Szukaj

Feministki chcą refundacji antykoncepcji

Podziel się
Komentarze4

Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zaapelowała do premiera o zobowiązanie ministra zdrowia do podjęcia kroków prawnych, by środki antykoncepcyjne były refundowane.

Swoje stanowisko odnośnie zdrowia kobiet minister zdrowia Zbigniew Religa wyraził na jednej z konferencji w listopadzie. Powiedział wówczas, że nie będzie refundacji środków antykoncepcyjnych, bo "te nie są lekami, a uprawianie seksu nie jest chorobą". "To jest sprawa zdrowych ludzi. Ludzi mających rozum, mogących postępować tak, żeby druga osoba nie zaszła w ciążę" - dodał.

Poinformował wtedy także, że nie wystąpi o refundację zabiegów zapłodnienia in vitro. Refundowane (w wys. 70 proc.) są tylko trzy, nienowoczesne leki, które mają także działanie antykoncepcyjne, oraz preparat (refundowany w 50 proc.) zarejestrowany jako lek dermatologiczny, z dodatkowym działaniem antykoncepcyjnym.


Obecnie obowiązujące przepisy nie pozwalają na wprowadzenie leków z bezpośrednim wskazaniem antykoncepcyjnym na listy leków refundowanych. Minister zdrowia w rządzie Marka Belki - Marek Balicki podejmował próby zmiany tej sytuacji. Przedstawiony przez niego w ubiegłym roku projekt tzw. ustawy zdrowotnej przewidywał wpisanie środków antykoncepcyjnych na listę leków refundowanych, lecz Sejm uchwalając ustawę wykreślił ten zapis. Do nowelizacji projektu minister ponownie wprowadził taką możliwość. Projekt, który trafił do Sejmu w czerwcu zeszłego roku, jest w toku prac parlamentarnych.

Komentarze do: Feministki chcą refundacji antykoncepcji (4)

Tomek
~Tomek 20-12-2005 00:56

Antykoncepcja to nie lek

4

Refundowac powinno sie tylko leki a antykoncepcja nie jest lekiem. Płodnośc to nie choroba a wrecz przeciwnie oznaka zdrowia kobiety. ... pokaż całość

OdpowiedzPokaż cały wątek (4)
Pokaż cały wątek (4)
Dodaj komentarzPokaż wszystkie komentarze