Szukaj

Kiedy odpoczynek nie przynosi ulgi...

Podziel się
Komentarze0

„On powinien się kiedyś porządnie wyspać” jest to jedna z uwag, jakie dotyczą osób dotkniętych ciągłym uczuciem zmęczenia. Takie oraz inne im podobne sformułowania zostawiają w psychice chorego nieuleczalną traumę, dlatego też dane na temat liczby ludzi cierpiących na syndrom chronicznego zmęczenia są tylko szacunkowe.

Kiedy odpoczynek nie przynosi ulgi...

Według danych niemieckiego związku zajmującego się tym schorzeniem liczba chorych w Niemczech sięga około 300.000 tys. Największym problem przy tym schorzeniu jest jego trudna diagnoza. Nawet lekarze bardzo często nie dostrzegają problemu jako całości, lecz starają się zapobiegać poszczególnym objawom, co i tak na końcu okazuje się nieskuteczne. Według badań wyżej wspomnianego związku, w Niemczech pracuje około 30 ekspertów, którzy bardzo dobrze znają przyczyny i objawy syndromu ciągłego zmęczenia. Naukowcy alarmują jednak, że problem jest jak najbardziej realny.

Najczęstszymi objawami choroby jest długotrwałe psychiczne i fizyczne zmęczenie. Ale istnieją także inne objawy takie jak np. powiększone węzły chłonne, bóle głowy, gardła, stawów oraz mięśni. Problemy z koncentracją i pamięcią uzupełniają obraz choroby. Nie udało się znaleźć źródła tej choroby w psychice człowieka. Przewlekłe zmęczenie może bardzo wpłynąć na życie codzienne dotkniętego nim człowieka, w ostateczności może doprowadzić do przykucia pacjenta do łóżka.

Tym co odróżnia zespół chronicznego zmęczenia od innych psychicznych i fizycznych form słabości jest według opinii ekspertów medycyny psychosomatycznej to, iż zmęczenie wywołują minimalne bodźce. Oznacza to, że nawet w czasie odpoczynku dotknięty chorobą pacjent odczuwa zmęczenie. Kolejnym znakiem rozpoznawczym tej choroby jest jej nieprzewidywalność. Czasami rozwija się ona bardzo powoli i systematyczne ale najczęściej pojawia się nagle i znienacka. W oczy uderza fakt, że pojawienie się choroby bardzo często poprzedza infekcja, po której ataku organizm nie odzyskuje już dawnej sprawności.


Jeżeli objawy choroby nie ustąpią w ciągu 6 miesięcy i sprawność pacjenta zmniejszy się o połowę oznacza to, że wszystkie warunki wystąpienia syndromu chronicznego zmęczenia zostały spełnione. Zanim jednak lekarze wystawią odpowiednią diagnozę musza wystąpić kolejne czynniki fizyczne towarzyszące chorobie min. takie jakie wymieniono powyżej. Zdaniem ekspertów dopiero wtedy można stwierdzić z pewnością że dany pacjent cierpi na opisywany tutaj syndrom. Lekarze szacują, że w najgorszym wypadku 0,5 % całego społeczeństwa może być dotkniętych przez to nietypowe schorzenie, przy czym zauważono także, że kobiety są tutaj bardziej zagrożone niż mężczyźni.


Choroba ta jest trudna do wyjaśnienia choćby dlatego, że istnieje wciąż wiele niewiadomych. Lekarze nie potrafią nawet w stu procentach stwierdzić czym dokładnie jest syndrom chronicznego zmęczenia. Dlatego także znalezienie odpowiedniej terapii leczącej oraz osób, które są najbardziej zagrożone chorobą jest prawie niemożliwe. Jednakże lekarze w niektórych przypadkach wskazują na fizyczne przyczyny choroby według nich miałyby być to brak hormonu stresu tzw. kortyzolu lub wzrost mediatorów zapalnych takich jak interleukina 6 we krwi.

Według najnowszych badań są to jednak raczej skutki schorzenia niż jego przyczyny. Te same badania wskazują na seksualne, fizyczne lub emocjonalne traumy z wczesnego dzieciństwa jako możliwe przyczyny, opierają się one na analizie dużej grupy osób, które przejawiały objawy syndromu chronicznego zmęczenia. Okazało się, że u ludzi którzy przeżyli w dzieciństwie traumę ryzyko wystąpienia syndromu wzrosło 6-krotnie. W dyskusjach naukowych pojawia się także więcej twierdzeń takich jak rola predyspozycji genetycznych, zmian w mózgu, uszkodzeń układu odpornościowego, hormonów, reakcje na czynniki środowiskowe lub też długotrwałe obciążenia psychiczne.

Niektórzy lekarze próbują pomagać pacjentom dotkniętym problemem wiecznego zmęczenia stosując dwie metody terapii, które okazały się skuteczne według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii na 641 przypadkach. Pierwsza z nich należy do działu psychoterapii i polega na wzbudzeniu u pacjenta strachu przed ciągłym zmęczeniem i pobudzeniem go do aktywnego działania. Druga zaś odnosi się do fizjoterapii, gdzie osobiści trenerzy próbują pobudzić ciało do aktywnego funkcjonowania.

Pomoc jaką niosą wymienione terapie jest ograniczona, dzięki ich zastosowaniu około 30% pacjentów ponownie wróci do pełnej sprawności, następne 35% odczuje ulgę ale dopiero po około roku stosowania terapii. Niestety również u 30% nie nastąpi żadna zmiana a u 5% może wystąpić nawet pogorszenie się stanu zdrowia. Dlatego też warto z ostrożnością podejść do wyników badań i mieć nadzieję na to, że wysiłki naukowców przyniosą rozwiązanie i będzie można w 100% skutecznie przeciwdziałać tej tajemniczej chorobie.

Opracował:

Rafał Mikołajczak

Komentarze do: Kiedy odpoczynek nie przynosi ulgi...

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz