Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
paulina157
paulina157 12-07-2011 20:31

Witam Was wieczorkiem :)

My dzis bylismy u lekarza bo przyszly testy genetyczne i u Bartusia stwierdzono galaktozemie. W zwiazku z ta "przypadloscia" - bo tak to nazywam ja wraz z mezem tez bylismy badani. za tydzien wyniki moje i mojego M.

"Przypadlosc" ktora bedzie Bartusiowi towarzyszyc do konca zycia. Musi byc na specjalnej diecie, bez laktozy i galaktozy.

Teraz cieszymy sie malenstwem bo w koncu wiemy co maluszkowi dolegalo.

Zyczymy milusiego wieczorku.

edytka87
edytka87 13-07-2011 21:24

Dziewczyny jestem załamana wczoraj rano robiłam herbatkę dla Kubusia nalałam gorącej wody ale nie wrzątku do niekapka i odwróciłam się na sekundę w drugą stronę żeby sięgnąć po herbatę i mu nasypać a Kuba w sekundę wspiął się na paluszkach i rączką chwycił ten niekapek i wylał na siebie gorącą wodę ma poparzoną prawą rączkę. Szybko zaczęliśmy polewać zimną wodą i do szpitala lekarz powiedział że to powierzchowne oparzenie założyli opatrunek i kazali za 3 dni przyjechać na zmianę, ale cały czas ten opatrunek przesiąkał tym czym oni posmarowali więc pojechaliśmy dzisiaj po południu na ostry dyżur bo widać było że go boli. Na nasze nieszczęście na dyżurze był najgorszy lekarz w mieście w dodatku ortopeda(skąd on ma się znać na oparzeniach) zaczął nas opierniczać że robimy sobie z ostrego dyżuru przychodnie a gdy łaskawie zawołał pielęgniarkę i obejrzeli mu rączkę to stwierdził że jest to poparzenie II stopnia i mamy jechać do Wawy do szpitala bo on nic tu nie poradzi. Jestem załamana do końca życia będę się obwiniać że nie zakręciłam od razu kubeczka tylko odwróciłam się po herbatę:-(
Do tego wszystkiego miałam dzisiaj obronę z nerwów nic nie pamiętałam ale jakoś zdałam na 4. Powiem Wam że Kubuś jest taki wytrzymały chociaż go boli to przyjdzie przytuli się pocałuje i jeszcze będzie się bawił.

asia_24
asia_24 14-07-2011 21:32

Paulinko oj dużo przeszliście już z Bartusiem, ale teraz już przynajmniej wiecie co mu jest i co może jeść aby mu nie szkodziło:)

musiu to super ze Karolinka w pełni zdrowa i tak sobie fika u mamusi w brzuszku, a zakupy to sam przyjemność, no i już mebelki dostaniecie i tą cała resztę i wtedy już na maxa będziecie czekać tylko na Karolcie:):):)

gwiazdeczko no to gratuluje narodzin synusia, no a największy prezent zrobił tatusiowi bo urodził się w jego święto:):):)

Edytko to straszne co przytrafiło się twojemu Kubusiowi, bidulek pewnie bardzo cierpiał ale widzisz zuch z niego ze nawet potrafi w takiej chwili ciebie przytulić i się bawić:) A to dobrze że się bawi bo przynajmniej nie myśli wtedy o tym ze go boli a tak to by przez cały czas mógł płakać a tak znosi to dzielnie.

Ruzia80
Ruzia80 17-07-2011 22:27

.

arielka
arielka 18-07-2011 11:04

Witam Was drogie kobietki! Mam ogromną prośbę i pytanie, bo wkoncu MY kobiety musimy sobie pomagać i doradzać, prawda? A wiec przechodzę do rzeczy:
kochaliśmy się z narzeczonym, bez prezerwatywy, podczas stosunku twierdził że dochodzi i wychodził ze mnie wiele razy aby wtosunek był dłuzszy i znów wchodził, czy jest jakas mozliwosc zajscia w ciaze?

girl_28
girl_28 18-07-2011 18:34

Witajcie girls..
Arielka wszystko mozliwe, kazdy stosunek moze przeciez teoretycznie zakonczyc sie ciaza...

Gwiazdeczka gratuluje Ci synka, niech rosnie zdrowy i silny...samych Najpieniejszych chwil razem zycze...:)

A co u reszty dziewczyn...Hope jak tam staranka, czyzby to rzeczywiscie cisza przed burza...?:)

Ja chcialam oglosic, ze sezon staranek u mnie oficjalnie rozpoczety...teraz czekamy 2 tyg na @ a raczej jej brak...:)musze przyznac ze to troche dziwne uczucie znowu czekac na brak miesiaczki.teraz juz jednak przynajmniej wiem ze zadnych objawow przed terminem nie bedzie wiec nie bede sobie nic wmawiac i robic nadziei:)
A pozatym z dzieckiem w domu czas tak szybko plynie ze nawet pewnie nie bedzie czasu pomyslec o takowych...
Udanego tygodnia...:)

HOPE
HOPE 18-07-2011 23:18

Hej kochane :)
Jejku jakos dlugo nie pisalam...Niewiem sama dlaczego, jakos nie mialam weny i w sumie niebardzo bylo o czym, czytalam na bierzaco ale jakos ciezko bylo cokolwiek naskrobac..Wybaczcie ....
My po weekendzie spedzonym razem Ola i jej M,, jak zwykle bylo super :)Olusiu jeszcze raz wielkie dzieki za wizyte, super ze tyle czasu moglismy spedzic razem choc z Wami to tak szybko i przyjemnie czas leci ze chyba musielibysmy wyjechac gdzies razem przynajmniej na miesiac zeby sie nagadac i nacieszyc ;)Teraz czekam na sierpien i na spotkanie wspolne z Agusia i trojaczkami :) Czas leci szybko wiec ani sie nie obejrzymy a bedziemy wyjezdzac z wizyta do Krakowa :)

Co do staranek to wlasnie konczy mi se kolejna @.....Niestety przyszla z dwudniowym opoznieniem, juz robilam tescik i tak mi sie rece trzesly i serducho bilo no ale niestety jedna krecha a 2 godz po tescie przyszla @....Wiec zaniedlugo zaczynamy kolejne staranka no i tak do skutku :)Postanowilam wyprobowac wiesiolka, naczytalam sie sporo o tym ze tak fajnie wplywa na sluz i na cykl ogolnie i tyle dziewczyn chwalilo sie ze im pomogl w zajsciu w ciaze ze teraz licze na niego bardzo ;)w sumie faktycznie moze u mnie tkwic problem w tym bo sluzu takiego plodnego podrecznikowego dawno nie mialam, a bez tego w sumie ciezko zajsc wiec licze ze mi pomoze...Zobaczymy...
Kochane nie bede pisac do kazdej z Was bo tak dlugo nie pisalam ze teraz niezle nadrabianie bym miala.....
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo goraco i teraz postaram sie pisac czesciej, choc zauwazylam ze nie ja jedna chyba weny nie mialam bo cisza tu straszna panowala....Mam nadzieje ze znowu forum zacznie tetnic zyciem, cyba serio nam tu brakuje kolejnych 2 kreseczek... :)
Milego dnia kochane!

anielicao2
anielicao2 18-07-2011 23:47

Hope moja szwagierka mi poleciła Wiesiołka - jest lekarzem, mówiła ze wpływa pozytywnie na organizm... sama tez kiedys wyczytałam, ze ma dobry wpływ.

HOPE
HOPE 21-07-2011 22:38

Co tu taka cisza???? Żyjecie dziewczyny???

Ola80
Ola80 22-07-2011 12:34

Żyjemy żyjemy choć jakoś trudno coś skrobnąć. Wieczorem padam na twarz, wstaję o 5 rano i cały dzień na wysokich obrotach. Ale weekend w Rybniku wspaniale działa na odpoczynek :) Dziękuję :*

Ja byłam u ginekologa, pierwszy raz od in vitro, martwiłam się, bo ostatnio dostałam po 20 dniach jednodniowy okres, i obawiałam się czy znów nie mam cysty tak jak rok temu. Ale okazało się że wszystko jest ok. Pewnie to stresy, zmęczenie i upały. Zrobił mi usg i stwierdził że pęcherzyk prawie pęka i że dobrze by było coś podziałać z mężem, a najlepiej gdyby dzień wcześniej coś było. To mu powiedziałam że było, na co on że super, że można jeszcze dziś poprawić. Tyle że jak wróciliśmy z P. do domu to padliśmy jak kawki, więc poprawki nie było. Ale ja się absolutnie na nic nie nastawiam, bo tyle lat już coś miało być, idealnie celowaliśmy jak lekarz powiedział i zero z tego wychodziło. Mnie bardziej ucieszyło że tam jest wszystko ok. Jeszcze czekam na wynik cytologii, ale jestem dobrej myśli.
A my weekend mamy zaplanowany z drinkowaniem mojito :) do tego dobre towarzystwo i moja nowa sałatka z rukoli, melona, kiwi, brzoskwiń, sprażonego słonecznika i sosu wasabi :) Więc całkiem letnio w ten deszcz ;)

Buziaki dla was

p.s Musia wszystko u was ok? Bo coś się nie odzywasz, a ty tu takim dobrym duszkiem jesteś.

Uściski dla was z deszczowego śląska i nie przesadzajcie z opalaniem :)))))))

muśka
muśka 22-07-2011 13:20

Cześć kochane:)

Oluś u nas wszystko ok, dziekuje za troskę:) nie mam za duzo czasu bo ciagle gdzieś z Ewunią jeżdżę by w domku tak nie siedziała, a to park, plac zabaw, zakupy to do mojej mamy, albo na podwórko na rowerek i tak czas leci,rzadko śpi mi w dzień i nie mam kiedy kompa odpalić.
My już wyprawkę prawie gotową mamy, w jeden dzien kupiliśmy prawie wszystko, jeszcze kilka rzeczy i będzie ful:) muszę poprać ubranka, pieluszki i kocyki a M poprawić niedociągnięcia w pokoiku i można szykować apartament dla Karolci.
Wczoraj miałam wizyte u gin, jest zachwycona moimi wynikami i dłuuuuuuuuuugą zamkniętą szyjką, mówi że mało która ciężarna ma taką jak ja:) do tego przytyłam tylko 11kg co bardzo mnie cieszy, od ostatniej wizyty tylko pół na plusie więc nie dobije jak z Ewcią do 18;D Maleńka waży 1700gr i pani dr powiedziałam że ma piękne długie nogi hihihi. Kolejna wizyta za i czekają mnie już badania do porodu potrzebne.
Nie mogę sie już doczekać a z drugiej strony jest mi smutno bo uwielbiam z brzuszkiem chodzić a ten czas tak zleciał, zaczyna sie 33t i kiedy to zleciało?????

Oluś wiesz,że za Was nie przestaje puszczać kciuków, ciagle wierze że te wszystkie lata oczekiwań zostaną Wam wynagrodzone:)

HOPE, Girl za Was też trzymam mocno:)

Buziaki i miłego weekendu:)

Ola80
Ola80 22-07-2011 13:42

Musia a kto powiedział że jeszcze z brzuszkiem nie będziesz chodziła. Po Karolince przyjdzie za jakiś czas na syna! :)

:*

muśka
muśka 22-07-2011 13:55

HAHA Oleńko chyba tym razem będę sie cieszyć ale z II kreseczek innych kobitek:) nie chce fundować sobie kolejnego stresu a miałam go sporo, no i biedny M chyba by nie wyrobił z utrzymaniem jak bym miała ciągle w domu siedzieć;)a jak już tak brać pod uwagę,że kolejne dziecko jest przeciwieństwem pierwszego, to jeśli Karolinka będzie grzeczniutka ( na co liczę;) to trzecie było by tak charakterne jak Ewcią, wiec DZIĘKUJE;D

girl_28
girl_28 23-07-2011 22:45

Dobry wieczór Girls!

Hope juz mialam nadzieje ze napiszesz jakies radosne wiesci...szkoda ze znow przyszla ta @...no ale zawsze nowy cykl i nowe 'mozliwosci'...;) o wiesiolku to kojarze tylko tyle ze podobno pomaga w splodzeniu syna...hehe :)

Ola80 to trzymam kciuki tez za Ciebie,jest pecherzyk, byly przytulanka , moze z tego bedzie dzidzius albo dwa...:) alez by tu bylo szalenstwo..

muska nigdy nie wiadomo z tym trzecim dzieciatkiem :)

A u mnie jeszcze tydzien oczekiwania...stresuje sie troche ...nie wiem czy bardziej tym ze moge byc w ciazy czy tym ze znowu przyjdzie miesiaczka..hm...

milej nocki

asia_24
asia_24 24-07-2011 13:18

Olka ja też trzymam kciuki za was:)
Hope i girl za was też trzymam kciuki i tylko patrzę jak napiszecie że wyszły wam II kreseczki.

Musiu a ciebie rozumiem ze teraz całe dnie spędzasz poza domem i nie masz czasu na kompa, mi też nie chce się go włączać i nieraz parę dni przy nim nie siadam.

A u nas znowu załamka bo Łukiego od dwóch dni znowu swędzi główka, nie ma nic ropnego tylko dwa maluśkie strupeczki po wczorajszym nocnym drapaniu a wczoraj od razu mu ścięłam paznokcie i teraz niczym nie drapie oraz nauczyłam go drapać się po główce całą dłonią tak rozcierać swędzące miejsce aby nie doprowadził znowu do zakażenia. Jutro od razu idę do lekarza po skierowanie na pobranie krwi choć nie wiem czy misi mieć czy nie no i po skierowanie do dermatologa z dopiskiem pilne aby odraz go przyjęli a nie za jakiś czas. Już nie wiem co mam innego robić bo przecież niedawno zaledwie może tydzień wyleczyliśmy tak porządnie to poprzednie co miał tak tragicznie i powtarzał że go boli główka i nie można było prawie tego dotykać bo kwiczał z buli:(:(:(:(:(:(:((:(:(:(:

Kasia21*
Kasia21* 25-07-2011 22:12

Hej Kobietki mnie też nie było sporo czasu a obiecałam że będę częściej zaglądać ale zawsze coś wypadnie i brak czasu. Poza tym mamy ciągłe spięcia z M i tak mnie to dołuje że nie mam nawet ochoty na pisanie:(


Musiu fajnie że to już 33 tc czekam z niecierpliwocią aż za te 7 tyg pochwalisz się nam że przytulasz Karolcię:)

Edytko współczuje Kubusiowi biedactwo ale nie obwiniaj się takie rzeczy sie zdarzają a dzieciaczki są nader syzbkie cos o tym wiem, mam nadzieję że szybko się rączka wygoi:)

Gwiazdeczko gratuluję synusia!

Paulinko dobrze że juz wiecie o tej galaktozemi nie wiem w prawdzie co to jest ale jeśli nietoleruje laktozy i galaktozy to trochę się nagimnastykujesz w przyszłości z jedzonkiem ale bądź co bądź najważniejsze że Bartuś jest z Wami:)

Asiu przykro mi że Łukaszek ma znów te problemy z główką mam nadzieję że to minie raz na zawsze!

Kończę przepraszam że nie odp każdej ale za starające się trzymam mocno kciuki! Pa

Ola80
Ola80 29-07-2011 13:03

Dzień dobry :) jaka tutaj ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiszaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczęta dziwiłabym się jakby upały były i każda się wylegiwała w słoneczku, ale taka pogoda że tylko w domu siedzieć pod kołderką. Chociaż u nas od wczoraj jest słonecznie, z czego się bardzo cieszę, bo ileż można w lipcu tego deszczu oglądać?
Ja się cieszę że dziś już piątek. Po całotygodniowym wstawaniu po 4, po prostu marzę by jutro poleniuchować w łóżku - i na to się bardzo cieszę :)
Poza tym mamy gości i idziemy na nocne zwiedzanie browaru tyskiego, od trzech lat polowaliśmy na bilety i w końcu się udało, bo to jest tylko latem i bielty rozchodzą się w mega szybkim tempie.
Dostałam okres, więc kciukasy za mnie można puścić. Nie nastawiałam się kompletnie na nic, bo po tylu latach to jakaś znieczulica już człowieka bierze i nie przejmuje się już pewnymi rzeczami. Najwidoczniej jest nam pisane w innej dziedzinie sprawdzenie się - a nie w macierzyństwie.
Hope a ja to chyba powinnam ci oddać teraz ten medalik, skoro on jest taki "przechodni" bo on jest bardziej teraz tobie potrzebny niż mi. A jak już u ciebie się II kreseczki sprawdzą, to mi go znowu dasz, chociaż tak myślę że może są bardziej potrzebujące osoby, którym powinno się powieść w staraniach. Ja po tylu latach to już nadzieję straciłam, chociaż wiem, że nadzieję powinno się mieć zawsze. Ah... nie będę tu marudzić, skoro piękna pogoda się robi.
Kochane co u was, meldujcie się, bo taka cisza zbyt długa nie jest dobra, bo co mam czytać do śniadania?
A więc liczę na to że jak jutro tu wejdę i będę jadła śniadanie to będę miała co czytać :)

Buziunie dla was kochane

edytka87
edytka87 29-07-2011 16:17

Hej dziewczyny:-)
Dawno mnie tu nie było ale tyle się u mnie ostatnio działo że nie wiem od czego zacząć.
Kubusia rączka po poparzeniu jest już zagojona i nawet nie ma śladu że miał poparzoną. Ten lekarz co nam powiedział że jest to poważne poparzenie i że zostaną blizny i ręki nie będzie można wyprostować dostał od M opierdziel bo wysłał nas do Wawy żeby mieć nas z głowy tam lekarze zdziwieni kto nam dał skierowanie bo to jest tak powierzchowne że gdyby nie to że Kubę interesowało co ma zrobione w rączkę to nie miał by nawet opatrunku. Przez tego lekarza całą noc płakałam że będziemy musieli robić operację żeby pozbyć się blizn.Ale było minęło jest już dobrze. Ale u nas nie mogło na tym się skończyć w sobotę Kubuś zachorował wylądowaliśmy z nim w szpitalu na ostrym dyżurze bo przecież żaden lekarz nie przyjmuje w weekend nawet prywatnie i okazało się że Kuba ma anginę, normalnie ręce opadają jedno się skończyło to znowu drugie. Od początku roku tak się za nami ciągnie zawsze pod górkę. A najlepsze było to że dzwonili do mnie w sprawie pracy. Fajna praca dobrze płatna i już od sierpnia mogłabym zacząć. Umówiłam się z nimi na spotkanie, spytałam się T czy posiedzi z Kubą ona oczywiście się zgodziła(Kubuś był już zdrowy) więc tego dnia co miałam spotkanie w sprawie pracy ( ja już naszykowana żeby jechać) przychodzi T i mówi że nie zostanie z Kubą:-(. Normalnie się poryczałam M nie mógł wziąć wolnego i ona o tym dobrze wiedziała obiecała a rano przed samym wyjściem przychodzi i mówi że zmieniła zdanie ba twierdziła nawet że ona się wcale nie zgodziła. Normalnie miałam ochotę ją walnąć, specjalnie to zrobiła żebym nie poszła na to spotkanie i żebym nie poszła do pracy bo głupio przed rodziną by miała że ja pracuje a niania z Kubusiem siedzi a tak wszystkim może mówić że siedzę w domu bo pracować mi się nie chce a ona bardzo chętnie by z wnukiem została. Po tym wszystkim postanowiliśmy z M że musimy się wyprowadzić trochę szkoda kasy którą włożyliśmy w remont no ale nie da się tu żyć z nimi pod jednym dachem. Kończę nie zanudzam was więcej ale nie mam komu się wyżalić tylko Wam mogę.

HOPE
HOPE 29-07-2011 21:08

Olu kochana nawet mi sie nie waz tak mowic wiecej i myslec i w ogole!!!Trzeba Cie tu do porzadku przywolas, Slonce moje medalik jest dla Ciebie i bedzie u Ciebie tak dlugo az sie uda i wtedy przekazemy go komus innemu, nie wyobrazam sobie zeby byla osoba ktora bardziej go potrzebuje niz Ty wiec bez takich mi tu prosze...Wiem ze znieczulica bierze po takim dlugim czasie i tylu przejsciach ale nadzieja jest zawsze i tego sie trzeba trzymac mimo wszystko.Tyle razy slyszalam o sytuacjach takich ze ludzie starali sie po 10 lat nawet i kiedy juz naprawde wszystko im bylo jedno i przestali nawet myslec o tym ze mogliby miec dziecko to sie udawalo, cud prawdziwy i tak jak juz wiele razy Ci mowilam wiem ze cos takiego spotka i Was, niewiem skad to wiem ale czuje ze tak bedzie i tylko czekam na ten moment.Wiec kochana Ty sobie tam mysl co chcesz ale ja wiem swoje i zobaczysz ze jeszcze kiedys bedziemy wspominac to wszystko z usmiechem na ustach a Ty z pieknym dzidziusiem na rekach :) Caluski kochana dla Ciebie najwieksze jakie sie da ;)No i milego wylezenia sie w lozeczku, dobrej i dlugiej lektury przy sniadaniu (dziewczyny trzeba tu zasilic troszke forum zeby bylo co czytac) no i udanego weekendu ze zwiedzaniem browaru, oj moze uda nam sie kiedys jeszcze wpasc do Was na taki nocny wypad...Aaaa i mowilam M o Twojej propozycji co do dzialki;)Propozycja do przemyslenia hihi ;)Pozdrow oczywiscie P :)

Edytka slow brak po przeczytaniu Twoich wiadomosci...Cale szczescie ze sytuacja z oparzeniem nie byla traka straszna jakby sie wydawala na poczatku a ten lekarz co tak Was nastraszyl powinien dostac naprawde ogromny ochrzan bo jak tak mozna...Kurcze Ci lekarze to serio sie chyba nie czuja, koszmar potrafia ludziom urzadzic jak np naszej Muski, jejku co to sie dzialo wtedy....Ale na szczescie wszystko jest ok z raczka, szkoda ze znowu zachorowal maly na angine, kurcze faktycznie cos nad Wami wisi, moze serio to ta sytuacja ze mieszkacie w takim toksycznym miejsu (mam na mysli jad tesciowej..), jejku co za baba ze az szkoda gadac....Dobrze ze myslicie o wyprowadzce i chyba zadna kasa nie jest warta tego zeby sie meczyc z takim babskiem.Powodzenia Ci zycze i mam nadzieje ze problemy w koncu sie skoncza bo pamietaj ze wszystko ma swoj koniec a przyjdzie czas ze wszystko bedzie ukladac sie jak po masle.

Asiu i jak Łukaszek??Mam nadzieje ze jednak nie jest tak zle z ta jego glowka i sobie jakos poradziliscie???Wspolczuje ze caly czas musisz sie zmagac z tym okropienstwem...Duzo zdrowka i caluskow dla Twojego przystojniaczka :)

Girl i co u Ciebie??Wciaz czekasz na @ a raczej jej brak?Jakos teraz chyba wypada termin, napisz co sie dzieje bo trzymam za Ciebie kciuki bardzo :)

Muska fajnie ze juz wszystko macie pokupione no i sliczny masz ten wozeczek, naprawde :)Noo i cudnie ze takie wyniki dobre, mala ma sie tam dobrze u Ciebie w brzuszku :)A no i bedzie czarowala chlopakow pieknymi oczkami (jesli bedzie miala je po Tobie tak jak Ewunia ) no i oczywiscie tymi swoimi pieknymi dlugimi nogami hihi ;)A masz juz naprawde z gorki i ani sie nie obejrzysz a bedziesz sie nam chwalila ze jestes juz z kruszynka w domku :)Buziaczki!

A u mnie dziewczynki tez oczekiwanie, okres staranek zakonczony no i zobaczymy co bedzie....jakis powalajacych rezultatow po tym wiesiolku nie mialam ale czesto dziewczyny pisza ze dopiero w drugim cyklu zazywania widza rownice wiec moze musze poczekac....Fajnie jakbym nie musiala hehe ale nie nastawiam sie bo jakos czuje ze nic z tego...Ale ciiii, nie bede tu marudzic bo troche wyzej Olce sie dostalo za to ze ma negatywne mysli wiec nie moge byc taka sama ;)
Wiecie kochane postanowilam ze bede Maciusia dawac do takiego Klubu malucha, fajny jest niedaleko nas i chce sprobowac bo czuje ze maly za malo przebywa z innymi dziecmi a za duzo ze mna w domu...Chcialabym zeby cos ciekawego sie dzialo bo wiadomo jak ja jestem z nim w domu to nie zawsze jest czas na zabawe i uczenie go roznych rzeczy i tak tylko sie pałęta miedzy nogami jak akurat musze cos zrobic, a tak moglby ten czas wykorzystac na zabawe z innymi dziecmi, nauczylby sie walczyc o swoje no i roznych umiejetnosci bo wiadomo ze od dzieci sie najwiecej nauczy..No i tak chce narazie na probe wykupic taki karnet na 20 godz do wykorzystania w ciagu miesiaca i zobacze jak bedzie sie zachowywal, jak mu sie bedzie podobalo to porozgladam sie za jakas praca chocby na pol etatu a jego bede dawala do tego domu maluszka, nie ukrywam ze mnie to tez jest bardzo potrzebne bo pomalu zaczynam wariowac w domu sama z nim a skoro narazie z druga ciaza nie wychodzi to moze jak zaczne robic cos innego i nie myslec o tym to noz sie uda, zobaczymy co z tych moich planow wyjdzie bo narazie to tak na swiezo jest, wczoraj tak sobie o tym myslalam i postanowilam...naz sie calkowicie ze mna zgadza wiec super :)mam nadzieje ze sie uda wszystko.Ok lece kochane bo juz cicho w sypialni a moj M chyba zasnal z mackiem hehe a mamy isc na gore do rodzicow na male conieco ;)piatek wieczor wiec trzeba odstresowac sie po calym tygodniu hehe.
Pozdrawiam wszystkie i mam nadzieje ze wszystkie sie sprezycie i naskrobiecie bo ta cisza to straszna byla....Olu jestes zadowolona z lekturki???hihi jak zwykle sie rozpisalam no ale tak juz mam, jak nie pisze dlugo to potem palce nie nadazaja za myslami hehe.Nawet nie bede tego czytac bo co chwila mi sie spomni o czym i nigdy nie skoncze, a literowek to tu pewnie nawalilam ze szok hehe :)
papa i milego weekendu dla wszystkich!!!

asia_24
asia_24 29-07-2011 22:09

Olka tak jak pisze Hope nie masz tak myśleć ani pisać ja tez znam taką osobę co przez 10 lat się starali o dziecko, potem jak dziewczynka miała roczek to się prawie prawie rozwiedli a jak miała 4 latka to zaszła znowu w ciążę wiec widzisz można i nawet po wielu latach starań.

Edytko co do twojej T to brak słów, ale z niej przebiegłe babsko jest, teraz ma już jasne że nigdy ale to nigdy nie proś ją o przysługę, a jak już to tylko wtedy kiedy w razie co miałabyś kogoś na zastępstwo aby potem nie odwoływać wszystkiego i aby jej pokazać że bez niej tez można coś załatwić.

Hope powiem ci że o tym co myślisz to naprawdę super sprawa dla dzieci takie coś, jak to się mówi zawsze co innego, z dziećmi, nauczy się czegoś mądrego, bo tam i rymowanek uczą i piosenek, i malowania itp. a w domu to nie do wszystkiego ma się cierpliwość. A powiem ci z własnego doświadczenia teraz jak przyjdzie zima to już nie wiadomo co z takim prawie 2 latkiem w domu robić bo ani jeszcze dobrze nie rysuje, ani nie maluje no i dość szybko się nudzi czy takimi grającymi czy podobnymi sprawami, więc jak macie fundusze to jest świetna sprawa, widzę to po dziewczynce znajomej, ale niestety mnie na to nie stać aby Łukiego do czegoś takiego posłać wiec u nas to odpada. Z przedszkolem to też jest tak nieciekawie, wiec ciężko to widzę.

No hope niestety co do główki to jedynie dobre jest to że Łukiego to mniej swędzi ale złe jest to że chociaż dostaliśmy skierowanie do dermatologa to wszyscy akurat są na urlopach i dostaliśmy namiar na inną przychodnią ale tam jeszcze gorzej bo dopiero w czwartek ktoś wraca z urlopu, a w tym co już byłam ostatnio to w poniedziałek przyjmuje pierwsza i się już zarejestrowaliśmy. We wtorek poszliśmy na pobranie krwi, serce mi tak dygotało że cholerka ale Łukaszek był bardzo dzielny trochę tylko mu łezki poleciały i zaledwie parę razy próbował wyrwać rączkę a tak to poddał się nam bez opierania, w nagrodę dużego rogala dostał po wyjściu a od pielęgniarki zieloną strzykawkę, no ale niestety robiłam wszystko na pilne a jak już chciałam z wynikiem do dermatologa to na urlopie, ale jeszcze ma na główce takie grudki i parę miejsc ze strupkami wiec w poniedziałek idziemy.

Odpowiedz w wątku