Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
kasia0333
kasia0333 12-04-2010 19:43

Anikaaa- jak widać dziecku sie wcale nie spieszy na świat :)

A ja już dzisiaj zaczełam robić pierwsze pranie ciuszków małej jutro juz maż mi przy tym pomoże więc będzie szybciej i dla mnie wygodniej. Ciuszki piore ręcznie w płatkach mydlanych jest przy tym roboty ale co sie nie robi dla dziecka :) Według usg od jutra powiniem mi sie zacząć 33 tydzień czas leci bardzo szybko .Pozdrawiam

agniesszzka
agniesszzka 14-04-2010 15:10

Witam.

Coś tu pusto na forum,a tak fajnie jak któraś z Was coś zawsze skrobnie.

Ja dwa dni wcześniej przeleżałam w łóżku strasznie wymiotowałam myśle że złapałam jakąś grypę żołądkową bo miałam też temperature ponad 38.Zaczął mi się 25 tydzień mój M mówi że ja to jeszcze w dzień porodu będę wymiotować.Wczoraj próbowałam wejść na forum ale cały dzień coś blokowało mi stronę.
Nynka co tam u Ciebie mam nadzieję że nie wylądowałaś w szpitalu i wszystko u Ciebie dobrze.

Katka mi też ostatnio spadła morfologia i biorę żelazo ginka powiedziała że lepiej żebym ja teraz brała niż póżniej mała ma się urodzić z anemią.

Dziewczyny co u Was piszcie.Pozdrawiam

kasia0333
kasia0333 14-04-2010 18:33

Kalendarz NaRoDzIn :)))

Marti84 - Kubus, ur.21.06.2009, 4020gr, 57 cm
Akszeinga1 - Julcia, ur.24.06.2009, 4700gr, 59cm.
anuleczka - Danielek, ur.20.07.2009, 3790gr, 55cm.
Zuzia - Pawełek, ur.06.09.2009, 3390gr, 55 cm.
kasiula29 - Patrick, ur.22.10.2009, 3540gr, 53cm.
Agatha - Alex, ur.01.12.2009, 3420g, 50cm
klaudia28 - Pascalek, ur.02.02.2010, 4050gr, 54cm.
MoniaB - Piotruś, ur.07.02.2010, 3580gr, 57cm.
Paulina119 - Grześ, ur.03.03.2010, 3550gr, 55cm.


"Kalendarzyk porodów"

anika- 10(17) kwiecień CÓRCIA

Ruzia80 - 29 maj CÓRCIA

agnieszkaadres- 1 czerwiec

kasia0333- 9 czerwiec CÓRCIA

nynka- 24 czerwiec CÓRCIA

katka- 24 lipiec SYNUŚ

agniesszzka- 1 sierpnia CÓRCIA

balbinka - 5 sierpnia

lenka1 - 15 sierpnia SYNUŚ

anuleczka - 19 października

madzia27 - 19 października

monikka26- 6 listopad

asiulek_85 - 22 listopad

nynka
nynka 14-04-2010 18:56

Cześć mamusie.

Ja w sobotę o północy wylądowałam na pogotowiu z ostrym bólem nerki no i już tam zostałam. Dostałam swoje leki, które brałam przy poprzednim pobycie i mnie puściło. Miałam konsultacje z urologiem i okazało się, że poza odmiedniczkowym zapaleniem nerek, mam jeszcze wodonercze (no, nie wspominając o anemii, którą mam od początku ciąży i która mi się pogłębia, no i jeszcze ten konflikt serologiczny). To znaczy, że mam zastój moczu w prawej nerce i niedrożny moczowód. Urolog kazał pokazać się jeszcze raz za 4 dni. W sumie, to ani ja, ani ginekolog, który mnie prowadził, nie byliśmy zadowoleni, że dopiero za 4 dni. Czułam się już fajnie, wyniki moczu i CRP miałam już dużo ładniejsze i tylko sam pobyt w szpitalu zwalał mnie z nóg.

Dziś był taki tłok na izbie przyjęć, że nie nadążali z przyjęciami na patologię i porodówkę. A miejsc na oddziale nie było. Zaczęli kłaść ciężarne na oddział położniczy i inne. No i lekarz tak zakręcił w rozmowie, że mi powiedział, że sam nie może mnie wypisać (bo w karcie było zalecenie urologa o wizycie za 4 dni), ale że mogę się wypisać na własną prośbę i pójść już sama za 2 dni do urologa. No i tak zrobiłam. No i jestem już w domku. Mam na siebie uważać, nie wysilać się, nie schylać - w ogóle nic mam nie robić! Chyba oszaleję z tego nieróbstwa! Ale trudno się mówi. Ważne, żeby Małgosi nic nie było. Urolog nastraszył mnie cewnikowaniem nerki i przedwczesnym porodem. No to ja już szaleć nie będę. Wolalabym, żeby pogoda cały czas była do niczego, bo wiecie jak to jest - jak tylko się słonko pojawi, to mi od razu głupie myśli z remontami przyjdą do głowy. Teraz to faktycznie - bez męża w domu nie ma co się zabierać za malowanie czy cokolwiek. A już myślałam, że sobie troszkę porobię, jak on będzie w pracy.

Mój M jedzie na weekend do Warszawy i Krakowa zabezpieczać uroczystości pogrzebowe... a ja zostanę sama w domu. Mam siedzieć plackiem. No, nie wiem, jak ja to wytrzymam.

Anikaa: ech, a ja leżałam w szpitalu i myślałam o Tobie. Byłam pewna, że Gabrysię już masz przy cycusiu.

A ja miałam taki głupi sen, w ostatnią noc w szpitalu. Sniło mi się, że rodziłam. Ale zanim zaczęłam rodzić, to mi położna rozcięła kroczę i założyła szwy. A potem kazała rodzić. Powiedziała, że "tak się robi", że "tak się rodzi najzdrowiej, najszybciej i bezboleśnie". No i urodziłam... z tymi założonymi szwami... i faktycznie nic nie bolało, a dzidziuś okazał się być chłopczykiem z takimi gęstymi, kręconymi loczkami... i od razu coś do mnie gaworzył!!!
Rany! ale bzdury :)

A, i dziś, jak na powitanie po powrocie ze szpitala, przyszły kurierem zamówione na allegro kompleciki pościeli do łóżeczka i wózeczka. Słodkie to takie, maluśkie :)

Katko: staraj się nie myśleć o tym niskim łożysku. W końcu nie jest ono w tej chwili przodujące i trzeba być dobrej myśli. nie jest przecież powiedziane, że na pewno w miarę rozwoju ciąży "zsunie" sie ono w okolice szyjki. A i przecież z przodującym łożyskiem dzieci rodzą się zdrowe. Fakt, na pewno wtedy poród naturalny nie wchodzi w grę i pewnie trzeba będzie leżeć plackiem i na siebie uważać. Ale zobaczysz, wszystko będzie dobrze! Już tak długo czekałaś na Ziemusia, że wszystko pójdzie po Twojej myśli.

Idę się położyc, Mamuśki. Jakaś taka rozlazła jestem po tym szpitalu. O tyle, dobrze, że nie porywam się na jakies szalone roboty w domku :D

katka32
katka32 14-04-2010 21:23

Nynko staram sie nie martwic ale sama wiesz jak to jest....teraz już wiem skąd było te kilka kropel krwi w 2 dzień świat, takie łozysko może powodowac krwawienia a nawet krwotoki, zdarza się że trzeba ciążę rozwiążąć szybciej, niezaleznie od tygodnia :(( także i ja jestem uziemiona, juz pewnie na dobre do końca, też jak Ty mam anemie i dostałam żelazo, będę je brała juz do samego końca.
Nynko bidulko Ty nasza, wycierpisz sie Kochana, ale zobacz juz bliżej do końca niz dalej i córunia wynagrodzi Ci wszystko :))
Ja juz chyba mam wszystko oprócz wózka, kupie go już na końcu, na zakupach bylismy w sobotę, wole to juz miec załatwione gdybym poźniej nie mogła juz ich sama porobić, Nynko na jaki wózek sie zdecydowałaś ?
A inne Mamusie co nic nie piszecie ?

nynka
nynka 14-04-2010 21:47

Katko: Ja jednak zostanę przy polskim wózku, bo jest tańszy, a u nas teraz krucho z kasą ze względu na to nowe mieszkanko. A od przyszłych dziadków nie chcę prezentów, ani pieniążkow, bo oboje z mężem lubimy być samodzielni i niezależni.

Zmieniłam tylko na inny model - droższy, ale bardziej wygodny, bo ma wpinane wszystkie moduły do stelaża. W mieście i tak woziłabym wózek windą, na wsi u teściów nie ma to znaczenia. Ale w nowym mieszkanku mieszkamy na 1 piętrze i będę musiała wciąż wnosić wózek, więc dobrze by było, żeby był wygodny.

Czyli - kupimy prawdopodobnie wózek Merc Q7, czy jakoś tak. Ale też odkładamy to na czerwiec, bo nie ma co sobie zagracać mieszkania. A może jeszcze się rozmyślimy, może trafi się coś ciekawszego. Ja tak zawsze mam z zakupami. Zastanawiam się i zastanawiam... kiedyś nie kupiłam sobie upatrzonych kozaków, bo "musiałam to przemyśleć", a w międzyczasie skończyła się zima :D No, z wózkiem mam nadzieję, że tak nie będzie - z pewnością go kupimy, zanim Małgosia nie zrobi prawa jazdy :D

Anikaaa
Anikaaa 15-04-2010 09:39

widze ze same przeboje mamy ostatnio w tych naszych ciazach...

nynka- nawet nie pomyslalam ze tez week w szpitalu spedzilas,teraz odpoczywaj kochana, niewiele do konca zostalo

katka- nie przejmuj sie, wiem ze latwo powiedziec trudniej zrobic ale na pewno wszystko dobrze bedzie:)

a co z reszta? gdzie sie kochane podzialyscie, zafasolkowane?
co u naszych mamus i ich pociech? paulina, klaudia, kasiula, monia, zuzia, agatha i reszta?

ja chyba powoli łapie depresje przedporodowa... fizycznie jest super, jezdze zalatwiam jeszcze wszystkie sprawy ale w glowie coraz gorzej...
codziennie rano budze sie zdolowana i rozczarowana ze w nocy nie obudzily mnie zadne skurcze..
co chwile dostaje sms-y i tel czy juz urodzilam, od poniedzialku na zadne nie odp i nie odbieram kom, czy ciezko sie domyslec ze gdybym urodzila to wszystkim wokol ze szczescia dalabym znac???!!! a tak mnie tylko dobijaja...

w sobote mija mi drugi termin, watpie ze mnie samo wezmie wiec pewnie w poniedzialek znow do szpitala, mam tylko nadzieje ze juz tam w srodku bedzie wszystko przygotowane do porodu i beda mogli wywolywac bo jak przyjdzie mi znowu lezec i czekac tam, to się załamie... (lekarz pow ze tym razem juz wyjdziemy 1+1 a nie 2w1)jak nie urodze do konca przyszlego tyg to poprosze o cesarke... boje sie o to moje lozysko juz tydz temu bylo kiepskie a co dopiero czekac 2 tyg przy tak szybkim tempie starzenia sie..
kazdy lekarz pytal czy pale:/ a ja nigdy nie paliłam!!!!

NORMALNIE RECE JUZ MI OPADAJA... i tak gadam z Gabrysia zeby juz wyszla ale sluchac mamy nie chce:)

nynka
nynka 15-04-2010 10:55

Anikaa :) Gabrysia to twarda babka z charakterkiem :D Ona sama wyjdzie, kiedy zechce - na to się zanosi :) A co to będzie, jak już się urodzi, jak zacznie chodzić? Dopiero będziesz miała urwanie głowy z uparciuszkiem :D Ważne, że jesteś pod opieką lekarską, oni wiedzą co robić. Pomyśl, że dla ciebie to wielkie zmartwienie, ale oni takie uparciuszki mają na co dzień, więc próbuj się tak nie martwić. Ja jak leżałam dwa razy w szpitalu, to poznałam już kilka takich mam w dwupaku, które były długo po terminie. Też się bardzo stresowały, a potem było dobrze. W najgorszym wypadku szły na cesarkę - no i trudno.

Wiem, łatwo mi mówić, przede mną jeszcze 10 tygodni... pewnie jak przyjdzie termin to też będę siadać psychicznie. Choć wciąż mam przeczucie, że Małgosia urodzi się wcześniej.

Uciekam robić obiadek
papa

katka32
katka32 15-04-2010 13:49

Anikaa nie martw się , ostatnio jakos wszystkim dzieciom nie spieszy się na ten świat :)) słyszałam że herbatka z liści malin jest dobra na skurcze i mały seksik :)) może to pomoże ? wiem , że jest ci cięzko, ja już też mam problemy z chodzeniem, mały gdzies ucika i jest problem, ze względu na lozysko powinnam sie oszczedzac i wiecej lezec ale lepiej jest mi chodzic po jak leze to potem ani wstac ani chodzic- kurcze nie wiadomo co lepsze ....
Nynko ja tez pozostane przy polskim wozku, kupie pzrez allegro, potem i tak juz mi sie przyda a i sprzedac trudniej...masz jakies linka do tego swojego wozeczka ???
Mamuski pisac , pisac co u was ???

katka32
katka32 15-04-2010 13:52

a wiecie jakie to zycie jest- kolezanka z pracy bedaca w ciazy stwierdzila ze ona to bedzie rodzic ze znieczuleniem, ze zaplaci i ze ma w nosie rodzic w bolach, wybrala szpital wojewodzki bo wiedziala ze tam daja znieczulenie, w szpitalu akcja porodowa przebiegala pomyslnie, lekarz nie dal jej tego znieczulenie bo powiedzial ze wszystko idzie ladnie i sprawnie a znieczulenie wydluzy tylko okres parcia, po 1h parcia okazalo sie ze dziecko sie jakos przekrecilo i trzeba zrobic cesarke !!!! a teraz dalej lezy w szpitalu bo rana jej sie babrze i jaks bakteria sie wdala !!! Zobaczcie jak to jest, nie da rady nic zaplanowac, zycie i tak zrobi samo jak chce, mamy na to niewelki wpływ !!!!

nynka
nynka 15-04-2010 15:55

Katko: Ten wózek, który aktualnie mi pasuje jest tutaj: http://www.allegro.pl/item985990870_3w1_nowosc_baby_merc_q7_w_full_zestawie_gratisy.html


możesz sobie obejrzeć jeszcze inne modele w ofertach tego sprzedawcy.

Anikaaa
Anikaaa 15-04-2010 16:34

nynka- fajny ten wozek, ktory kolor wybierasz?

ja jade na wizyte do gina na 19... ciekawe co powie, pewnie szyjka dluga zamknieta, glowka dziecka wysoko, czekamy....:/

kasia0333
kasia0333 15-04-2010 19:06

nynka- uważaj na siebie a wszystko będzie dobrze :)

Anikaaa- no tak to już jest była zima nie spieszyło sie im na świat robi sie w miare ładnie dalej nie chcą wychodzić i komu tu dogodzić :)



A ja jutro ok.11.00 jade do lekarza na ktg pierwsze i może jeszcze raz usg mi zrobi :) Już sie doczekać nie moge :)My nie musimy kupować wózka i łóżeczka tylko nam zostanie posciel do wózka i łóżeczka kupić . Coś mi sie zdaje , że moja córa będzie przed terminem oby zdrowa była to najważniejsze :)

nynka
nynka 15-04-2010 19:28

Anikaaa: napisz nam nowe wieści od gina, jak wrócisz... a może nie wrócisz??? Któż to wie... Może jak ciebie wymasuje, to na sygnałach na porodówkę pojedziesz? ;)

Jeśli chodzi o wózek, to jeszcze nie wiem. Wcześniej, przy innym modelu byłam zdecydowana na taki zielono-czarny z kwiatkami. Ten model ma troszkę inną kolorystykę. Też jest sałata-czarny, ale bez kwiatków. Tak się przyglądam temu czarnemu z białymi kwiatkami. Nie chciałabym ani niebieskiego, ani różowego. Raczej taki neutralny. No i nie jasny, bo brud będzie widać i zacieki od wilgoci.
Ale jeszcze nie zdecydowałam - jak to baba w ciąży :D

jejku... nie wiem, czy to wina pogody, czy to mi się tak zmieniło... cały dzień nie mogę sobie miejsca znaleźć. Robić nic nie mogę, więc siedzę, leżę, spać mi się chce, a jak ide spać, to nie mogę zasnąć. Jakbym mogła np. zabrać się za malowanie, to bym śmigała. A jak mam tak działać na ćwierć gwizdka, to nawet palcem nie chce mi się ruszyć.

A tam! Poleżę, pobyczę się aż do bólu. Pierwszy raz w życiu chwalą mnie w domu za to, że nic nie robię :D

Anikaaa
Anikaaa 16-04-2010 07:14

kasia- powodzenia dzis na ktg i usg:)

nynka- mnie tez wpadl w oko czarno-bialy w kwiatki:)

no ja po wizycie bez rewelacji:/ szyjka jeszcze na cm:/ gin od razu zauwazyl ze brzuch mi opadl, ogolnie powiedzial ze mala szykuje sie do porodu (powoli wstawia sie w kanal) ale to jej szykowanie jest powolne:) wg niego do poniedzialku nie urodze, wiec bede musiala jechac do szpitala i tam czekac ( to czego najbardziej sie boje)
dla mnie najwazniejsze ze lozysko tez jakby przystopowalo ze starzeniem sie, wiec juz sie tak nie boje o mala:)

dziewczyny co jest z ta pogoda? u mnie dzis w domku tak ciemno... tak zachmurzone... Kiedy ta prawdziwa wiosna nadejdzie? to juz jest lekkie przegiecie...

piszcie co u was:) pozdrawiam
(dzisiaj tez bede myc na kolanach podlogi)

nynka
nynka 16-04-2010 18:12

Cześć mamusie :)

Anikaaa: ty to się masz z Gabrysią :) Ale dobrze, że choć cokolwiek się ruszyło, że się malutka przynajmniej osuwa w dół.
Wiesz - jeśli chodzi o łożysko, to też ocena usg może być różna - tak jak wszelkie inne pomiary. Ja np. przy pierwszym pobycie w szpitalu miałam łożysko w II stopniu dojrzałości, a przy drugim pobycie, lekarz ocenił je na I stopień. Zdziwiłam się i zapytałam dlaczego tak jest. Lekarz powiedział, że podczas badania usg i tak wszystkie pomiary są szacunkowe i nie do końca dokładne. Może to twoje łożysko przystopowało z dojrzewaniem... ale myslę bardziej, że przy tym poprzednim badaniu być może troszkę przesadzili z oceną. Bądźmy dobrej myśli. Sama pamiętasz, jak mamusie, które już urodziły, też przeżywały stres, kiedy podczas pomiarów usg wydawalo się lekarzom, że np "główka jest stosunkowo za mała", albo inne takie. Pamiętam takie posty... a okazywało się że jest wszystko ok.


Ja dziś robiłam badania. Analiza moczu wyszła piękna (nigdy nie sądziłam, że będę się tak cieszyć z własnych siuśków :D ), Wszystkie badania krwi też mam w normie. Nawet te, które odkąd pamiętam były poza normą. Nawet hemoglobina cudem skoczyła nagle do 12. :)
Powiem Wam, dziewczynki, że Tardyferon to świetny specyfik - to świetny preparat żelaza o przedłużonym uwalnianiu. Nareszcie wchłania mi się do organizmu tak, jak trzeba :D A bierze się go tylko 1 raz dziennie (Ascofer brałam 3 razy dziennie i były marniejsze efekty). Jeśli macie też problem z anemią, to zapytajcie swoich ginów o ten lek.

Dziś byłam na krótko w mieście, żeby coś załatwić, potem wpadłam na godzinę do teściów i wróciłam do domu. Troszkę czuję nerkę, choć nic wysiłkowego nie robiłam i nie schylałam się... W takim razie na dziś dosyć, staram się odpoczywać.


co tam u was, mamuśki???

katka32
katka32 16-04-2010 20:55

Nynko ja też go biorę , od poniedziałku, też mam kiepska hemoglobinę ....

nynka
nynka 16-04-2010 21:35

Katko - no to zapewniam Cię, że poprawa będzie murowana. Nie wiem, czy wiesz, ale biorąc żelazo jakiekolwiek, najlepiej przyjmować je w towarzystwie witaminy C. Czy to popijając sokiem np. pomarańczowym, czy biorąc do tego wit "C" w tabletkach. Ja np. biorę rano tardyferon i 2 drażetki witaminy C, i na wieczor, razem z innymi lekami też biorę 2 tabletki wit. "C". No i przyjmując żelazo nie należy w międzyczasie spożywać nabiału, bo wtedy z kolei gorzej się wchłania.
A poza tym, wit. C zakwasza siuśki i dzięki temu ochrania przed infekcją dróg moczowych.

To taka mała wskazówka dla wszystkich mamuś - anemiczek :)

Taka tu cisza - co raz mniej osób pisze. Co tam u Was się dzieje, mamuśki?

A wiecie, co? jak byłam za pierwszym razem w szpitalu, to wg usg Małgosia ważyła 1025g, a po 12 dniach, przy drugim pobycie w szpitalu ważyła już 1590g :D Oj, czuję po brzuszku, że zaczyna się szybko rozrastać. Czasem mam wrażenie, że mi pęknie jak balon :) A przecież przede mną jeszcze 10 tygodni.

jak się czujecie Wy, mamuśki w dwupaku?

kasia0333
kasia0333 17-04-2010 10:07

nynka- mi już jest ciężko chodzic a juz nie mówie jak chce sie przewrócić na bok :D

Wczoraj byłam na ktg i wyszło ładnie :) za 6 dni znowu kolejne ktg :) Córce chyba to ktg sie nie spodobało bo sie wierciła hehe ostatnio codziennie męczy mnie zgaga dobrze , że mam jeszcze Alugastrin to mi pomaga :)

nynka
nynka 17-04-2010 15:08

Kasiu: mnie też zaczyna męczyć zgaga. Szczególnie, kiedy się schylę, to od razu mi podchodzą kwasy. No i wieczorem... Czasem się zdarza, że nie mam zgagi, ale jeszcze nie odkryłam dlaczego. Już dawno uważam z jedzeniem rzeczy kwaśnych i ostrych, po sokach pomarańczowych i przecierowych typu Kubuś to mam potem masakre w przełyku. Ostatnio zauważyłam, że chyba pomidory też mi szkodzą :( A to już mnie martwi, bo uwielbiam pomidorki i nie wiem, czy będę potrafiła sobie odmówić :)

Kasiu, a jak tam Twoja córcia? Dalej napiera na szyjkę? Ty masz termin na początek czerwca, a pisałaś, że z szyjką są problemy. Coś czuję, że maleństwo się urodzi końcem maja. Mówisz, że ci co raz ciężej... może córeczka Cię zaskoczy?
A jak przygotowania? Masz już wszystko dla maluszka, czy jeszcze czekają Ciebie jakieś zakupy? Poprałaś ciuszki?
Ja jeszcze nie prałam. Myślę, że kupię sobie na allegro jeszcze ze 2 komplety w rozmiarze 62 i na razie basta. Potem będę kupować na bierząco w miarę jak Małgosia będzie rosnąć. Muszę też kupić pieluszki tetrowe i kilka flanelowych, kocyk, jeszcze jedną zmianę pościeli, prześcieradełka, no i wszystko, co potrzebne do pielęgnacji maluszka. Mój M dostanie kartę do Makro od swojego kuzyna, to pojedziemy kupić hurtem pieluszki i inne potrzebne rzeczy. Moja szwagierka też przecież jest w ciąży, więc nakupujemy i się podzielimy.
Swoją drogą - ona jest dopiero w 20 tygodniu ciąży, a już ciuchów nakupowała całą torbę i wczoraj je poprała :) Szalona :)

A wózeczek chyba kupimy ten, co wam pokazywałam - czarno-biały w kwiatki :D Ale to w czerwcu na sam koniec.

W poniedziałek bedziemy mieli sajgon w domu, bo przyjdą nam wymieniać okna. Powiedzieli, że zajmie im to jakieś 5 godzin. Muszę zorganizować jakieś stare prześcieradła i folie, żeby ponakrywać meble... potem to wszystko posprzątać... oj, boję się, żeby mi znów nerka nie wysiadła. Będę musiała uważać.

A co u reszty mamusiek? Ostatnio pisze tu chyba tylko z 5 osób... a gdzie reszta??? Halooo?

Lista taka długa, a odzewów tak mało...

Właśnie... zaraz wkleję listę dla przypomnienia :)

Odpowiedz w wątku