Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
klaudia28
klaudia28 25-01-2010 13:13

Hej wam.
Marti 84 super że myslisz o mnie ,ja tez o was kochane myślę.
No w sumie nie wiem czy ja taka spokojna hahhaah, może i czekam spokojnie i to sama jestem w szoku że jakos dziwnie spokojna jestem jak naraziemyslałam żebędzie panika na całego w dzień terminu i po terminie jak sie nic nie wydarzy a tu nawet nawet ale narazie spokojna jestem bo czekam a jak juz sie zacznie poród to chyba umrę na zawał serca ze strachu hahah tak myslę.

Kasia0333-masz racje że cos te nasze dzieciaczki narazie wychodzić nie chcą ani moje ani moni.
Ja właśnie wróciłam od lekarza i juz melduję co i jak.....
KTG bardzo dobrze,cisnienie bardzo dobrze, reszte badan tez ok,
Badała mnie i mówi że w zasadzie to od piatku u mnie sie nic nie zmieniło,szyjka lekko miękkawa i rozwarcie tylko na pół palca heheh także w zasadzie szyjka nadal zamknięta.Ale powiedziała że jak juz sie zaczyna poród to dopiero szyjka sie zmienia i rozwarcie sie robi takze tyle.....
Następny termin mam znowu za 2 dni w srodę po 12 godzinie do lekarza.
Takze wszystko jest w porządu u mnie zostaje nadal czekać.
Mi sie wydaje ze jak w tym tygodniu nic sie nie zmieni i nieurodzę to mnie moja lekarka juz wysle do szpitala na wywoływanie porodu......o kurcze.
Narazie mam kilka dni na czekanie aż mój mały sie zlituje i wkońcu przestanie się tam obijać albo stroić gorzej niz dziewczyna hhahah
Pozdrawiam,pa
Aha Monia zycze wszystkiego dobrego, i fajnie ze wychodzisz juz ze szpitala i mozesz sobie w domku czekac na poród a nie w szpitalu musisz leżeć.
Nie ma to jak w domku z mężem.....
Pa,pa

kasia0333
kasia0333 25-01-2010 22:09

klaudia28- ja to sie nie zdziwie jak u mnie bedzie po terminie haha sama byłam tydzien po terminie haha

katka32
katka32 25-01-2010 22:31

hej dziewczyny nie odzywalam sie bo mialam problem z kompem i w sumie dalej go mam jakies cholerstwo sie przypaletalo na dysk C trzeba bylo czyscic ale i tak jest cos nie tak... a na dodatek dziewczyny maja ferie i na laptopa sie teraz dostac graniczy z cudem :))
ja jak dalej spalam tak spie :)) dzis mialam wizyte, lekarz powiedzial ze tak reaguje na ciaze i te moje dolegliowosci - taka moja uroda -prowadzilam bardzo pracowity tryb zycia wiec teraz moj organizm sie domaga odpoczynku, mam robic to co mi kaze -jak chce spac -to mam spac :)) czuje sie dosc dobrze ale dostalam zapalenia i lekarz przepisal mi czopki dowcipnie , nigdy nie mialam z tym problemow ale powiedzial ze to kolejny urok ciazy.... tak wiec nie dosc ze luteina 2 razy dziennie dopochwowo to teraz jeszcze czopki....dalej musze brac luteine na podtrzymanie, lekarz na razie jest bardzo ostrozny i chwala mu za to :))
Monia jak Ci dobrze ze juz wkrotce zobaczysz swojego synka :))
pozdrawiam reszte dziewczynek te mrozne dni, u mnie minus 22

klaudia28
klaudia28 26-01-2010 01:19

U mnie od 4 dni minus 10 w dzień a w nocy gorzej.....brrr

AGATHA
AGATHA 26-01-2010 17:23

Moniczko kochana trzymaj sie dzielnie, mysle o Was z zacisnietymi kciukami...

Marti sliczne zdjecia Kubulka dodalas na n-kl., prawdziwy z niego model i taki usmiechniety.

