Szukaj

Ruch społeczny „Polskie Amazonki” popiera walkę z rakiem szyjki macicy

Podziel się
Komentarze0

Temat raka szyjki macicy wyszedł z cienia. Przestał być tabu. Media coraz częściej o nim piszą, kobiety chcą wiedzieć więcej. Wciąż jednak zbyt mało Polek wykonuje regularnie badania cytologiczne i zbyt mało dziewcząt szczepionych jest przeciwko onkogennym odmianom wirusa HPV. Edukacja i podnoszenie świadomości nt. profilaktyki raka szyjki macicy to jedno z głównych zadań Polskiej Koalicji na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy.


Do Koalicji należy też Ruch Społeczny Polskie Amazonki, którego Prezes - Elżbieta Kozik – uważa, że to naturalne, że Amazonki wspierają inne prozdrowotne, a szczególnie około nowotworowe inicjatywy. Ruch Społeczny „Amazonki” ma ogromne doświadczenie w zachęcaniu kobiet do profilaktyki przeciwnowotworowej.

Jak można je wykorzystać w profilaktyce raka szyjki macicy?

To jest bardzo trudny temat. To, że mniej kobiet bada się pod kątem raka szyjki macicy, niż raka piersi, wynika przede wszystkim z faktu, że kampanie na rzecz walki z rakiem piersi są prowadzone znacznie dłużej. Kampanie związane z rakiem szyjki macicy dopiero od kilku lat nabierają znaczenia. Ponadto za kampanią edukacyjną, uświadamiającą, powinna iść dobra praktyka. Najważniejsze, by na kobiety czekały przyjazne gabinety, w których pracują przyjaźnie nastawieni specjaliści: lekarze, położne, czy pielęgniarki. Moje doświadczenie pokazuje, że szczególnymi osobami w profilaktyce raka szyjki macicy są położne, które mają w sobie dużo ciepła.

Kobiety chętniej by się badały, gdyby cytologię wykonywały im właśnie położne. Niezwykle ważny jest też dostęp do gabinetów, gdzie cytologia jest wykonywana. Brak dostępności, długie czekanie na wizytę bardzo zniechęca kobiety. My, jako Amazonki skutecznie budujemy sieć przyjaznych gabinetów, które oznaczamy Różową Wstążką. Zajęłyśmy się szkoleniami personelu, które prowadzone były przez psychologa, lekarza onkologa, doświadczone pielęgniarki. Warsztaty miały pokazać, jak zawiązać pozytywny kontakt z kobietą, jak ją otworzyć i zachęcić do poddania się kompleksowym badaniom przy okazji badań ginekologicznych i badań piersi.

Trzeba przyznać, że te gabinety, które zostały oznaczone Różową Wstążką (jest ich już 150 w całej Polsce), mają zupełnie inną jakość świadczonych usług. Wiem o tym od pacjentek, od dziennikarek, że wchodząc do tego gabinetu, już od progu kobieta otoczona jest dobrą atmosferą. One wiedzą, że na nie w tym gabinecie ktoś czeka i nie czują się intruzami. Są podmiotem, a nie przedmiotem. Polska Koalicja na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy na pewno powinna popracować nad tym. Mogłaby na przykład stworzyć jakąś sieć gabinetów, w których wszyscy – od recepcjonistki, przez pielęgniarkę, aż po lekarza będą odpowiednio przygotowani.

Czasem zniechęca do przyjścia do lekarza kontakt z recepcjonistką…

Niestety tak. Zdarzyło mi się kiedyś zadzwonić do jednego z gabinetów oznaczonych przez nas wcześniej różową wstążką. Recepcjonistka bardzo niesympatycznie ze mną rozmawiała. To uświadomiło mi, że szkoleniami musimy objąć też recepcjonistki. Przecież już rozmowa z osobą, która odbiera telefon czy wita nas w gabinecie, może zniechęcić kobietę do zbadania się. Z kobietami zawsze powinny rozmawiać osoby odpowiedzialne, kompetentne i przede wszystkim życzliwe.


Kobiety w Polsce – te bardziej świadome, chciałyby, żeby ich ginekolog poprosił je, aby zdjęły bluzkę i zbadał im piersi. To się niestety dzieje bardzo, bardzo rzadko. Często pacjentki muszą wręcz prosić swoich lekarzy o to. Z cytologią bywa często na odwrót. To lekarze czekają na pacjentki, nawołują, żeby poddały się badaniu. A kobiety, z różnych powodów, nie chcą przyjść…Dlatego potrzebne są działania edukacyjne. Ale one będą skuteczne tylko wówczas, jeśli będą poparte adresami przyjaznych gabinetów, w których można wykonać cytologię.

Wszyscy mówią o konieczności badań, a później jak teoria zetknie się z rzeczywistością,  okazuje się, że nie wiadomo, gdzie tę cytologię wykonać. Siedziałam kiedyś w przychodni i czekałam na internistę. W tym czasie przyszło i wyszło z niej prawie dziesięć kobiet, rozczarowanych, że zlikwidowano gabinet ginekologiczny. Czyli jednak chciały się zbadać…Ale zabrakło dostępu do lekarza. A recepcjonistka nawet ich nie poinformowała, gdzie jest najbliższy gabinet, w którym tą cytologię będą mogły wykonać.

