Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 12-01-2010 14:20

a jeśli chodzi o mnie to:
dziś jestem poddenerwowana- wczoraj miałam zjawić się u położnej, ale w związku z tym, że przyjechała babcia na odwiedziny, to tę wizytę na dziś odłożyłam. Dziś się stawiłam w poradni K i okazało się, że nie było mojej położnej tylko jakaś inna- ona mnie zbyła mówiąc, że ma dużo ciężarnych i nie będzie ważyć, mierzyć ciśnienia i tętna. Dodała, że wypisze mi skierowanie na mocz, morfologię i glukozę 50g i po przyjściu z tymi wynikami zmierzy i zważy. Weszłam jeszcze po podpis do lekarza- zapytałam go czy jest to normalne, że już teraz (20tc.) puchną mi nogi. On odparł, że nie- że to za szybko, kazał dużo odpoczywać i zażywać skorbolamit i się nie przemęczać. Wizytę u mego gina mam w poniedziałek. Po przyjściu do domu- spojrzałam w kartę ciąży i okazało się, że położna wpisała wyniki "z kosmosu" - nie mierząc mi ciśnienia, tętna i nie ważąc- i to mnie tak zdenerwowało. W przyszłym tygodniu udam się z wynikami i jeśli ją zastanę to........ nie będę pisać konkretnie co myślę, bo jeszcze o mnie źle sobie pomyślicie:)

Powiedzcie mi, czy u Was też już pojawiła się opuchlizna nóg, bo u mnie już tydzień przed świętami, a teraz to się cały czas nasila.
Brzuch mi już wywaliło konkretnie (na plusie 5kg), może za wysoką wagę mam do tego tygodnia ciąży a może woda zatrzymuje mi się w organiźmie.

Co do zakupów to planujemy w tym miesiącu bądź w przyszłym. Większość rzeczy chcemy kupić w jednym sklepie (typu wózek, łóżeczko, wanienkę ze stojakiem, pościel, ciuszki itd) by uzyskać wyższy rabat.

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 12-01-2010 14:22

Katko:)
wcześniej pisałaś, że Tobie przybyło 3 kg i zastanawiasz się czy to po tabletkach. Ja tak miałam- przez pierwsze 3 m-ce brałam luteinę dopochwową i przybyło mi 3 kg a też wymiotowałam. Gdy przestałam brać te tabletki to 1 kg schudłam a waga przez dłuższy czas nie zwiększała się, więc te wczesne kilogramy to zapewne po tych hormonach.

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 12-01-2010 14:25

Kasiu0333:)
dziękuję za odpowiedź na temat łóżeczka o które pytałam wcześniej. Wybierzemy się z M do sklepu, obejrzymy i zdecydujemy czy kupić takie czy też tradycyjne- drewniane.

MiniaB:)
Tobie już nie dużo zostało do rozwiązania. Piszesz tu najwięcej i najczęściej:) co się chwali.
Oj będzie nam Cię tu brakowało gdy trafisz na porodówkę a potem gdy będziesz już w domciu ze swym maleństwem zajęta nim całą dobę:)

Zuziu:)
to miłe, że o nas pamiętasz i odzywasz się co pewien czas:) pozdrawiamy Cię i Twoją kruszynę:)

stokrotka_75
stokrotka_75 12-01-2010 14:43

Aguś, żyję ... żyję... i mam się dobrze :) Nie odzywałam się, ale tak średnio co pół roku kilka stronek czytałam. Między innymi o tym, że odmówili Ci adopcji :( I nawet miałam się wtedy odezwać... ale bałam się, że wsiąknę z powrotem w forum, a na to nie byłam gotowa. A DZISIAJ CZYTAM, ŻE CI SiĘ UDAŁO :D Super!!! No i nie mogłam się nie odezwać ;) Poczytałam jak niektóre dziewczyny dzielnie znosiły swoje porody (włos mi się jeżył na głowie). A u nas wszystko dobrze. Dzieciątka nie mamy, ale zrezygnowałam z obserwacji i dzięki temu ja czuję się świetnie, a co ważniejsze M odzyskał spokój i "te" problemy minęły. Już ponad rok jak wszystko jest oki :) Potrzebowałam tego luzu psychicznego, nawet @ nie wprawia mnie w zły nastrój, po prostu przychodzi i jest. Cieszymy się sobą nawzajem i to jest cudowne, jeździmy troszkę tu i tam, wyjścia do kina, sauny itp. Udało mi się zrzucić balast kilogramowy (-8kg), który nabyłam po CLO. Nie wiesz co u dziewczyn, bo jakoś nie mogę na nie trafić? :(
Zuziu, jesteś Perełką :* Jak Ty wszystko pamiętasz :) Przeszliśmy bardzo trudne chwile, nawet wtedy gdy pisałam, że jest dobrze po wizycie M u lekarza, problem pojawiał się czasem. Wiele łez wylaliśmy... A teraz jest tak cudownie, jak gdyby nogdy nic. Tak jak przed staraniem się o dzidzię. I z tego się cieszę, baaaardzo. A mój M to dalej Największy Skarb w moim życiu i chyba powinnam nosić Go na rękach ;) Ucałuj maleństwo od cioci stokrotki :*

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 12-01-2010 14:54

a jeszcze jedno Wam zapomniałam napisać-w dzień przed Wigilią spotkałam koleżankę, która prowadzi w mojej miejscowości pogotowie opiekuńcze. Ona powiedziała mi, że chciała się ze mną spotkać pod koniec sierpnia bądź na początku września- dzwoniła za mną do pracy ale powiedziano jej, że jestem na zwolnieniu. Powiedziała, że obecnie jako pogotowie opiekuńcze opiekuje się 9 miesięczną dziewczynką, której matka zrzekła się praw rodzicielskich i ta dziewczynka jest do adopcji. Dodała, że "nikt jej nie chce"- (te słowa ciężko mi się pisze i wypowiada), bo ma wodogłowie i w związku z tym, że jest wolna do adopcji "babki" z MOPS-u podpowiedziały jej, że może mi ją zaproponować. W związku z tym, że ona mnie znała powiedziała "tym babkom", że mnie zapyta. Opowiedziałam jej, że my z M bardzo chcieliśmy zostać- najpierw-rodziną zastępczą a później adopcyjną jednak w MOPS-ie stweirdzono, że my się nie nadajemy do pełnienia fukcji rodziny zastępczej, bo nie mamy własnych dzieci(nie będę pisać szczegółów, te które z Was znają moją historię wiedzą o czym piszę). Odpowiedziałam jej, że jestem obecnie w ciąży i że gdybym nie była to pewnie po zobaczeniu tej dziewczynki zaadoptowalibyśmy ją. Żal mi się zrobiło tego niewinnego dziecka, serce mi się ścisnęło tym bardziej, że powiedziała mi o tym dzień przed wigilią. Okropne jest to, że ludzie pragną tylko zdrowych i pięknych dzieci, jakby te dzieci z pewnymi niedoskonałościami były gorsze, tym bardziej że niczemu nie są winne. Nie rozumiem też tego jak można stwierdzić "nie chcę tego dziecka".
Po rozmowie z tą koleżnką, analizując tą sytuacją i "przyklejając" do siebie to ja tez znalazłam się w tej grupie "tych ludzi", bo.... oczekuję już własnego dziecka. Jednak tłumaczę to tym, że tak było mi pisane i każdego dnia dziękuję Bogu za tą kruszynkę, która teraz wierci się dając o sobie znać:)
ps. wybaczcie za tę refleksję i powrót do tematu, który był dla mnie już zamknięty.

BALBINKA_82
BALBINKA_82 12-01-2010 15:06

Witam Dziewczyny i dzięki za miłe przyjęcie. Agnieszkaadres ups tak rzadko się ostatnio oddzywałaś na naszym forum że Cie pominęłam wśród dziewczyn z ekipy staracze. A przecież twoja ciąża była dla nas takim zaskoczeniem i taką radością. mam nadzieje że mi wybaczysz to niedopatrzenie. Ta położna to naprawdę do "odstrzału" ale już Ty sobie z nią poradzisz za tydzień... Co do twojego puchnięcia to domyślam sie że to może związek z problemami z moczem o których pisałaś. Ale to i tak lekarz musi postawić diagnozę. Mi na początku 4-6 tc puchły palce u rąk i zauważyłam zatrzymywanie wody w organiźmie u siebie, ale ginek mnie uspokoił że to może być przez estrogeny. Noi przeszło.

Stokrotko niewiem czy mnie pamiętasz ze starego formu (bodaj 7 części), ale strsznie się cieszę że u Ciebie w miare o.k. i że z M się układa. I że nie masz już "ciśnienia" na dzidzię. przynajmniej psychicznie odpoczywasz. Całusy wielkie dla Ciebie.

Katko piszesz że przytyłaś 3 kg. Widzisz ja mam odwortnie i dlatego się martwię, bo to że nie tyję to o.k. ale ja spadłam z wagi ok 1,5 kg a jem normalnie mimo braku apetytu (łykam Luteinę 2 x 1) i dodam że ani razu nie wymiotowałam. Tłumaczę sobie to tym że teraz regularnie codziennie się wyprózniam a przed ciążą to różnie z tym bywało... Co myslicie o tym dziewczyny?

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 12-01-2010 15:09

Stokrociu:)
brzusio pogłaskane od Ciebie: e-cioci:) dziękuję, a gdy M powróci to jeszcze ucałuje brzusio też od Ciebie, bo sama nie dam rady:)
Cieszę się, że u Ciebie układa się pomyślnie, że z M jest wszystko dobrze. Gratuluję zrzucenia tylu kilogramów. ja mam nadzieję, że po ciąży też szybko wrócę do swoich wymiarów, bo po Clo też mi parę kilo przybyło.
Odrzuciłaś mierzenie, termometry itd. i bardzo dobrze, ja też tak zrobiłam po dwóch nieudanych próbach z CLo. Miałam brać trzeci cykl ale stwierdziłam, że to na mnie nie działa, podłamałam się ale zarazem jeszcze mocniej modliłam się do św. Dominika, któremu zawdzięczam tę ciążę. Pewnie, nie doczytałaś moich poprzednich wpisów ale ja zamówiłam pasek i modlitwy do św. Dominika. Po dwóch miesiącach od ich otrzymania i modlitw zaszłam w upragnioną, wyczekiwaną ciążę:) Wszystkim teraz je polecam, bo uważam że faktycznie czynią Cuda- ja jestem tego żywym przykładem:) Tobie też polecam.

Z dziewczynami z poprzedniego forum mam kontakt. Jesteśmy na forum- Przyjaciółki, ale pod innymi nickami. Mogę dać Ci ich namiary- napisz do mnie mail na adres: stokrotkaadres69@wp.pl, podam Ci swoje dane na Naszą klasę, zobaczysz mój brzuszek z 14 tygodnia ciąży, ale dane tej galerii, na którym mam wstawione zdjęcie podam w mailu. Nie chcę tu oficjalnie, by osoby z poza forum (znajomi).... no wiesz o co mi chodzi.
Dziewczyny z poprzedniego forum też noszą pasek i odmawiają modlitwy do św. Dominika. Po kolei zaczęły zachodzić w ciążę: asiula11, katka, balbinka. Dwie ostatnie są już na tym forum:)
Czekamy w dalszym ciągu na kolejne wysypy fasolek no i na Ciebie:)

ps. katka, balbinka- odezwę się do Was na NK i dam namiary na moje zdjęcie z brzuszkiem- to sobie obejrzycie:)

BALBINKA_82
BALBINKA_82 12-01-2010 15:12

Oj Agnieszko aż serce pęka jak się czyta takie historie. Ale wydaje mi się że akurat Ty nie masz sobie nic do zarzucenia Kochana. To co Ty i twój M chcieliście zrobić można stawiać za wzór wszystkim ludziom. A że los chciał inaczej... No coż. Nie pomożesz wszystkim choćbyś nawet bardzo się starała. Teraz musisz dbać o siebie i dzidzię. Buziaki dla Ciebie.

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 12-01-2010 15:14

Balbinko:)
oczywiście, że Ci wybaczam:):):):):)
racja- zbyt mało ostatnio się udzielałam, ale od dziś to się zmieni:)

właśnie maleństwo kopnęło- to szturchaniec był dla Ciebie:)

AGATHA
AGATHA 12-01-2010 16:38

Ale sie dzisiaj rozpisalyscie i bardzo dobrze!!

Stokrociu ja rowniez Cie pamietam bo sama dawalas mi pare rad dotyczacych temperatury na poczatku ciazy gdy panikowalam ze mi spada to byl 6t.c. a dzis jestem juz upragniona mamusia i przede wszystkim tego Ci zyczy w nowym roku ale bardzo mnie cieszy to ze sytuacja z M oraz Twoje samopoczucie sie poprawilo.Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam i wierze ze niebawem dolaczysz do forum jako zafasolkwana.Trzymaj sie kochana!

Agnieszkaadres- Ty kobietko masz wielkie serce i napewno zaadoptowalabys te chora dziewczynke, nie warto teraz miec wyrzutow sumienia bo czekasz na swoja dziecinke i tak widocznie wszystko bylo zapisane, mam nadzieje ze znajda sie ludzie ktorzy beda w stanie pokochac ta dziewczynke. A i musze pogratulowac półmetka ciązy, no to teraz juz z górki czas zleci.co do opuchlizny to pewnie woda zatrzymuje sie w organizmie albo nadcisnienie i tu niestety polozna powinna je sprawdzic az szkoda sie wypowiadac na jej temat.

Nynka- uwazam ze taka chusta to swietna sprawa i sama zaluje ze nie kupilam na poczatku ciazy, mam zamiar jeszcze kupic bo takie malenstwo strasznie potrzebuje bliskosci przez co ja niewiele jestem w stanie zrobic, chociaz wczoraj spal w ciagu dnia dwie godziny, do tej pory max to 30minut takze udalo mi sie zrobic porzadny obiad wreszcie.

Balbinko gratuluje i witam na forum, chociaz mnie na nim powinno juz nie byc ale tak mi dobrze z Wami ze sie nie przeniose nigdzie, zwlaszcza ze mamuski tez sie tu udzielaja:)

Katko- ja tez sie czulam troche obco ale na forum dla staraczek, moze dlatego ze dlugo na nim nie zabawilam ;) za to tutaj jest zupelnie inaczej, mysle ze dzieki czestemu pisaniu, wtedy kazda kobietka Cie pamieta i odnosi sie tez do Twoich wypowiedzi.

MoniaB
MoniaB 12-01-2010 17:03

Hey kochane moje:))

Jestem:))I w szoku że tu tyle wpisów:)))
Ale u mnie dziś nie za wespły dzień:(((Otóż kiedy miałam rano z domu wychodzić zrobiło mi się bardzo słabo, tzn. zaczęła mnie głowa okropnie boleć i serducho waliło jakby z klatki piersiowej chciało uciec:(((Więc ja od razu ciśnienomierz a tu 150/100 i w dodatku tętno 120:(((No to nie zastanawiając się długo za telefon i do mojej ginki dzwonie...Kazała się nie denerwować, bo to jeszcze nie jest ciśnienie z któym trzeba do szpitala jechać ale kazała zeby ktoś po receptę na lek na zbicie przyjechał do niej do szpitala do pracy. Więc ja za telefon i mój mężulek musiał się z pracy zwolnić i pojechał do ginki po receptę. Wszystko to w ciągu dwóch godzin się odbyło...Takze, jak mąż przyjechał z lekami to już mi ciśnienie spadło i nie musiałam leków brać. Ale mam je na wypadek kolejnego skoku, no i oczywiście mam dzwonic gdyby coś się działo. Ginka powiedziała, że nie sądzi by się miał poród zacząć w najbliższym czasie bo pytała męża kiedy na wizytę o niej się wybieramy( 21 stycznia)
Także jak widzicie mam okropny dzien:((Już wczoraj się okropnie czułam i ciśnienie mi skakało ale dziś to już całkiem walnęło...I jak tak dalej będzie skakać, to raczej mój poród naturalny stanie pod znakiem zapytania:(((

Zuziu- nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, ze się w końcu odezwałaś:))))Oj kochana strasznie ciężko było wyjeżdżać z domu rodzinnego, nie sądziłam że tak ciężko to zniosę:((Całą drogę do Wrocławia szlochałam...Ale jakoś się muszę pozbierać, w końcu mam już swoją rodzinę:))Tylko, ze ja z mamą jestem bardzo związana, z resztą z tatą tez mam dobre relacje:)
Jeśli chodzi o spotkanie z Anuleczką to niestety dziś nie wypaliło a dlaczego to przeczytasz wyżej:(((Ale mam nadzieję, zę w czwartek albo piątek mi się uda, jak się polepszy:)Jutro mam swoje święto a tu nawet placka zrobić ciężko bo głowa pęka:(((Ale jakoś dam radę, mężuś mi pomoże:))
Jeśłi chodzi o wyjazd do domu z chorobą, to miałam pozwolenie lekarza, temperatury nie było więc mogłam jechać i powiem Ci że w domu od razu wyzdrowiałam, tzn. o wiele lepiej się czułam i szybko mi choroba minęła;))
Mój mąż z każdym dniem bardziej utwirdza się w tym , ze chce być przy porodzie i ja bardo tego chce:)))I od początku jestem za porodami rodzinnymi:))
Jeśli chodzi o Piotrusia to na ostatniej wizycie waga to 2700 i doktorka mówi, ze przy porodzie moze być 3700 do 4000 ale czy się sprawdzi to zobaczymy. Na razie poród naturalny stoi pod znakiem zapytania, ponieważ zaczęły się problemy z nadciśnieniem, więc mozę być tak, ze bedę mieć cesarkę...Ale to wszystko w swoim czasie będę wiedzieć. Jeśli chodzi oto czy dam radę go urodzić z wagą 4000 to raczej tak, doktorka nie widzi przeciwskazan. Ale wydaje mi się , ze on taki duży nie będzie...
Dziekuję za dodatkowe podpowiedzi co zabrać,pczywiście wszystko to co napisałaś-już mam wpisane w liste ale zawsze to jeszcze tu mige zerknąć:)))
Zakupy już prawie skończone:)Dziś jak byłam na zakupach spożywczych to wskoczyłam do sklepu i kupiłam stelaż i wanienkę:))
Mąż się smieje , ze Piotrus będzie skrzywiony przez mamusię, bo większość rzeczy ma zielonych:))Ale mnie ten kolor uspokaja i bardzo mi się podoba:)))
Kochana zaglądaj tu w miarę czesto bo brakuje tu Ciebie:)))A wiem , ze trudno przy dwójce dzieci ale jak mozesz to czasem odpuść sobie ćwiczonka i do nas zaglądaj:)))Sciskam Ciebie i dzieciaczki:)))

MoniaB
MoniaB 12-01-2010 17:12

Storkrotko witaj:)))Nie wiem czy mnie pamiętasz z forum dla staraczek, byłam tam jakiś czas ale potem zniknęłam, bo nie miałam sily, jednak w maju wrociłam i już na forum nasze teraźniejsze:)))Ściskam Cie mocno:))Ty zawsze byłaś i będziesz promyczkiem nadzieji na forum i życzę Ci jak najlepiej:)))

Agnieszkaadres nie dziwię się , ze się zdenerwowałaś, ja to bym tam już syczała , za takie podejscie do kobiety w ciąży....Jak ona mogła sobie z kosmosu wypisać wymiary i wsjo????A gdyby tak Ci np ciśnienie skoczyło???Czy ona jest niepoważna????Jak ją spotkasz to jej nie oszczędzaj:))
Wiesz mi nogi dopiero w 35 tygodniu zaczęły puchnąć a tak koło 30 tygodnia musiałam obrączkę zdjąć bo już na palec nie wchodziła, także chodze bez....
Najlepiej gdybyś zrobiła sobie badanie moczu. Jeśli jest w porządku to ok, ale musisz więcej odpoczywać i ważne , czy opuchlizna schodzi po nocy. A jesli wynik wyszedłby zły to musisz do lekarza, tzn. gdyby w moczu pojawiło sie białko- tak mi doktorka mówiła, że to jeden z objawów moze być puchnących nóg. Także moze sprawdze sobie???
A kochana nic sie nie martw, ja tak szybko stad nie znikne:)0a i z porodówki do was będę pisać albo sama albo za pośrednictwem Anuleczki:))))
Dziekuję Ci za takie miłe słowa:))))Pozdrawiam cieplutko:****

MoniaB
MoniaB 12-01-2010 17:19

Katko- tak jak już pisałam odzywaj się cześciej, my naprawdę pzyjęłyśmy się do naszego grona i z niecierpliwością oczekujemy na każdy Twoj wpis:)))

Balbinko- mam nadzieję, ze napiszesz więcej o sobie, żebyśmy mogły Cię lepiej poznać:)))

Nynka, moja ciotka chust używała i jest bardzo zadowolona:))także wydaje mi się , ze to świetna sprawa:))))

Agatha fajnie że się odezwałaś:))Uściskaj Alexa od nas:)))

Akszeinga a co tam u Was???Jak Julcia??Ty to dawno też nic nie pisałaś......

Kasia a jak u CIebie???
Klaudia pisz póki jeszcze mozesz:))))

kasiula a co u Was??jak Patryczek????

Dziewczynki zmykam robic bananowca, czuję się lepiej, ciśnienei się unormowało więc coś przygouje, dużo roboty przy tym nie ma:))I nawet Piccollo mąż mi na jutro kupił:)))

Pozdrawiam Was bardzo bardzo serdecznie:)))

marti84
marti84 12-01-2010 17:23

Witaam
Jestem w szoku,wchodze a ty tyle wpisow:)
Bardzo dobrze cos sie dzieje.
U nas ok,dzisiaj bylismy z Kuba u lekarza,mojej polskiej P.doktor,Kubulek zdrowy nie ma sladu po infekcji.Teraz mamy tydzien bez produktow mlecznych,chcemy zobaczyc czy malego egzma jest od skazy bialkowej.ale ja mysle,ze nie,on ma tylko egzemke na buzi i to troszke,nie za duzo.
Poza tym jakis mc temu robilam zakupy na swieta z Kubusiem i w sklepie zaczepil mnie taki facet i mowi,ze mam sliczne dziecko,zeby go zglosic do agnecji modeli dla dzieci,ze on w jednej pracuje etc,dal mi nawet wizytowke.W piatek,znalazlam ta wizytowke i wyslalam tak dla jaj kilka zdjec Kuby do tej agencji i jestemw glebokim szoku,bo wczoraj wyslali mi maila i dzwonili dzisiaj ,ze chca zaproponowac Kubusiowi kontrakt na 3 lata! Chca zebysmy przyjechali na zdjecia probne,a ja mowie,ze nie wiem jeszcze nie podjelismy z M decyzji,bo to jest dziecko a nie model.Babka mnie namowila na zdjecia probne za tydz w pon,jedziemy ,ale sama nie wiem czy dobrze zrobilam,chociaz nie mowie bylabym dumna jakbym mogla zobaczyc dziecko swoje w gazecie:)
No zobaczymy,a wy co o tym myslicie?

Monia B. Mam nadzieje ,ze u ciebie z cisnieniem juz lepiej i bedzie juz tylko lepiej.Nie przejmuj sie i nie denerwuj,czy bedsiesz miala porod naturalny czy porod przez cc,wazne zeby Piotrus byl juz z wami,trzymam za was kciuki i mam nadzieje ,ze niedlugo uslysze od ciebie dobre nowinki.Co do porodu rodzinnego to super,ze M bedzie z toba,bo to jest duze wsparcie dla rodzacej.:)Buziaki i pozdrow Anie

Agaha,ciesze sie ze sie odezwalas,mam nadzieje ze u was dobrze i Alex rosnie wam zdrowy i przybiera na wadze?
Ja chusty nie uzywalam,ale jest fajna sprawa,szczegolnie jak mowisz,na poczatku gdy maluszek potrzebuje duzo ciepla.My jutro wracamy na basen,po przerwie noworocznej,prawie mc przewy zobaczymy jak Kubek da sobie rady.
Buziaki

Zuzia,ale sie kochana rozpislas,ale jak piszesz to pozadnie:) Wiemy co u ciebie i o to chodzi.Kubus juz jest zdrowy infekcja minela,sama bez podawania antybiotyku,ale nie obeszlo sie bez 3 wizyt u lekarza ,kontrolnych,ale jest ok.Wracamy do normalnosci.Do mamy jade za 3 tyg.bardzo sie ciesze,bo w sumie troszke sobie odpoczne od meza,garow etc.Maz byl odtstnio chory wiec nie byl w pracy,marudzil i mnie denrwowal.Ostatnio sie troszke sprzeczamy,ale mysle jak pojade do Pl to za nami zatwskni i sie troche uspokoi.

marti84
marti84 12-01-2010 17:38

Zuziu a powiedz mi kochana,jak tam z twoja motywacja do nie jedzenia slodyczy?
Ja nie jadlam przez tydz,teraz podjadam,ale cos musze tym zrobic,ciesze sie ,ze ty masz super motywacje i chec do cwiczen,
Pozdrawiam was buziaczki

Klaudia mam nadzieje,ze uwas ok,wiem,ze jest ci naprawde ciezko,bo koncowka ciazy byl to dla mnie najgorszy okres,poproastu koszmar,sama wiem co przezywasz i cie rozumiem,dlatego odpoczywaj i sie nie denerwuj,mam nadzijeje ,ze czujesz sie juz lepiej i dzieciatko urodzi sie niedlugo ,zycze ci spokojnego i szybkiego porodu,musl o tym,ze niedlugo przytulisz maluszka Pacalka-wogole fajne imie bardzo mi siepodoba:)

Anikaa,ja to musze zajrzec na twojego bloga,pozdrawiam ciebie i maluszka.

Nynka,ciesze sie,ze sie odezwalas,bo ostatnio cos ucichlas,a teraz sie odezwalas,waze ze uwas oki,maluszek rosnie i juz prawie polmetek przed wami.C

marti84
marti84 12-01-2010 17:52

sorki Nynka,cos mnie wywalilo,mam nadzieje,ze szkola rodzenia ci sie spodoba,ja wysylalam kiedys tu link do wirtualnej szkoly rodzenia,fajna stronka,wpisz w wyszukiwarce radzimy dobrze rodzimy i tam ci wyskoczy,sa fajne porady i filmiki.

Kasia 003,ja zaczelam malemu kupowac ciuszki po 20 tyg,po usg jak wiedzialam jak plec no i juz polowa ciazy byla,czulam sie peiej i mialam wiecej energii.Zaskupy sprawwialy mi przyjemnosc,a inne rzeczy to kupilam jakos w 27lu 28 tyg,lozeczko,wozek etc,bylo radosci:)Lepiej wczesniej niz pozniej,bo potem im dalej tym ciezej w ciazy cokolwiek zrobic,pozdrawiam was.

Aga Adres.Ciesze sie,ze sie odezwalas,faktycznie,dlugo nie pisalas ,ciesze sie ze u was oki,a wiesz juz jaka plec?Nie czuj sie niczym winna i ciesz sie swoja ciaza,bo jest wyjatkowa i dlugo wyczekiwana pozdrawiam was.

Katka ,tak naprawde to to forum nalezy do kbiet w ciazy,ale mamuski tez pisza.trudno jest sie nam roztac,wiecej mamusiek jest niz kobietek w ciazy:)Ale najwazniejsze ze piszesz co u ciebie,bo ja lubie pozytac co u ciebie,twoja dzidzia jest wyczekiwana i wymodlona,wiec pisz jak nawiecej co u was.Ja na poczatku ciazy przytylam 6 kg to 6 mc,a potem jak poszlam na zwolnienie to przytylam jeszcze okolo 14.w sumie mialam jakies 22 na plusie.Mam jeszcze 3 kg do zrzucenia,nie wazna waga,wazne zeby dzidzia byla zdrowa i wszystko ok.Pozdrawiam ciebie i maluszka,a jakie imiona ci sie podobaja i co bys chciala miec?Katka a jak masz profil na nk,to zapraszam,czasem jak sie widzi sobe peiej sie pisze,wiekszosc z nas ma profil wiec jak cos to zapraszam:)

Balbinka,witam na forum i gratuluje dzidziusia,pisz co u ciebie i jak dajecie sobie rade

Stokrotko,nie znam ciebie ani twojej historii,ale z tego co pisza dziewczyny mozna wywnioskowac,ze jestes fajna dziewczyna i pomagasz innym,pozdrawiam wiec ciebie,zycze wiele radosci

Pozdrawiam inne mamuski i kobitki w dwupaku

Akszeinga,Ania odezwijcie sie jak tam maluszki:)

marynia
marynia 12-01-2010 18:29

Cześć dziewczyny! Widzę tutaj tyle wpisów koleżanek , więc postanowiłam i ja coś napisać. Przede wszystkim spełnienia najskrytszych marzeń w tym nowym roku.
Nie powinno mnie być na tym forum i nie wiem, czy kiedykolwiek do was dołączę.
Katko , tak bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo. Twój ostatni wpis był niesamowity. Jak pisałaś o poruszającej się dzidzi .. oh... , przypomniałam sobie moją ciążę 12 lat temu i do dziś mam ten obraz maleńkiego dzidziusia przed oczami, to jest nie do opisania. Cieszę się razem z Tobą.
Monia B , doskonale pamiętam Twoją walkę o zajście w ciążę, chwile załamania, gdy pisałaś o kuracji zapisanej przez endokrynologa. A to już niedługo, niedługo zostaniesz mamą. Trzymaj się dzielnie.
Agnieszkoadres , 3 cykl clo. Pamiętam, ciesz się, dbaj o was , ciąża to wspaniały dar dla kobiety.
Stokrotko ja też o tobie myślałam. Ty zawsze potrafiłaś pocieszyć człowieka. Często potrzebuję Twoich rad, naprawdę brakuje mi Ciebie. Jesteś wzorem, naprawdę cię podziwiam. Jak ty dajesz radę? Kochana , daj przepis na dobre samopoczucie.
Zuzanko, kiedyś pytałaś o mnie. Jesteś szczęśliwą mamusią i niech tak pozostanie, tego ci życzę. Czasem wyrywkowo podczytuję posty. Sama nie piszę, bo nic ciekawego się nie dzieje.
A co u mnie? Jestem zła, sama na siebie, może nie potrafię sobie sama już tym poradzić. Po poronieniu to 3 cykl jak nie uważamy, no i nic. Nie robimy nic na siłę, nigdy nie mierzyłam temp. , poprostu natura. Schudłam 16 kg i dalej nic. Widzę, że u mnie jedno wielkie NIC. Wiecie co, ja już sama nie rozumiem siebie. Np. w tym cyklu miałam okropny ból piersi, oj bardzo pwiększone, bo nawet przeszkadzały mi staniki, który zrobiły mi sią za duże, kiedy schudłam, a teraz były za małe. Miałam cichą nadzieją, że może...... Obiecałam sobie, że będę podchodzić do tego spokojnie, oczywiście wczoraj trochę plamiłam, dziś to samo. Nie mam normalnej miesiączki. Testu nie robiłam, bo pewnie nie ma po co. I wiecie co, że czasami mam takie myśli, że może tak lepiej, iż mamy tylko tą jedną kruszynę, że jest już samodzielna, że mogę spokojnie pracować, że tak jest dobrze, a potem bum... Płacz, dlaczego nie mogę mieć drugiego dziecka, przecież zawsze chciałam. Niestety będę musiała pójść, na tą laparoskopię. Żyję z tą świadomością, że nigdy nie zajdę w upragnioną ciążę. I to mnie przeraża.
Dość tego marudzenia, już mi lepiej, bo wam się wyżaliłam, chociaż macie swoje problemy. Wiem, że to nie to forum, ale tu czuję się lepiej.

Kateczko i agieszkoadres podajcie mi ten e-meil do sióstr Dominikanek. Trochę szperałam w necie i dręczy mnie jedno pytanie: czy można przesłać siostrą jakąś drobną ofiarę za to? jak to wygląda? Proszę odpowiedzcie mi, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tym pytaniem, a ja pytam w dobrych intencjach.

vera
vera 12-01-2010 20:53

Dobry wieczór ;)

Pewnie niektóre z Was zastanawiają się kim ja jestem, a inne może pamiętają z forum dla starających się. Tak jak pisze marynia, mnie również nie powinno tu być, ale...
Bardzo lubię Was podczytywać, "słuchać" Waszych historii, jak rozwijają się Wasze ciąże i maluszki. Napawa mnie to nadzieją, że i w końcu Nam się uda i będziemy mieć dziecko.
Ja podobnie jak pisała wcześniej e-koleżanka czuję się lepiej w Waszym towarzystwie. To właśnie od Was wiele się nauczyłam. Na forum "staraczek" same nowe dziewczyny i tam jakoś tak obco.
STOKROTKO, Słonko jak miło przeczytać kilka słów od Ciebie. Pozdrawiam i życzę dużo miłości, zdrówka i szczęścia ;)

Mam nadzieję, że nie będziecie mi miały za złe tego posta.

Pozdrawiam cieplutko wszystkie mamusie z maluszkami i mamuśki oczekujące ;)

anuleczka
anuleczka 12-01-2010 21:42

OOOOO w mooooooordę :D KOGO MOJE OCZY ZOBACZYŁY!!!!!!!!!! nie omieszkam i ja napisać co nie co. Więc zacznę od Zzuziolka ;): kochana moja z tymi planami na drugie dziecko to różnie bywa, jak mam dobry dzień to chcę i to bardzo, ale jak tylko mój Dany daje mi do wiwatu to odechciewa mi się następnego. chcieć bym chciała ale nie wiem czy nie wymieknę jak nadejdzie godzina zero i czas na staranko, nie wiem ,nie wiem-zobaczymy. Co do nocy to mam nadal meksyk-nie jest źle lecz bardzo źle :(, flacha na noc nic nie pomaga, budzi się około północy,2 i 3 a potem to co godz. lub nawet i co pół. nie wiem dlaczego tak się dzieje. Nad ranem trafia do nas do łóżka bo nie jestem w stanie śmigać do niego tak często. Zrobiliśmy przemeblowanie w sypialni-łóżko stoi nie na środku pokoju ale od ściany i tam ląduje mój dzieciak. Nie wiem czemu tak się dzieje, myślałam,że to skok rozwojowy, potem,że emocje ale teraz coraz częściej wydaje mi sie,że ten typ tak ma!! a do tego zęby!! ech szkoda gadać. A co do spotkania z Monią to źle się poczuła i spotkanie przesunięte na inny dzień. Czekam na to co napiszesz jutro-co się działo z Pawełkiem-mam nadzieje,że nic strasznego. I w ogóle co u Ciebie???? pisz ,pisz, lubie czytać twoje wpisy...buźka

Stokrotko kochana--ależ dawno ja ciebie "widziałam" .Te czasy wydają mi się takie odległe-czasy starań.Zuzia ma rację BYŁAŚ DLA MNIE WIELKĄ EKSPERTKĄ I PODPORĄ!!! i nadal uważam,że Danielka mamy dzięki twoim radom i interpretacji. Kobieto jesteś wieeelka :D :D. Bardzo się cieszę,że jesteś pogodną, pełną życia kobitką, że małżeństwo Ci służy,zazdroszczę tych wyjazdów i luzu, trzymaj się cieplutko i fajnie,ze się odezwałaś. A jakie poruszenie na forum wywołałaś ;)!!!!! nawet wilka z lasu czyli naszą Zuzię hehehee....buziolki dla Ciebie i powodzenia zyczę...;)

agnieszkaadres-ja puchnąć zaczęłam w IIItrym. najbardziej ręce. Obrączki do tej pory nie założę. Śmieja się ze mnie, że jestem panienka heh. Leć na konsultacje do innego lekarza.
ależ historia. Zycie pisze własne scenariusze i tak miało być!!!I nie miej wyrzutów sumienia, ciesz się swoim maleństwem ono jest teraz najważniejsze.

balbinka--ja również witam ciebie serdecznie....ja juz mamuską jestem ale nadal wiszę na tym forum, choć rzadko piszę ale często czytam....służę radami

Marti--och kochana, zgadzam się,że Kubuś to śliczny chłopczyk i nie tuzinkowy, z oryginalna urodą i to na pewno przyciąga wzrok, aż go w końcu dostrzegło "fachowe" oko. Ale nie dziwię się,że się zastanawiacie co z tym zrobić. Bo dziecko to nie lalka. I jestem pewna,że nie dasz mu krzywdy zrobić i postapisz słusznie...będę pilnie śledzić karierę małego Kubusia :)

Ależ poruszenie na forum :)))))

AGATHA
AGATHA 12-01-2010 22:14

Oj tak poruszenie niesamowite, nawet Marynia i Vera zajrzaly co jest bardzo miłe, mi nie przeszkadzaja Wasze posty bardzo fajnie ze zagladacie i oby tak dalej.Pozdrawiam Was i zycze rychlego zafasolkowania,przyznam sie ze rok temu w grudniu wypisywalam sobie postanowienia na 2009(w nadzieji ze jesli zapisze na papierze to sie spelnia) i jeden z punktow brzmial: "powiekszyc rodzinke" i co ?udalo mi sie i w grudniu swieta juz w trojeczke.W tym roku takiego postanowienia nie wypisywalam ale moze za rok lub dwa...

Marti84- trzeba pogratulowac Kubulkowi takiego "wziecia", kariera od pieluch. Rozumiem ze sie wahasz, pewnie sama bym sie zastanawiala choc jak mówisz fajnie byloby zobaczyc swoje dziecko w reklamie/ gazecie.Daj znac o Waszej decyzji.Buziaki dla Twojego modela.

Odpowiedz w wątku