Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Agakrak
Agakrak 24-07-2010 11:57

Madzialska, kochana nie zniechęcaj sie tak szybko- pierwszy cykl starań to właściwie tyle co nic. Nawet zbyt mało by stwierdzić że cokolwiek jest nie tak.Więc jedyne wyjście to wrzuć na luz i oddaj się rozkosznym chwilom z mężem:-)A o jakim kolwiek problemie mozna mówic dopiero po kilku miesiącach regularnych starań (około roku czasu).Życze powodzenia, nie stresuj sie a z pewnością samo przyjdzie:-)

luskaduss1
luskaduss1 25-07-2010 12:09

Hi dziewczynki.Przyznaje sie ,ze czytam Was juz dluuugo i ufffffffffffff nareszczcie dotarlam do ostatniej stronki;)Duuuzo czasu mi to zajelo,a w piatek siedzialam do 4 rano,zeby doczytac do konca co sie u Was dzieje.Moje Kochanie mowi,ze juz kompletnie zbzikowalam na Waszym punkcie i z czuloscia caluje mnie w czolko;)Jestescie super!!!!!!!!!!Gratuluje wam wszystkim i kazdej z osobna,wytrwalosci,sily i w wielu przypadkach odwagi!Mam nadzieje,ze przyjmiecie mnie rownie cieplo co inne dziewczynki:)
My staramy sie o dzidzie od roku.Tez juz przeslismy dluga drog...ale o tym moze innym razem.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno i sle buziaki dla naszych narodzonych anioleczkow:*

luskaduss1
luskaduss1 25-07-2010 12:51

A co tam,tak tu cicho,ze postanowilam jeszcze cos skrobnac:)
Napisze Wam cos o sobie.
Hmmmmmmmmm zaczne od tego,ze wcale nie zdziwiloby mnie gdybym okazala sie najstarsza forumowiczka...Mam juz 13 letniego synka(ten czas od jego narodzin minal tak szybko).Teraz ,jak wspomnialam od roku staramy sie o dzidzie.W marcu niestety dostalam miesiaczke i potem po kilku nastepnych dniach pojawil sie krwotok,na wizycie u gin doznalam szoku bo powiedzal cytuje"Ciaza....byla..."To byl piatek,a on kazal mi sie zglosic dopiero w poniedzialek rano na zabieg!!!!!!W sobote bylam juz sina,a temp mojego ciala wynosila 34°.To byl horror!Na szczescie mam wspanialego M,ktory pomimo bolu,wspieral mnie bardzo.No ale bylo minelo...Teraz w lipcu,a dokladnie 18,powinna pojawic sie @,a piersi mnie bolaly i byly tak wrazliwe,ze nie moglam ich dotknac!Myslalam,ze jestem w ciazy...13 lipca wyjechalismy na zasluzony urlop do Tunezji,no i w samolocie pojawilo sie krwawienie.W 2 godz.pozniej przeksztalcilo sie w regularny krwotok(nie musze dodawac jaka bylam przerazona).Zaraz rano zaalarmowalismy naszego pilota i w ciagu 30 minut bylam juz u lekarza.Sluchajcie waruuuunki,ze hoho!!!!!Jak zobaczylam przyslowiawa koze,to nie wiedzialam jak tam sie wdrapac,do tego ten stres.Gin byl bardzo mily,zrobil usg normalne i dopochwowe,zlecil badanie krwi i w kilku slowach po angielsku,ktore potrafil wydusic,staral sie wytlumaczyc,ze to nie byla ciaza.Ufff,spadl mi kamien z serca,bo 2 raz chyba bym nie przezyla...Okazalo sie,ze mam niepelne owulacje.Przepisal mi leki,a hotelowy lekarz wytlumaczyl jak je zazywac,no i teraz napisze Wam jak on to powiedzial."You know,teraz te tabletki,a potem te 2 tabletki,a potem 27,28,29 lipiec voll baby program,caly dzien,od rana do nocy!"Tak sie usmielismy;)
No i teraz bedziemy dzialac!
Powiedzcie,czy ja musialam az do Tunezji jechac,zeby sie dowiedziec o swoich problemach???
Zmieniam gina!!!!

Dobra koncze,bo pewnie Was juz zanudzilam;)

Do kazdej z osobna napisze,jak juz sie troche zadomowie:)

Wybaczcie mi narazie to samolubstwo.buzialki

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 17:40

luskaduss1 witam Ciebie serdecznie na naszym forum, z pewnoscia bedziesz sie tutaj dobrze czula i szybciutko sie zadomowisz, jak to kazda z nas:)
Ależ miałaś historie z tym samolotem , wyobrazam sobie co musials przezywac- na dodatek jeszcze w obcym państwie. Plusem jest to że dowiedzials tam sie o nowych rzeczach, wiec teraz do roboty:)

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 17:47

justynap a skad Ty jestes , że chcesz do Bialego sie zapisac? Bo ja pochodze z tamtych rejonow.:)
A co do laparoskopii to uwierz mi to nic strasznego- rok temu tez to przechpdzilam. Wprawdzie bardziej profilaktycznie ale jednak ten sam stres.
tak jak pisala Aga zostaje tylko malutenka blizna w okolicach pepka i to wszystko. Ja mialam zabieg we wtorek, polozylam sie w pon a w czwartek juz bylam w domku.wklejam ci linka ktory doskonale odzwierciedla jak to wyglada- powodzonka, bedzie dobrze:)
http://www.resmedica.pl/pl/archiwum/zdart4982.html

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 17:48

madzialska Ciebie tez witam serdecznie- jestes dopiero na poczatku drogi, wiec główka do gory, na pewnoe pojdzie wszystko w dobra strone:)

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 17:53

Anielico owszem to jest forum dla staraczek i szczesliwych mam, ale jest to rowniez FORUM DLA CIEBIE- i nic tego nie zmieni:)Mysle ze z czasem sobie wszystko wyjasnicie- czara goryczy kiedys sie przeleje,a wtedy na pewno lepiej sie poczujesz. Sciskam Ciebie serdecznie:)

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 17:55

Oluś a jak u Ciebie- skonczyly sie juz zastrzyki w brzuszek? jak bedziesz miala chwilke to prosze napisz na jakim etapie teraz jestes:)

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 17:59

A u mnie bez zmian. Jade w czwartek na wizyte- powtorka z rozrywki- ale no coz tak chyba musi byc. Nie mam zludzen ze ten cykl przyniesie cos nowego, bo niby czemu, tylko dlatego ze jest pod nadzorem szczegolnym? watpie...ale probowac trzeba.
Olus a mozesz napisac ile kaski trzeba miec na sam poczatek? na pewno na leki, ale czy za zabieg juz tez na smaym poczatku czy dopiero po wszystkim?


pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego tygodnia.

renatanina
renatanina 25-07-2010 18:14

hej. laparoskopia to mało inwazyjny zabieg, miałam usuwaną cyste ale już jest ok, blizny też już zniknęły. upały się skonczyły wiec można odetchnąć. a ja czekam na @ a tak naprawde na jego brak.

justynap
justynap 25-07-2010 20:53

Promyczku, ja jestem z Ostrołęki. A Białystok dlatego że tą Klinikę polecił mi mój ginekolog.I okazało się że nie będzie to laparoskopia a histeroskopia. jak mam chwilę czasu to staram się poczytać na czym ten zabieg polega. Promyczku mam do ciebie pytanie. Czy jak dostałaś skierowanie na ten zabieg to poszłaś do szpitala i oni cię od razu przyjęli i zrobili zabieg, czy umawiałaś się na jakiś konkretny termin w szpitalu. I czy potrzebna była jakaś konsultacja z tamtejszym lekarzem? Bo ja tak naprawdę to mam tylko 2 usg i skierowanie. Nic więcej. Będę jeszcze szła jeszcze na usg do innego lekarza na potwierdzenie. Jak narazie w sobotę rano dostałam krwawienia.Czekam aż się skończy i zacznę działać z tym zabiegiem. Co do ciąży to lekarz powiedział że ten polip (tak napisał w skierowaniu) moż utrudniać mi zajście w ciążę. A że jest uiejscowiony na dnie macicy to jeśli zajdę w ciążę, może przeszkadzać maleństwu w rozwoju. Więc najpierw zrobię z nim porządek i chyba zaprzestanę starań aż unormuję sprawę z tym przeklętym polipem. Promyczku byłabym wdzięcnz za kilka słow jak to było u ciebie z tym zabiegiem. pozdrawiam wszystkie dziewczyny

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 21:08

justynap już ci piszę jak to było w moim przypadku.
W momencie jak dostałam miesiączki zadzwoniłam do siostry oddzialowej i ustalilam z nia trmin zabiegu, bo moj gin nie napisal mi daty na skierowaniu z uwagi na to ze mialam troszke przedluzone cykle. Laparoskopie mialam w bodajze 11 dc.
Jesli chodzi o konsultacje z lekarzem to u mnie bylo troszke inaczej, bo akurat leczę sie u ordynatora oddziału na który dostałam skierowanie. Pozatym musisz sobie zrobic troszke badan:badanie grupy krwi, ob, mocz, ekg serca- teraz juz nie pamietam dokladnie ale lekarz na pewno Ci sporzadzi cala liste.
Na pewno przyjma Ciebie dzien przed zabiegiem wiec wtedy tez beda robic badania ginekologiczne lacznie z usg dopochwowym. No i najbardziej nieprzyjemna rzecz w tym wszystkim dla mnie- lewatywa- okropienstwo, ale wszystko trzeba przejsc...

justynap
justynap 25-07-2010 21:14

Promyczku a czy ty byłaś tam osobiście żeby termin zabiegu ustalać czy można to zrobić telefonicznie? I jęśli mogłabyś mi napisać z kim ustala się takie terminy itd. Ja też nie mam daty na skierowaniu z tego względu że mam nieregularne miesiączki ale teraz właśnie mam a potem to nie mam pojęcia kiedy przyjdzie. A powiedz czy tą listę badań dostałaś w szpitalu? Czy może oni robią ci takie badania w dniu w którym przyjmują cię na oddział?

justynap
justynap 25-07-2010 21:16

Promyczku lewatywy się nie boję bo już rodziłam 2 razy więc nie jest mi to obca sprawa :) A i dziękuję za odpowiedzi na moje liczne pytania :) nigdy wczesniej nie miałam takiego zabiegu. Jedyny jaki miałam to łyżeczkowanie macicy bo poronieniu. Usypiali mnie ogólnie i dziwi mnie bo nie chcieli żadnych badań wtedy.

promyczeeek28
promyczeeek28 25-07-2010 22:16

justynko ja ustalalam termin z siostra oddzialowa z dyzurki- dostalam nr tel od swojego lekarza ktoru powiedzial ze mam zadzwonic zaraz jak dostane @ i ustalic termin wlasnie na 11 dc albo w okolicach tego dnia. Tam gdzie mialam laparoskopie akurat takie zabiegi robili we wtorki, nie wiem jak bedzie w Twoim przypadku, ale myślę ze powinnas to jeszcze skonsultowac z lekarzem ktory ciebie poinformuje gdzie masz zadzwonic i na jaki termin sie umawiac- no i niech ci da liste badan. Chociaz to tez zalezy od szpitala czy potrzebuja danych wynikow- czasami tak jak piszesz robia swoje juz na miejscu. Zapomnialam o szczepieniu przeciwko zoltaczce- ale skoro juz rodzilas to na pewno masz juz to z glowy:)
Nie wiem czy odp wyczerpujaco na Twoje pytania, ale wiesz w kazdym szpitalu i z kazdym lekarzem jest nieco inaczej, dlatego proponuje konsultacje ze swoim ginkiem. pozdrawiam serdecznie:)

HOPE
HOPE 25-07-2010 22:59

Witam prawie poweekendowo :)
No i oczywiscie ciesze sie ze nasze grono sie powieksza :)Super ze jest nas coraz wiecej, im nas wiecej tym weselej hihi :)To prawda ze jak sie juz zacznie czytac to forum od poczatku to nie idzie skonczyc...Pamietam jak przez przypadek tu trafilam wyszukujac objawow wczesnej ciazy i jak mnie wciagnela lektura ze do nocy siedzialam i czytalam nie mogac sie oderwac hihi :)I moj maz tez tylko smial sie i kiwal glowa ze jestem szalona ale ta atmosfera tutaj sprawila ze zapragnelam dolaczyc do tej rodzinki :)I tak juz mijaja prawie 2 lata, alez to zlecialo...
U nas kochane wszystko ok, Macius dzis skonczyl pol roczku i zastanawiam sie dlaczego czas tak szybko leci...Na poczatku jak byl malusienki to mowilam "byle do trzech miesiecy", pozniej "oby do pol roczku", a teraz???Chyba czekac na roczek pozostalo no ale wcale nie jestem pewna czy to tak fajnie ze te dzieciaczki tak szybko rosna...Ani sie nie obejrzymy a bedziemy 18tki wyprawiac... ;)Hihi ale poki co do tego jest jeszcze czas i trzeba cieszyc sie kazda chwila dziecinstwa naszych szkrabow :)No i oczywiscie czekamy tutaj na nowe fasolki, przydalyby sie jakies dziewczynki :)Wiec kochane staraczki trzymam kciuki za wszystkie i kazda z osobna :)Teraz chyba kolej naszej Oli wiec kochana za Ciebie trzymam w szczegolnosci ;)
Pozdrawiam goraco i sciskam na dobranoc !!!

madzialska
madzialska 26-07-2010 00:19

Ale mi się strasznie dłuży czas do testowania...

justynap
justynap 26-07-2010 09:01

Promyczku a gdzie miałaś robiony ten zabieg? Bo mi lekarz wspominał też o Poliklinice w Białymstoku. I czytałam że robia to jeszcze w "zwykłym" szpitalu.

justynap
justynap 26-07-2010 09:05

promyczku lekarz nie dał mi żadnej listy badań ani namiarów gdzie mam dzwonić. Polecił tylko miejsca a że u mnie w moim szpitalu takich badań nie wykonują, więc muszę załatwiać sama.

Ola80
Ola80 26-07-2010 12:27

Witajcie kochane

jak po weekendzie? U nas minął bardzo fajnie. Sobota w Brennej, a wczoraj spotkanie ze znajomymi i mała imprezka, więc odpoczęliśmy :)

Witam nowe koleżanki, fajnie że ciągle nas przybywa. Czujcie się już jak u siebie :)

Promyczku ja wszystko zapisuję sobie w dzienniku, odkąd zaczęliśmy chodzić do kliniki, bo mamy jeszcze jednych znajomych którzy też będą się chcieli na in vitro decydować i nas prosili abyśmy wszystkie ceny notowali. A więc u nas wygląda to tak:
- 200 zł piewsza wizyta (17.06.2010)
- 28 zł pigułki anty (na zahamowanie owu) + folik
- 195 zł badanie nasienia (obowiązkowo w każdej klinice, bo chcą na swoim sprzęcie sprawdzić)
- 585 zł wizyta + diphelerin - zastrzyki (06.07)
- 32 zł antybiotyki mąż + pigułki anty
- 40 zł posiew nasienia (by sprawdzić czy nie ma jakiejś bakterii, aby spokojnie podchodzić do in vitro) (08.07)
- 168 zł badanie ja i mąż wzw B, wzw C, USR, HIV (obowiązkowe przed in vitro)
- 1975 zł wizyta + leki na tydzień (23.07)
Tak więc w ciągu miesiąca odkąd się pojawiliśmy tam poszło już 3223 zł. Z tym że ja miałam niektóre badania aktualne, na pewno wymagają byś była po HSG i badanie na chlamydię (nie mam pojęcia ile hsg kosztuje, natomiast na chlamydię 250 zł w klinice). Do tego dojdą kolejne leki bo w piątek znów wizyta, a potem to 5800 zł za zabieg punkcji (płatne w dzień zabiegu) + 800 zł za transfer (po trzech dniach od punkcji - jeśli oczywiście będą zarodki) + od 600 zł mrożenie (w zależnośći ile jest zarodków, do fiolki wchodzą dwa zarodki i to jest koszt 600 zł, później kolejna fiolka 200 zł więcej). My już w cenie IMSI mamy anestezjologa, ale w każdej klinice inaczej to wygląda, bo np. Aga osobno mu płaciła (z tego co pamiętam to chyba 1200 zł). Tak więc myślę że w 12tyś powinniśmy się zamknąć. Aha, my płacimy 5800 za zabieg, ale to jest IMSI, jeśli jest to zwykłe in vitro to w naszej klinice jest o tysiąc złotych tańsze od IMSI. Jadę dalej na zastrzykach, teraz już trzy dziennie i nie jest za ciekawie, zwłaszcza jeden mnie boli + tabletki. Ten zestaw mam do czwartku, w piątek badanie i znów pewnie kolejne leki, więc kolejne koszty. Jak już będzie po wszystkim to wtedy będę mogła powiedzieć ile wydaliśmy całościowo. Wiesz to też wszystko zależy jak się organizm stumuluje, bo ja na razie jestem na takich normalnych dawkach. Próbowałam w aptekach w moim mieście znaleźć te leki, ale są na zamówienie i czeka się kilka dni, a nie mogę sobie pozwolić na to by w stresie potem czekać czy dojdzie czy nie, zwłaszcza że niektóre leki biorę kilka godzin po wizycie, więc muszę je mieć od razu. Znalazłam też aptekę internetową, ale różnica na lekach (na zestawie który ostatnio brałam) to 120 zł, ale też akurat ich nie było. Więc wolę wszystko kupić w klinice i mieć spokój psychiczny i się nie stresować czy gdzieś dostanę czy nie. No i do tego na pewno musisz doliczyć koszty bielizny, bo piersi rosną w zastraszającym tempie. Najpierw zgrubłam 6 kg, teraz znów schudłam 2 kg, więc też taka huśtawka jest. Mi mąż zrobił niespoidziewankę i zabrał mnie w sobotę do triumpha, a że była promocja to wyszłam stamtąd z 3 stanikami i 2 figami :) za 178 zł. I nawet wiem, jaki będzie mój następny zakup, bo pani mi pokazała fajny stanik dla ciężarnych który się dopasowuje i rośnie jakby razem z piersiami, no i dla karmiących też już mi pokazała. A że dostałam jeszcze kartę stałego klienta, to już w ogóle będę mogła szaleć :)

Powiem wam, że brzuch to mnie boli od tych zastrzyków, staram się być silna, ale nie zawsze mi to wychodzi. Czasami sobie popłaczę i mi lepiej. Bardzo się cieszę, bo nie mam żadnych skutków ubocznych jak na razie (to już po tych antykach było gorzej) i że w miarę dobrze to znoszę. Ale to też wielkie dzięki dla naszej Agi bo mnie wspiera bardzo :*

Hope kochanie, cieszę się że się widzimy niebawem :)

Przekazuję pozdrowienia od musi naszej kochanej. Wypoczywają sobie nad morzem i ostro działają, bo akurat są dni płodne :) więc może razem z muśką będę ciążę przechodziła :)

Dobra wracam do pracy, bo się rozpisałam. Promyczku chciałam ci jeszcze napisać, że jak się już zdecydujecie na in vitro, to potem jakoś to tak wszystko szybko się dzieje i ani się obejrzysz, a będziesz w tym samym miejscu co ja - wyczekiwała dnia punkcji i transferu :) trzymam mocno za was kciuki :)

Całuski dla wszystkich

Odpowiedz w wątku