Jeszcze kilka lat temu o raku szyjki macicy było cicho, był to wstydliwy temat, tabu. Rak narządów kobiecych był wówczas bardzo niemedialny. Dziś coraz więcej pisze się i mówi o profilaktyce raka szyjki macicy. Podobnie było z rakiem piersi. Przecież jak 25 lat temu pierwsza Amazonka pokazała swoją twarz w telewizji i w prasie, to był kompletny ewenement, który wręcz siał zgrozę. Ileś lat upłynęło, zanim udało nam się oswoić z rakiem piersi. Teraz to się dzieje z rakiem szyjki macicy. Jest olbrzymi postęp. W wielu mediach i na portalach internetowych temat wirusa HPV i raka szyjki macicy powraca coraz częściej. Ale powtórzę jeszcze raz, że za wiedzą, musi iść fizyczna możliwość. To, że ja mam świadomość, że powinnam się zbadać, to jest za mało.

Amazonki organizują dla kobiet z rakiem piersi również badania cytologiczne. Czy kobiety chętnie z nich korzystają?


Od dziesięciu lat, co roku w listopadzie i w grudniu organizuję kompleksowe badania ginekologiczne dla Amazonek. 10 lat temu, kiedy po raz pierwszy je przeprowadzałyśmy, zgłaszalność była dość słaba. Świadomość zagrożenia rakiem szyjki macicy i innymi nowotworami narządów kobiecych była jeszcze niska. A teraz… Ja po prostu nie mogłabym nie zrobić tych badań, bo wszystkie Amazonki dopytują się kiedy będą badania. Odkąd robimy te badania, na raka narządów rodnych nie zachorowała ANI JEDNA z przebadanych pań!

To pokazuje, że doświadczenia związane z wcześniejszą chorobą, powodują, że zwiększa się „czujność zdrowotna”.
Jak najbardziej. Rak piersi jest trochę jak grom z jasnego nieba. Jego nie da się przewidzieć, zapobiec mu. Tu ważna jest wczesna diagnostyka i szybka reakcja. Natomiast raka szyjki macicy bardzo łatwo jest uniknąć. Wystarczy tylko regularnie się badać. Usunięcie raka piersi często wiąże się z mastektomią, która odbiera poczucie kobiecości i znacząco wpływa zarówno na wygląd, jak i samopoczucie.

W przypadku wcześnie wykrytych zmian przedinwazyjnych, związanych z rakiem szyjki macicy, terapia opiera się na małoinwazyjnym zabiegu i nie ma żadnego wpływu na późniejsze funkcjonowanie kobiety, która może nawet w przyszłości zostać matką. Dlatego musimy walczyć o stałą poprawę dostępu do diagnostyki i wczesnej profilaktyki – zarówno pierwotnej (szczepień dziewcząt przeciwko onkogennym typom wirusa HPV), jak i wtórnej (cytologia).

W 2005 roku Ida Karpińska – dzisiaj prezes Ogólnopolskiej Organizacji na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy „Kwiat Kobiecości” – odważyła się po raz pierwszy opowiedzieć dziennikarzom swoją historię, historię kobiety dotkniętej rakiem szyjki macicy. Płakałyśmy wtedy wszystkie, dziennikarki przyznały, że nie mogły nigdy o tej chorobie pisać – bo naczelni nie pozwalali, bo rak, bo macica, bo to niemedialne. Postanowiliśmy, że musimy złamać tabu. Pierwsza opisała historię Idy Anna Jarosz z miesięcznika „Zdrowie”.

Ida pokazała publicznie swoją twarz, pokazała światu kawał swojego intymnego życia, aby uchronić inne kobiety przed podobnym losem i nakłaniać do robienia cytologii, która jej samej uratowała życie. Potem Ida podjęła decyzję o założeniu Organizacji, przyznała, że jeśli chce efektywnie zachęcać kobiety do profilaktyki przeciwnowotworowej, powinna się wiele nauczyć, a doskonały przykład może czerpać właśnie od Amazonek. Zwróciła się do Ciebie po radę i pomoc.

Co, jako prezes najbardziej wiarygodnej organizacji w Polsce, która z ogromnym zaangażowaniem walczy o zdrowie kobiet poradziłaś Idzie, a dziś Polskiej Koalicji na Rzecz z Walki z Rakiem Szyjki Macicy?

Jako Amazonki, wiemy, że udało nam się bardzo wiele osiągnąć. Teraz jesteśmy otwarte, aby dzielić się tymi doświadczeniami. Zarówno jeśli chodzi o świadomość i edukację kobiet, jak i pomoc oraz wsparcie dla tych, którym nie udało się uniknąć choroby. My chcemy dbać o zdrowie kobiet w ogóle, a nie w podziale na konkretne partie ciała. Kobieta ma być zdrowa od góry do dołu. Dlatego wspieramy różne inicjatywy i organizacje, które mają podobne cele do naszych.

Dziś mogę powiedzieć, że jestem dumna, że byłam świadkiem narodzin „Kwiatu Kobiecości”, który stał się prężnie działającą i rozpoznawalną organizacją. Jestem szczęśliwa, że tematu raka szyjki macicy jest pełno w mediach i w internecie. Teraz rodzi się kolejny ruch – Koalicja RSM, która jest kolejną ważną inicjatywą w walce z rakiem szyjki macicy. Dlatego naturalne jest to, że i w tej sytuacji Amazonki chcą się z nią jednoczyć.

Komentarze do: Ruch społeczny „Polskie Amazonki” popiera walkę z rakiem szyjki macicy

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz