Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
nynka
nynka 05-11-2009 20:05

Ech, jojciu... marti :) Ty to potrafisz podnieść na duchu :)Dziękuję Ci za te słowa. Też tak czasem sobie myślę o tym, jak to będzie wspaniale mmieć już przy sobie swojego maluszka, móc go przytulić. W 7 tygodniu ciąży to jeszcze tak nie do końca do mnie dociera, że w moim brzuszku jest mała istotka i ona sobie tam żyje pod serduszkiem, rośnie i jest tylko moja... no i mojego mężusia :) Nie czuje się jeszcze ruchów dzidzi, więc czasem trzeba o tym porządnie pomyśleć, żeby sobie ten fakt uzmysłowić. Na razie to tylko mam świadomość, że żołądek wywraca mi się na lewą stronę.

Dziewczynki... chyba popełniłam błąd mówiąc, że chyba lepiej czułabym się, gdybym sobie zwymiotowała. Wiecie, próbowałam kilka razy robić sztuczkę z paluchami w gardle, ale ja nie mam takich silnych odruchów wymiotnych i mogłabym chyba całą rękę po łokieć wsadzić w przełyk...i nic.
Dziś jednak pierwszy raz krzyczałam na muszlę. I to było okropne! Poza połową jabłka nic w tym czasie nie miałam w żołądku a tak mnie rwało, że aż podbrzusze zaczęło mnie boleć. Chwilę później poczułam chwilową ulgę - żadnych mdlości, ale po 15 minutach okropnie zaczęło mnie piec w przełyku i zrobiło mi się gorzej niż wcześniej. Jeeejciu... jedyne co mnie trzyma przy życiu to to, że to całe cierpienie mi się zwróci jak przytulę swojego maluszka. Pewnie za jakiś czas zupełnie zapomnę jakie to były męczarnie i już nie będę potrafiła sobie wyobrazić jakie to jest nieprzyjemne.

Martwiły mnie moje omdlenia, bałam się, że może mam anemię (bo w przeszłości miałam problemy z hemoglobiną), albo hormony tarczycy mam złe (tarczyca też mi kiedyś dawała się we znaki). Zrobiłam sobie badania, które lekarz mi kazał zrobić przed kolejną wizytą, czyli za jakieś 2 tygodnie. Stwierdziłam, że nie będę czekać 2 tygodnie, bo jeśli czegoś mi brakuje, to lepiej wiedzieć o tym wcześniej. Okazało się, że wyniki mam rewelacyjne. Hemoglobina ponad 12 - takiej to ja nie miałam już dawno :) Mój M cieszy się, że jest OK i mówi, że dzidzia po prostu mnie męczy i tyle :) Ja mu na to, że nic dziwnego - ma to po tatusiu :)

Dziś się zmobilizowałam i odkurzyłam w domku, zmieniłam pościel, zmyłam podłogi, zrobiłam pranie. Wszystko oczywiście z przerwami na krótkie leżakowanie, ale jestem z siebie dumna! :) Od razu lepiej się czuję w czystym mieszkanku. :)

Jeszcze mi tak teraz przyszło do głowy. To znaczy... poczułam małe przerażenie, jak napisałam "po tatusiu". Uświadomiłam sobie, że ja z mężem należymy do tych par, którym Bozia wzrostu nie szczędziła. Ja mam 180 cm, mój M 194 cm. Oboje mieliśmy ponad 4,5 kg, jak się rodziliśmy (mój teść miał nawet ponad 6kg!). Aż się przeraziłam, jak pomyślalam co to będzie, jak nasze "maleństwo" urośnie mi taki duże i trzeba będzie je urodzić. Ech....
Moja mama jak była ze mną w ciąży, to miała planowaną cesarkę, ale ze względu na to, że zaczęłam się rodzić w majowy weekend, gin, który ją prowadził był na wczasach, a gin dyzurujący na porodówce spał pijany w pokoju dla lekarzy. Mama musiała rodzić sama. Kiedy położne uświadomiły sobie, że zaczyna się źle dziać i same nie dadzą rady, zawołały tego pijaczynę. Lekarz przyszedł i całym ciężarem uwalił się mojej mamie na brzuchu. Po prostu mnie "wycisnął", a mama pękła w rozgwiazdę i przez miesiąc leżała i nie mogła się zaleczyć. Makabra. Ale... to był początek lat 80tych, mam nadzieję, że mnie tak nie potraktują :)

W poniedziałek wracam do pracy. Nie wiem jak wytrzymam użerając się z gimnazjalistami. Technikum, to jeszcze OK, ale te dzieciory złośliwe z gimnazjum... Ja teraz i tak niewiele mówię, bo mi tak łatwiej, a tu będę musiała się produkować na lekcjach, szarpać na przerwach... kiedy ja coś zjem, wypiję? Zwykle nie mam na to czasu :( A jak mnie zarwie do kibelka??? Nie wiem, czy zdążę wybiec z klasy i zbiec 3 piętra w dół do toalety. Dopiero będzie "przypał" (jak to dzieci mówią), jak nie zdążę :) A w następny weekend zjazd na studiach. Hmmm... zobaczymy czy wysiedzę na ćwiczeniach od 8.00 to 20.30. Bleeeeee... Z chęcią pobiegam z brzuszkiem... jak może, to niech już sobie rośnie... tylko niech mi te zawroty i mdłości miną.

Dziewczynki, jutro piątek i weekend. Jadę do teściów na wieś, nawdycham się trochę świeżego powietrza, oby pogoda dopisała, to pójdę na spacer z pieskami. Myślę, żeby wziąć sobie hamak, który sobie kupiłam na lato, rozwiesić go w ogródku między czereśniami, zawinąć się w kocyk i poleżeć, jakby mi było słabo. Już od dawna o tym marzę, ale wciąż deszcz siąpił... może tym razem mi się uda :)

Wam też życzę spokojnego weekendu, odpoczywajcie mamuśki :)

Asia11
Asia11 05-11-2009 20:34

Witam, ale się naczytałam. Wreszcie mi się udało mojego M od kompa usunąć ;-).

Marti, odpowiadając na twoje pytanie, to chciałabym dziewczynkę (chociaż teściowa na 100% jest przekonana że w jej rodzinie to będą same chłopaki, a właśnie, że się postawię ;-). No ale bez względu na to co będzie i tak się będę cieszyć. Mi zawsze wszyscy przepowiadali bliźniaki, bo w pokoleniu moich dziadków się od nich roiło, ale to chyba nie tym razem ;-). Tutaj widzę żadna z was nie czeka na bliźniaki? Ja to w sumie bym nie chciała i chyba bym sobie nie poradziła. Mieszkania za wielkiego na razie nie mamy, z pracy nie mogę zrezygnować bo M sam by sobie nie poradził finansowo. Kredyt na mojej głowie... więc jedno mi na razie wystarczy.

Klaudia jak tylko się dowiesz, to pisz szybciutko co to będzie. Może mi się wydaje ale tutaj na razie chłopaki w większości?

A ty Agatha? Czekasz na dziewczynke czy chłopczyka? Przyznam się szczerze, że się dołączyłam niedawno i nie zdążyłam wszystkiego wstecz przeczytac. A może gdzieś wyczytałam tylko nie pamiętam. A może nie chcesz wiedzieć tylko mieć niespodziankę? Też się nad tym zastanawiam, ale chyba nie wytrzymam.

MoniaB a może podopisujesz również płeć dziecka do terminów (oczywiście dla tych które już wiedzą). Taka moja propozycja może głupia, może nie. Jak uważacie dziewczyny?

Nynka przykro mi bardzo że się tak męczysz, ale odpoczywaj jeszcze póki masz wolne. w końcu to złe samopoczucie przejdzie.

No właśnie chciałam się jeszcze zapytać bardziej doświadczonych dziewczyn. Czy na początku miałyście takie delikatne bóle? To znaczy raczej nic mnie nie boli tylko od czasu coś zakłuje (rzadko), i tak po prostu czuję brzuch. Nie martwię się tym specjalnie bo sobie tłumaczę, że może się tam wszystko powoli zaczyna rozciągać. Wy też tak miałyście albo macie? Jak to jest?

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny bardzo serdecznie, szczególnie te przeziębione i chore (anikaa i agnieszkaadres) i życzę dużo zdrówka. I dobrej nocy.

Asia11
Asia11 05-11-2009 20:38

A i jeszcze jedno, MoniaB jak już zrobisz to tiramisu to poprosimy o przepisik ;-). Ja to w sumie talentu i cierpliwości do gotowania nie mam. To mój M jest lepszym kucharzem, ale takie tiramisu to bym sobie chyba zrobiła :-)

Pozdrowienia dla maluszka. Ale fajnie że Ci tak daje znać o sobie często :-). Też już się nie mogę doczekać kiedy poczuję ruchy mojej dzidzi. Ale to jeszcze trochę czasu przede mną ...;-)

nynka
nynka 05-11-2009 21:38

Asiu, ja od samego początku miałam bóle w podbrzuszu, już wtedy, kiedy zrobiłam pierwszy test i wyszla mi bladziutkadruga kreseczka, a nawet wcześniej, kiedy mi się @ spóźniała. Nawet się troszkę bałam, że no taki ból na @ i że lada chwila ją dostanę, ale okazało się inaczej. :) Wyczytałam, że takie bóle są spowodowane tym, że organizm jeszcze nie przyzwyczaił się do odmiennego stanu i mogą na początku pojawiać się takie kłująco-skórczowe bóle, jak przy @. A potem też mogą występować bóle, bo się macica rozasta i to się odczuwa. I tak właśnie ja mam. Do takiego lekkiego kłucia już się przyzwyczaiłam, czasem w nocy budzę się i czuję deliaktny ból, jak w czasie @ i lekko mi promieniuje na kręgosłup, czasem też na stawy w biodrach, ale lekarz powiedział, że to normalne, koleżanka też mnie uspokajała, bo miała podobnie. Więc jeśli nie jest to jakieś wyjątkowo silne, to nie powinnaś się tym martwić. Czasem też np, przy mocnym kichnięciu, lub w trakcie rozmów z muszlą później mam mocniejsze pobolewania, ale wydaje mi się, że to ma coś związek z przeponą... może przy takim nagłym wysiłku gdzieś coś uciska na macicę i też to się odczuwa. W każdym razie ja nie panikuję :)

Dobranoc wszystkim :)

nynka
nynka 05-11-2009 21:48

Jeszcze jedno dziewczynki.

Czy może macie sprawdzony jakiś dobry krem na rozstępy dla kobiet w ciąży? Dziś oglądałam "Rozmowy w toku" o kobietach, które męczą się ze strasznymi rozstępami. Wiem, może to głupie, ale uświadomiłam sobie, że niebawem zacznie mi rosnąć brzuszek i dobrze by było zacząć przygotowywać skórę do tego. Tymbardziej, że od dziecka robiły mi się rozstępy od szybkiego wzrostu i z brzuszkiem pewnie będzie to samo.

MoniaB
MoniaB 06-11-2009 08:59

Hey słonka kochane:))))
Witam Was w bardzo słoneczny dzionek:))U nas we Wrocławiu niebo jak w lecie, tylko temperatura nie taka jak w lecie:)))))ALe jakoś dam radę, uciekam zaraz do pracy zawieść zwolnienie:))
Znów w nocy nie mogłam spać:(((Przewracałam się z boku na bok i normalnie myślałam że poduszkę pogryze....No ale jakoś minęła ta noc:)))

Nynka to jednak wracasz do pracy???Mam nadzieję że jakoś dasz radę, a jeśli cokolwiek cię będzie niepokoić to rzuć zwolniniem i się nie przejmuj, bez Ciebie świat się nie zawali.
A jesli chodzi o krem na rozstępy to ja stosuję Perfecta Mama i jestem zadowolona, powinno się go dwa razy dziennie stosować ale ja jestem leniwa więc stosuję raz dziennie, mąż mnie na noc smaruje bo mi się samej nie chce:))))A widziałam ten odcinek wczoraj i o mało nie zwymiotowałam...Gdzie sprawiedliwość:((((Czemu my kobiety tak w d... dostajemy????No ale nikt nie mówił że ta sprawiedliwość jest...A tak wogóle to wejdź sobie na jakieś forum i poczytaj bo każdej dziewczynie inny krem podchodzi i inny będą polecać. Ja wiekszość kosmetyków mam z Perfecty bo akurat one mi odpowiadają:))
A jeśli chodzi o ciążę, to nawet się nie obejrzysz jak z każdym dniem będzie coraz mocniej do Ciebie docierać w jak pięknym stanie jesteś:)))To tylko kwestia czasu:))

Asia 11 dopiszę płeć maluszków napewno, jeszcze poczekam na Klaudię i to nadrobię:)))Tiramisu mam sprawdzone więc napewno pyszne tylko mi ostatnio placki nie wychodzą i wogóle zupa pomidorowa więc zobaczymy co teraz będzie:))W sumie to placek bez pieczenia więc może nie będzie tak źle:))
Jeśli chodzi o bóle brzucha to się nie zamartwiaj, na początku ciąży sa normalne ponieważ rozwój dziedziusia jest bardzo szybki więc i macica zaczyna się szybko rozciągać, więzadła się naciągają stąd bóle brzucha, jeśli nie są bardzo silne i nie odpowiadają skurczom to nie masz się czym martwić. U mnie bóle brzucha to urok ciąży, tak ginka powiedziała bo szyjka twarda , zamknięta wszystkie wyniki w normie a brzuch boli. Czasem gdyby był uciążliwy to możesz wziąć no-spę. Jest ona niegroźna dla dzidziusia:))Oczywiście skonsultuj to ze swoim lekarzem:))

Oj kochane, idę się kąpać, zjeść jakieś śniadanie i jadę na miasto:))))NIe mam wogóle pomysłu dziś na obiad i nie wiem co zrobie, może w sklepie mi się coś nasunie:)))

Buźki dla Was wszystkich:)))

Asia11
Asia11 06-11-2009 09:58

Nynka, MoniaB, dzięki za informacje. Nie martwiłam się tym specjalnie, bo właśnie mi się wydawało, że to raczej normalne ale wolałam się was też popytać.

Też oglądałam te Rozmowy w Toku. Masakra jakaś. Ale wydaje mi się, że to jest do pozbycia (pewnie nie jest to łatwe, ale chyba się da). Ostatnio oglądałam na TVN Style taki program jak odchudzają ludzi. I było o takim gościu, który żywił się tylko fastfoodami i miał dokładnie takie same rozstępy. Dużo ćwiczył zdrowo się odżywiał i mu po paru tygodniach jednak trochę poznikało. Słyszałam też, że można brzuch w trakcie ciąży smarować olejkiem dla niemowląt, to mi się tylko obiło o uszy więc gwarancji nie daję.

No i mam do was kolejne pytanie. W zasadzie przeziębienie mi już prawie przechodzi ale temperaturę mam cały czas ok 37,2 - czy taka delikatnie podwyższona temperatura to może być objaw ciąży? Wiem że w 2-3 tygodniu tak, ale jak ja jestem już w połowie czwartego? Sory za moje może naiwne pytania, ale wszystko to co się teraz dzieje to dla mnie nowość. Nie panikuję, ale warto się popytać kogoś kto ma tak samo jak ja.

Asia11
Asia11 06-11-2009 10:21

Powiem wam że zaraz tu zwariuję. Remontują w tej chwili dwa mieszkania na raz w moim bloku - jedno piętro wyżej, drugie piętro niżej. I w obydwóch wiercą. Masakra. Nie słyszę własnych myśli. Papa.

nynka
nynka 06-11-2009 14:12

O nieee... Asiu... to ja Ci współczuję tych remontów. Ech... taki urok betonowych bloków. Ja ostatnio też myślałam, że zwariuję. Nagralam te odglosy nawet na telefon komórkowy, żeby się mężowi pochwalić, ale potem już nie chciało mi się wracać do tego tematu i już mu o tym nie mówiłam. Ale Ty mi przypomniałaś, że mam takie nagranie w komórce :) Chyba ustawię je jako dzwonek... hmmm... kiedy dzwonią z pracy :)
Monia, wypróbuję ten z Perfecty, bo sama używam dużo kosmetyków z tej firmy i zawsze byłam zadowolona, to i może i ten na brzuszek mi będzie odpowiadał :) Dzięki za radę :)
No, niestety, wracam do pracy :( Szczerze mówiąc czarno to widzę, z reguły najlepiej się czuję właśnie w godzinach między 14 a 16tą (jeśli można to nazwać dobrym samopoczuciem.) Wtedy jest najznośniej i mogę siąść przy kompie bez większych zawrotów głowy. No, ale pracuję od rana... czyli w porach, kiedy czuję się najgorzej. Dzisiaj np. miałam takie wrażenie, jakbym cały czas robiła zeza. Bolały mnie oczy, kręciło mi się w głowie i widziałam jakby za mgłą.
zobaczymy w poniedziałek jak mi pójdzie. Jak będzie mi źle, to pójdę do gina i powiem, że nie daję rady. Wciąż mam takie wyrzuty sumienia, że zaniedbuję pracę, że koleżanki jakoś dawały radę chodzić do niej, że ktoś pomyśli, że jestem taka "delikutaśna". No, ale... każdy przechodzi ciążę inaczej. Ja widocznie mam mniej szczęścia. Myślałam, że będę taką śliczną, promieniejącą mamusią, a póki co mam wory pod oczami, zieloną cerę i nie opłaca mi się nawet makijażu robić.

Asiu, gdzieś Ci wcześniej pisałam, kiedy mówiłaś, że jesteś chora, że temperatura 37 z kreskami to i tak jest typowa dla ciąży. Jutro będzie 7 tydzień u mnie i wciąż mam 37.5. Tak już jest. Ale nie wiem, czy to się utrzymuje przez całą ciążę, MoniaB jest bardziej zaawansowana. Jak u Ciebie Moniu jest? Nadal masz temperaturę?

Monia, podaj ten przepis na tiramisu :) Bardzo się trzeba przy tym narobić? Chętnie zrobiłabym mężowi niespodziewajkę, tylko nie wiem, czy dam radę i czy nie skończy się to jak z moją ogórkową gotowaną na raty :)

nynka
nynka 06-11-2009 14:23

A co do pogody, to w Legnicy też dużo słonka. I pachnie raczej wczesną wiosną niż późną jesienią. Ja teraz jestem okropnie wyczulona na zapachy i w zimny dzień, kiedy ludzie palą w piecach i te smrody wydobywają się z kominów to idzie zwariować. Na wsi u teściów też śmierdoli, bo ludzie różnym świństwem palą w piecach. Dzięki temu, że jest ładnie, to nie czuć tego smogu, dymu i spalin w mieście i mam nadzieję, że jak jutro pojadę na wieś to też będzie przyjemnie :)

Ach... wynalazłam nową dobrą rzecz na żołądek. Koktajl bananowy :) 2 Bananki, maślanka, troszkę miodku, albo soku ananasowego z Hortex'u. Potrzebny do tego taki mikser do koktajli. Ten koktajl ma taką fajną "atłasową" konsystencję, łagodzi żołądek i jest bardzo syty i pyszny.

kasia0333
kasia0333 06-11-2009 14:38

MoniaB - No chyba nigdy sie tak jeszcze nie rozpasałaś jak wczoraj hehehe co do terminu to napewno dam znac ale tak jak pisałas nie da sie dokładnej daty podac zawsze bedzie +- 2 tyg.
Marti84- kiedyś pare książek Paulo Coelho przeczytałam ( ale były pożyczone ) spodobały mi sie jego książki ma naprade dobre :) Zbadał mnie na koźle ( nie lubie tego badania ) zrobił mi od razu cytologie i w poniedziałek mam iść po wyniki jak narazie wszystko jest ok zobaczymy co wyjdzie z cytologii. A co do płci to wolałabym dziewczynke ale jak bedzie synek tez bede szcześliwa :) Każdy mi mówi , że bedzie synek a ja sie juz doczekac nie moge kiedy sie dowiem płci dziecka . A wy kiedy sie dowiedziałyście o płci ?
nynka- a mieszkasz w bloku czy w doku jednorodzinnym ? Ja mimo wszystko to będe miała troche stopni do przejscia ( mieszkam na 4 piętrze i to bez windy ) Ruchu a ruchu bede miala hahaha . Najważniejsze jest twoje zdrowie każdy organizm inaczej ciaze odczuwa twoje koleżanki może i dawały tak rade ale to nie znaczy , że i Ty musisz sie wysilać.Teraz musisz dbac o siebie i o dziecko a w pracy beda musiały sobie dawac rade bez ciebie czy to teraz czy pozniej tego nie unikniesz.
Asia11- Ja tak miałam a pozniej mnie troszke kuło ale jakoś sie tym nie przejmowałam bo wyczytałam , to samo co nynka
ale mało kiedy mnie tak kuło teraz mi to przeszło lekarz tez mowil , ze jest wszystko ok.
Ja smaruje brzuch olejkiem dla niemowląt bo tez tak słyszałam ale zobaczymy pozniej czy to cos pomaga brzuch dopiero mi sie rozciagac zaczyna hehe
Pozdrawiam Was :)

nynka
nynka 06-11-2009 15:47

Kasia, my z M wynajmujemy mieszkanko w Legnicy. Też na 4 piętrze, ale w wieżowcu. I w sumie czasem to nie wiem co gorsze-chodzić po schodach, czy windą. Te zapyziałe śmierdzące windy od razu sprawiają, że żołądek mi wariuje. A jak idę na piechotę po schodach, to już koło 3 piętra mam samolot w głowie. KURCZE! kiedyś to biegałam po schodach w górę i w dół (bo za windami ogólnie nie przepadam), a teraz czuję się jak stara zrzędząca babuleńka, której wszystko nie pasuje :)
Marzy nam się wybudowanie małego domku na wsi, na działce u teściów. Mam tam już swój ogródek. Może uda nam się zdobyć kredyt na budowę. W sumie taki domek mniej więcej tyle samo kosztuje co ciasne mieszkanie w legnicy w betonowym wieżowcu. A ja się w mieście z reguły męczę. Wolę na wsi - a do miasta i tak niedaleko mamy :)

Wydzwaniają do mnie ze szkoły językowej (tej dodatkowej, w której pracuję popołudniami). Bardzo chcą, żebym nie rezygnowała. Pani G. próbuje mi wmówić, że "wie, jak to jest być w ciąży", że jak mi to złe samopoczucie minie, to "zwariuję z nudów w domu". Dlatego powinnam "na siłę" dalej ciągnąć pracę w 5 szkołach w Legnicy i okolicach. Chyba powariowali. Nie po to się starałam ponad rok o dzidzię, żeby teraz się zajeżdżać na śmierć będąc w takim stanie. Poza tym w żadnym wypadku nie siądę za kierownicą z tymi moimi zawrotami. Jeszcze jakąś tragedię spowoduję na drodze. Szefom łatwo tak mówić... akurat! martwią się o to, żebym się nie nudziła... martwią się raczej o to, że muszą się wysilić i kogoś znaleźć na zastępstwo do tych wszystkich szkół. A co do nudy, to ja nigdy się nie nudzę, zawsze znajdę sobie coś do roboty... a jak bedę w formie to będę udzielać korepetycji w domu i tyle. Niech się oni wszyscy ode mnie odczepią!

AGATHA
AGATHA 06-11-2009 16:01

Hej kobietki!!
Asia11- ja będę mieć chłopczyka i dowiedzieliśmy się o tym w 11tyg.ciazy a na 100% potwierdzone zostalo w 20t.c. A jeśli chodzi o podwyzszona temperature to gdzies kiedys wyczytałam ze powinna utrzymywac się przez około 100dni czyli pierwsze trzy miesiące kiedy cialko żółte jeszcze odzywia dzidziusia. Mam nadzieje ze nic nie pokręciłam ale Ty jestes jeszcze we wczesnej ciazy wiec jak to Nynka napisala jest to normalne. Podobnie jest z bólami brzucha, dobrze ze się nimi zbytnio nie przejmujesz bo to tez norma a na pewno zauważysz jak będą jakies silniejsze i niepokojace i wtedy prosto do lekarza.

Nynka- uważaj na siebie w pracy, oczywiście nic na siłę i jak będziesz się źle czuć to lepiej wrócić na zwolnienie i odpoczywać w domciu niż się męczyć w pracy. A Twój koktajl brzmi bardzo smakowicie az ślinka leci zwłaszcza ze uwielbiam banany.
Pytałas tez o kosmetyki na rozstępy więc ja stosuje tez polskiej firmy AAOceanic Ja i Mama Krem na rozstępy, uzywam go na przemian z oliwka dla dzieci raz dziennie, a do czwartego miesiąca stosowałam tylko oliwke bo większość tych kremow są od 4-ego m-ca. Rozstępów nie mam ale nie wiem czy to zasluga tego specyfiku czy tez uwarunkowan genetycznych bo mama moja tez ich nie ma. Może tez dlatego ze przytylam tylko 9kg a nie ponad 20.

MoniaB- ja tez dołączam się do prosby o przepis tiramisu, może nawet zdarzyłabym go zrobic przed rozwiązaniem ;). Dobrze ze po wizycie wszystko ok, no poza tymi pomiarami, cos mi się wydaje ze trzeba nie ufac zbytnio tym urządzeniom USG, kiedys tego nie było i rodzily się zdrowe dzieciaczki a teraz tylko niepokoj zasiewaja w naszych umysłach. Trzymaj się kochana, pewnie już wymyśliłaś i zjadłaś obiad a ja ciagle mysle co by tu zrobic. Buziaki

klaudia28
klaudia28 06-11-2009 18:19

Hej.
Jesli chodzi o rozstępy to ja mam taki krem z firmy Ziaja - Ziajka krem przeciw rozstępom mamma mia od 4 miesiąca ciąży a oprócz tego stosuję tak jak tu tez niektóre dziewczyny pisały oliwkę dziecięcą.
I mysle ze ta oliwka chyba jednak cos pomaga gdyż jak moja siostra była w ciąży to uzywała tylko normalnego balsamo do ciała nic specjalneg na ciaże i oliwke własnie z firmy Johnson's baby i powiedziała mi że tak gdzie smarowała oliwke na brzuchu itp to nic teraz po porodzie we wrześniu który miała nic nie ma żadnych rozstepów,brzuch ma bez rozstepów,ma tylko troszke na udach ale własnie mówi ze tam oliwka nie smarowała tylko normalnym balsamem takze chyba cos ta oliwka daje.
Ja tez mam ten krem z firmy Ziaja jak pisałam wyżej i oliwkę i stosuje to raz dziennie po kapieli wieczorem bo tez mi sie nie chce częściej.
A ja jeszcze weekend i do lekarza nareszcie.
Miło bardzo że na mnie zaczekacie z grafikiem zeby wpisac płec dziecka....Monia B dzieki i pozdrawiam.
Mam tylko nadzieje ze w poniedziałek juz sie dowiem ....bo oszaleje...hihihi.
A ja jutro cały dzien będe sprzątac ale za to wieczorkiem jedziemy z meżem do znajomych ,bo nas zaprosili na wieczór takze sobie z kolezanka poplotkujemy przy herbatce....hihihhi.
U nas w Hamburgu pogoda do badni, od kilku dni pada i pada z przerwami krótszymi bądź dłuższymi.....ale ciągle mokro...brrr.
Pozdrawiam

MoniaB
MoniaB 06-11-2009 18:52

Dziewczynki podaję przepis na tiramisu:)))

Skład:
6 żółtek
6 łyżek cukru pudru ( będę próbować z 5 łyżkami bo 6 to dość słodkie wychodzi)
50 dag serka mascarpone ( inny nie wchodzi w grę)
4 łyżki likieru amaretto ( ja na razie alkohol sobie odpuszczam)
20 podłużnych biszkoptów ( a mi weszło półtorej paczki)
1 i 1/2 szklanki mocnej wystudzonej kawy
kakao do posypania

Wykonanie:
Żółtka utrzeć z cukrem aż do białej masy, dodać serek mascarpone i połączyć.Kawe z amaretto wystudzoną wlać do płytkiego szerokiego naczynia i szybko takim łódkowym ruchem z prawej do lewej zanurzać biszkopty (bardzo szybko żeby nie nasiąkły za mocno) w kawie i układać na blaszkę ( taka 28*23 cm blaszka jest wystarczająca)kwadratową. Większa nie moze być bo z 50 dag serka duzo masy nie będzie.
I układać jedną warstwę biszkoptów, połowę masy, drugą warstwę biszkoptów i resztę masy. Całośc wkładamy do lodówki na ok 2 godziny do schłodzenia a przed podaniem posypujemy kakao:)) SMACZNEGO:))

Powiem wam że ciasto jest naprawdę szybkie do zrobienia i nie wymaga dużych zdolności ale jest drogie bo serek mascarpone jest kosztowny, za kilogram takiego serka trzeba dac ok 38zł. Ale nie próbójcie zamieniać go czymś innym bo wam placek nie wyjdzie, będzie wstretny. A od czasu do czasu mozna sobie pozwolic na taka bombę kaloryczną:)))))

Ja będę robić jutro i się napewno na kawałek skuszę:)))

Teraz uciekam dziewczynki bo mnie pralka prania czeka i pościel zmienić musze może mi się dziś lepiej będzie spało:))

Jeśli napisałam cos niezrozumiale odpowiem na każde pytanie:)))

Pozdrawiam:****

nynka
nynka 06-11-2009 20:33

Mmmm... pychota :) I wcale nie ma dużo roboty :) Lubię takie ciacha, kiedy piec nie trzeba, tylko wystarczy masę zrobić i przełożyć. Ja Wam tylko powiem, że najbardziej lubię bananowca... robi się go na gotowych biszkoptach, tylko przekłada kilkoma masami i galaretkami :D
Hih... coś mi dziś same banany w głowie :)

Spróbuję zrobić. Mężulowi powinno smakować.

klaudia28
klaudia28 07-11-2009 00:13

nynka ja tez uwielbiam bananowca,kiedys robiłam go bardzo czesto ale ostatnio jakos ide na wygode i jak potrzeba to kupuje w cukierni gotowe pyszności.
Przepis na bananowca dostałam kiedys od teściowej kilka lat temu,bo ona czesto robi i ja potem tez robiłam czesto bo i ja i maż lubimy bardzo go a rzeczywiscie nie jest z nim duzo roboty.
Wogóle lubię takie ciasta na zimno właśnie jak bananowiec,sernik na zimno czy lodowiec lub inne......
Ide spac bo mi same słodkosci w głowie....hihihih
Dobranoc

Asia11
Asia11 07-11-2009 13:51

Witam dziewczyny :-).

Widzę, że tu dzisiaj pierwsza jestem. MoniaB dzięki za przepis. Myślę że wypróbuję :-).

Klaudia, no to czekamy na wieści jak wrócisz od lekarza w poniedziałek. Zleci jakoś ten weekend i już niedługo będziesz wiedziała :-). Ja też już się nie mogę doczekać pierwszego USG.

A ja dziewczyny specjalnego talentu do pieczenia (tak jak do gotowania ;-) nie mam, ale robię często Karpatkę oczywiście ze wspomaganiem, czyli kupuję taki zestaw do Karpatki (krem + ciasto) i robię. Ale powiem wam, że wszystkim bardzo to smakuje, szczególnie mojemu M a jest dosyć proste do wykonania. Raz tylko pomyliły mi się torebki i upiekłam ciasto z torebki na krem ;-). Zauważyłam dopiero jak mi tak ciasto dziwnie w piekarniku zamiast rosnąć, zbrązowiało :-).

Papa i życzę miłego weekendu.

Anikaa, agnieszkaadres jak się czujecie? Mam nadzieję, że choróbsko powoli odpuszcza. Papa

Asia11
Asia11 07-11-2009 13:52

A przepraszam, Klaudia była pierwsza...

Anikaaa
Anikaaa 09-11-2009 10:14

Cześć dziewczyny:)

Powoli wracam do świata żywych, dzisiaj wstałam z łóżka i choć nadal osłabiona próbuje dojść do formy. Niestety nie obyło się bez antybiotyku (gorączka w środę popołudniu prawie 40st), czym najbardziej się przejmuje ale mam nadzieje że gin pozwoli mi w czwartek wyjść z domu i pojadę do niego na kontrol, tak bardzo chce zobaczyć moje dzidzi, upewnić się że wszystko jest ok..

Mam nadzieje, że teraz to już z górki będzie... Agnieszkaadres jak będziesz mogła napisz jak u Ciebie... mam nadzieje, że dobrze, mnie już powoli uśmiech wraca na twarz:)

Pozdrowienia dla WAS wszystkich

Odpowiedz w wątku