Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
katka32
katka32 01-02-2010 11:52

teraz nie wiem czy to prawda ale kobiety mowia ze ta wanna dawno nie widziala juz wody przy porodzie. Ja rodzialm w czasie kiedy pare dni wczesniej byla telewizja w naszym szpitalu i dostal on nagrode SZPITAL PRZYJAZNY RODZINIE, poza tym bliznieta naturalnie rodzone u nas sa sprawa bardzo rzadka, bo albo rodza sie przez cesarke albo kobiety wywozone sa do szpitala wojewodzkiego w Olsztynie...

Zuzia44
Zuzia44 01-02-2010 12:10

Hey !
Akszeinga Ty jesteś jak szwajcarski zegarek :-). Wszystko zorganizowane z tym karmieniem. Aż po trochu zazdroszczę Ci tej satysfakcji, że mała pije Twoje mleczko. Pocieszyłaś mnie, że to tylko pierwsze dni sa takie tęskne po powrocie do pracy. Ja pracuję w Banku i przez te pół roku to pewnie wydali setki nowych regulacji. No ale jak je czytać ze zrozumieniem jak myśli będą lecieć do domciu :-(. Z Pawełkiem zostaje moja mama. Mieszkamy razem. Opiekowała się też moim starszakiem a w zeszłym roku bawiła syna mojego brata (chyba się to zwie bratanek ?). No więc nie wyszła z wprawy. Ufam jej i wiem, że maluch będzie miał się dobrze. No ale ja mam takie uczucie, że mały będzie tęsknił za mną. Mój Pawełek też nie boi i zostaje z już teraz babcią lub dziadkiem. Sama się nakręcam bo wiem, że dziecku zawsze najlepiej z mamusią. Ale jak podrośnie to będzie się cieszyć, że mamusię stać aby mu kupić to czy tamto. Daję Pawełkowi zupki jarzynowe - marchew, ziemniak, seler i pierś z kurczaka lub cielęcinka. Lubi jabłuszka z biszkopcikiem, kaszki, sucharki z mleczkiem i gotuję mu krupiczkę. Moja bratówka dała mi ten przepis i maluch to uwielbia. Robię mu to na wieczór. Kaszka manna taka z niebieskim słonikiem kupiona w sklepie spożywczym. Więc: zagotować szklankę wody, do szklanki nalać jeszcze trochę wody i rozmieszać w niej 2 płaskie łyżeczki krupiczki. Wlać do wrzątku, gotować ok. 8 minut, posłodzić ok. pół łyżeczki cukru, zagotować z cukrem raz jeszcze. W zależności od tego jaką chcę gęstość to daję mniej lub więcej kaszki. Po lekkim ochłodzeniu wlewam to do butelki i wsypuję do tego odpowiednia ilość miarek mleka modyfikowanego. Proporcję zachowuję taką jak na opakowaniu. Wychodzi pyszna, delikatna kaszka. Paweł ją uwielbia.
Jejciu opiekować się kruszynką co ma 2 kg to niesamowity stres i odpowiedzialność. Pewnie nie tak miało być :-(. Oby maluszek kuzynki szybko nadrobił wagę no i najważniejsze, że zdrowy jest !
A jak Wam idzie budowa domku ? Daleko jeszcze ? Pewnie Twój M albo w pracy albo na budowie. Ale przyjdą lepsze czasy i nacieszycie się sobą.
Mam nadzieję, że nie macie przykrych konsekwencji wczorajszego białego szleństwa np. kataru. Pracuj pilnie - hahaha ktoś musi pracować żeby opłacić te wszystkie ciężarówki na L4 i mamusie na macierzyńskich z tego forum. Już niedługo tę będę na nie łożyć z wypłaty :-).

Kateczko grzeczne masz te dziewczynki - poczekały z przyjściem na świat aż tatuś pracę skończy. WOW ! Wielkie gratulacje !!! (choć spóźnione 13 lat ).
Urodzić dwójkę dzieci - no takiego opisu nasze forum jeszcze nie widziało :-). I Ty z biźniakami tak fikałaś i byłaś aktywna - no normalnie kobita nie do do zdarcia :-).
Cesarka będzie bezpieczna dla maluszka a Ty szybciutko wydobrzejesz mając dzieciątko w ramionach. Trzeba się słuchać lekarza nie ma na to rady. Masz rację 13 lat to mnóstwo czasu - zupełnie inne szpitale, sposoby pielęgnacji. A jak to zmieni Wasze poukładane życie ! Będzie w lipcu u Was szczególnie gorąco :-). Turyści będą zachwyceni bo przecież któż nie lubi małych, słodkich bobasków. Tych oczek, rączek jak kiełbaski, paluszków malusieńkich. Wózek będzie rozchwytywany !

Monia - no którąś dziurką Piotruś musi wyjść :-). Nic się nie martw. Nie odliczaj tak nerwowo, masz jeszcze czas. Odpoczywaj bo potem to ... ech lepiej Cię nie straszyć :-).
A może na Walentynki będzie prezencik. Choć życzę Ci oczywiście wcześniej !

Agnieszka, Nynka - przyłączam się do ogólnego narzekania na teściowe ! Moja też się nie interesuje naszym życiem. Aż mi przykro czasem. Nie zapyta czy dzieci śpią ładnie, co je Pawełek, kiedy wracam do pracy. A w ciąży to też nie pytała o wyniki badań czy moje samopoczucie. Choć mieszkaja niedaleko to nie jeździmy tam zbyt często. No a jak już tam jesteśmy to wogóle nie ma tematów do rozmów. Tylko jakieś bzdury, i głupoty. Poważnych takich o życiu rozmów to oni wogóle nie uznają. Pod koniec lutego jadą na trzy tyg. oboje do sanatorium. No i to jest temat nr jeden. Jak się spakować, jak miło spędzić tam czas. Choć w tym roku byliśmy tam tylko jeden raz (w zeszłą sobotę)to mówili tylko o wyjeździe. No fajnie, miło. Tylko, że nasze życie wygląda trochę mniej rozrywkowo ale o to jak się mamy nikt nie zapyta. Żal mi tego, bo moja rodzina jest bardzo rodzinna i wiem jak śpi, co je i kiedy ma np. szczepienie mój bratanek czy dzieci od siostry. Dużo rozmawiamy o codziennych problemach i wspieramy się wzajemnie. A nie tak egoistycznie wiecznie tylko o sobie !


Kateczko właśnie przeczytałam Twój opis porodu. Czy faktycznie tak wskoczyłaś na to łóżko porodowe czy raczej wkulałaś się ? Ale jak pisałaś o Twej aktywności to mógł być dosłownie skok :-). Piękną wagę miały córcie ! No i piękne masz wspomnienia. Myślałam, że 13 lat tenu to było jeszcze ciężko i hamsko. Chyba to jednak efekt tej telewizji :-).

Ciekawe czy Klaudia już jest mamą ? Wszystkie teraz będziemy wypatrywać jej wpisu !

Muszę kończyć, bo maluch się budzi.
Jutro jadę do dentysty i chyba będzie usuwanie :-(. Po ciąży mam kilka plamek na zębach no a jeden to zupełnie się rozsypał. Nie wiem co gorsze poród czy dentysta. Choć wczoraj się nad tym zastanawiałam to nie umiałam wybrać :-).
Papapa.

Zuzia44
Zuzia44 01-02-2010 12:15

Aż mi głupio, że zawsze takie długie wpisy mam. No nie umiem inaczej. Jak już zacznę to piszę i piszę. To chyba wynika z mojej pracy. Co miesiąc muszę zdawać raporty na zarządzie no i tam ... piszę, wymyślam, tworzę i "wodę leję" ! Jak moje palce spoczną na klawiaturze to normalnie zatrzymać się nie mogą. Ale są sposoby na to.W domu płacz Pawełka a w pracy - hihihi - zegar wybijający godzine wyjścia do domciu !!!

MoniaB
MoniaB 01-02-2010 13:11

Zuziu, nawet nie warz się mniej pisać:)))Ja uwielbiam czytać wpisy Twoje jak i innych dziwczyn:))Dlatego pisz kochana jak najwięcej:)))

Powiem Ci, że spieszy mi się do porodu z racji mojego zdrowia, tzn ciśnienia:((Jest pod kontrolą i mam leki ale aż boję się pomyśleć co by było gdyby mi tego ciśnienia leki nie hamowałY:(((

Po tabletkach czuję się okropnie:((Tzn. nie jestem w stanie nic zrobić bo dwa razy w ciągu dnia śpię:(((Do tego w nocy tez:((Tak mnie zamulają te tabletki:(((W domu kurz, pranie, obiad a ja nie jestem w stanie:"(((Coś okropnego:(((

Do tego dochodzą telefony znajomych i rodziny " Czy już urodziłaś"?????????Normalnie szlak człowieka trafia:(((Jakiś obłęd:((Chyba zrozumiałe, że jełśi bym urodziła, to dałabym znać albo mój mąż:(((Wyrzucę albo wyłaczę telefon na najbliższe dwa tygodnie:(((Ja coś czuję że Piotruś urodzi się 13 lutego:)))Nie wiem czy się sprawdzi ale tak po prostu czuję.....Możeto dziwne ale czasem mam takie dziwne przeczucia które potem się sprawdzają:)))

Idę obiad gotować:(((

Agniesszzka długo w szpitalu leżałaś???mam nadzieję, ze czujesz się już lepiej:))No i napisz jak tam po wizycie????

Katka Twój opis to ja z otwartymi ustami czytałam:))I Zuzia ma rację, grzeczne dziewczynki jak na tatusia zaczekały:))))

BALBINKO A GDZIE TY JESTEŚ????????????????????????????????
Buźki dziewczynki:****

kasia0333
kasia0333 01-02-2010 15:31

nynka- ja tez chodze prywatnie do lekarza ale " ja płace ja wymagam " jestem w szoku jak ten gin Cie traktuje no i nie dziwie sie , że ma coraz mniej pacjentek sama bym go miala daleko ..... ja nie narzekam na swojego gina laski mi nie robi nie ten to inny i dowidzenia a przy okazji on straci zarobek hehe :)

MoniaB- no ja też bym chciała naturalnie urodzić ale wiadomo wszystko moze sie zmienic .Jutro dokładnie sie dowiemy o szkole rodzenia bo jutro akurat sa wykłady to moze od razu zostaniemy jak bedzie okazja :)

katka32
katka32 01-02-2010 21:22

ja chodze panstwowo na kase chorych i czuje sie lepiej obsluzona i doinformowana niz jak chodzilam prywatnie. Prywatnie chodzilam do gina przez 7 lat, w sumie 1 w roku kontrolne badanie i ciut czesciej kiedy pojawi sie miesniak i potem trzeba bylo go usunac.... miesiaczki mialam juz tak krwotoczne 7 -8 dniowe ze nie szlo zyc, do pracy zabieralam 2 pare spodni na zmiane, czasami nie zdazylam podniesc sie zza biurka a na fotelu wielka czerwona niespodzianka, tak wiec operacja byla konieczna...
powiem Wam ze problem zaczal sie w tamtym roku przy 2 ciazy ( poronionej ), gin co prawda dal leki i kazal lezec ale nic wiecej nie robil , jak sie potem okazalo ja chodzilam kilka tygodni juz z martwym plodem, aha oczywiscie usg robil co tydzien i co tydzien kasowal jak za zboze :(( kiedy rozkrwawilam sie na dobre i zadzwonilam do niego, uslyszalam JA BYM TEJ CIAZY NIE RATOWAL !!!!!! no konowal jeden, jak mozna to powiedziec kobiecie ktora pragnie dziecka!!!! kazal przyjsc jutro a byla to niedziela, ale ja juz nie poszlam M zawiozl mnie do szpitala, tam akcja, wozek i powiezli mnie na oodzial, robili wszystko co w ich mocy , widzialam to, ale bylo juz za pozno.... i tak musialam byc lyzeczkowana, tak wiec zaliczylabym kolejna wizyte, kolejna kasa wydana i szpita i tak by mnie czekal bo lyzeczkowanie bylo konieczne - 10 tydzien ciazy . Tych slow nigdy mu nie zapomne, juz wiecej nie pojde prywatnie, obiecalam to sobie, za te pieniadze kupie synkowi super bryczke.... A siedziec pod gabinetem i tak trzeba czy tu , czy tu tak wiec nie ma sensu wydawac kase, za 7 lat dorabiania go podziekowal mi .... A ja w szpitalu uslyszalam od niego ze nawet promieniowanie kosmiczne moze miec wplywa na poronienie !!!! powiem tez wam ze to nie byle jaki lekarz, podobno fachowiec, prywatnie ma tyle pacjentek ze w poczekalni sie nie mieszcza, a jak mnie potraktowal, szkoda slow....
chodze panstwowo i jestem bardzo zadowolona, dostalam na badania prenatalne, lekarz robi w gabinecie usg, jest zyczliwy i wszystko wyjasnia, ma czas zawsze dla mnie i moich pytan, i uwazam ze jest dobry - bo nie przyjmuje prywatnie - kasa go jeszcze nie zmanierowala :))

agniesszzka
agniesszzka 02-02-2010 14:35

Hej dziewczyny!
Ja wczoraj wieczorem byłam u mojej ginekolog i widzieliśmy nasze maleństwo.Jest bardzo ruchliwe przy usg cały czas machalo rączkami i nózkami kręciło się wkółko i robiło fikołki.Nie mogła zrobić tych wszystkich pomiarów obwodu brzuszka głowki itd powiedziała ,że zapisze go do księgi ginesa.Więc musiała mi zrobić usg dopochwowe i wtedy wszystko pomierzyła i poważyła a na koniec uspokoiło się i pomachało nam rączką.Coś niesamowitego widać było każdą część ciala nosek itp a to dopiero 15 tydzień.Wszystko jest dobrze rozwija się prawidlo.
Monia B ja w szpitalu byłam 5 dni pojechałam na święta do Polski i spędzilam je w szpitalu,bo w Wigilie rano zatrzymali mnie w szpitalu.
Zuzia fajnie że masz mamę która ma czas żeby zająć się Pawełkiem.Każdej mamie jest ciężko zostawić swojego bobasa choćby na godzinkę a co dopiro na parę godzin.Ja z mężem wracam na stałe do Polski w kwietniu ,więc będę bez pracy i ustaliliśmy ,że będę w domu z maleństwem i kończyć studia.Bo mam nieskończończone zaliczyłam tylko 4 semestry.
Pozdrawiam dziewczyny piszcie co u was.

kasia0333
kasia0333 03-02-2010 11:16

Witam :)
A ja wczoraj z mezem pojechaliśmy do szkoły rodzenia do szpitala zeby tylko sie dowiedzieć co i jak a , że było akurat pierwsze spotkanie no to zostalismy :)Całe szczescie przywrocili w szpitalu porod rodzinny i widzenia w salach co mnie cieszy ale pani ktora prowadziła te zajecia powiedziała rowniez ze w czerwcu planuje spzital dezynfekcje i wszystkie kobiety beda przewozic do innych miast mam nadzieje ze ja zdaze urodzic w swoim miescie bo tak to ciezko bedzie :( Z zajec ogólnie jestem zadowolona tak ja czytałam do szkoly rodzenia zapisuje sie dopiero od 24 tyg. ( zalezy tez od szkoly ) a ze ja jestem dopiero w 21 tyg. no to mi jeszcze pozwolila sie zapisac hehe .Wczoraj mojego meza wzielo na zabawe z dzidzia co postukal po brzuszku palcem to dzidzia oddawala noga albo reka i tak z dobre 30 min bo pozniej sie zmeczylo biedactwo hehe fajne uczucie było :)Ogólnie to sie niezle czuje tylko katar mnie wizą i nos mam zawalony okropnie jutro albo w piatek ide do gina moze nam powie na 100 % plec dziecka bo ostatnio w sumie nic nie zauwazylismy zadnego siusiaka ale wiercilo sie odropnie to moze gdzies sie schowal hehe Pozdrawiam

MoniaB
MoniaB 03-02-2010 11:19

Witajcie moje kochane:)))

Co tu tak cicho i pusto ostatnio???
Ja się nie odzywam bo w sumie u mnie bez zmian- nadal w dwupaku:((((
Wczoraj objechałam do szpitala z wynikami do mojego kochanego endokrynologa- wyniki ok, i powiedział, ze trzyma za nas kciuki i mówi,że z jego strony to teraz klaps na szczęście i czeka na dobre wieści:)))
Pytał kiedy mam termin więc jak mu powiedziałam że na piątek to ordynatorka nawet się właczyła i mówi,że odważna jestem ze się z domu wychylam a ja mówię ,że co mam leżeć jak się dobrze czuję, poza tym mam spacerować póki się da:)))No i zyczyli wszystkiego dobrego i mam się pojawić miesiąc po porodzie:)))

A tak to siedze i czekam, dziś idę do teściowej, słonko świeci a ja nie mam siły siedzieć w domu.....

Kasia to fajnie,że się załapaliście na zajęcia:))A jesli chodzi o zabawę z maleństwem to poczekaj aż trochę urośnie:))Mój mąz jak teraz stuka do Piotrusia to już nie jest tak bardzo przyjemne, bo mały potrafi niezle oddać;)))Ale i tak to jest urocze i lubię jak się wierci i wypycha bo w sumie na kopniaki to nie ma wiele miejsca....:)))Oj już niedługo poznasz płeć maleństwa:))A może będzie tak że się będzie ukrywało do końca????Pozdrawiam:)


Dziewczyny piszcie co tam u Was????:)))

kasia0333
kasia0333 03-02-2010 14:01

MoniaB- w sumie to cos mi sie wydaje ze jednak bedzie dziewczynka u mnie :) Ale jakby jednak pokazal sie siusiak to i tak bym sie cieszyla ciuszkow mam i dla dziewczynki i dla chlopca wiec wszystko mi jedno byleby zdrowe bylo :)

katka32
katka32 03-02-2010 14:04

ja od kilku dni czuje juz ruchy dzidzi, a dzis to nawet M dostał kopniaka w rękę - ale był w szoku :)) z dnia na dzien czuje te ruchy coraz wyrazniejsze i coraz mocniejsze :)) slodkie to jest :)) coraz mniej spie w dzien, chociaz zmeczona w dalszym ciagu jestem ... tyle u mnie :))

anuleczka
anuleczka 03-02-2010 21:03

Dziewcznynki serdecznie pozdrawiam każdą z Was i każdej dzidzi z osobna przesyłam buziaczki. "Wpadłam" na chwilke aby podziękować Zuzi. Podczytałam co pisałaś do Agatki, która ma kłopoty z szorstkimi i czerwonymi policzkami u swojego maluszka. Mój Daniel również je miewa, właściwie od dwóch miesięcy borykam się z tym problemem, i od trzech dni smaruję mu te poliki tą maścią (miałam w domu nie krem ale maść bepanthen-na obolałe brodawki) i muszę powiedzieć,że to DZIAŁA!!!! Agatko spróbuj, jesli jeszcze nie zaczęłaś smarować--nam pomaga!! nie pamietam kiedy mój synal miał taką ładną buźkę, wiecznie jakieś krostki, wysypki, a teraz skórka śliczna jak pupcia niemowlaka ;))...jednak warto zagladać czassami na forum, można znaleźć coś dla siebie.

Napiszę tak w skrócie co u nas. Otóż (odpukać) o niebo lepiej od kiedy wkroczylismy w drugie półrocze zycia Danielka. Nie beczy już tak jak kiedyś, wiecej się sobą zajmuje i zabawia, może ma to dlatego,że mój spryciarz raczkuje-i całkiem dobrze mu to wychodzi. wszędzie za mną łazi :), wszystko wyciąga i wszedzie zaglada-stąd tez pewnie ten luz którego mi tak od pół roku brakowało. Teraz mogę z pełną swiadomością powiedzieć,że cieszy mnie macierzyństwo, że kocham moje dziecko najbardziej na świecie. I mimo,iż nie zawsze jest lekko i kolorowo, nie oddałabym go za żadne skarby swiata-a czasami miałam takie mysli--upsss ;)), aby uciec gdzie pieprz rosnie--tak dawał mi do wiwatu. Co do karmienia to w dzień podaję butle, w nocy budzi się dwa razy (około 3.30 i 5.30) na cyca. Niestety z zupkami nie za dobrze. Jeść je ale nie za wiele i muszę się nakombiować i głupa robić z siebie, aby zjadł choć pół porcji. nie martwię się tym na razie za bardzo, bo widzę,ze bardzo chętnie zmiata jedzenie z naszych talerzy, ięc pewnie te słoiczki nie za bardzo mu smakuja, choć próbowałam sama gotować ale i moja zupka pogardził. A poza tym to po staremu :), czyli dzień w dzień to samo,mamuski wiedzą o co mi chodzi ;).....wybieram się do naszej Moni, bo kochana Bułeczka (jak ja ostatnio nazywam :) ) pewnie sił nie ma i mi bedzie łatwiej. Pozdrawiam

kasia0333
kasia0333 04-02-2010 11:55

katka32- i tak bedzie z dnia na dzien coraz bardziej sie czuje ruchy dziecka :)

anuleczka- milo ze dalas znac co u Was slychac :)

U mnie bez zmian jutro pewnie pojade do gina na usg juz sie doczekac nie moge :) Pozdrawiam

MoniaB
MoniaB 04-02-2010 12:51

Halo halo:)))

A tu dalej nic się nie dzieje...W sumie miałam nie pisać, bo ja dalej w DWUPAKU ale ja tu lubię pisać, nawet bez składu i ładu:)))

Katka, to widzę,że energia jeszcze do Ciebie zawita, zobaczysz że będziesz nią tryskac naokoło:))Mnie to niestety ominęło, całą ciążę byłam ospała jak żółw:(((I tak mi zostało....A to nieraz gorsze niz jakbym miała biegać tam i z powrotem...
I gratuluję ruchów maleństwa:))Niezapomniane uczucie;)))I z każdym dniem będziesz je czuć coraz mocniej:))A mój mąż pierwszego kopniaka dostał w policzek bo akurat położył głowę na brzucholec::))))I był w szoku:))Ale oni to i tak chyba dopiero jak dziecko się rodzi to oswajają się z tym:))Bo tak widzą ten rosnący brzuch, czują ruchy dziecka, widzą jak się wypina ale tak chyba nie do końca są świadomi tego ,że sa ojcami:)))
Mój mąz ostatnio patrzy na ten mój olbrzymi brzuch i walnął tekstem _" jak się taki duży brzuch robi" haha:)Myślałąm że z krzesła spadne:))
Pozdrawiam Cie i śle buziaki:***

Kasia, to musisz zdać relacje z jutrzejszego usg:))

Anula się w końcu odezwała:)haha:***Na szczęście mam ten komfort że ją zadręczam telefonami i smsami, haha:))

Ja Wam kochane wieczorem zda relacje z wizyty u ginekologa!!!!!Ale mam mieszane uczucia co do tej wizyty i do ginki. Bo gdyby nie ona to nie wylądowałabym w szpitalu. Przy problemach z cisnieniem powinnam ten lek który mi przepisała brać od razu 3x1 a nie tak jak ona mówiła doraźnie, bo doraźnie to on nawet nie zaczął działac:((No ale przynajmniej w szpitalu byliśmy z Piotrusiem pod opieką:)Ale tak jak mówię, trochę straciłam do niej zaufanie:(((

No nic, napiszę wieczorem:))

marti84
marti84 04-02-2010 14:41

no hej kochane ,wkoncu i ja sie odzywam
troszke mnie nie bylo,ale chyba nikt mnie nie zapomnial:)
u nas juz lepiej,przez tydzien nie bylo neta:(,no i byli u mnie tesciowie,wiec byl Meksyk-jak to mowi Zuzia,nie bede opisywac ich wizyty bo nie chce sobie psuc humoru! ale juz pojechali a ja od wczoraj jestem w Pl z Kubusiem.
W agencji bylo ok,pojechalismy na zdjecia probne,widzialyscie na nk.Zaproponowali mu kontrakt na rok,ale po dlugiejrozmwoie z M zadecydowalismy,ze nie skorzystamy,poniwaz jest to za daleko,za meczace dla Kuby i nie az tak badzo finansowo oplacalne,wiec teraz tylko ja pstrykam Kubie zdjecia:) i niczego nie zaluje,bo on jest jeszcze malutki.Teraz sie bawi na kocyku,a ja do was pisze.Wogole mialam mala chandre ale juz jest ok.

Moniu B,kochaniutka,a ty sie jeszcze kulasz bidulko,podziwiam i zycze cierpliwosci,daj znac jak p wizycie,mam nadzieje,ze ok i syneczek juz sie pojawi na swiecie niedligo:) pozdrawiamy was.

Ania fajnie,ze sie odezwalas,bardzo ucieszyl mnie twoj wpis,ciesze sie ze Danielek jest super i lepiej ci spi,Kubek tez juz nam raczkuje jakies 6 tyg,zasuwa za mna i nie lubi jak mnie nie ma w poblizu,placze.
teraz jestem u rodzicow, wiec odpoczywam.Pozdrawiam was,

Zuzka,dzieki za rade dla Agatki,ja skorzystalam tez i Kubus ma sliczna Buziunie,jestes doswiadczona i masz ogromna wiedze.Ja Kube odstawiaiam juz tez od piersi,do pracy na razie nie wracam, ide na wyczowawczy do czerwca,a potem sie zobaczy.Co do zdjec,to ci powiem,ze nasz Kubus jest dosyc charakterystyczny bo ma duzoo wlsow,bardzo duzo,jak sie urodzil to mial cala glowke, teraz ma prawie do ramion,ale idziemy do fryzjera mu podciac,bo wyglada jak dziewczynka.pozdrawiam cibie Zuziu i pisz jak najczesciej

Nynka,co tam u was? Jak tam maluszek, jakie imiona wam sie podobaja? i golnie jak sie czujesz,mam nadzieje ze egzaminy zaliczone.

Kasiula Agatha, co tam u dzieciaczkow?

Katka fajnie ,ze juz czujesz ruchy,a jak bedzie mial na imie was synek?

Klaudia,ty juz jestes pewnie szczesliwa mamusia,napisz kochana jak sie czujesz,jak syneczek i wgole co uwas,pozdrawiamy was:)

Akszeinga fajna Julcia ma fotki na nk,sliczna z niej sniezynka:)Pozdrawiam

Pozdrawiam tez inne dziewuszki dwupaczki i mamuski

AGATHA
AGATHA 04-02-2010 16:58

hej kochane!
mamuski sie dzis rozpisaly pisze wiec i ja. ostatnio sie przeprowadzalismy stad brak czasu, jeszcze w domu sajgon wszedzie worki z ubraniami i innymi rzeczami ale na szczescie dzis przylatuje moja mama pomoc nam z wypakowaniem i ogarnieciem tego balaganu, tak naprawde to ona nie wie ze juz sie wprowadzilismy do nowego mieszkania, mysli ze dopiero jutro bedziemy pakowac a tu taka niespodzianka, obawiam sie troche ze bedzie zla bo specjalnie w tym celu przylatuje ale ja nie chcialam zeby te dwa tygodnie ktore bedzie spedzila tylko sprzatajac, jejku tak sie ciesze bo po raz pierwszy po dwoch miesiacach zobaczy wnuka, oby tylko nie ogluchla po wieczornym krzyku ;)

ciesze sie ze rada Zuzi pomogla tez anuleczce i marti. dzieki zuzia! no ja niestety nie mam tego kremu, musze poszukac moze go tu znajde, szkoda ze mamie nie powiedzialam to by mi przywiozla :( ale i tak przywiezie inne kremiki hipoalergiczne moze one pomoga. wpadne na forum pozniej to sie odezwe do kazdej z was, pa

katka32
katka32 04-02-2010 17:06

Marti - nasz synek bedzie nazywał się Ziemowit :)) Ziemek w zdrobnieniu, mam nadzieje tylko ze gin sie nie pomylil, bo troszke sie martwie ze tak szybko mi powiedzieli bo w 13 tygodniu na prenatalnych....

Moniu no mam nadzieje ze troche powera dostane bo ja naprawde przespie chyba cala zime :)) juz bylo lepiej a tu dzis przespalam prawie do 16 z malymi przerwami na jedzenie :))
A jesli bedzie pomylka dziewczynke nazwe Kaja....

kasiula29
kasiula29 04-02-2010 23:04

Agatko jak nie masz tego kremu to kup sobie kosmetyki oilatum czy jakos tak to sie pisze,moj patrick mial z buzia to samo i odkad zaczelam stosowac ten krem to wszystko zniknelo,teraz jest gladziutki.Zaczely mi sie teraz problemy z jego cialkiem bo zaczely sie robic takie suche plamki.Jak do tej pory uzywalam johnson baby,dzis polozna mi powiedziala ze to chyba po tych kosmetykach i ze one nie sa najlepsze,doradzila kupic do wody tez oilatum i po kapieli krem tej samej firmy lub kosmetyki E45, zaczelam od dzis je stosowac no i zobaczymy moze to cos pomoze.Powiem ci ze moj maly ma juz trzy miesiace ale dalej mi sie prezy w nocy,juz mam czasem tego dosc bo myslalam ze po trzech miesiacach mu przejdzie a tu nic i nie wiem ile to jeszcze moze potrwac.
Monia ty juz lada moment mam nadzieje ze porod bedziesz miala leciutki:-)

dziewczynki sorki ze sie tak nie odzywam czesto ale duzo na glowie mam.
Za tydzien ide na operacje.Jak mnie pozszywali po porodzie to mi potem wszystkie szwy popekaly no i tak chodzilam,lekarze powiedzieli ze to sie samo zrosnie no i tak sie zroslo ze porobily mi sie tam jakies granulki i normalnie az mieso wlazi.Poszlam wczoraj do ginekologa i powiedzial ze trzeba to z operowac tzn beda to mieso wycinac i jeszcze raz mnie natna i pozszywaja,normalnie rece mi opadaja jak sobie pomysle ze znow nie bede mogla na tylku usiasc.Najbardziej mnie martwi to ze chca mi to zrobic normalnie pod pelna narkoza ,nie wiem jak ja to ogarne.Dobra uciekam bo sie maly budzi,napisze wiecej jutro.Buziaki kochane moje

MoniaB
MoniaB 05-02-2010 09:46

Hey kochane:))

Miałam wczoraj napisać ale już nie miałam siły:((Wyczekałam się na wizytę i jak wróćiłam to padłam:((

Marti każda tu o Tobie pamięta:))Ja nawet jakiś czas temu pisałam że pewnie pojechałaś już do PL bo nie piszesz...:)))Trzymaj się cieplutko i pisz pisz pisz:))A z agencją to powiem CI, ze mądrą decyzję podjęliście, Kubek ma jeszcze czas na modeling, a jest bardzo charakterystyczny więc i potem go zauważa:))Teraz czas na jego dzieciństwo:)))

Agatha nic się nie chwaliłaś,że się przeprowadzacie:))Oj to babacia jak na skrzydłach pewnie przyleciała,żeby wnuczka wycałowac i utulić:)))Pisz jak Wam idzie:)))

Kasiula współczuję, zeby od razu porządnie cię nie zszyli tylko teraz tyle problemów:((((Trzymaj się kochana, jakoś to będzie:))

Katka, ja calą ciąże przespałam a co dopiero zimę:)haha:))Ale jak i naczej się nie da to nie poradzę nic:)))Ja tez mialam imię dla dziewczynki ale od początku czułam że noszę pod serduszkiem chłopca:)))

A ja wczoraj na wizycie dowiedziałam się tylko tyle że z małym wszystko dobrze, jego waga to 3600 więc mi chłopak rośnie:)))I mam nadzieję,że szybko się zdecyduje urodzić bo jak tak dalej pójdzie to jednak będzie 4kg....No i mam skierowanie do szpitala i jak nie urodzę to 12 lutego mam się dobijac do szpitala...Także w sumie tyle z mojej wizyty. Mam liczyć ruchy małego, ale to juz w szpitalu mi powiedzieli....
Oj dziewczyny ja mam takie jakies przeczucie że urodze Piotrka 13 lutego, nie wiem dlaczego ale tak czuję...Oczywiście bardzo będę się cieszyć jak to będzie wcześniej ale tak czuję po prostu:)))

Dobra, uciekam bo dzis mam wyjątkowych gości Anuleczkę z Danielkiem więc się musze ogarnąć i pozbierać bo dopiero wstałam:))Buziaczki:***

Anikaaa
Anikaaa 05-02-2010 12:38

Cześć dziewczyny:)

Nie pisałam nic ostatnio bo tak tylko z doskoku czytałam co u Was, odświeżamy z M cały domek i trochę roboty i sprzątania przy tym jest. Niby mieszkamy w domku od kilku miesięcy ale przez parapetówki które intensywnie trwały ponad miesiąc trzeba było w końcu się zdecydować na malowanie, przy okazji trochę kolorki zmieniłam:)

Też wczoraj miałam wizytę i gina, mała waży 1653g dziś zaczyna mi się 30 tydz i od dziś gin kazał liczyć mi ruchy i zapisywać w specjalnej karcie, też tak miałyście?
Czy waga małej nie jest za mała?
Poza tym od tygodnia chodzimy z M do szkoły rodzenia, fajna rzecz, wiele ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec a przy tym ćwiczymy, baaardzo mi tego brakowało:)))

MoniuB- trzymam kciuki żeby Piotruś już niebawem zawitał wśród nas:)))

Kurcze nie mogę znaleźć kalendarzyka naszych porodów... kto tam kolejny na luty czy marzec jest:)

Pozdrawiam

Odpowiedz w wątku