Kasia0333- dzieki za pamiec, u nas w miare dobrze, choc wieczorne krzyki sa codziennie, juz wiem o ktorej godzinie sie zaczyna wiec zbieram sily teraz bo akurat spi po spacerku (u nas nie ma mrozu wogole)

Klaudia- pewnie denerwujesz sie tym czekaniem, wyobrazam sobie bo dla mnie ostatni miesiac czekania byl koszmarny, do tego te zle pomiary i panika lekarza zeby jak najszybciej sprowokowac porod, ale wszystko skonczylo sie szczesliwie i teraz moj bąbelek spi obok. Trzymaj sie tez kochana, wszystkie tutaj na forum czekamy na Twoje i Moni rozwiazanie :)

klaudia28
klaudia28 26-01-2010 19:54

Hej.
Ja nadal w domciu, czuje sie ok.
Jutro znowu do lekarza ale po 12 godz. takze dam znac popołudniu czy cos sie zmieniło.
Agatha dzieki za słowa otuchy.
Pozdrawiam.

MoniaB
MoniaB 26-01-2010 20:19

Hey:-)
A ja dalej w szpitalu. Miałam dziś wyjść to ten lekarz prowadzący zachowuje się jakby coś ćpał. Po 50 razy pyta o jedno i to samo:-( Miałam usg dziś ale z Piotrusiem wszystko dobrze:-) No i mam nadzieję że jutro w końcu wyjde, położna mówi żebym go jutro przycisnela bo nie ma potrzeby żebym tu była jak mogę w domu czekać na akcje porodówą w domu. Jak się jutro nie odezwe to znaczy że dalej jestem w szpitalu i wychodzę z siebie:-( całuje Was wszystkie:-*

nynka
nynka 26-01-2010 22:27

Ech... mamuśki :) A Wam to by się chciało na świat wychodzić w takie mrozy?????? Skoro u mamusi pod serduszkiem tak cieplutko??? Po prostu mądre dzieci Wam rosną i wiedzą dobrze, co robia ;D Zobaczycie... mrozy trochę zelżeją i dzieciątka wyjrzą na świat :D

Ja miałam wczoraj śmieszną sytuację na egzaminie :) Już opowiadałam, że mam przeczucie, że to bedzie synek i że wszyscy też tak mi mówią. Więc częściej myślę o Maciusiu niż o Małgosi.
A wczoraj... miałam egzamin z etyki u księdza doktora. No i koleżanka wspomniała księdzu, że w naszej grupie jest o 1 osobę więcej niż mu się wydaje. A on na to do mnie: "Ojej! A co to za Maciej będzie?!" Normalnie mnie zamurowało i poprosiłam, żeby powtórzył to, co powiedział, bo nie wierzyłam, że ot tak, trafił w to właściwe imię :) Ach, jaki był z siebie dumny. Chciał mi nawet za darmo już 5 do indeksu wpisać... ale ja sama byłam tak zmieszana, że dalej siedziałam i czekałam na test. I tak dostałam 5, bo wspomniany test już wcześniej miałam obkuty :D

Mija mi właśnie 19 tydzień. Dziś byłam robić morfologię. Jutro przed egzaminem pojadę odebrać wyniki. Ciekawe czy po tych nowych specyfikach, które mi lekarz przepisał, podskoczyła mi hemoglobina...
Do piątku jestem sama w domu, sama w Legnicy... i mi smutno :( Wysłali mojego męża "na misję" do Szklarskiej Poręby i wróci dopiero w piątek :( A tu zimno w domku i nawet nie ma mnie kto ogrzać. siedzę w dwóch polarach i marznę :( Spię pod dwiema kołdrami i kocem... Ech.. :(
Na dodatek cieszyliśmy się, że w piątek pojedziemy razem do gina obejrzeć dzidzię na usg :( Wygląda na to, że będę znów sama, bo M. nie wróci raczej z tej Szklarskiej przed 15.00 :(
No, ale może dowiem się, czy faktycznie będzie Maciuś :D Już się nie mogę doczekać.

Dziewczynki, trzymajcie się wszystkie cieplutko i uważajcie na siebie i swoje maleństwa!
Buźka!

klaudia28
klaudia28 27-01-2010 14:41

Hej.
Ja dalej w domciu.
Własnie wróciłam z kolejnej wizyty od lekarza.
KTG ok, ciśnienie ok,z dzieckiem wszystko dobrze.
Ja czuje sie tez dobrze,ruchy małego codziennie czuje takze jest wszystko wporządku tylko nadal żadnych skurczy jeszcze nie mam do porodu.
Dzis lekarka mi powiedziała ze tutaj tak jest ze jak sie nie urodzi do terminu to po terminie czeka sie 10 dni jeszcze a potem juz sie jedzie do szpitala na wywoływanie porodu takze ja dzies jestem piąty dzien po terminie to mi daje czas do niedzieli chyba lub poniedziałku i jak nic samo sie nie wydarzy to juz mnie wysyła do szpitala i tam będą wywoływać mi poród.
Tymczasem dostałam termin znowu za 2 dni na piątek.
Takze ostatnie 4-5 dni a potem sie z wami żegnam i wyruszam do szpitala.
Pozdrawiam,pa

MoniaB
MoniaB 27-01-2010 16:19

Hey dziewczynki:))

Jestem już w domu:))Szczęśliwa że mogę tu być, że wszystko dobrze i mogę spokojnie czekać na rozwój akcji:))Choc z drugiej strony powiem Wam,że lekko zawiedziona jestem , że dalej z brzuchem wyszłam a nie z dzidzią...Ale i na to czas przyjdzie:)))

Kładę się do łóżka odpocząc i może jutro coś więcej napisze:))

Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa:))

nynka
nynka 27-01-2010 17:21

Monia - ja to ciebie podziwiam. Klaudię też. Jeśli mnie spotka to samo, to ja chyba z nerwów i niecierpliwości oszaleję. Już teraz czasem się denerwuję, że jeszcze tyyyle czasu, że ta ciąża będzie trwać w nieskończoność. A ja JUŻ chcę mojego dzidziusia! :D
Ech... może wraz ze wzrostem ciąży nabiorę więcej cierpliwości... w końcu to dobry trening przed opieką nad dzidzią :)

Trzymam dziewczynki za Was kciuki. Uważajcie na siebie. Piszcie, póki możecie, jak się czujecie.

nynka
nynka 27-01-2010 21:57

Monia - ja to ciebie podziwiam. Klaudię też. Jeśli mnie spotka to samo, to ja chyba z nerwów i niecierpliwości oszaleję. Już teraz czasem się denerwuję, że jeszcze tyyyle czasu, że ta ciąża będzie trwać w nieskończoność. A ja JUŻ chcę mojego dzidziusia! :D
Ech... może wraz ze wzrostem ciąży nabiorę więcej cierpliwości... w końcu to dobry trening przed opieką nad dzidzią :)

Trzymam dziewczynki za Was kciuki. Uważajcie na siebie. Piszcie, póki możecie, jak się czujecie.

MoniaB
MoniaB 28-01-2010 09:32

Cześć kochane:))

Właśnie wstałam,szczęśliwa że w domku ale bez energii, bo jakoś jej nie mam:(((Może muszę dojść do sibie po tym szpitalu:(((Powiem Wam, że jak pojadę do porodu to chyba na zawał padnę, po tym co tam widziałam....Tzn. w szpitalu w którym ja będę rodzić jest teraz strasznie dużo porodów, nie ma miejsc na położnictwie od razu i kobiety po porodzie wracają na patologię...Dlatego ja w pokoju byłam jedyna, na obserwację a tak to wszystkie do porodu.....I stąd mój zawód przy wypisie , że wracam w dwupaku:(((Ale mąż mi mówi, nic się nie martw, już niedługo pojedziemy i urodzimy Piotrusia i następnym razem wróćimy już w trójkę:)))No i tego się trzymam :)))

Jak wyglądał mój pobyt....Otóż, dwa razy dziennie miałam zapisy ktg, poza tym panie przychodziły z taką słuchawką i słuchały tętna mojego maluszka:)))Oczywiście wszystko było dobrze:))
Poza tym ja dostaję leki na nadciśnienie plus magnez i moje witaminy.W szpitalu trzy razy dziennie miałam kontrolowane ciśnienie.
Oprócz tego we wtorek miałam usg, takie bardzo dokładne ale wszystko jest dobrze:))Waga Małego 3250g i pani doktor mówi, ze to idealny chłopak do rodzenia:)))Przepływy, ilość wód płodowych, łożysko tez ok:))
A wczoraj jeszcze miałam badanie ginkologiczne i doktor mówi, ze wszytsko szczelmnie zamknięte i jak na razie Piotrusiowi się nie spieszy...

