Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
marti84
marti84 19-05-2009 14:34

Wiec zobaczymy co i jak
pozdrawiam wszystkich

AGATHA
AGATHA 19-05-2009 19:21

Kaja mdlosci bardziej dokuczaly mi na samym poczatku ciazy 6-8 tydzien.teraz pozostal mi problem z myciem zebow bo wtedy mnie cofa i sporadycznie w ciagu dnia sie zdarza gdy zjem za duzo.A staram sie jesc bo od ostatniej wizyty w 6tyg.schudlam 2kg a i tak wazylam malo bo 43kg przy wzroscie 158cm.A jak TY sie czujesz?

Hanuś81
Hanuś81 20-05-2009 07:54

Hej! Wczoraj postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręcę:) ku wielkiej rozpaczy mojego M wymyłam na kolanach wszystkie podłogi (mojej kolezance to pomogło:))....a ja nabawiłam sie jedynie zgagi a Hania radośnie przeciągała sie tylko w moim brzuchu i siedzi w nim dalej:) dzisiaj mam wizyte u lekarza, ciekawe co powie. Tragicznie u mnie z tą cierpliwością! Miłego dnia!

kaja83
kaja83 20-05-2009 10:34

Ja pozatym, ze mam mdlosci czuje sie super, no i jeszcze senna jestem. Idziemy dzis w koncu na usg to juz 9-10 tydzien, miejemy nadzieje ze bedzie dobrze bo jak widze ze moj M zaczyna sie denrwowac zaczynam sie bac....
Hanus kiedy Ty w koncu urodzisz malenstwo?:)))
Agatho na kiedy mas ztermin?

Monia_1980
Monia_1980 20-05-2009 12:08

witam kochane! U mnie tak jakoś dziwnie, bo jednego dnia czuję sie bardzo dobrze a następnego dnia chodzę cały czas z mdłościami i czuję, że jedzenie mi podchodzi pod gardło. Wczoraj był ten gorszy dzień, wieczorem musiałam zwymiotować i trochę mi ulżyło. Dziś póki co OK. Chciałabym, żeby już powróciło dobre samopoczucie na dobre, bo w domu tylko robota mi się nawarstwia a ja nie mam siły się za nic zabrać.
Dziś dzwoniłam do poradni genetycznej w sprawie badania PAPPA, bo chciałam się dowiedzieć czy jest ewentualnie jeszcze jakieś badanie dokładniejsze, które sprawdziłoby wszystkie za i przeciw odnoście zdrowia płodu. Niestety usłyszałam w słuchawce, że mam się nie martwić na zapas i że nie ma takich badań które na 100% gwarantowałyby urodzenie zdrowego dziecka. No fajnie;/ Zamiast się uspokoić to się zdenerwowałam. Myślałam że mi coś doradzą. Moja znajoma robiła jakieś badania genetyczne juz chyba w 9 tygodniu i nawet płeć na 100% określili Liczyłam na to że mi podpowiedzą co to za badanie. Powiem wam że nie da się o tym nie myśleć-denerwuję się bo wiem jak to było ostatnio i naprawdę nawet już mi sie śni to badanie po nocach.
Jak to jest że w Niemczech juz potrafią w 3, 4 tygodniu zrobic wiarygodne badania genetyczne a w Polsce trzeba na to czekać aż 11 12tygodni...
Przepraszam, że tak się rozpisałam ale może któraś z was ma jakąś wiedzę na ten temat.

Pozdrawiam was i buziaki!!!!!!!

gosia0316
gosia0316 20-05-2009 13:53

czesc dziewczyny
wlasnie przenioslam sie do was z forum starajacych sie bo wkoncu sie udalo.jestem w 6 tygodniu i ogromnie sie ciesze chociaz w ostatnich dniach myslalam ze zwariuje.przezylam w pracy napad z bronia na szczescie zyje ale ciezko mi przestac o tym myslec.bylam u lekarza mowi ze jest wszystko ok i oby tak pozostalo bo przede mna jeszcze ciezkie chwile zwiazane z tym wydarzeniem a jak tu sie nie denerwowac.

pozdrawiam

AGATHA
AGATHA 20-05-2009 18:55

Gosia witaj na forum, kurcze moze powinnas odpoczac w domu od pracy chociaz na jakis czas aby dojsc do siebie bo takim stresie, zwlaszcza ze teraz musisz myslec tez o malenstwie.dobrze ze nic Ci sie nie stalo bo to jest najwazniejsze.Trzymaj sie i dbaj o Was.

Kaja- mam termin na 9 grudnia, przy czym podczas sobotniej wizyty przesunal mi sie na 2 grudnia ale jak to lekarz stwierdzil pewnie bedzie chlopak bo szybciej rosnie a byc moze pozniej zahamuje sie troszke jego rozwoj i moge urodzic ok 9grudnia.Nie denerwuj sie badaniem, wszystko bedzie ok, daj znac jak wrocisz.

Katka a co u Ciebie? Bylas u innego lekarza.

Monia niestety nie mam pojecia na temat tych badan.Wiem ze sie martwisz ale postaraj sie nie myslec o tym, a wszystko bedzie dobrze.

Hanus to czekamy jak niebawem oglosisz cudowna nowine.Powodzenia

Hanuś81
Hanuś81 20-05-2009 19:31

Hej! Własnie wróciłam od lekarza. Szyjka niedojrzała, rozwarcie na pół cm :( oznak porodu brak:( pan doktor kazał sie nie martwić, że to w ciągu jednego dnia może się zmienić. Zrobił usg, mała ma dobre położenie. termin na niedziele, jak nie urodze to w środe mam się do niego zgłosić i od czwartku ze skierowaniem do szpitala, na ktg i tym podobne badania + podanie oxytocyny(podobno, żeby sprawdzić czy macica zareaguje skurczami, tyle z tego wszystkiego zrozumiałam) wiem, że jeszcze nie czas żeby sie martwić, że do terminu jeszcze kupa czasu ale niestety ja z tych panikujących za wczasu. Tak bym chciała mieć to juz za sobą. Będę się odzywać, no chyba, że nie byłoby mnie przez kilka dni to wiecie co to będzie oznaczać:)buziaki papa

katka32
katka32 20-05-2009 20:57

witajcie dziewczyny
nie bylo mnie troszke.... w niedziele dostalam strasznego krwawienia maz zabral mnie do szpitala, kroplowki, badania, usg.... moja dzidzia umarła, beta hcg zaczela szybko spadac, wczoraj zabieg, dzis juz w domku, nie jestem w stanie dzis wam tego wszystkiego opisac, nie mam sil by dalej zyc , tak jakbym umarla razem z moja dzidzia.. to moje juz 2 poronienie :(( zegnam sie z wami dziewczyny, ja juz tu nie pasuje, bede was czytac i trzymac kciuki...dziekuje wam za wszystko , za kazde dobre slowo pod moim adresem , za modlitwy za mnie i moja dzidzie....

AGATHA
AGATHA 20-05-2009 22:43

Katka32 bardzo mi przykro, wspolczuje...az slow brak. Trzymaj sie kochana, odpocznij troszke, moze jakies wakacje z rodzina, ale nie trac prosze nadzieji,bo wierze ze Bog wynagrodzi Ci wszystko upragnionym dzieciatkiem wtedy gdy najmniej bedziesz sie tego spodziewac.

Monia_1980
Monia_1980 21-05-2009 14:08

Witam kochane!
Gosia-gratuluję i witam serdecznie na forum!
Katka- bardzo Ci wspóolczuję i wiem przez co przechodzisz. Tego uczucia nie da sie opisać , wiem. Pamiętaj jednak, że od twojego stanu psychicznego zależy w dużej mierze stan fizyczne, dlatego też "głowa do góry". Na początku smutek jest nawet wskazany jednak jak się otrząśniesz to ciesz się życiem wakacjami itp. Zrób sobie prerwę przynajmniej 5 m-cy, bo po takim czasie macica odubuje sie prawidłowo no i psychika wróci do normy. Ja wiem że to trochę czasu-ale czekanie popłaca! Ja czekałam i sie doczekałam. Musiało minąć 1,5 roku zanim znów zaszłam.Będzie dobrze! Trzymam za ciebie kciuki!

A teraz parę słow o mnie. Otóż dziś oddałam troche krwi na badania. Odliczam dni do wtorku, bo wtedy będą te nieszczęsne badania, które muszę przeżyc. Póki co dziś czuje się OK.

Buziaki dla was i miłego dzionka!

anuleczka
anuleczka 22-05-2009 15:27

cześć dziewczyny...
W formie przypomnienia: 33tc, dzidzia waży niecałe 1900g i ma się dobrze. tylko ja lekko niedomagam, tzn. niestety nabawiłam się na koniec cukrzycy ciążowej. Po obciążeniu glukozą miałam wysoki cukier, trafiłam do diabetyka, który zalecił dietę i mierzenie glukozy 3xdziennie. W poniedziałek wizyta kontrolna-chcę uniknąć insuliny, dlatego o zgrozo- nie jem nic słodkiego, nie słodzę herbaty, nie piję soków, zrezygnować musiałam z mojego ulubionego świeżutkiego pieczywka i wielu, wielu pysznych i słodkich produktów. Moja rada dziewczyny----nie opychajcie się słodkościami. W ostatnich dwóch miesiącach wręcz obżerałam się czekoladami i batonikami bezkarnie, mało ważyłam i wyniki miałam dobre więc nie sądziłam że wywołam sobie nietolerancję glukozy. To chyba tyle o mojej cukrzycy...
Ja również mam już pokoik wyremontowany i przygotowany pod dzidziusia. Łóżeczko rozłożone, karuzela przymocowana, ciuszki wyprane i wyprasowane czekają w szafeczce, akcesoria dla maluszka również. jeszcze tylko dokupię parę rzeczy i mogę rodzić :D.
Dziewczyny czy już się spakowałyscie do szpitala? a jesli nie to w którym tyg. zamierzacie to zrobić????

pozdrawiam

wercia24
wercia24 22-05-2009 16:07

WITAM U MNIE 36 TYDZIEŃ.OJ CIĘZKO JUZ NOGI PUCHNĄ I NIE CHCĄ NOSIĆ.W ŚRODE MIAŁAM WIZYTE U GINEKOLOGA JEST OK. MAŁA ROSNIE I MA 3300G. WPYCHA SIĘ POD ZEBRA;-)))MUSZE JESZCZE ŁÓŻECZKO ROZŁOZYC I POMAŁU BEDE PAKOWAC TORBE DO SZPITALA. PS MAM PYTANIE CZY DO SZPITALA TRZEBA MIEĆ DUZE PODPASKI CZY MAJTKI JEDNORAZOWE POPORODOWE?

Akszeinga1
Akszeinga1 22-05-2009 17:09

Anuleczko też się obawialam cukrzycy ciążowej, dodam, że też objadałam się słodkościami jak nigdy przed ciążą. Miałam robione dwa badania na krzywą cukrową, pierwsze (50) wyszło blisko normy 139,7 więc lekarz skierował mnie na drugie (75) gdzie okazało się, że nie mam tej choroby ciążowej. A słodycze nadal wcinam, zwłaszcza lody. Wcześniej miałam nieodpartą chęc na pączki, ale nie przesadzałam z nimi.
Teraz juz powoli dobijam do 38 tc, wiem, że w każdej chwili mogę odleciec a tak w ogóle to cały czas przekładam pakowanie torby do szpitala, w sumie to mam wszystko pod ręką ale chyba najwyższy czas wrzucic wszystko do torby by później nie zapomniec w biegu i sresie, bo to będzie pierwsza dzidzia.
Jejku ona już ma coraz mniej miejsca w brzuszku, bo tak się wypycha :)
Ciekawe ile już waży ? W poniedziałek mam pierwsze ktg a w środę wizytę u gin. Zobaczymy jak to będzie.
Werciu, co do artykułów rodzącej to do mojego szpitala trzeba wziąc duże podpaski i majtki poporodowe.

Katko smutno mi z powodu Twojego stanu, łączę się z Tobą w bólu i wierzę, że zostanie Ci to wynagrodzone wkrótce...

Hanuś kulasz się jeszcze? Może zacznij po schodach biegac to ponoc pomaga w wywołaniu porodu :)

Ajah co u Ciebie?

Pozdrowionka dla wszystkich dziewczynek!

anuleczka
anuleczka 22-05-2009 17:55

Akszeinga--jejku jak ja Ci zazdroszczę tych lodów i pączków. Teraz wiem co czuja osoby na diecie odchudzającej. nigdy na takowej nie byłam bo należę do chudzielców i nie znałam tego "bólu"...a poza tym pakuj torbe dziewczyno!!!! :)

wercia- u mnie też wymagają podpachy (bo te do podpasek niepodobne) i majtki...

