Szukaj

Dlaczego nie wszyscy uczestnicy Pochodu Ognia doznali poparzeń?

Podziel się
Komentarze0

Dwadzieścia jeden osób leczyło oparzenia po spektakularnym wydarzeniu, jakie odbyło się w zeszłym tygodniu w San Jose, w Kalifornii. Jak mówi gospodarz wydarzenia, Tony Robbins, około 6.000 osób przeszło po stosie rozżarzonych węgli. Dlaczego przeważająca większość z nich nie odniosła ran?

Dlaczego nie wszyscy uczestnicy Pochodu Ognia doznali poparzeń?

Ponieważ węgiel nie jest najlepszym przewodnikiem ciepła. Innymi słowy, nawet jeśli surowiec ten może być bardzo gorący (zwykle od 1000 F do 2000 F), to nie może on skutecznie przenosić ciepła do innych materiałów. Gdy ciało styka się innym, lepszym przewodnikiem ciepła np. metalem, dochodzi zwykle do oparzenia, a nawet stopienia skóry, gdyż ten ogrzewa ciało niezwykle szybko. Węgiel natomiast, a zwłaszcza jego powłoka popiołu, nie mają takich właściwości termoprzewodzących. Kiedy zatem dochodzi do bezpośredniego kontaktu ciała ludzkiego z tym minerałem, to schładza ono zewnętrzną powierzchnię węgla szybciej niż to samo ciepło przedostaje się na jego powierzchnię. Jest to ta sama zasada, dzięki której możemy trzymać rękę na gorącym piecu bez efektu poparzenia lub na krótko dotknąć bochenka pieczonego w piecu chleba. Podkreślamy jednak „ na krótko”, ponieważ dłuższe dotykanie ścianek piekarnika lub gorącego chleba może wywołać uszkodzenie skóry (chleb podobnie jak węgiel nie jest najlepszym dyrygentem wydajności termicznej).


To pokazuje, że nie ma większego niebezpieczeństwa związanego z Ognistym Pochodem. Jeśli stąpasz po nim krótko i delikatnie i nie stoisz na gorącym węglu zbyt długo- nic ci nie grozi. Jeżeli zaś są tam jakieś odłamki metalu, drewna lub innych materiałów, które są lepszymi przewodnikami ciepła- wówczas istnieje ryzyko poparzenia. Podobnie może być, gdy kawałek rozgrzanego węgla przyklei się do naszej stopy podczas tak niezwykłego spaceru.


Ognisty Pochód Robbinsa w San Jose

Wielu zwolenników tego typu wydarzeń twierdzi, że sukces pochodu jest wynikiem podwyższonej aktywności psychologicznej lub ochrony sił nadprzyrodzonych. Robbins napisał, że "ludzie zmieniają swoją fizjologię, aby zmienić swoje przekonania", a jeden z uczestników w rozmowie z San Jose Mercury News wytłumaczył obecność swojej rany mówiąc, że "nie dostał się do prawego państwa." Fizycy i antropolodzy którzy uczestniczyli w pochodzie zaprzeczają temu, że do pomyślnego przejścia potrzebny był jakiś szczególny stan umysłu. Wystarczyła jedynie świadomość, że węgle są odpowiednio przygotowane, ale i instrukcja, by nie zatrzymywać się na nich zbyt długo.

Rytuały pochodu ognia rozwijał się niezależnie w Grecji, Fidżi, Indiach, ale i w innych częściach świata. Zazwyczaj pełniły one funkcję doświadczenia duchowego przekształcając się w rytuał lub znak wtajemniczenia do sekty religijnej. Do głównego nurtu amerykańskiej tradycji, pochody zostały wprowadzone w 1980 roku przez Tolly'ego Burkana, duchowego autora umysłu samopomocy, znanego mówcy motywacyjnego. Obrzęd ten został wkrótce przyjęty przez Robbinsa i innych mówców, którzy opisują go jako metodę pomagania ludziom w rozpoznawaniu ich pełnego potencjału.

Opracowała:

Agnieszka Augustowska

Komentarze do: Dlaczego nie wszyscy uczestnicy Pochodu Ognia doznali poparzeń?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz