Szukaj

Narkolepsja - nieuleczalny sen?

Podziel się
Komentarze0

Na każde 10 tys. mieszkańców Niemiec, 5 kobiet i mężczyzn cierpi na nieuleczalne zaburzenia snu zwane narkolepsją. Ludzie ci zasypiają nagle w ciągu dnia po to, aby w nocy nie móc zmrużyć oka. Zdaniem lekarzy winne jest temu tzw. schorzenie autoimmunologiczne.

Narkolepsja - nieuleczalny sen?

Markus spał zawsze bardzo dobrze, kiedy dzwonił budzik obracał się, aby zyskać choć 5 minut drzemki. Robił tak zawsze aż do momentu, kiedy w zeszłym roku zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak z jego snem. Zdarzało się, że rankiem nie był w stanie pójść z otwartymi oczami do łazienki, następnie wieczorem przy kolacji nagle zasypiał i budził się po 20 godzinach nieprzerwanego snu. Gdy ten 23-letni młody człowiek poszedł do lekarza natychmiast zdiagnozowano u niego narkolepsję. Od tej pory zdał sobie sprawę, że jego problemy ze snem są groźną chorobą.

- Moi rodzice nie mogli w to uwierzyć - mówi student z Münster. Uczucie senności jest czymś normalnym, każdy jest przecież kiedyś zmęczony. Czas trwania snu nie był jednak najgorszym problem tego chłopaka. Dochodziło do tego, że gdy otwierał oczy rano był jakby sparaliżowany od stóp do głowy, zupełnie jakby spał dalej, do tego zaczęły dochodzić niebezpieczne halucynacje. Przy narkolepsji przechodzenie od stanu snu do jawy jest zaburzone. Poza tym dochodzi do zaburzeń fazy REM naszego snu. Trzy komponenty wchodzące w jej skład, mianowicie spanie, sny i odpoczynek mieszają się nawzajem.


- Faza REM snu, czyli czas kiedy śnimy – jest fazą podczas której nasz mózg jest aktywny natomiast ciało całkowicie uśpione. W regularnych odstępach czasu faza ta wymienia się z fazą NON-REM czyli etapem snu kiedy mózg zasypia, natomiast ciało przynajmniej teoretycznie jest zdolne do ruchu. Tak powinien wyglądać sen u zdrowego człowieka. U pacjentów z zdiagnozowaną narkolepsją połączenie pomiędzy tymi fazami nie jest odpowiednie. Przyczyną jak wspomniano we wstępie jest zaburzenie autoimmunologiczne polegające na zamieraniu niektórych komórek nerwowych znajdujących się w podwzgórzu mózgu. Komórki te odpowiedzialne są za produkcję neuroprzekaźnika hipokretyny, która z kolei odpowiada za regulację poszczególnych faz snu. Brak tego przekaźnika powoduje, że dzień staje się nocą, natomiast noc dniem - wyjaśnia specjalista od zaburzeń snu, Matthias Boentert z Kliniki Uniwersyteckiej w Münster.


Oprócz nagłych ataków senności Markus cierpi także na tzw. katapleksję. Polega to na tym, iż mięśnie organizmu zasypiają i poluzowują się, podczas gdy pacjent jest całkowicie świadomy. Dzięki czemu Markus całkowicie traci kontrolę nad swoim ciałem. Podczas swojego pierwszego ataku nie wiedział on czy jest to może sen, czy tez może jest w pełni świadomy. Miał wrażenie, że zbliża się do niego śmierć. Obecnie podczas ataków, 23-latek zachowuje całkowity spokój, gdyż wie że za chwilę wszystko wróci do normy.

Z reguły ataki te spowodowane są silnym emocjami, powoduje to, że pojawiają się w najmniej oczekiwanych momentach. I tak np. ataki dopadły Markusa, kiedy głośno się śmiał z przyjaciółmi lub też, gdy strzelał zwycięską bramkę podczas gry w piłkę nożną. Gdy budził się po takim ataku obcy ludzie patrzyli na niego, jak na człowieka po spożyciu alkoholu, także przyjaciele byli zdezorientowani. Aby uniknąć takich sytuacji Markus nie spożywa żadnego alkoholu, budzi się codziennie punktualnie o 7:15 rano, wieczorem kładzie się także o ściśle określonej godzinie. Dzięki temu mój dzień otrzymuje pewną strukturę. Wolę zrezygnować z niektórych przyjemności niż przesypiać potem całe dnie.

Oprócz stałej struktury dnia i innych zachowań pomagających uniknąć objawów choroby istnieją także leki pozwalające walczyć z narkolepsją. Dzięki temu Markus może przez większość czasu funkcjonować normalnie. Gdy jednak poczuje zmęczenie w ciągu dnia, kładzie się spać na kilka minut, aby jego zegar biologiczny wrócił do normy. Nie zawsze jest to jednak możliwe.

Opracował:

Rafał Mikołajczak

Komentarze do: Narkolepsja - nieuleczalny sen?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz