasia0333
kasia0333 09-03-2010 14:43

nynka- ciesze sie,że z kredytem sie uda nie ma to jak własny kąt :)

Ja miałam iść wczoraj do lekarza na badania ale ma do dzisiaj chorobowe i jutro mam sie zgłosić już sie nie moge doczekać kiedy zobacze moją córcie na monitorze :)Niestety już butów nie daje rady od wczoraj zawiązywać mąż za mnie to robi hehe a po sklepach już nie bardzo mi sie chce biegać i buty kupować rozleniwiłam sie ostatnio coś :)Wczoraj dzidzia była o dziwo spokojna i mnie wogóle nie kopała hehe tylko czułam takie głaskanie kochana wiedziała , że był dzień kobiet i dała na luz :)Za to dzisiaj nadrabia zaległości :)A co słychać u reszte dziewczyn ? Pozdrawiam

klaudia28
klaudia28 09-03-2010 18:00

Hej dziewczyny.
Ja dzisiaj bardzo zadowolona.
Otóż wczoraj bylismy w kościółku u księdza i załatwilismy chrzest dla Pascalka i będzie w połowie kwietnia 18.
A najbardziej jestem zadowolona z dziś bo byliśy z małym u lekarza pierwszy raz na wizycie kontrolnej miał na dziś termin i badali go i jest zdrowy,wszystko ok, jak sie urodził miał 54 cm długosci a dzis ma juz 56 cm dł. wazył 4050 kg a dzis ma juz równe 5 kg tyle przybrał po 5 tygodniach bo dzis ma rowne 5 tygodni, a obwód głowki miał 37 cm a dzis ma 38,5 cm.
takze mały rosnie jak na drożdżach hihih bardzo sie ciesze z tego ze rośnie i ze jest zdrowy.
Juz ma równe 5 kg niezły klocek hihihi niezdługo mi ręce spuchną taki ciezki będzie hihih.
Dostał recepte na witaminki i skierowanie do ortopedy na badanie bioderek i juz zrobilismy z meżem termin za dwa dni w czwartek idziemy z małym do ortopedy na badanie bioderek.
A nastepny termin do dzieciecego lekarza mamy na 19 kwietnia i chyba dostanie pierwsza szczepionke juz.
Wogóle jetsm zadowolona bo mały był bardzo grzeczny prawie wcale nie płakał ,tylko chwilke bo mu było zimno jak był golusienki do badań wszystkich ale zaraz sie uspokoił i był grzeczniutki cały czas.
Bylismy razem z mezem to miałam ten psychiczny komfort ze nie jestem sama i jakby co jest ktos do pomocy.
W sumie to u lekarza nie musiałm nic robic bo mąż go rozbierał i ubierał i sie wszystkim zajął.
Ja tu pisze teraz i małego bujam równocześnie hahahah.
To tyle u mnie z nowości....
Za miesiec chrzest mamy i goscie z polski ......jupi
Co tam u was dziewczynki
Co tam Monia u Ciebie?
Pozdrawiam
Pa,pa

nynka
nynka 09-03-2010 20:23

Cześć Mamuśki!

Ja dziś radosna jak skowronek. Udało nam się sporo załatwić w sprawie kredytu już do południa, więc cały dzień mieliśmy z M dla siebie :) Byliśmy u teściów na wsi, pogoda była bardzo przyjemna, pomimo przymrozku, świeciło piękne słonko i żadnego wiatru. Zrobiłam sporo w ogródku, poruszałam się przy tym, nawdychałam wiejskiego powietrza, a potem poszliśmy sobie z psami na spacer. Bazie już kwitną pięknie, więc teściowa już ma wielkanocną dekorację w wazonie :D
Całe popołudnie na dworze - 6 godzin z przerwą na obiadek :) Małgosia chyba spała jak susełek, a po powrocie do domu zaczęła kopać. Teraz też się troszkę wierci, ale chyba obie jesteśmy tak śpiące, że zaraz padniemy plackiem spać :)

Dobrej nocki :D

MoniaB
MoniaB 10-03-2010 07:35

Hey:)

Dzieki Klaudia że pytasz:)U nas na razie bez zmian:((Mały w dzien wogóle nie śpi:(Daje do wiwatu, zwłąszcza między 17 a 19 wieczór to go pół bloku słyszy, takie jest darcie.....Mimo,że dostaje jedzenie to i tak jst wrzask:(Ogólnie to je 7, 8 razy na dobę ok 110 ml a karmiony jest co 3 godziny i to dopiero będzie klocek jak po trzech tygodniach 1 kg przybrał więc teraz pewnie koło 5 kg ma....
Mojego mleka juz wogóle nie pije, bo jak tylk poczuje w ustach to mimo że jest głodny jak wilk to wypluwa i drze się w niebogłosy:((

Mój tato tez wczoraj był zalatwiac chrzest, bo będziemy chrzcić w mojej rodzinnej miejscowości czyli 400km od wrocławia. Chrzestnych tez już Piotruś ma:)Więc ja tylko czekam na wyjazd do domu:)

Agatha, u nas infacol sie nie sprawdził, jak go podawałam to Mały od razu wszystko mi ulewał i teraz podaje esputicon, zaczął mi purkać i w końcu sam kupkę wczoraj i dziś zrobił....

Czasem mi ulewa ale zauważyłam ze bardziej jak moje mleko dostanie i za chwile jest głodny ale nie moge go ciągle dokarmiać. Dostaje a raczej prubuje mu wciskać herbatkę rumiankową żeby mu było latwiej wypróżnić się ale uoarty jest jak diabli.

Oj powiem Wam że mi się trafił model, KOCHAM GO całym sercem ale czasem mam ochotę go komuś podrzucić i się w końcu wyspać:))

Uciekam bo już mu coś nie pasuje:((Papapa

kasia0333
kasia0333 10-03-2010 13:46

MoniaB- wczoraj w szkole rodzenia mówili właśnie , że trzeba często dziecko przystawiać do piersi bo najpierw pije a później leci mleko matki ale tak jak u ciebie Piotruś nie chce jeść z piersi aż sie boje pomyśleć jak będzie u mnie .


klaudia28- to będziemy razem świętować hehe ty chrzest a ja rocznice ślubu :)

Miałam iść w poniedziałek do lekarza na badania ale nie poszłam bo mój gin nadal jest chory a już myślałam , że zobacze moją kruszyne :( No trudno choroba nie wybiera lekarz też człowiek ma prawo chorować .

nynka
nynka 10-03-2010 20:04

Ale tu cicho jak w kościole! :)

Czyżby mamusie na spacerki zaczęły wychodzić? Pewnie nie mają czasu pisać, jak się tak wiosna nieśmiale skrada :)

Tak sobie czytam Kasiu, jak czasem piszesz o czym mówią w szkole rodzenia. Ja byłam się pytać w jednej przychodni o szkołę i powiedzieli mi, że organizują "coś" tylko przy legnickim szpitalu. I zaraz pani dodała, że "nie teraz, bo prowadzący jest na zwolnieniu". Jestem w szoku, żeby w całej Legnicy ani jednej takiej szkoły nie było. Ja bym tak bardzo chciała, nawet chodzić sama (bo mąż zwykle pracuje popołudniami), czegoś się dowiedzieć, nauczyć jeszcze przed porodem... a możliwości nie ma żadnych :(
Tak sobie nawet pomyślałam, że taka szkoła to pomysł na niezły biznes. Konkurencji nie ma tu żadnej, z pewnością są kobiety takie, jak ja, które tego potrzebują. Wystarczy tylko jakiś dobry lokal, jakieś refundacje z NFZ może, z pewnością znajdą się położne chętne do tego, by sobie dorobić poza dyżurami... lekarze też.
Pisz Kasiu o tych swoich zajęciach. Pisz dużo, ja chętnie Ciebie czytam - warto się czegoś nowego dowiedzieć, chociażby tak - "z drugiej ręki".

