Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
Zuzia44
Zuzia44 05-04-2010 20:05

Cześć słonka.

Myślę o Was kochane moje na codzień i w święta również. Podczytuję Was i "monitoruję brzuszki".
Chciałabym Wam złożyć życzenia: zdrowych, pogodnych i radosnych świąt (reszty) :-).
No przecież przez te kilka godzin do 24-tej to wieeele się może zdarzyć. Zwłaszcza, jak dzieci zasną to niech będzie miło !!!
Z radością czytam Wasze wpisy. Tak fajnie, bezproblemowo mijają Wam te cudowne miesiące z brzuszkiem. No problemy są - a to mdłości, pobolewania, nawet szpitale ale... zawsze jest happy end !!! Tu rodzą się same zdrowiutkie i wyczekiwane dzieciaczki. Jestem na bieżąco więc:
Monia - mam nadzieję, że Piotruś był grzeczniutki w kościółku i śpiewa sobie teraz: Dzieckiem Bożym jestem ja ... . A Wy rodzice i reszta rodzinki pewnie dzisiejszy dzień oblewacie nie tylko wodą :-). Pewnie jest wesoło, że hej ! Baluj, baluj bo jest powód. Super, że Piotruś tak fajnie rośnie i przybiera. No a Ciebie, że tak szybko ubywa. No i ta chcica na... męża. Wszystko widzę w najlepszym porządeczku :-).
Anikaaa - Ty to do szpitala przyjedziesz z rozwarciem na 10 i to prosto z firmy. Jesteś kobietka nie do zdarcia !!! Tak pięknie kiedyś napisałaś, że zawodowo osiągnęłaś to Co chciałaś i teraz jest czas dla dziecka. Zostało Ci już niewiele czasu i strasznie mocno trzymam za Ciebie kciuki. Ale coś czuję, że pójdziesz jak burza !!! Jesteś cały czas taka aktywna i zabiegana. Normalnie jak mały samochodzik z bateriami pawer ekstra ! Pamiętaj, żeby po porodzie odleżeć jednak swoje i oszczędzać się. Kasiula też chciała góry przenosić i szwy jej się rozeszły. Gabrysia już za kilka dni będzie z Wami. Pewnie cała rodzina wstrzymuje oddech i wszyscy czekają na ten dzień. Powodzenia słonko !

Nynka - u Ciebie to czasem słońce czasem deszcz. Tu szpital i wielki ból a tu nowe mieszkanko. Obyś wyzdrowiała szybciutko. A Twoje szczęście z nowego domku Małgosia też na pewno czuje. Dobrze, że zmieniłaś gin. To co pisałaś o tamtym - ach szkoda słów. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - męczyłaś się w szpitalu ale są z tego jednak jakieś pozytywy. Nowy lekarz i znajomość szpitala od kuchni.
Agniesszzka - następne święta będa już z całą rodzina w kraju :-). Pakuj się ostrożnie i nie przemęczaj się. No ale stres na pewno jest, żeby wszystko zorganizować no i ogólnie dużo roboty. Oby Wam się wszystko dobrze ułożyło. Fajnie, że chcesz urodzić w Polsce. Będzie kto miał pracować na moją emeryturę :-).
Katka - z Waszego chłopczyka to cieszę się przeogromnie. Macie już dwie fajne córy i teraz taki wymarzony synuś. Moja bliska koleżanka też ma bliźniaczki w wieku 8 lat a jej mąż ciągle zagaja o synu. No ale jak to robić żeby zrobić to co się chce :-). Może pożyczysz mężulka swojego skoro jemu to wyszło :-). Pewnie z córci też byś się cieszyła ale chłopak :-) - oj to będzie najbardziej rozpieszczony synuś na forum. Będzie miał trzy kobietki do zabawy i tatę. Powodzenia życzę na kolejne tygodnie a wagą się nie przejmuj - samo zejdzie.
Anuleczko - pewnie się już zaokrąglasz. Dajesz radę ? Przesyłam uściski dla Danielka i małego ktosia :-).

Dziewczyny tyle Was tu jest a do wszystkich bym chciała osobno napisać. Ale raczej nie dam czasowo rady więc: Wszystkie bardzo serdecznie ściskam, przesyłam wieeeelkie buziole.
Trzymam kciuki za wszystkie maleństwa w brzuszkach i życzę szybkich i łatwych porodów.
Mamusie pozdrawiam przeserdecznie i Wasze płaczące, biegające, ząbkujące i raczkujące dzieciaczki.
Jej chyba zajdę w trzecia ciążę i od razu na zwolnienie lekarskie pójdę żeby mieć więcej czasu i pisać do Was.
Szkoda, że nie wymyślili jeszcze takiego rejestratora myśli. Bo jak późnym wieczorem czytam Wasze wpisy to mam mnóstwo ciepłych słów dla Was a czasem porad itd. No ale żeby to nastukać na klawiaturze to już czasu brak. Niestety. Ale jestem w stałym kontakcie i przesyłam Wam zawsze mnóstwo ciepłych i serdecznych myśli.

U nas wszystko dobrze. Pawełek fajnie rośnie. Choć straszny z niego niejadek. Mój M nazywa go: Pan Zagadka. Normalnie co dzień to inaczej. Raz zje wszystko, wypije kaszkę, wcina deserki a następnego dnia kaszka be a na deserek to wogóle buzi nie otworzy. Ale jest dość okrągły choć sama nie wiem z czego. Jest uśmiechnięty, śpi raz dziennie - od 11-14-tej. Trzy godzinki akurat jak ja jestem w pracy więc dobrze. Babcia nie ma z nim takiego kłopotu. W nocy budzi się tyko raz. Ale mleczka malutko pije. Na wieczór ok 150 a w nocy ok. 130. Jutro kończy 7 miesięcy więc powinien 180. No ale każde dziecko jest inne i staram się tym nie zamartwiać. Na wychudzonego nie wygląda. Za to ja wyglądam fajnie :-). Od połowy stycznia zeszło mi 15 kilogramów (słownie piętnaście - bo ostatnio się nie pomyliłam było 12). Choć teraz przez święta troszkę zgrzeszyłam ale ogólnie czuję się o wiele lepiej. W ciąży przybyło mi ze 20 kilo. Moim błędem było to, że po porodzie, karmiąc piersią objadałam się. Wiecznie zdawało mi się , że mam mało mleka. Wcinałam bułki i rogale. No i zamiast waga iść w dół to wręcz rosła.
Ale jak odstawiłam Pawła to już nie było wymówek. Jeszcze ze 3,4 kilo i będzie ok. Mamy zamówione wczasy nad morzem i mam nadzieję, że wyjdę w kostiumie. Choć ze względu na wstrętne zozstępy na brzuchu, które zostały mi po ciążach wyjdę w stroju jednoczęściowym.
W pracy jest już ok. Na początku głowa mnie strasznie bolała. Chyba odwykła od myślenia. W pierwszym tygodniu jak wychodziłam z domu to mówiłam mamie, że zadzwonię w ciągu dnia. Ale w pracy było tyle pracy, że normalnie zapominałam i nie zadzwoniłam ani razu. Na szczęście nie dopada mnie tęsknota, choć czasem patrzę na zegar żeby już wybiła godzia wyjścia :-). No ale tak pewnie każdy ma.
Starszak zdrowiutki i kochaniutki. Chodzi do przedszkola. Pawełek coraz pewniej sobie siedzi. Ogólnie wszystko w porządeczku.

Kończę słonka, bo jeszcze muszę zrobić maluchowi zupkę na jutro, naszykować starszakowi ubrania do przedszkola a nam chlebek do pracy.

Przepraszam, że taki wielki elaborat wyszedł ale dla mnie to wielka frajda pisać do Was i se wreszcie poszalałam :-).

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie !!!

Ruzia80
Ruzia80 05-04-2010 22:07

hej dziewczyny. jak mijaja Wam swieta?
wszystkie milczycie chyba od stolu ciezko odejsc...hehe...albo gdzies na spacerkach bo pogoda ladna -przynajmniej u mnie...
Ja dzisiaj cala noc nie spalam bo moj maluch zdecydowal sie zrobic sobie wagary i nie ruszal sie od wczoraj...cala noc wyczekiwalam chocby delikatnego ruchu...nad ranem szklanka zimnej wody i cos slodkiego i nic, cisza...wpadlam w taka panike bo minelo 12 godzin bez ruchu. zaryczana pojechalam z mezem do szpitala i na szczescie okazalo sie ze wszystko w porzadku na ktg...niewiem co jej sie stalo ...chyba po prostu miala lenia...dzis tez caly dzien cisza i zadnego ruchu i dopiero teraz jakby troszke odzyla i sie wierci...
ale stracha mi narobila porzadnego...
a co u Was dziewczyny? pozdrawiam...

asiulek_85
asiulek_85 06-04-2010 12:56

Hej dziewczynki !!

Jak tam po Świętach?

U mnie 2 dni przed Świętami i Wielkanoc rano były straszne... aż nie chciało mi się nic... W niedzielę Wielkanocną mieliśmy chrzciny bratanka i ja byłam w roli matki chrzestnej, mimo okropnego samopoczucia dałam rade :) Poniedziałek Wielkanocny w połowie z M spędziliśmy z jego rodzinką. I zleciało, jak się to mówi Święta, Święta i po Świętach. Jak na razie (odpukać) czuję się dobrze pomijając brak apetytu.

Zapomniałam dodać że w czwartek wieczorkiem i w piątek oznajmiliśmy naszym rodzinom wspaniałą nowinę :) moi rodzice się cieszyli ale niestety się domyślali, ponieważ mieszkamy razem a moje wymioty niestety do końca nie dały mi ukryć moich zmian ;) natomiast rodzina M wcale się nie spodziewała i nawet myśleli że sobie jaja robimy, ale są bardzo szczęśliwi, teściowa chyba najbardziej:)
Miłego dnia Wam życzę kochane

kasia0333
kasia0333 06-04-2010 13:25

Ruzia80- moja córcia też ma lenia mało co sie rusza a i mi ciezko chodzić :D

asiulek_85- ja też mam brak apetytu jem bo musze ale ciezko to idzie .

AGATHA
AGATHA 06-04-2010 14:21

Witajcie po swietach!!
Zuzia swietnie sie czyta Twoje wpisy, jak dla mnie moglyby byc jeszcze dluuuzsze. Swoja droga piszesz ze Pawelek juz coraz pewniej siedzi a od ktorego miesiaca braliscie go np na kolanka swoje? bo nasz Alex skonczyl 4 miesiace i biore go w pozycji siedzacej ale nie zostawiam samego, mimo wszystko boje sie ze moze za wczesnie nadwyrezam jego kregoslup.Pozdrawiam i buziaki dla synkow przesylam

Anikaa jak samopoczucie po swietach? A moze jestes juz po? Trzymam kciukasy

Ruzia- no to najadlas sie stracha, nie zazdroszcze ale dobrze ze wszystko w porzadku, zapewne corcia leniuchowala, w koncu swieta byly ;)

Monia, Kasiula, Marti, Akszeinga, Katka, Nynka i reszta jak Wam minely swieta?
My w niedziele wyprawialismy urodzinki M 30-te, oj starzeje sie moj M hi hi smieje sie ze jego najwiekszym sukcesem w ciagu tych lat bylo stworzenie syna :) A teraz czas na corcie...
buziaki dla wszystkich

MoniaW
MoniaW 06-04-2010 20:26

Moje kochane dziwczynki:))

I ja mam momencik zeby do was zajrzec:))Moje wielkie maleństwo juz śpi wukapane i pojedzone wiec ja zasiadłam na chwilke i co widze????Moja kochana Zuzia sie w końcu odezwała:))Tak sie cieszę ze ci takie elaborat wyszedł:))

W skrócie co u nas:)

W środę mielismy pierwsze szczepienie i wyłam z moim dzieckiem jak bobr:(Mial aszczepione pneumokoki i skojarzona 5w1.Następne szcepienie 12 maja. Piotrusiowi nic nie bylo po nich, no moze byl troszkę niespokojny ale na drugi dzien byla ladna pogoda wiec dzien spędzilismy na spacerze:))A o 18 :30 wyjechalismy do moich rodzicow. Piotrus do 20 obserwowal świat a potem dostał herbatki i poszedl spac i przespal nam calaą droge pieknie, obudzil sie juz u dzidkow, nakarmilam i poszedl spac dalej:)) I tak mijal dzien za dniem, moirodzice sa zachwyceni:))Ja bylam u fryzjera przefarbowalam wlosy na prawie biale, scielam je na krótko i od razu mi się humor polepszyl:))
A wczoraj byl piotrusiowy chrzes:)))Nasz synek bl cudny bo cała msze spał i tylko pural, hihihi:)))Obudzil się w trakcie namaszczenia ale stwierdzil że nic ciekawego sie nie dzieje i poszedl spac dalej:)))Maskara byla dopiero wieczorem, za duzo wrazen, za duzo ludzi i normalnie jakby w mojego syna diabel wstapil:(((Po kapaniu zawsze zasypial sam a wczoraj darl sie w nieboglosy i bym tak nerwowy ze juz rece zalamawyalam:(((uadalo mi sie go uspac o 20:30 ale spal do 1 w nocy:))I dzis odsypial caly wczorajszy dzien:)))
Takze bylo super:))

Zuziu, ja niestety znów przybieram na wadze bo jem wszystko ale w maju mam badania i wracam do leczenia:)))Wiec znow szybko spadnie:)))Co do chcicy to ja mam ja straszna ale niestety moj mąz ciegle mi powtarza ze jest zmeczony:((I chyba ta rozląka teraz nam dobrze zrobi, moze ise steskni za zona i na nowo bedzie mial na nia ochote???

Powiem Wam, że tak nie do konca wrocilam do formy bo mam podejrzenie depresji poporodowej ale to innym razem:))

Dzis sie smucic nie bedziemy:))

Anikaaa i jak , juz na porodowce???

kateczko jakos sie odezwe na gg:))

pozostale dziewczynki piszcie:))

Marti dawno nie odzywalas się:))Akszeinga jak tam wasze siweta??:)))


nynka , agnieszakaa, agnieszkaadres i pozostale kobitki w dwupaku co slychac???

klaudia, kasiula i paulina a u was co ciekawegoo???

Agatha milo ze o mnie pytasz i pamietasz:))Jestem w szoku ze juz o drugim dziecku myslicice:))ja chyba nie predko sie za to zabiore:))A jak wasze siweta???


Tak fajnie tloczno się u nas zrobilo na forum:))

Pozdrawiam Was wszystkie cieplo i dobrej nocki:)()Uciekam do mojego dzieciatka:)))


P.S. aha dostala okres wczoraj o 21 i zastanawiam sie jak liczyc???Czy od dzisiejszego dnia jako pierwszy dzien cyklu, czy od wczoraj od 21???dzis zaczelam tabletki anty w sumie to nie choi o nie tylko o to ze jesli dzis drugi dzien cyklu to musimy sie dodatkowo zabezpieczac bo od 1 dnia dzialaj od razu a od 2 nie calkiem i nie wiem???Pomocy:))


BUZKI DLA WAS:))))

Anikaaa
Anikaaa 07-04-2010 07:34

Witajcie Kochane:)

wczoraj mialam taki zamęt w firmie i nie mialam jak napisac:/ Dwoch kierowcow przyszlo pod wplywem % do pracy, niby nic nie bylo widac ani czuc ale cos mnie nakusilo zeby spr ich alkoholomierzem i masz...
pewnie pili kilka dni i pozostalosci jeszcze zostaly... ale szkoda gadac...

U mnie swieta leniwie spedzone:) sniadanko zjedlismy z M w domku obiadek u moich rodzicow pozniej na wies do moich dziadkow, w lany poniedzialek tez obiadek u moich rodzicow (tesciowa jak zwykle nie kwapila sie zeby cokolwiek zorganizowac) a popoludnie (u nas deszczowe) cale przespalam:)
wogole mam takie spanie od kilku dni ze sama sobie sie dziwie:)

Zuziu- jak czytam twoje wpisy to az cieplutko w serduszku sie robi:) Ciesze sie ze pogodzilas prace z macierzynstwem:) wogole tak wszystko ogarniasz, dwojka dzieci, praca, maz, domek:) pozazdroscic:)
A kto Ci kochana zostaje z PAwełkiem? Te 3,4 kilo na pewno szybciutko zgubisz, my tez z M chcemy nad morze w sierpniu jechac ale nic jeszcze nie rezerwujemy, poczekamy az sie rozpakuje:)
Buziaczki dla Ciebie i Pawełka, pisz częściej:)

Ruzia- ładnie sie strachu najadłaś, no ale nie dziwie sie, ze mnie tez taka panikara.. niewiem czy bym nawet te 12 godz wytrzymala.. Najwazniejsze ze wszystko ok:)

Agatha- samopoczucie niby ok, tylko moja ciąża zaczyna byc dla mnie "niekończącą się opowieścią" niby 3dni do pierwszego terminu a 10 do drugiego ale czuje ze potrwa to dluzej:/ tym bardziej ze gin powiedzial ze bardziej trzymamy sie tego drugiego Wogóle 9m-cy to wg mnie zdecydowanie za dlugo...
jutro wizyta, mam nadzieje ze zrobi mi jeszcze raz masaz szyjki i cos sie ruszy..
Ja w przyszlym roku bede wyprawiac M 30-tke:))) ale nic o nastepnym dziecku mu nie wspomne... przerwa min 2-3lat musi byc...

Monia- no to widze że z Piotrusia anioleczek rosnie:) poczatki byly nienajlepsze ale teraz z tego co piszesz to jest super:) No i chrzest macie juz za soba:) Aaaaa... co do fryzurki, zaraz wejde na n-k moze wrzucilas jakies nowe foto z new image:)
strasznie ciekawa jestem jak wygladasz bo sama po porodzie mam zamiar wrocic to średniej dlugosci platynowych włosów:) co do tabl nie pomoge bo nigdy nie bralam (moj organizm zadnych nie toleruje:/)

u mnie dzis troszke lepsza pogoda, moze jakis spacer... popoludniu duzo pracy w firmie wiec teraz ide jeszcze polezec:)

nynka
nynka 07-04-2010 08:24

Hop, hop!
To ja :)

Ach, te święta... jakieś takie były... Nie wiem, czy to już u mnie normalne w ciąży, czy zbieg okoliczności. Na Boże Narodzenie opadłam z sił, spałam całymi dniami i miałam okropną deprechę. Teraz na Wielkanoc tez. Jeszcze w Wielkim Tygodniu, po powrocie ze szpitala rozpierała mnie energia, a jak przyszły święta, to myślałam, że zwiariuję. Pogoda, ciśnienie, czy co? W niedzielę normalnie zasypiałam nad talerzem, głowa mi pękała i w ogóle byłam do niczego. Cała rodzina z resztą tak się czuła. W drugi dzień świąt pojechaliśmy do teściów, ale też wysiedzieć nie mogliśmy, więc po 16.00 wróciliśmy już do naszego nowego domku. Jeszcze wczoraj nie mogłam dojść do siebie, oczy mi się przez cały dzie kleiły, ale czuję, że dziś już chyba troszkę lepiej.

Dziś będę dzwonić, żeby się zarejestrować do nowego gina. Mam zwolnienie ze szpitala do 13go i wtedy mam pójść na wizytę. Troszkę się stresuję nowym lekarzem, żeby po zmianie nie okazalo się, że zamienił stryjek siekierkę na kijek... jakoś tak po doświadczeniach z moim poprzednim ginem nic mnie już nie zdziwi. Ale z drugiej strony, dużo słyszałam o nim dobrego, więc mam nadzieję, że niepotrzenie się martwie.

Nie wiem, czy pisałam, ale po tygodniu, jak byłam w szpitalu mój gin sobie o mnie przypomniał, że nie przyszłam na wizytę. I dzwonił do mnie dwa razy, ale nie odebrałam. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać po tym, jak mnie tydzień wcześniej olał z tą moją nerką. Wisi mi jeszcze 10 zł za wizytę :D Niech sobie kupi za to porządne rękawiczki do badania pacjentek :D Jak badał tymi foliowymi "ze stacji benzynowej", to potem przez tydzień miałam wszystko podrażnione i swędzące :(

Moniu: Swietnie wyglądasz w nowej fryzurce... podglądam Wasze zdjęcia na NK... taka się drobniutka zrobiłaś... za to Piotruś co raz poważniejszy mężczyzna! :) Fajnie, że przespał cały chrzest i nie stresował się całą ceremonią. No a pod wieczór... że mu się już odechciało imprezy... nie ma się co dziwić. Tyle się pewnie działo wokół niego, tyle ludzi...

Zuziu: jak się cieszę, że napisałaś! Zastanawiałam się często co tam u Ciebie, jak sobie radzisz po powrocie do pracy. Dobrze, że chłopcami ma się kto zająć, że nie musisz się martwić w ciągu dnia, czy wszystko w porządku z Pawełkiem. Fajnie mieć taką babcię, której mozna całkowicie zaufać :) Ja często myślę jak to będzie z nami... nie będę miała komu zostawić małej Małgosi... czasem spędza mi to sen z powiek, bo nie oddam mojej córci nikomu obcemu pod opiekę... ale mówię sobie wtedy, że mamy jeszcze sporo czasu i może coś się wyklaruje do czasu, kiedy będę chciała wrócić do pracy.

Ruziu: No to miałaś stresujące święta. Ja też czasem czuję niepokój, kiedy dłużej nie czuję ruchów mojej Małgosi. Pewnie na Twoim miejscu też bym ze łzami w oczach pędziła do szpitala. Dobrze, że wszystko jest w porządku. Może Twojej córci też zmiana pogody dokuczała i po prostu była senna i mało ruchliwa. Tymbardziej, że jest jej co raz ciaśniej u mamy w brzuszku i rozpychanie się wymaga troszkę wysiłku. A jej się nie chciało :D

Czasem mam takie głupie myśli, że powinnam mieć w domu takie mini usg, albo chociaż jakieś zabawkowe ktg, żeby uspokajać swoje nieuzasadnione obawy :) Jakby można było tak w ciągu dnia zajrzeć do Małgosi, to 90% zmartwień, które się ma w czasie ciązy, nie istniałoby :) Ostatnio wciąż myślę o tym, czy moja Margolcia czasem nie owinie się pępowiną przez te jej akrobacje w brzuszku. Strasznie się tego boję.

Asiulku: widzę, że i ty miałaś rodzinną uroczystosć w święta. Dobrze, że dałaś radę w trakcie chrzcin... Wyobrażam sobie twoje obawy, przy tych twoich dolegliwościach. Ja miałam taki okres w 1 trymestrze, że bałam się sama wychodzić z domu, bo tak się okropnie czułam. O wyjściu do kościoła nie było też mowy. Ale takie przeżycie, jak chrzest bratanka mobilizuje organizm, więc fajnie, że podołałaś :) A kiedy kończysz 1 trymestr? Mam nadzieję, że ciąża przebiegać będzie książkowo i jakoś w 15 tygodniu pozbędziesz się tych dolegliwości.

Anikaa: coś tak ucichłaś... czyżby to zaabsorbowanie świętami, czy może to JUŻ? Jeśli będziesz mogła, napisz, choć jedno zdanko, jak tam Gabrysia się miewa?