Ayah28
Ayah28 23-05-2009 09:24

witajcie :)

Katko :( smutno mi i przykro, trzymaj się jakoś! Pozdrawiam

anuleczko>>> ja też mam smaka na słodkie, dziennie choć 2 "wisełki" czy "kasztanki" pochłaniam - czyli jak jeden batonik, na pączki też raz na jakiś czas mam chęć. Na szczęście badania w normie - w przyszłym tyg mam ostatnią mofrologię - to już będzie 36 tydzień! A tak w ogóle niezmiennie od 2 miesięcy objadam się rzodkiewkami (które - dowiedziałam się - dla kobiet w ciąży są nieocenione pod względem witamin... a mój organizm sam się ich domagał, wcześniej nie przepadałam za nimi!) Nawet truskawki tak mi nie smakują ;)
Spakować się chcę właśnie w 36 albo w 37 tyg :) Zobaczymy...

Werciu >>> miło Cię widzieć :) jej 3300?? Spora dziewuszka się szykuje. Ja na koniec 37 tyg będę mieć USG (tak myślę) i ciekawa jestem ile Lidzia przybrała... w 33tc miała 1863g - a Twoja w tym okresie była sprawdzana??
Co do szpitala - w każdym trzeba mieć coś innego - powinnaś podejść i się dowiedzieć, albo zadzwonić lub spr na stronie int-powinna być info :) Pisz jak się czujesz!

Akszeinga - dziękuję za pamięć - widzę, że już u Ciebie niedługo. Fakt zbliżamy się do mety dziewczynki! Daj znać, jak się coś zacznie i po wszystkim też się pochwal! Całuski i trzymam kciuki!!

Ja mam wizytę 1 czerwca, w tym tyg idę zobaczyć toruński oddział położniczy - jest po remoncie i podobno jest możliwy poród w wodzie, o czym kiedyś marzyłam :) może spróbuję?? :) Trzymajcie się ciepło!

pepkasia
pepkasia 23-05-2009 09:47

Mój Łukaszek na spacerku

http://i40.tinypic.com/dlkxl1.jpg

wercia24
wercia24 23-05-2009 10:05

ayah w 32tygodniu wazyła 1911g. rosnie maleństwo;-))) ale to pewnie ma po rodzicach ja jak przyszłam na świat miałam 3800g a mąz 4000g więc maluszka to ja się nie spodziewam hihi. teraz walcze z katarem to chyba zatoki czuje że mi tam zalega.wczoraj wieczorem kupiłam krople do nosa homeopatyczne ( nie szkodzą) ale jak narazie to i nie pomagaja zbytnio. ale walcze!!!nastepna wizyte mam 5 czerwca juz ostatnia, potem wizyty na ktg.cos mi mówi ze moja mała urodzi się przed terminem .brzuch mi chyba zaczyna opadac bo częściej chodze siusiu i niemam takich mocnych problemów juz z oddychaniem. pozdrawiam u mnie 14,5kg do przodu

Ayah28
Ayah28 23-05-2009 22:27

werciu :) czyli jednak Twoja jest o wiele większa od mojej kruszynki!!!
Teraz rządzi na całego wbrzuszku, ale Jej zwyczajem jak tylko się położę na lewym boczku, pogłaszczę Ją to zaśnie po kilku minutach i dopiero rano, jak się obudzę, delikatnym masażem Ją obudzę ;) jest wielkim śpiochem za mną i bratem... Emil też był taki w brzuszku i pierwsze pół roku przespał. Czuję, że Lidzia będzie podobna!
Całuski - pozdrawiam Cię i resztę forumowiczek.
Dobrej nocy...

kaja83
kaja83 24-05-2009 10:27

Hej Dziewczny,
Ja stracilam swoje również stracilam swoje dziecko, umarlo w 2 miesiacu, dwa ni temu mialam lyzeczkowanie, straszna tragedia dla mnie, moj M na codzien ma z tym do czynienia jednak widzialam ze tez mu sie łezka krecila, tak cie cieszylismy z tego dziecka....:( teraz cóż pozostaje mi wierzyc ze kolejnym razem sie uda, próbuje sie pozbierac, choc najwczesniej mozemy próbowac za 3 mies...niestety

Odpowiedz w wątku