Muszę podjechac jeszcze po wypis poniewaź nie było wczoraj:((
Muszę stosować diętę, brać leki i czekać, kazał mi ruchy liczyć dwa razy dziennie mimo , ze je czuję cały czas...Ale to bardzo chętnie robię bo uwielbiam jak Piotruś się rusza i wierci:)))
Powiedział też , że jeśli nic się nie wydarzy i nie urodzę w terminie a wszystko będzie dobrze, mam przyjechać 7 dni po terminie...
Powiem Wam,że jestem bardzo zadowolona ze szpitala, z opieki, położne są fantastyczne, takie kochane i miłe...Nie wiem jak jest na położnictwie ale wiem , że tam chce rodzić:)

Wogóle się ze mną lekarz droczył, bo pyta wczoraj: "jakie ciśnienie w domu było, więc mu mówię ze 160/110 a w szpitalu najwyższe 130/80, więc jaki wniosek??W domu źle się pani czuje, więc zostaje pani w szpitalu, proszę wracać do łóżka bo jeszcze ciepłe...."
A wogóle ten świat jest tak mały, bo okazało się, że ja i ordynator tego szpitala, chodziliśmy do tego samego liceum 400 km od Wrocławia w Nowym Sączu:))Dlatego jak mi powiedział, że zostaję to mu mówię : " Panie doktorze bo się spotkamy na Plantach w Sączu, haha"No i śmiech i mówi, dobra niech Pani idzie ale jak coś to wraca:))

I tak wyglądał mój pobyt w szpitalu:)

Powiem Wam, że jak wczoraj wróciłam to przytuliłam się do męża i ryczałam jak głupia:((Chyba musiałam odreagować to wszystko:((((

A moje problemy z ciśnieniem związane sa z tym , ze były one i przed ciążą ale moze tez mieć na to wpływ fakt ,że trochę za dużo mi się przytyło:(((

No ale najważniejsze że juz jest dobrze i mogę być w domku:))

Marti- kochana, Kubos wygląda bosssko:)Ten usmiech i te jego włoski:)))Napisz jak tam po spotkaniu w agencji:)))

Klaudia- coś te nasze dzieci się nie spieszą...U mnie jak do terminu nic się nie wydarzy mam się stawić na oddziale 7 dni po...Takze zostało mi dwa tygodnie jeśli wszystko będzie odbrze i nie urodze:)

Katko i jak samopoczucie???dalej senna???Jeśli tak, to masz tak samo jak ja:))A teraz przy końcówce to śpię już prawie 24h/dobę:))W szpitalu to za wszystkie czasy pospałam:))

Agatha- dziękuję za słowa otuchy:)Ja tez o Was myślę i zastanawiam się jak tam Alex:))

Zuziu- ty to słonko zawsze humor człowiekowi poprawisz:)))Ja nie musiałam używac skarpetki, miałam stopery więc w uszy i lulu:)))Ale powiem Wam , że chyba wszystkie kobiety w ciąży chrapią, haha:))Serio, tak jak zaobserwowałam, to każda chrapie:))widocznie tak organizm obciążony:))Pozdrawiam Was:***

Dziewczynki dziekuję Wam za ciepłe słowa:)))Myślałam o Was bardzo często i podczytywałam przez komórkę:)))

Buźki dla was, dzieciaczków i brzuszków:))

klaudia28
klaudia28 28-01-2010 17:16

Hej.
Ja dzis 6 dzień po terminie porodu i nadal w domku.
Jutro znowu do lekarza.
Zobaczymy czy od razu kaze mi w niedziele do szpitala jechac czy jeszcze ostatni raz w poniedziałek do niejkaże przyjść.
A potem to już na sto procent do szpitala na wywoływanie porodu bo dłużej sie tu nie czekac( 10 dni mi powiedziała lekarka) a w poniedziałek u mnie będzie dziesiąty dzień po terminie porodu.
Ja sie czuje "jeszcze " dobrze, ale nawet nie chce myśleć co mnie czeka w szpitalu.
Monia trzymaj sie cieplutko i trzymam kciuki za Ciebie i twojego maluszka.
Fajnie ze jestes juz w domu i mam nadzieje ze chociaz ty urodzisz do terminu swojego i ze nie bedziesz musiała tak czekać długo jak ja.
Pozdrawiam,pa

AGATHA
AGATHA 28-01-2010 17:42

MoniaB fajnie ze wyszlas ze szpitala a niebawem znowu pojedziesz ale wrocisz juz z synusiem :) wiec odpoczywaj i uzbroj sie w cierpliwosc (przyda sie tez na pozniej) A u Alexa bez wiekszych zmian, placz o tych samych porach, nic nie pomaga,czekam tylko jak mina 3 miesiace bo wtedy ponoc przechodzi jak reka odjal.a poki co ma jeszcze alergie (?) na cos bo ma wysypane i szorstkie policzki, wiec znowu wroce do jedzenia chleba z dzemem :( bo ostatnio pozwolilam sobie na serki homogenizowane i platki z mlekiem

Kasiula- co u Was? Jestem ciekawa co u Patryka, skonczyl juz 3 miesiace czy kolki tez juz przeszly? Pytam bo z tego co pisalas to nasze dzieciaczki podobnie sie zachowuja az sie boje co bedzie przy zabkowaniu

katka32
katka32 28-01-2010 19:04

hej dziewczyny , ja spie juz coraz mniej, od kilku dniu wzielam sie za male sprzatanie i nawet obiad codziennie ugotowany :)) poza tym dziewczyny maja ferie wiec zawsze ktos w domku jest i nie nudzi mi sie tak bardzo jak gdy jestem sama :)) na razie przytylam 4 kg przez 15 tygodni, w niedziele zacznie sie 16....naprawde jakis duzy ten brzusio mam , myslalam ze mam moze duzo wod plodowych ale na prenatalnych wyszlo ze sa oki :)) mam nadzieje ze za 3 tygodnie na wizycie juz do konca wyjasni sie co do plci... boje sie ze skoro lekarz powiedzial mi juz w 13 tygodniu ze to bedzie chlopczyk to ryzyko pomylki jest duze:((

buziaki sle.....

agniesszzka
agniesszzka 29-01-2010 11:40

Hej dziewczyny.
Monia i Klaudia trzymam za was kciuki i za wasze maleństwa.Ja to tak strasznie się ciesze moją ciążą ,ale dniem porodu jestem przerażona.No ale każda to musi przeżyć.Moja bratowa rodziła 10 dni po terminie i poszło super rodziła tylko 4 godziny.A też się strasznie denerwowala bo jeżdziła do szpitala i odsyłali ją do domu.Będzie dobrze musi być.
Katka ty piszesz ,że już Cię przybywa a ja w poniedziałek zacznę 15 tydzień i jeszcze nic jak miałam 63 kilo tak mam.
Dziewczyny napiszcie jak to było z wami.
Pozdrawiam

katka32
katka32 29-01-2010 14:20

no brzusio to mam ogromny, piersi to samo bo z C awansowaly na D :)) ale niektore znajome smieja sie ze nie mialy takiego w 6 miesiacu :)) ale coz synus rosnie i tak ma byc :))

klaudia28
klaudia28 29-01-2010 16:27

Hej dziewczyny.
Ja sie dzis z wami zegnam bo jutro to ze strachu raczej nie będę pamiętała o tym.
Właśnie wróciłam od lekarza- badania wszystkie ok,cisnienie ok i tak dalej ale jest juz troche za mało wód płodowych i jutro 8 dzien po terminie i jutro jadę juz do szpitala na wywoływanie porodu.
Dostałam juz skierownie,dzwonuła przy mnie do szpitala zeby mnie jutro przyjeli tylko rano mamy zadzwonic jeszcze z mężem zapytac o której godzinie dokładnie mamy przyjechać.
Takze ja juz jestem blada i zielona i wogóle prawie przy zawale ze strachu,pewnie przez całą noc oka nie zmrużę.
Nie wiadomo czy jutro im sie uda wywołac jak tak to jutro urodze jak nie to mnie do domu wyślą na dzien lub dwa pewnie i znowu do nich spowrotem (ale jak juz jest mało wód płodowych to nie ma na co czekać dłużej ,oni pewnie tez tak stwierdza i beda tak dlugo trzymac i meczyc az sie zacznie porod).
Ja chyba jutro umre na zawał serca.
Takze trzymajcie sie cieplutko.
Monia powodzenia Tobie też zycze.
Pozdrawiam wszystkich.
I jak od jutra kilka dni sie nie bede odzywac to znaczy ze zostalam w szpitalu.
Pa,pa

kasia0333
kasia0333 29-01-2010 19:24

agniesszzka- nic si eni emartw ja zaczełam tyc dopiero pod koniec 4 m-c i teraz 6 m-c mi sie zaczął a przytyłam tylko 5 kilo .Mój ginekolog chciał mnie wysłać na konsultacje i na badania ale jak zaczełam tyc to juz nie ma potrzeby zebym szła. A rozstepów jak nie miałam tak nie mam do tej pory :):)

klaudia28- trzymam kciuki za Was :)

A mnie wczoraj jakies przeziebienie brało ale juz jest ok tylko nos mam zapchany ale dobrze ze tylko tyle :) Pozdrawiam Was :)

Odpowiedz w wątku