A u nas jakoś leci pomalutku. Dziś przyjedzie naroznik, który wczoraj zamówiliśmy. W dużym pokoju mamy tylko fotel bujany i drugi fotel, który zabierze poprzedni właściciel. Jak ktoś wpada na kawę, to siedzimy na taboretach, hihi :) A i telewizję wygodniej obejrzeć z wyciągniętymi nogami, a nie tak "na baczność" :) Zmobilizowaliśmy się po świętach, ja znalazłam na allegro fajny skórzany wypoczynek w Głogowie, wczoraj tam pojechaliśmy, i już nie mogę się doczekać, aż go przywiozą :) Do końca pzyszłego tygodnia powinniśmy sfinalizować kupno mieszkanka i trzeba będzie zacząć biegać za notariuszem. W międzyczasie wymiana okien - bo nie ma sensu brać się za malowanie, zanim się okien nie wymieni. W sumie te stare nie są takie tragiczne, ale jak już wiosna idzie, to warto wykorzystać sytuację. Firma nam wstawi, a ja sobie wykończę. Dziś będę skakać troszkę po ścianach, bo tu mnóstwo gwoździ po fotografiach - muszę je powyrywać i zaszpachlować dziurki.
Zastanawiam się kiedy rozłożyć łóżeczko dla małej. Jak Anikaa pisała, musi się ono troszkę wywietrzyć, a nasze wciąż jest zapakowane. Najwygodniej by było najpierw zrobić te okna, pomalować ściany, a potem zabrać się za łóżeczko. Najbliższe dwa weekendy też mam z glowy, bo znów zjazdy na studiach. Będę musiała wstawać wcześniej, bo teraz muszę dojeżdżać na uczelnię. No i trzeba się zacząć coś uczyć, jeśli chcę zaliczyć semestr do końa maja.

Oj... widać, że do porodu nudzić się nie będę :)

No to uciekam, Mamusie... chyba dziś wróciła mi energia, lecę ją wykorzystać :)
papa

nynka
nynka 07-04-2010 08:34

O! no i Anikaa się odezwała :) A ja już myślałam, że się jakaś akcja porodowa szykuje...

Ech... ty to masz z tą swoją teściową... Żeby nawet własnego syna z synową na święta nie zaprosić... brak słow. Zastanawiam się jaką będzie babcią dla Gabrysi... bo to takie przykre jest. Tym bardziej, że już opowiadałaś jak było w Sylwestra i Nowy Rok.

Ale, przynajmniej spędziliście Wielkanoc w miłej atmosferze, bez żadnych niepotrzebnych ciśnień i stresów, jakie mogłaby Wam przysporzyć teściowa. :)

Anikaaa
Anikaaa 07-04-2010 09:22

Nynka- to samopoczucie w swieta mialysmy baaardzo podobne:) ale od wczoraj na szczescie duuuzo lepiej... Ty to masz powera:))) ale swoje mieszkanko to z ogromna przyjemnoscia sie wykancza i mebluje:)
A wiesz ze o takim mini usg tez myslalam? mogliby cos takiego w koncu wymyslec czlowiek mniej stresu by przechodzil w ciazy:)))

Monia- tez weszlam na twoj profil (pewnie zobaczysz w gosciach mojego M:)) super wyglądasz, macierzyństwo Ci słuzy:)

asiulek_85
asiulek_85 07-04-2010 11:51

Witam mamusie i mamusie w dwupaku :)

nynka ja to podziwiam tą Twoją energię :) też chce mieć takiego powera w tak wysokiej ciąży jak Ty :)

Kochana u mnie dokładnie minęło 7 tygodni i 3 dni ;) więc jeszcze miesiąc z haczykiem jeszcze przede mną do końca pierwszego trymestru. W Kościele było ciężko ale jak mówisz organizm postawił się na wysokości zadania. Ależ ja się bałam że będę musiała wybiegać z Kościoła, nie wyglądałoby to najlepiej.. a jeszcze jakby zobaczył to nasz Proboszcz... najważniejsze że już po wszystkim i że scen nie było :)

Ja dzisiaj znowu czuję się nie najlepiej i jeszcze ta brzydka pogoda, że aż popadam w depresję.

Pozdrawiam Was wszystkie :D

katka32
katka32 07-04-2010 12:27

hej dziewczyny i ja dzis jakaś padnieta jestem, Ziemek obudził mnie juz o 5 nad ranem i zaczął swoje akrobacje ze spac się juz nie dało.... jak juz zasnął trzeba było wstawac bo na 8 miałam na badania do laboratorium :)) Własnie dzwoniłam i wszystkie wyniki są ok, i mocz i morfologia i cukier ( po piciu glukozy ). Ja tak jak Nynka raz mam powera a raz spię na stojaco.... Dziś nawet szybko wróciłam do domciu bo jak wchodziałm do jakiegokolwiek sklepu to od razu robiło mi się słabo i musiałam wyjść na powietrze...dobiega końca 25 tydzień- czas pędzi coraz szybciej a ja nie mogę się doczekac kiedy zobaczę synka :))

katka32
katka32 07-04-2010 12:29

Kalendarz NaRoDzIn :)))

Marti84 - Kubus, ur.21.06.2009, 4020gr, 57 cm
Akszeinga1 - Julcia, ur.24.06.2009, 4700gr, 59cm.
anuleczka - Danielek, ur.20.07.2009, 3790gr, 55cm.
Zuzia - Pawełek, ur.06.09.2009, 3390gr, 55 cm.
kasiula29 - Patrick, ur.22.10.2009, 3540gr, 53cm.
Agatha - Alex, ur.01.12.2009, 3420g, 50cm
klaudia28 - Pascalek, ur.02.02.2010, 4050gr, 54cm.
MoniaB - Piotruś, ur.07.02.2010, 3580gr, 57cm.
Paulina119 - Grześ, ur.03.03.2010, 3550gr, 55cm.


"Kalendarzyk porodów"

anika- 10(17) kwiecień CÓRCIA

Ruzia80 - 29 maj CÓRCIA

agnieszkaadres- 1 czerwiec

kasia0333- 9 czerwiec CÓRCIA

nynka- 24 czerwiec CÓRCIA

katka- 24 lipiec SYNUŚ

agniesszzka- 1 sierpnia CÓRCIA

balbinka - 5 sierpnia

lenka1 - 15 sierpnia SYNUŚ

anuleczka - 19 października

madzia27 - 19 października

monikka26- 6 listopad

asiulek_85 - 22 listopad

Aktualizuję bo Lenka tez oczekuje na SYNUSIA !!!!

agniesszzka
agniesszzka 07-04-2010 12:46

Hej dziewczyny.

Widze że różne nastroje po świętach.Ja całe dwa dni spędziłam w domu tyle co w kościele,mieliśmy zaproszenie do znajomych,ale nigdzie nie byliśmy bo całe dwa dni strasznie lało,więc nie chciało nam się wychodzić.

A wczoraj obudziłam się ze strasznym bólem brzucha cały brzuch twardy i skurcze.Tak się przestraszyłam na szczęście skończylo się na lekach.Dostałam leki zapobiegające skurczom i na podtrzymanie i mam leżeć w łóżku bo jak nie to następnym
razem zostanę w szpitalu.Mam nadzieję że to moje maleństwo zaczeka do końca i nie będzie sie tak pchało na świat.Dopiero 24 tydzień.

Dziewczyny macie racje że podczas ciąży przeżywamy tyle stresów.Czasami to sobie myśle..szkoda że mój M nie jest ginekologiem czułabym się bezpieczniej.

Diewczyny nie będę pisać do każdej z osobna ale super się was czyta.
Zuzia fajnie że tak udaje Ci się pogodzić prace z dziećmi
Monia pamiętam jak wyczekiwałaś porodu a tu już po chrzcinach .
Anika skąd ty czerpiesz tyle siłypodobnie jak Nynka wy to macie powera.
Rózia to miałaś stracha tak jak ja,tyle że moja mała to mi robi takie akrobacje,potrafi w dwóch miejscach naraz przyłożyć.

Pozdrawiam wszystkie

Ruzia80
Ruzia80 07-04-2010 20:42

hej mamuski.Z tym spaniem to chyba taka pogoda albo pora roku bo mnie tez dopadlo i rano z lozka do pracy sie zwlec nie moge a ok 12 to mam taki kryzys ze glowa sama opada...ale jeszcze tylko do konca kwietnia wytrwac musze w pracy a potem slodkie lenistwo w maju...a pozniej to juz pewnie dluuuugo leniuchowac nie bede...

Anikaa ja tez juz po cichu myslalam ze sie 'rozpakowalas' a tu jeszcze sie kulasz, ale iwdze ze smigasz ciagle jak motorek...a napisz kochana nie bola cie plecy ani pachwiny w nogach bo mnie strasznie w tym tygodniu zaczely bolec...praktycznie chodzic nie moge, krzyz mi strasznie wygina no i te pachwiny, zupelnie jakbym jakies zawasy miala....niewiem czy to po tych swietach tak czy juz mi to zostanie do porodu...

nynka usmialam sie z tego Twojego opisu gina w rekawiczkacz ze stacji...hehe..wiem ze pewnie to dla Ciebie nie bylo smieszne jak sie potem swedzialo , ale mnie to troche rozbawilo...
a co do usg czy stetoskopu to chyba kazda z nas by chciala miec cos takiego w domu i podgladac maluchy...ja jak bylismy na tym ktg w poniedzialek to tez do meza mowilam ze ja chce taka maszyne w domu miec :)

agnieszka ta twoja dzidzia niech jeszcze nie wychodzi bo ma jeszcze troche czasu na to...pogadaj z nia o tym ;)

a jak tam sie czuja nasze swierzo zafasolkowane? wszystkie nad kibelkami, czy ktoras ocalala? ;)piszcie dziewczyny jak sie czujecie...

A ja w tym tygodniu zauwazylam ze moja mala bardzo zywiolowo reaguje na tatusia :) za kazdym razem jak moj maz cos powie w miare glosno, to ona natychmiast kopie...chyba rozpoznaje jego glos...jaki dumny tatus chodzi teraz ze corcia tak na niego reaguje...hehe...pozdrowienia dziewczyny...

magdamich
magdamich 07-04-2010 23:11

czesc dziewczynki ja jeszcze siedze we wczesniejszym watku dla planowaczek ale czasem was sobie czytam:-) pisze bo znalazlam domowe ktg wiedzialam ze kiedys o nim czytalam http://www.mamanazakupach.pl/niezbedne-dodatki/dodatki/Prenatal-Infant-Domowe-KTG/
powodzonka i pozdrowionka moze kiedys do was dołączę:-))

monikka26
monikka26 08-04-2010 09:05

Witam;-)
Prosze was kochane o pomoc, bo odebralam wyniki badania moczu i cos mi tu nie pasuje a mianowicie d.licz.fosforany bezpostaciowe dlaczego??? czym to jest spowodowane i czy ktoras z was tez tak miala?? a w morfologii MPV 14.6 (norma 7-14) i PCT 0.286 norma (0.282) ja w ogole nie wiem co to znaczy hehe ale juz oczywiscie panikuje jak to ja normalne a do ginki ide w poniedzialek ale juz musze wiedziec i zamartwiam sie na zapas;-))) jestem sama na siebie zla jesli mialyscie podobnie prosze pomozcie ;-(((((((((

Anikaaa
Anikaaa 08-04-2010 09:38

monikka- niestety nie pomoge, właśnie wyciągnełam swój zeszyt i sprawdziłam swoje badania na twoim etapie ciazy i MPV miałam 7,4 tylko że norma 8-12 PCT nie miałam wogole ale co to oznacza zielonego pojecia nie mam:/ a nie pytalas przy odbiorze wynikow? ja zawsze pytam w labolatorium...

Ruzia- nic mnie nie boli, nic mnie nie strzyka, nic mi nie puchnie... a chcialabym zeby cos zaczelo sie dziac bo moze wtedy bylby to jakis zwiastun porodu... a tak??? nic...zero...

dobrze ze pogoda dzisiaj ciut lepsza to i nastroj tez lepszy, jeszcze troche to w depresje przedporodowa wpadne:/
dzisiaj ok 18 jade do gina, zobaczymy jak tam sprawy sie maja, chyba pogadam z nim o wywolaniu porodu, mam sprzeczne mysli na ten temat ale wole miec wywolany tydz przed porodem niz tydz po... no bo jak mnie nie wezmie do 17 to mam stawic sie do szpitala a co jak bedzie nawal ludzi i beda mnie przetrzymywac bo inne beda rodzic.. niby lepiej teraz na spokojnie sie umowic... no sama niewiem... najlepiej zeby Gabi sama wyszla... ale cos mi sie nie wydaje
moj gin pewnie bedzie mi odradzał, kuzynka w zeszlym roku rodzila przez wywolanie po skonczeniu 37tc i mowi ze przy nast ciazy tez tak zrobi...


co wy o tym myslicie?

agniesszzka
agniesszzka 08-04-2010 11:39

Monika co do moczu to nie wiem dokładnie nie chce Cię wprowadzić w błąd,ale myśle że to nic poważnego.Zadzwoń do laboratorium i zapytaj ja miałam ostatnio leukocyty Ca i moja gin zapytała tylko czy czuje jakieś pieczenie mam problem z oddawaniem moczu jeśli nie to nie ma się co martwić.A co do morfologi to PCT norma to 0.120-0.360 także masz w normie.A MPV jak masz troche podniesione to na pewno nic grożnego.Morfologia w ciąży wychodzi różnie ja co miesiąc mam albo czegoś za mało albo troche za dużo.Ważne jest HGB to jest żelazo jeśli Ci będzie spadało to gin przepisze Ci pewnie żelazo.

I nie denerwuj się bo to bardziej może zaszkodzić dziecku niż te dwa wyniki.
Pozdrawiam

monikka26
monikka26 08-04-2010 15:07

dzieki dziewczyny;-) juz sie troche uspokoilam poczekam spokojnie do poniedzialku i zobaczymy co mi ginka powie, nie ma co panikowac znajac zycie to znowu martwie sie na zapas jak mnie to meczy! ale juz taki mam charakter. Trzeba wyluzowac;-)

Odpowiedz w wątku