Ależ ten czas leci... jeszcze troszkę i będzie kwiecień. Anikaaa, jak ja Ci zazdroszczę! :D Ja już chcę przytulić moją małą Małgosię... a tu dopiero 25 tydzień :( A jak się czujesz będąc tuż przed rozpakowaniem? Bardzo ci ciężko? Masz jakieś szczególne problemy??? Ja bym tak chciała do końca być w miarę sprawna, żeby mnie obrzęki z początkiem lata ominęły... i dolegliwości takie typowe. Może mnie dzidziuś kopać ile wlezie, mogę nie spać po nocach. Ale jeśli chodzi o problemy z funkcjonowaniem organizmu, to ja jestem strasznie nerwowa, niecierpliwa. Jak mi coś dolega a ja nie mam na to wpływu, to szaleję ze złości! Jeszcze się okaże, że w takiej sytuacji, prędzej wyląduję na oddziale psychiatrycznym a nie położniczym, hihi :)

Dziś byliśmy w Castoramie i szukaliśmy natchnienia :) To znaczy ja szukałam... zastanawiałam się jak tu przemalować nasze nowe mieszkanko. Myślałam nad tapetami - teraz są takie różne, wzorzyste, bardzo stylowe. Ale stwierdziłam, że przy małym, baraszkującym dzidziusiu, za jakiś czas te tapety mogą sporo ucierpieć. Wygodniej będzie pomalować ściany, walnę sobie jakiś bajerancki motyw ozdobny (już sobie wypatrzyłam szablon w storczyki), a w razie "dziecięcych artyzmów" po prostu się przemaluje. Czeka nas też obowiązkowy remont łazienki - to jedyne miejsce w mieszkaniu o wyrafinowanym wystroju z czasów bardzo głębokiej komuny :)


Nasze nowe mamusie już się szykują do chrztu. Fajnie tak na wiosne :) Trzymam kciuki, żeby Wam pogoda dopisała :D Ja chciałabym zdążyć ochrzcić nasze maleństwo jeszcze zanim jesień na dobre zawita. Najpóźniej we wrześniu. W sumie to żaden problem... tylko chrzestną ma być szwagierka - ta, która też jest w ciąży. Ma termin porodu na koniec sierpnia i zastanawiam się, czy podoła temu zadaniu :D Chrzciny zrobimy skromne - tylko najbliższa rodzinka - a mamy ją niewielką. Może Marta da radę potrzymać naszą Małgosię do chrztu w 8 miesiącu ciąży? Z kolei organizować chrzciny tuż po jej porodzie to też może być problem - nie wiadomo jak się będzie chować jej maluszek w pierwszych tygodniach życia i czy pozwoli swojej mamie na taką uroczystość? Powiedzcie dziewczynki, dużo jest załatwiania z takim chrztem? Czy na długo wcześniej trzeba zaklepywać termin?

forum jakoś ucichło... Na dworze co raz weselej, a tu tak smutno. Anuleczko - a jak tam Twój nastrój? I jak samopoczucie?

Madziu, lenko - a jak wy się czujecie? Bardzo wam dokuczają dolegliwości ciążowe, czy może dobrze wszystko znosicie?

Balbinko - a jak się masz Ty i twoje maleństwo?

Katko - poczyniasz jakieś nowe zakupy i przygotowania? Jak się sprawuje Ziemuś? Oj, strasznie jestem ciekawa, jaką to kołyskę wyczaruje Twój mąż. Ja to bym chyba na jego miejscu nie wytrzymała i zdradziła już wcześniej całą tajemnicę :) A na twoim miejscu, to bym zrobiła przeszpiegi i podejrzała jego pracę :) Jak widać, nie nadaję się do długoterminowych niespodzianek... ani w sensie ich przygotowywania, ani w sensie oczekiwania, hihi :D

Agnieszzko: Ciebie też czeka poważna przeprowadzka. Mnie się aż włos na głowie jeży na myśl o tych naszych tobołach. A my się przeprowadzamy tylko na odległość 20 km. Co dopiero wy - powrót na stałe do Polski, przez pół Europy, będziesz miała już dorodny plecak na brzuszku :D

Piszcie Dziewczynki co u Was? Jak wam się chowają wasze szkrabki?

Pozdrawiam!!!!

madzia27
madzia27 10-03-2010 22:12

Witam witam, u mnie wszystko ok, siedzę sobie w domku i odpoczywam...jednym moim utrapieniem jest wieczorne kłucie wątroby:/ ostatnio mam straszną ochotę na jedzenie z maca lub kfc i zastanawiam się czy to nie jest tym spowodowane lub tym, że ostatnio mam większy apetyt i więcej jem...staram się nie napychać bo po takiej uczcie to już w ogóle mam odjazd, ale dziś też nie zjadłam dużo, a leże bo mi wątroba daje się odczuć:( kobity nie wiecie jak temu zaradzić?? zastanawiam się co mogę a co nie??
pozdrawiam

agniesszzka
agniesszzka 11-03-2010 13:09

Hej dziewczyny.
Faktycznie tu cicho się zrobiło,ale Nynka po tym poście rozrusza całe forum.

Nynka fajnie że z mieszkankiem wszystko ok ja też bym już chciała buszować po sklepach i urządzać dom,jak narazie to szukam w internecie przeglądam oferty sklepów.Nasz dom ma około 200 metrów także będzie masa rzeczy do kupienia i musimy dobrze rozdysponować pieniążki żeby wystarczyło.Tym bardziej że nie wiemy jak będzie z pracą czy mój M coś szybko znajdzie.
A co do przeprowadzki to nie mamy dużo do zabrania troche rzeczy myśle że w busa nam się zmieści.No i mamy tu dwa samochody także jeden pojedzie lawetą a drugim wróci mój M.

W tym roku będę miała dwie wiosny,bo tutaj czasami już temperatura dochodzi do 20 stopni.W niedziele jak byliśmy u znajomych na wsi to trawa do kolan a warzywa już mają takie duże jak u nas w polsce w czerwcu.
Jak wróce 1 maja do Polski to jeszcze zdąże posiać swoje bo jak narazie to strasznie powoli ta wiosna idzie do nas.

Madzia ja przez pierwsze trzy miesiące piłam biochetasi tutaj mi to moja gin przepisała,bo strasznie wymiotowałam i bolała mnie wątroba bardzo mi to pomagało.Teraz też mi się zdarza zwymiotować ale to sporadycznie mimo że już 20 tydzień.A tak to mówiła żeby nie mieszać płynów z posiłkami.Tylko popijać 15 minut po zjedzeniu posiłku.

A co do szkoły rodzenia to ja też chciałabym chodzić,ale nie wiem czy coś znajde u siebie.Nynka a ten pomysł z otwarciem szkoły jest bardzo dobry.Dziewczyny od którego tygodnia zaczęłyście chodzić do szkoły.Piszcie czego nowego się nauczyłyście.

A co u reszty dziewczy????

Pozdrowionka dla wszystkich

kasia0333
kasia0333 11-03-2010 14:40

nynka- w mojej miejscowości są prowadzone dwie szkoły rodzenia jedna koło mojego bloku ( blisko kościoła) a druga w szpitalu ja wybrałam tą w szpitalu . ponieważ mają pokazywać też sale porodową i ogólnie czuje sie wtedy bezpieczniej w mojej sytuacji ( z tą szyjką ) . Mój mąż też co jakiś czas ma popołudniowe zmiany a że mamy kawałek do spzitala to odpuszczam szkołe w ten czas. Z jednej strony mogłabym nie chodzić do tej szkoły bo mieszkam z teściami i mam blisko swoich rodziców ale stwierdziłam razem z mężem , że to my będziemy rodzicami i chcemy sie dobrze do tej roli przygotować wiadomo każda babcia będzie chciała dodatkowo pomóc czy doradzić co mnie cieszy bo naprawde warto posuchać jak wcześniej sobie nasze mamy radziły bez szkoły rodzenia.Ja sama nawet duzo rzeczy wiem bo moje dwie siostry mają już synków i bywałam przy np. kąpieli itp.ale teraz sobie przypominam jeszcze co nieco a że ta szkoła jest bezpłatna i mąż chce ze mną do niej uczęszczać to chętnie jeżdże tam :) A co do chrzcin my też chcemy ochrzcić naszą córeczkę najpóźniej do końca września w sumie to planujemy na początku sierpnia bo przyszła matka chrzestna ma być akurat w Polsce .Gorzej będzie z gośćmi ja mam dużo rodzeństwa a ze strony mojego męża też już jest stroszke osób bo prawie każdy pozakładał rodzine jeszcze nas czeka wesele szwagierki w sierpniu to i tak nas pociągnie po kieszeni i tak całe szczęscie jest jeszcze troszke czasu to jakoś musimy to zorganizować.


agniesszzka- ja w sumie zapisałam sie w 22 tyg. ciąży do szkoły rodzenia ( a powinno sie przynajmniej w tej szkole rodzenia co chodze zapisywać sie od 24-26 tygodnia.Wiem , że niektóre szkoły rodzenia wołają sobie kase za uczęszczanie u mnie jest bezpłatne .


W sobote mam jechać na usg :) Wreszcie zobacze moją kruszyne :) Mi sie już kończy 28 tydz. a już przytyłam 10 kilo :) wczoraj byłam u gina na badaniach i po chorobowe i stwierdził, że gdybym nie miała brzucha to nie powiedziałby , że jestem w ciąży ( co za komplement hehe )Pozdrawiam

nynka
nynka 11-03-2010 15:49

Oj, Kasiu... wstyd się przyznać, ale ja mam już prawie 15 kg na plusie :( Bardzo się staram odżywiać zdrowo, dużo warzyw, owoców, nic smażonego, same lekkostrawne rzeczy i o stałych porach dnia... i w ogóle po 18 już staram się nic nie jeść. Słodyczy prawie wcale (no, może raz na półtora tygodnia jakąś małą słodkość, choć mnie do tego nie ciągnie). Moja mama mówi, że nie wyglądam, jakbym tyle przybrała, ale to może kwestia mojego wysokiego wzrostu - jakoś tak proporcjonalnie się te kilogramy rozmieszczają. Tak, czy inaczej, martwię się ile mi jeszcze przybędzie. Mój gin nic nie mówi na temat mojej wagi, ale ja sama jakoś tak co raz gorzej się z tą myślą czuję. Wiem, ciąża się rządzi własnymi prawami, liczę na to, że uda mi się te kilogramy po porodzie zgubić... tylko... od czego ja się tak teraz rozrastam??? :D

klaudia28
klaudia28 11-03-2010 17:18

Witam dziewczyny.
Monia ja tez juz mam chrzestnych wybranych w sumie od dawna- będzie moja siostra i jej mąz czyli mój szwagier.
Jeszcze jak byłam w ciazy to juz chrzestni byli i czekali..........hihih
na przyjście małego na świat.



Ja dzis tez zadowolona, bylismy dzis z maluszkiem naszym u ortopedy na badaniu bioderek i jest wszystko wporządku powiedział i jeszcze raz dostalismy termin za 2 miesiace do niego na ponowną kontrole tych bioderek,bo powiedział że musi sprawdzic jak sie rozwijają i czy dalej ok jest.
Takze zadololona jestem ze nasz maluszek jak narazie rozwija sie dobrze i prawidłowo.
Poza tym po staremu u mnie..........
Po niedzieli w przyszłym tygodniu chcemy małemu paszport robić bo w maju wybiermay sie do polski na komunie chrześnicy męża a w lipcu tez za granice na urlop takze paszport koniecznie potrzebny jest.
Wiec w jeden dzien chemy z małym sie udac do fotografa na zdjęcia do paszportu a w inny dzien do urzędu paszport wyrobić....
Mam nadzieje ze u fotografa wiekszych cyrków z małym nie bedzie hihihih
Dzis u ortopedy był spokojny nawet.
mam nadzieje ze u fotografa i potem w urzedzie bedzie tez spokojny heheh ....zobaczymy.
Mówie wam dziewczyny kazde takie, tego typu wyjscie to ogromny stres bo nie wiadomo jak maluch bedzie sie zachowywał i tak dalej.................
Jak narazie nie jest źle...
Pozdrawiam

Anikaaa
Anikaaa 12-03-2010 10:18

uuu... widzę że wczoraj tu sporo osóbek było:)
milutko milutko:)

co do szkoly rodzenia to do pierwszej poszlam bedac w 30tc i reszta dziewczyn na takim samym etapie byla (28-30tc) ale ta szkole prowadzily panie ze szpitala w ktorym nie bede rodzic wiec zapisalam sie jeszcze do szkoly w moim szpitalu,
w ta srode byly pierwsze zajecia i ja (35tc) jestem najbardziej zaawansowana:) reszta dziewczyn ma termin na lipiec, jedna na maj, ogolnie to polozne wiedza ze juz jestem po takich zajeciach i ostatnio pokazywalam reszcie jak oddychac w poszczegolnch fazach porodu, pierwsze zajecia za mna a ja juz wiem prawie wszystko jezeli chodzi o to jak wyglada przyjecie na oddzial, gdzie sie przebieram, co na sale porodowa wziasc ze soba, gdzie sa prysznice i wanna, gdzie jest sala na ktorej bede na pilce czy na worku odpoczywala.. polozne super:)
dla mnie szkola rodzenia jest baaardzo przydatna, po pierwsze prawidłowe oddychanie (jak mowia polozne bardzo pomocne przy porodzie) po drugie ogolnie wiedza o pielegnacji noworodka, kapiel, karmienie, dieta.. ja mam mlodsze rodzenstwo ktore dzieci jeszcze nie ma, tak tez jest u mojego M, moja mama mowi ze juz nie pamieta jak obchodzic sie z takim malenstwem tak wiec duzo wiedzy (i troche praktyki) na zajeciach przyswoilam i jakos tak bardzo jak na poczatku nie boje sie tego co nas czeka,
nawet myslalam ze do pierwszej kapieli w domu zadzwonie po kuzynke, ale po zajeciach pt. "kapiel noworodka" stwierdzilismy z M ze sami damy rade:)

nynka- piszesz że jestem tuz przed rozpakowaniem a ja wcale sie tak nie czuje... dla mnie to jeszcze az 3-5tyg:)))
bo jak do 17 nie urodze sama to ide na wywolanie, tak juz umowilam sie z ginem..
ogolnie czuje sie bardzo dobrze choc jest troszke ciezko, teraz pewnie mam z 10 na plusie (okaze sie za tydz po wizycie) na szczescie nic mi nie puchnie i jak zawsze mam 5 wiatrów w d... M i rodzice juz wyzywaja na mnie ze powinnam troche dac na luz, ale ja bym chyba zgupiala siedzac w domu, jeszcze teraz jak na zlosc fajny przetarg sie ukazal i jezdze i zbieram papiery by do niego startowac:)
fajnie byloby go wygrac, M sie smieje ze bede rodzic z kom przy uchu i zalatwiac jeszcze jakies szczegoly, a po wyjsciu ze szpitala pojade prosto z mala na kontrol na plac budowy:)

w poniedzialek zaczelam prac ubranka i wogole mi to nie wychodzi, zrobilam dopiero jedno pranie dlatego tez dzisiaj juz wrocilam z firmy i chce wszystkie ubranka uprac do konca i poprasowac te co juz wyschly.
jutro z M jedziemy po wozek, monitor oddechu+niania, sterylizator, wanienke i laktator i juz mamy wszystko.. na szczescie jest fajny sklep gdzie wszystko zamowilam (nie trzeba bedzie jezdzic i szukac po calym miescie) i dodatkowo dostaniemy jakis rabacik bo szykuje sie min 3,5tysia tam zostawic.
wogole ten tydzien mamy jakis "rachunkowy" od poniedzialku w skrzynce same rachunki znajdujemy:/ rece juz opadaja...

dobra zmykam prac (piore recznie bo tak na metkach pisze)
znowu caly dzien minie i ja nic nie zrobie..

aaa... mamusie pytanie do was, jakie mialyscie pizamy czy koszule do porodu i gdzie kupowalyscie? ja nie moge znalezc:(

