Szukaj

Umiejętności lekarzy zaczynają blaknąć...

Podziel się
Komentarze0

Lekarze i pielęgniarki są szkoleni tak, aby potrafili ratować życie ofiar ataku serca. Ale, umiejętności te zdają się szybko zanikać, jeżeli nie są używane, jak stwierdzają badacze z uniwersytetu National Taiwan University Hospital. Badanie ukazało się w naukowym przeglądzie Resuscitation.



Naukowcy, którymi kierował doktor Matthew Huei-Ming Ma, przyjrzeli się 11 międzynarodowym badaniom, i stwierdzili, że lekarze i pielęgniarki generalnie takie umiejętności ratowania życia tracą w ciągu sześciu miesięcy, do jednego roku, po podstawowym szkoleniu.
Jeżeli te umiejętności nie są stosowane w praktyce.

Umiejętności te dotyczą działań, które lekarze i pielęgniarki są w stanie podjąć, kiedy zatrzyma się serce pacjenta, to znaczy, kiedy serce przestanie pompować krew do reszty ciała.

Zawał serca jest bardzo szybko śmiertelny, o ile nie jest właściwie leczony. A leczenie bardzo często samo również zawodzi. Umiejętności lekarzy obejmują więc resuscytację krążeniowo – oddechową, wraz z uciskiem klatki piersiowej. Ale lekarze mogą również podać odpowiednie leki, oczyścić drogi oddechowe, albo użyć defibrylatora, aby przywrócić sercu właściwy rytm.

Wielu ekspertów bardzo długo wierzyło, że ponowne szkolenie co dwa lata nie jest optymalną opcją, jak mówi doktor Lance Becker, dyrektor centrum Resuscitation Science na uniwersytecie University of Pennsylvania  Filadelfii, w Stanach Zjednoczonych.


Dla nas, którzy są z tym na bieżąco, nie jest to żadna nowina,
dodaje jeszcze specjalista. Doktor Lance Becker jest rzecznikiem dla AHA (American Heart Association, Amerykańskie Towarzystwo Serca), i wyjaśnia, że oficjalne standardowe zalecenia AHA mówią o odnawianiu szkolenia co dwa lata.


Jednakże, niektóre placówki zdrowotne w Stanach Zjednoczonych same podejmują odpowiednie kroki, aby ich pracownicy nie stracili tak podstawowych umiejętności. Na przykład, na uniwersytecie University of Pennsylvania, zespoły z jednostki intensywnej opieki trenują na manekinie.

Na przykład, lekarze i pielęgniarki są nagle wzywani do pacjenta, który ma zawał serca. Kiedy wpadają do jego pokoju, okazuje się, że to tylko manekin, na którym mają przetrenować ratowanie życia zupełnie tak, jakby to był prawdziwy pacjent.

W ten sposób, personel szpitalny ćwiczy w realnym otoczeniu, a nie w salach wykładowych, podkreśla zalety takiej strategii doktor Lance Becker.

Kiedyś, lekarze i pielęgniarki swoje umiejętności ratowania życia ćwiczyli jedynie na salach wykładowych. Teraz, zrozumiałe jest, że symulacje w prawdziwym życiu mają więcej sensu. Skąd więc te powszechne wytyczne, które zalecają powtórzenie szkolenia po dwóch latach?

Jedną z przyczyn jest to, jak uważa doktor Lance Becker, że historycznie takie dwa lata odstępu wydawały się po prostu odpowiednie. Z drugiej strony, dodaje jeszcze specjalista, do takiego stanu rzeczy przyczynia się również brak dobrych badań pokazujących, że potrzebna jest o wiele krótsza przerwa między podstawowym szkoleniem a kolejnymi treningami przypominającymi.

A bez dowodów płynących z dobrze przeprowadzonych badań, ciężko jest po prostu zmienic wytyczne
, dodaje jeszcze doktor Lance Becker. To, czego potrzebujemy, to więcej badań, przeprowadzonych jak najlepiej, które określą jakie są najlepsze sposoby, aby trenować w ludziach umiejętności ratowania życia; a potem, żeby te umiejętności jeszcze utrzymać na odpowiednim poziomie.

Komentarze do: Umiejętności lekarzy zaczynają blaknąć...

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz