Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Ola80
Ola80 06-11-2009 09:51

Dzien dobry dziewczynki.

Bardzo się cieszę, że dziś już piątek, nawet nie wiem kiedy ten tydzień zleciał. Wieczorami to jestem już tak padnięta, że sił nawet na przytulenie się do męża brak. Zresztą mój P ostatnio bardzi późno wraca, więc też tylko prysznic i spanie.

W niedzeilę będzie wystawiona aukcja podusi na allegro na razie z dziewczęcymi wzorami, tydzień później w chłopięcymi (ale będzie można na tej aukcji zobaczyć jak chłopięce wyglądają). W każdym razie mam nadzieję, że podusie się przyjmą :)

Aga jeszcze nie wie czy dzisiaj wyjdzie, podejrzewam, że może koło południa będzie wiedziała i już dziś nie będzie musiała jeść tego niedobrego szpitalnego obiadu. Bo jedzenie tam nie jest za ciekawe. Zresztą jak wróci to na pewno do was tutaj skrobnie.

Ja czekam na poniedziałek, bo będę wtedy miała wyniki czy mam tą cholerną chlamydię. Badanie mnie bolało, bo miałam wrażenie że ten wziernik to mi aż pod żołądek wcisnęli. W każdym razie od razu trochę im zaplamiłam fotel, bo mi pani powiedziała, że nie umiała tam czegoś znaleźć i dlatego tak głęboko musiała wejść brrrr nieprzyjemnośc taka, no ale co zrobić, takie to są uroki kobiecości.

Udanego dnia kobietki ;)

Ola80
Ola80 06-11-2009 09:56

I jeszcze coś na dobry piątkowy humor:

Idalny dzień ... dla kobiety

08:15 - jesteś budzona pocałunkami i pieszczotami
08:30 - ważysz 2 kilo mniej, niż dzień wcześniej
08:45 - śniadanie w łóżku - sok ze świeżych owoców i croissanty
09:10 - rozpakowujesz prezenty, np. drogie klejnoty wybrane przez uważnego partnera
09:15 - gorąca kąpiel z olejkami pachnacymi
10:00 - lekki workout w fintess-clubie z twoim przystojnym, dowcipnym trenerem osobistym
10:30 - manicure, pielęgnacja twarzy, mycie włosów, odżywka do włosow
12:00 - widzisz ex-żonę/sympatię twojego partnera i stwierdzasz, że przytyła 17 kg
13:00 - zakupy z przyjaciółmi, karta kredytowa bez limitu
15:00 - dżemka popołudniowa
16:00 - 3 tuziny róż zostają dostarczone z karteczką od tajemniczego wielbiciela
16:15 - lekki workout w fintess-clubie, potem masaż, miły, przystojny masażysta stwierdza, że rzadko masował takie perfekcyjne cialo
17:30 - przymierzasz outfit z designer-clothes i przed dużym lustrem robisz mały pokaz mody dla siebie samej
19:30 - kolacja przy świeczkach dla dwóch osób, następnie tańce i dużo komplementow
22:00 - gorąca kąpiel (sama)
22:50 - zostajesz zaniesiona do łóżka, świeża, wykrochmalona pościel
23:00 - czułe pieszcoty
23:15 - zasypiasz w silnych ramionach

Idalny dzień ... dla mężczyzny

06:00 - budzik dzwoni
06:15 - ktoś ci robi loda
06:30 - wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie
07:00 - śniadanie: rump steak, jajka, kawa, toasty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię
07:30 - limuzyna podjeżdża
07:45 - parę szklaneczek whiskey w drodze na lotnisko
09:15 - lot prywatnym jetem
09:30 - limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze ktoś ci robi loda
09:45 - gra w golfa
11:45 - lunch: fast food, 3 piwa, butelka Don Perignon
12:15 - ktoś ci robi loda
12:30 - gra w golfa
14:15 - limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whiskey)
14:30 - lot do Monte Carlo
15:30 - popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago
17:00 - lot do domu, masaż całego ciała przez Anne Kournikowa
18:45 - kupa, prysznic, golenie
19:00 - oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornos zalegalizowane
19:30 - kolacja: rak na przystawkę, Don Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach
21:00 - Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szerokopanoramicznym, dużym odbiorniku, Polska pokonuje Niemcy 11:0
21:30 - seks z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii
23:00 - masaż i kąpiel, do tego pizza i duże jasne
23:30 - ktoś ci robi loda "na dobranoc"
23:45 - leżysz sam w łóżku
23:50 - 12-sekundowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju

:D
Całuski

Ola80
Ola80 06-11-2009 10:36

Aga dziś, około 13 wychodzi ze szpitala z czego bardzo, ale to bardzo się cieszy :)

asia_24
asia_24 06-11-2009 10:49

dobre te humory Olu
No to fajnie że Aga wychodzi dzisiaj ze szpitala, choć ja nie narzekałam na jedzonko w nim.

asia_24
asia_24 06-11-2009 10:52

a ja trochę mam chore gardełko bo kaszlę i mam chrypkę, ale piję herbatki z miodem i widzę poprawę.U nas w środę pierwszy raz popruszył śnieżek a wczoraj i dzisiaj to jakby wiosna przyszła hehe

asia_24
asia_24 06-11-2009 10:57

Anielico coś mi się wydaje że już w tobie nie ma walki o związek i z mojego doświadczenia wychodzi że szczęśliwsza będziesz jak postąpisz według swojego sumienia a nie próbować skleić to na siłę. Może tak musiało być i teraz skoncentrujesz się na sobie i będzie ci z tym lepiej. Ale jeśli choć trochę czujesz że może warto to może jeszcze wam się uda.
Papa dziewczynki

anielicao2
anielicao2 06-11-2009 11:07

Witam dziewczynki.Załapałam się na 300 stronkę:) Asiu masz rację. Mi juz nie zalezy na tym zwiazku. Czekam tylko co moj maz robi. A z tego co widze on tylko wiele mowił, a nie robi nic jak nie robił. Wiec ten zwiazek umiera smiercia naturalna. I masz rację sluchajac siebie bede szczesliwsza.

Ola80
Ola80 06-11-2009 11:16

Anielico wiesz co, ja myślę, że tak po prostu musiało być. Nie pojawiał się u was bobasek, bo może to nie z mężem jest ci przyszłość pisana. A wiadomo jak jest dziecko to potem o wiele trudniej się rozstać, choćby ze względu na dobro dziecka. Asia ma rację posłuchaj siebie i zrób tak jak dla ciebie będzie najlepiej. Bo wiesz, słuchać o tym że ktoś się zmieni można całe życie, ale jeśli twój M nic z tym nie robi aby faktycznie się poprawiło, to dlaczego tylko ty miałabyś się starać.
Asiu u nas od wczoraj słoneczko, więc też się czuję prawie jak wiosną, tylko że rano musiałam w aucie szyby skrobać :)

Ola80
Ola80 06-11-2009 11:17

Jeeeee, a to już przecież teraz 300 strona. No to dziewczynki ja nam życzę, abyśmy do co najmniej 3000 doszły już wtedy wszyskie "dzieciate" i szczęśliwe. No to zdrówko :)

:*

HOPE
HOPE 06-11-2009 11:49

Dzien dobry!!!
No i mamy 300!!!Alez to zlecialo hihi...Wiec wypijam tego picolo i ciesze sie ze moge z Wami tworzyc tak wspaniale forum :)

Tuska fajny blog a Amelka sliczna :)Daj znac jak wrzucisz jakies nowe foteczki, z checia poogladam :)

Anulka no to pozostaje zyczyc Ci baaardzo udanego weekendu :)No i owocnego skoro piszesz ze bedziesz miec TE dni hehe.Fajnie jakbys mogla zaniedlugo sie pochwalic 2 kreseczkami.Pozdrawiam i bawcie sie dobrze :)

Anielica no to faktycznie masz za soba ciezkie dni....Dobrze ze wypadek z tym dzieckiem i twoj w domu dobrze sie skonczyly...A co do meza...to tak jak dziewczyny uwazam ze skoro sama czujesz ze juz nie masz sil ani ochoty walczyc o Wasz zwiazek to chyba nie ma to najmniejszego sensu....Po co meczyc sie i robic cos na sile a jak wiadomo na sile i tak nie wyjdzie, trzeba sluchac serca i robic cos z przekonania ze sie uda, skoro Ty juz w to nie wierzysz i tego nie chcesz to faktycznie lepiej dac spokoj, moze wtedy zaczniesz znowu byc silniejsza i poczujesz smak wolnosci i wszystko sobie poukladasz od nowa.Zycze Ci abys jak najszybciej mogla odetchnac...

AniaGlasgow ciesz sie tymi "laskotkami" poki mozesz bo pozniej to juz beda prawdziwe kopniaki hehe.Przede mna jeszcze dosc dlugi czas a mimo to w tym moim 7 miesiacu to Maly tak daje popalic ze szok...Czasami faktycznie cos zaboli, szczegolnie jak sie naprezy i na brzuchu powstaje mi taka wielka twarda kulka hihi...Musze go wtedy delikatnie klepac zeby zmienil pozycje bo inaczej mam wrazenie ze pekne hehe.
Za 3 tyg zobaczysz swojego szkraba jakk skacze w brzuszku, to bedzie prawdziwe przezycie i radosc :)

Rosa jesli chodzi o ten test na obciazenie glukoza to ja mialam to robione w 24 tyg...Lekarz mowil ze robi sie to miedzy 24 a 28 tak jak napisalas, ale niewiem czy jak zrobi sie go troszke szybciej to czy cos sie stanie...Hmmm skoro kazali zrobic ci go teraz to chyba nie ma w tym nic zlego...

Ola a Ty sie tak nie przepracowuj kochana....Mam nadzieje ze odetchniesz w ten weekend i czas na jakies przytulanki znajdziecie z mezem :)No i zycze powodzenia w poniedzialek.Mam ogromna nadzieje ze wszystko bedzie ok i wyniki wyjda dobre :)Trzymaj sie kochaniutka i dzieki za te dawki humoru, zawsze sie usmieje jak czytam :)
A i jak bys jeszcze pisala do Agi to pozdrow ja ode mnie.Fajnie ze wychodzi i bede czekala na wiesci od niej.

Asiu a Ty kuruj sie bo teraz okropny czas na choroby jest...Wszedzie slysze ze ktos chory, az strach z domu wyjsc.Moj maz tez troche chorowal ale na szczescie zatrzymalo sie na kaszlu i katarze i po paru dniach przeszlo..Az dziw ze mnie nic nie wzielo, wiadomo ze w ciazy organizm jest mniej odporny na zarazki i bakterie...

Muske od Was pozdrowilam i przeslalam caluski :)Mam nadzieje ze szybko do nas wroci bo bardzo mi jej tu brakuje :)Trzymam kciuki za szybka naprawe neta :)

A ja kochane odebralam wynik tego mojego posiewu moczu i wyszly mi tam bakterie Enterokoki (cokolwiek to znaczy), dzwonilam do gina i musze dzis wpasc do niego po recepte na antybiotyk :(Kurcze a taka mialam nadzieje ze przez cala ciaze nie bede musiala nic brac, niewiem czy pamietacie jak mowilam ze strasznym przeciwnikiem tabletek jestem i nawet witaminy c bym nie przelkla nie mowiac juz o jakich lekach a antybiotyki to dla mnie koszmar....Mam nadzieje ze szybko sie z tego wykuruje i te bakterie mi znikna...Blleeee...
A poza tym czuje sie dobrze choc naprawde z kazdym dniem ciezsza :)Coraz ciezej mi wstawac i sie przekrecac w lozku, czasami to mialabym ochote odpiac sobie ten brzuch i zostawic gdzies na boku hehe.A jeszcze tyle przede mna...No ale oczywiscie nie narzekam bo kocham ten brzuszek najbardziej na swiecie hihi :)

Trzymajcie sie wszystkie cieplo w ten sloneczny dzien (przynajmniej u nas pogoda dopisuje) no i tez wszystkim Wam zycze wszystkiego naj z okazji naszej 300 stronki :)Oby do 3000 jak pisala Ola i jeszcze dluzej :)

elza79
elza79 07-11-2009 09:07

Witajcie dziewczynki.
Zapraszam na kawkę, herbatkę, soczek co kto woli.:)
A ja dziś rozpoczynam listopadowe imprezowanie. Bratanica dziś wyprawia 18- tkę.
Będzie jak małe wesele - 40 osób :). I rodzinka i młodzież. Tańce hulanki i cała reszta się szykuje :).
A Wam życzę miłego i udanego weekendu, ładnej pogody i dobrego samopoczucia.

Agakrak
Agakrak 07-11-2009 10:25

Witajcie, witajcie dziewczynki- tak się za Wami wszystkimi stęskniłaaaaammmm! Tuska, witaj znowu u nas, jak tylko bedę miec chwilkę to oczywiście poczytam bloga:-)
Miło słyszec że u Was wszystkich w miare ok, Anielico masz racje- nic na siłę, moze lepiej przeczekac a jak się nic nie zmieni to bedziesz przynajmniej wiedziałam że próbowałaś ale zwyczajnie nie wyszło.Tak czy siak trzymam kciuki bys jeszcze kiedys była szczęśliwa..
Jeżeli chodzi o test obciążenia glukoza to ja miałam go robionego teraz w szpitalu tj w 26tc. Nie wiem czy mozna go robic dużo wcześniej ale myślę że lekarz dokładnie wie co robi.
A w szpitalu, jak w szpitalu, juz miałam dośc czytania, spania i leżenia. Wykupiłysmy z dziewczynami chyba wszystkie gazetki z kiosku w których zreszta piszą o tym samym. telewizora nie było,grzali tam na fula wiec duchota okropna a o jedzeniu juz nie wspomnę.Nikt by na tym jedzeniu nie przeżył gdyby nie fakt ze każdej dziewczynie rodzinka donosiła jakies dobre jedzonko- tragedia.A lekarze mówią że nalezy sie w ciąży dobrze odżywiac. Z moja anemią na tym jedzeniu to długo bym nie przeżyła.Na szczęście również i mój M dbał o to by mi niczego nie zabrakło.Dobra, koniec biadolenia- najwazniejsze z tego wszystkiego że opieka lekarska jest na na bardzo wysokim poziomie i tak naprawde chyba właśnie o to przeciez chodzi.
Przesyłam buźki weekendowe dla Was wszystkich. Trzymajcie sie ciepło!

promyczeeek28
promyczeeek28 08-11-2009 20:09

Hej dziewczyny
Sorki ale musze sie wypisac bo nawet nie mam z kim o tym porozmawiac na chwile obecna...
Wszystko wali mi sie na głowę...
Po pieerwsze na ostatniej wizycie dowiedzialam sie ze w sumie laparoskopia nic mi nie dala bo nadal mam zaburzenia owulacji, moje pecherzyki dalej nie pekaja. Jeden mi urosl ale za duzo, czuje go na lewym jajnniku i na bank jest to znow torbiel. W czwartek mial 32 mm wiec dzisiaj ma ponad 40 wiec watpie zeby pekl.Wiec czeka mnie inseminacja- Agakrak dzieki za maila na nk- odezwe sie niebawem. A pozniej tylko in vitro.
Jestem przerazona Mysle zeby sobie odpuscic
W pracy tez szykuja sie zwolnienia albo przejscie na pol etatu- czego nie mam zamiaru przyjac- w ogole gesta atmosfera kazdy na kazdego nawija zeby tylko samemu nie zostac wyrzuconym. W sumie juz od jakiegos czasu mysle o wlasnym interesie, ale co innego jest odejsc samemu a co innego jak wyrzucaja.
Z M tez nie zaciekawie, wspiera mnie i owszem ale ma ciagotki do alkoholu i na domiar złego zarzuca mi że chce go zmieniac na sile i ze wczesniej taka nie bylam.
Wczoraj wszystkie emocje mi sie skumulowały i upilam sie strasznie mocno- chyba pierwszy raz tak mocno w ciagu mojego zycia. Popijalam vodke piwem, wiem ze to nie jest sposob na nic, dzisiaj caly dzien umieram, tyle mi to dalo. Nie wiem juz czy cokolwiek ma sens

anielicao2
anielicao2 08-11-2009 23:07

Witam wieczorem.
Pozwoliłam sobie napisać, bo no własnie... Ehhhhh.
Promyczku chyba Cię rozumiem.
U mnie porazka totalna. Weekend na uczelni.
Ostatanio duzo na necie siedzę i sie ucze, zbieram materiały na uczelnie, zaliczenia, kolosy. W patek moj M sie obraził ze na necie siedzę. Strzelił focha. W sobote za to on siedział cały dzien. Wieczorem poprosilam by spedzil czas ze mną. Stwierdził, ze nie mam mu nic ciekawszego do zaoferowania. No i zaczeło się. Ehhhhhhh Przynajmniej wiem, ze on sie nie zmienił i nie zmieni. A powiedzial ze albo go zaakceptuje takim jakim jest, albo nie. Mam wybierac. On nie zamierza nic robic nawet starac sie zmienic miedzy nami relację.
Zaczynam od nowa. Czekam az policja sie skontaktuje co ze mną, z tym wypadkiem, chyba musze poszukac sobie lepszej pracy, by samej utrzymac mieszkanie no i szukam adwokata.
Na domiar złego wczoraj zjadłam pomarancze, na buzi mam pelno krostek:( myslałam, z emoze to chormony wiec dzis znowu pomarancze zjadłam:( To teraz mam kaszke i wygladam jak potwór.

raratka
raratka 09-11-2009 10:31

Witam dziewczynki w ten poniedziałkowy a zarazem pochmurny poranek:))

Dawno się nie odzywałam bo u mnie prawie jest to samo co u promyczka i anielicy :( Tak jak już kiedyś pisałam dzisiaj i jutro wzięłam sobie wolne w pracy czego żałuję bo z M ciągle się kłucimy w domu atmosfera nie za wesoła, a do tego teść przyjęchał i wścibia nos w nie swoje sprawy, a puźniej zdaje relacje żonce, która jest na Śląsku :/// M zaczął rzucać palenie co oczywiście po tygodniu mu się znudziło więc nadal pali, pracy nie ma a do szukania za bardzo się nie śpieszy :( na dokładke spłacamy pożyczkę co z jednej pensyjki jest bardzo ciężkie....

Kochane chyba bardzo nam się przyda to spotkanie tylko teraz nie wiem kiedy teść pojedzie :((( muszę mu troszkę w kość dać na popędzenie hihihhi Dziewczyny kiedy Wy macie jakąś przerwę między semestralną bo musimy się zgrać :)))

Pozdrowionka i miłego dnia :))
Przepraszam, że nie napiszę do każdej z osobna ale nie mam kiedy czytać co się tutaj dzieje więc muszę najpierw nadrobić zaległości- a teraz idę na spacer bo mnie nerwy roznoszą... Buziaczki :***

Ola80
Ola80 09-11-2009 10:55

Witajcie dziewczynki
taka smutna pogoda, wieści tutaj też nie za fajne. Nawet nie wiem co wam napisać. Wiem że pocieszanie nic nie da, bo to tylko słowa. MOgę wam napisać tylko jedno. Trzeba być dobrej myśli. Sama wiem, że gdy się ma doła, to nie chce się nawet myśleć pozytywnie i gdzieś się to wszystko ma. Natomiast ja twierdzę, że skoro jest tak że sie sypie wszystko to niebawem będzie tak, że wszystko zacznie się układać w dobry kierunku. No wiecie, kiedyś te nieszczęścia w końcu się skończą. I będzie tylko dobrze. Życzę wam kochane dużo siły, abyście się nie dały i aby koniec tych nieprzyjemnych rzeczy nadszedł baaaaaaaaaardzo szybko.

Raratka a ten twój teść, to chyba musi cię mocno kochać, że was tak często odwiedza ;) Nic tylko musisz mu pokazać kto rządzi, to się wyniesie do swojej żonki i da wam spokój.

Wrzucam linki do aukcji na allegro:
http://www.allegro.pl/item809892213_poduszka_prezent_na_narodziny_dziecka_z_metryczka.html
http://www.allegro.pl/item810876803_poduszka_prezent_na_narodziny_chrzest_dziecka.html

Siły i pogody ducha wam życzę kochane
Całuski

anielicao2
anielicao2 09-11-2009 11:49

Witam dziewczynki.
Kochane postanowiłam ze nie bede sie udzielac na forum, bo w koncu ja juz nie starajaca. Bede was czytac.

HOPE
HOPE 09-11-2009 13:32

Witam w ten ponury poniedzielek.
Widze humorki na forum takie jak pogoda za oknem, kurcze smutno sie tu zrobilo...Kochane nie wiem co mam napisac bo pewnie zadne slowa tutaj Wam nie pomoga...Tak to juz jest ze jak sie pieprzy to wszystko na raz i niestety trzeba jakos to zniesc...Tak jak napisala Ola w koncu musi wyjsc slonce dla Was i problemy musza sie skonczyc bo przeciez wiecznie trwac nie beda...Ja moge tylko zyczyc Wam duzo sily na przetrwanie tych wszystkich kryzysow no i zazegnania ich jak naszybciej!!!

Ola podusie slodkie i mam nadzieje ze duzo ludzi bedzie je kupowac :)Niech Cie zasypia ofertami hihi :)

Aga super ze wrocilas i przezylas jakos ten pobyt w szpitalu.I masz racje, opieka medyczna najwazniejsza i to sie liczy...Choc swoja droga mogliby troche swoj standart podwyzszyc jesli chodzi o te wszystkie inne warunki...No ale coz...Tak to juz u nas jest...

Ja mam wizyte za tydzien i juz nie moge sie doczekac...teraz przede wszystkim liczy sie zebym pozbyla sie tych bakterii w moczu...Ale jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze bedzie ok...
I juz pomalu zabieram sie za kompletowanie wyprawki i tej calej tony rzeczy ktore sa niezbedne...Masakra ile tego wszystkiego jest o co trzeba zadbac...
Aga a jak u Ciebie z tymi zakupami??Masz juz wszystko czy jeszcze odkladasz to na pozniej?

Kochane mimo ze pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie zycze Wam wszystkim milego dnia no i duzo zdrowka :)

tuska66
tuska66 09-11-2009 14:48

witam dzieczynki
W Częstochowie dziś również pochmurny i ponury dzień. Ale nie ma co się dawać złej pogodzie, nawet taka szaruga ma w sobie coś pięknego ;-)
Aguś, jeżeli chodzi o wyżywienie w szpitalu, podzielam Twoje zdanie w 100%! Jak leżałam na patologii, to miałyśmy na sali dziewczynę, która mieszkała sporo kilometrów od Częstochowy i rodzina nie miała możliwości codziennie jej odwiedzać - wyobraźcie sobie, że dożywiałyśmy ją, bo naprawdę kobiecie w ciąży nie udałoby się wyżyć na jedzeniu szpitalnym!
Ale najważniejsze, że z Tobą i Twoją gromadką wszystko w porządeczku :))
Promyczku, nie wolno się poddawać! Pewnie pomyslisz, że łatwo mi to mówić ... Ale na pewno będzie dobrze, chwile zwątpienia każdemu się zdarzają, ale po nich nadchodzi zazwyczaj podwójny power do działania !!
Anielico, jeżeli już podjęłaś decyzję, chyba tylko pozostaje Ci życzyć powodzenia i wiary w to, że jeszcze gdzieś czeka na Ciebie szczęście. Najtrudniej jest podjąć decyzję o rozpoczęciu wszystkiego od nowa. Z każdym dniem będzie lepiej.
Dziewczyny, muszę Wam powiedzieć, że w każdym związku są spięcia. zwłaszcza gdy pojawi się dziecko, ale nawet gdy go nie ma, też czasem ciężko dojść do porozumienia. Ja z moim partnerem też miewam i to dość często ciche dni, ale dla mnie najbardziej się liczy to, że potrafimy się pogodzić i cieszyć się sobą. Wiem Raratko jakie frustracje powstają, gdy nie można znaleźć pracy, mój Leo długi czas nie mógł nic znaleźć i z tego powodu też były spięcia między nami. Trzymam za Was kciuki.
no właśnie Hope, wspomniałaś o wyprawce, właśnie miałam się WAs pytać na jakim etapie kompletowania jesteście :)
ciekawe jak tam Monuśka? pewnie już urodziła :))
zaraz zajrzę z ciekawości na allegro żeby te podusie zobaczyć :)
pozdrawiam i życzę dużo optymizmu ! :)

Ola80
Ola80 09-11-2009 16:35

Ah dziewczynki aż mi się humor zza okna udzielił. Odebrałam wyniki: chlamydii, mycoplasmy ani ureaplasmy nie stwierdzono. Więc jestem zdrowa.
Mąż kazał mi od razu zadzwonić jak je odbiorę, więc zadzwoniłam i jak usłyszał że nic mi nie jest to powiedział że to ewidentnie jego wina że nie mamy dziecka i że lepiej będzie jak sobie odpuścimy i znajdę partnera który da mi dziecko. Kurcze myślałam że takie rozmowy to już mamy za sobą. Przecież już kiedyś na ten temat rozmawialiśmy, ostatnio w ogóle tematu dziecka nie ma, bo jakoś czasu na to brak, więc po prostu ten temat olaliśmy. No a on mi dzisiaj z takim hasłem wyskakuje. Nie chciałam rozmowy kontynuować przez telefon, bo to bez sensu, stwierdził że jak wróci wieczorem to pogadamy. Ah nie wiem jak wyciągnąć go z tego doła, nie wiem co mam zrobić, ale bez sensu aby taki związek kończyć dlatego że tak naprawdę nie wiadomo czy będziemy kiedyś mieli dzieci. Przykro mi, że usłyszałam od niego takie słowa, bo myślałam że wie, że jestem z nim na dobre i złe. Zobaczymy co się dzisiaj będzie wieczorem działo. W sumie też od pewnego czasu się zastanawiałam tak jak anielica czy czasami nie przestać udzielać się już tutaj, bo tak naprawdę to u nas to już nie są starania. Brak czasu, wieczorami brak sił, pozostają tylko weekendy (i to co któreś). Ale jakoś się tak dziewczyny z wami zżyłam, że trudno byłoby mi nic nie pisać. Więc co jakiś czas tam coś skrobnę, pomimo iż u mnie w temacie dziecka nic się nie dzieje.
Anielico ale dasz nam co jakiś czas znać co u ciebie?

Całuski

Odpowiedz w wątku