Buziaki

MoniaB
MoniaB 12-03-2010 11:07

Hey ja w skócie:)

Piotrek waży 4850 i ma od wcozraj wprowadzane bebilon pepti, zobaczymy czy się polepszy czy nie bedzie różnicy. Dzis dwie kupki sam zrobił i jestem bardzo zadowolona:))Do tego ładnie mi purka ale w dzien dalej nie spi i to juz chyba jego urok. Moje mleko juz odrzucił...Więc mam wczoraj po głodówce 5 tygodniowej wciągnęła pizze:))))

Anikaa ja miałam koszule rozpinane w biuscie na guziczki i zamawiałam na allegro, jestem z nich bardzo zadowolona..Przesyłam Ci linka to sobie zobacz.Ale ja polecam z czystym sumieniem:))

http://moda.allegro.pl/item951422481_koszule_nocne_dla_karmiacych_100_bawelna_wybor.html

Ja miałam trzy ale w sumie dwie w zupełności wystarczą:)))

My z Piotrkiem za godzinę idziemy na spacer i po zakupy bo nam się wszystko pokonczyło, pampersy chusteczki a i mój szkrab się troche przespi:))

Pozdrawiam Was wszystkie i całuję:)))

katka32
katka32 12-03-2010 12:43

jestem i ja :)) u mnie od niedzieli zaczyna się 22 tydzien, 7 kg na plusie i czuję się jak kaczuszka, i wygladam i tak chodzę :)) za kierownicą ciasno- nie wiem jak do końca będę sie poruszała...
nynko ja tez niby jem normalnie 5 posiłków, duzo owoców i warzyw ale po 18 to ja zawsze jem, czytałam w necie ze jak najbardziej przed snem mozna zjeśc coś lekkiego...

Mały szaleje na całego, albo kopie po żebrach albo po pęcherzu....
Ja też się boję goracych dni, pzrecież w upały to ja spuchne jak balonik chyba :))
piszecie o szkole rodzenia, ja nie chodzę, M pracuje na zmiany, a i tak raczej czeka mnie cesarka :((

Ubranek juz mam sporo, kocyk, posciel i kołderkę do łóżeczka, na resztę zakupów wybiorę się w maju.Dalej siedzę na zwolnieniu, biorę progesteron ana podtrzymanie i leki na skurcze. Skurcze miewam, czasem tylko czuję twrdnienie macicy a czasami te skurcze są bolesne wręcz, trwa to kilkanaście sekund....
Dużo odpoczywam, nie forsuję się , ale marzy mi się wreszcie wiosna i ten zapach w powietrzu :))

kasia0333
kasia0333 12-03-2010 13:14

nynka- to popatrz a ja jem smażone i czekoladki hmmmm to zależy może od organizmu .

Anikaaa-uśmiałam sie jak przeczytałam o przetargu i co twoj mąż mówił hehe a co do zakupów dla dziecka to właśnie dlatego zaczełam z mężem wcześniej kupować żeby nas na raz nie wydarło z pieniędzy.Właśnie też sie zastanawiam jakie koszule są dobre do porodu niestety omineły mnie w szkole rodzenia te zajęcia i nie jestem pewna jaka koszula byłaby najlepsza do porodu bo do karmienia mam rozpinana u góry.

MoniaB- ja mam taką sama tylko narazie jedną sobie zakupiłam drugą kupie później :) Ciesze sie że już u Was coraz lepiej oby tak dalej :)

katka32- ja narazie kołderki nie będe kupować bo po 1.mam termin na czerwiec więc mogą być później upały a po 2.mam rożek więc córcie jakbym jeszcze kołderką w nocy przykryła to było by jej pewnie nie za wygodnie lub za ciepło dlatego ja jeszcze sie wstrzymuje z kupnem kołderki.


A ja dzisiaj zrobiłam sobie mały spacer do mamy mojej córci chyba to też wyszło na dobre bo spokojna jest a tak to potrafiła mnie nieźle skopać hehe za to przed samym spaniem daje czadu nie daje mi spać hehe

Pozdrawiam

Odpowiedz w wątku