Szukaj

* * * ZAFASOLKUJEMY W 2010* * *

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
Kamelcia26
Kamelcia26 22-10-2010 09:35

Dyziek przykro mi że @ przyszła. Wiem jak to boli i brakuje łez. Ja też ostatnio bardzo sie nastawiłam tym bardziej że był 38 dc i 14 dzień wysokiej tempki a i tak zołza przyszła strasznie bolało. Łatwiej jest jak sie nie nastawia ale jak to zrobic jak ktoś ma recepte na zapomnienie to poprosze. Jakas amnezja by sie przydała:)
Chiara fajnie że jakis plan działania masz słyszłam duzo dobrego o tej klinice i życze szczęścia 2 kreskowego:)
U mnie niestety do najbliższej kliniki jest dosyć daleko i jak narazie lecze sie u ginki ale wierzę że mi pomoże.

Dotar
Dotar 22-10-2010 10:33

Dzięki dziewczyneczki! Trzymam za Was mocno kciuki :*

dyziek83
dyziek83 25-10-2010 20:39

Kamelcia, jak Ci idzie picie herbatki? U mnie 5dc, ale dopiero zaczelam-zupelnie o niej zapomnialam. Dzis wypilam tylko 2 kubki, ale musialam sie zmuszac i niedobrze mi troche-nie pijam zadnych zielonych ani ziolowych herbat, bo nie lubie. Ale jutro sie zmusze, zeby chociaz ze 2 kubki lyknac ;)

Ja dzis znowu na akupunkture, M. mnie namówil, ze moze jednak warto... Lykam znów tez te ich ziolowe tabletki-tym razem juz nie na wzrost energii z nerek, ale na odpowiednia temperature macicy-jak to pisze to az sie sama z siebie glosno smieje, bo jestem dosc twardo stapajaca po ziemi osoba, a niedlugo juz mi sie tak w glowie poprzewraca, ze zaczne spiewac do ksiezyca i robic wywar z uszu nietoperza ;)

Kamelcia26
Kamelcia26 26-10-2010 08:25

Dyziek z tym wywarem to niezłe:)A z herbatka tez na poczatku mi nie smakowała ale potem piłam 6,7 kubków i nie myslałam o smaku i piłam jak wodę. Teraz już mi nawet smakuje pije nawet bez cukru.Więc to kwestia przyzwyczajenia podobno latwiej w 2 cyklu ja pić i większe ilości do 2 l nawet bo wzmaga wzrost estrogenów potrzebnych w 1 fazie cyklu do owulacji. Mam nadzieję że u ciebie zadziała ja nie nastawiam sie na szybkie skutki ale juz zobaczyłam płodny sluzik a raczej go nie miewałam w dniach płodnych więc jakoś działa na mnie. Ale czy dojdzie do owulki to nie wiem bo dopiero 2 cykl z bromkiem nie wiem czy prl spadła.
A co za ziołowe tabletki łykasz? Ja dodatkowo faszeruje mojego M salfazinem i łykam 2 miesiąc bromergon.

dyziek83
dyziek83 26-10-2010 13:16

Kamelcia, wiec moze i ja jakos sie przekonam do tego zielska :)
Co do tabletek, to to sa jakies chinskie ziolowe specyfiki, wiec nie jestem Ci w stanie nawet powiedzic dokladnie. Kupilam je w gabinecie, w którym chodze na akupunkture.

Gin kazal mi przestac faszerowac M. witaminami (powiedzial, ze jego wynki sa dobre), a samej tez nie przesadzac-ja bralam kw.foliowy, cynk + wit.C i wit.E, powiedzial, ze mozna 'przedobrzyc'.
Ja jeszcze ten m-c polykam wszystko, chodze na akupunkture, ale potem sobie odpuszczam, wlasnie zalatwiamy wszytkie formalnosci w zwiazku z kupnem domu, wiec bede zajeta przeprowadzka, remontem, urzadzaniem itp, wiec moze przestane myslec na jakis czas tak intensywnie, poza tym wolalabym zafasolkowac jak juz sie troche urzadzimy...

Ewka31
Ewka31 26-10-2010 22:02

Cześć kobietki.wczoraj po rocznej przerwie wybrałam sie do ginka. słyszałam o nim dobre opinie i rzeczywiście podejscie do sprawy ma konkretne.kazał brać folik i jak w ciagu 3 miesięcy sie nie uda zafasolkować, to przygotuje mnie do inseminacji w poznaniu. teraz bede do niego chodzic w kazdą owulke i da mi jakieś wspomagacze,ale o tym zadecyduje na następnej wizycie,czyli w środe(sprawdzi czy pęcherzyk pękł).teraz mam płodne i kazał od jutra sie przytulac 3 dni z rzędu.:-))))) a ja zawsze myslałam że od 12 dnia cyklu! a przy moich 30 dniowych cyklach u mnie szczyt owulacji przypada na 16-i 17 dc. czyli jak trzeba było się przytulać to my juz po przytulankach byliśmy! to mam 3 miesiące na fasolinke i oby sie udało! pozdrawiam was cieplutko!

dyziek83
dyziek83 27-10-2010 00:26

Ewka31 trzymam kciuki!!! Zeby sie okazalo, ze zafasolkujesz od razu, bo przez ten caly czas przegapialiscie TE dni :))

wiolka8
wiolka8 27-10-2010 16:37

Cześć dziewczynki
Przepraszam nie odzywałam się, ale chyba przechodziłam jakieś załamanie po tym jak okazało się, że dotychczasowe leczenie zamist poprawic sytuacje jeszcze ja pogorszyło. Do momentu leczenia miałam owu. potweirdzoną testami i monitoringiem, a po miesiącu brania leków była d...Leczyłam się 3 miesiące Bromergonem i Duphaston i moja owu. się definitywnie zatrzymała. Teraz mój organizm powoli wraca do siebie, ale było ciężko, równiz psychicznie. Zmieniłam lekarza, ale juz nie podchodzę tak entuzjastycznie do leczenia. Miałam zrobiony monitoring juz u nowego gina i jajeczko bylo i pękło, ale mam endometrium na granicy normy i on twierdzi, że może to byc przyczyna moich problemów, bo jajeczko nie ma się gdzie zagnieździć. Oczywiście ono nie jest za małe ale na garnicy, a jak twierdzi mój nowy pan dr. najlepiej jakby oscylowało w górnej granicy a nie w dolnej. Pan dr. przyczepil sie do wyników nasienia mojego męża, stwierdził, że to kolejny parametr, który mieści się w normie, ale jest na jej dolnej granicy. Czyli jednym słowem łapiemy same doły. Wszystko mamy w normie, ale w dolnej granicy normy. Od przyszłego cyklu robię ponownie bad. ponieważ przez Bromek mój organizm zwarjował i tamte bad. nie są wiarygodne. Także wszystko od poczatku. Boże jak długo ja jeszcze to wytrzymam, ile razy jeszcze muszę przez to wszystko przechodzić. Iżeby chociaż skutek jakis był, narazie mam wrażenie, że się cofamy, a w najleszym przypadku dreptamy w mijscu. Także nie ma dla was optymistycznych wiadomości

chiara
chiara 29-10-2010 08:00

cześć Dziewczyny...

u mnie 29 dc.

na razie @ brak. wczoraj robiłam test, ale oczywiscie negatywny. nie chce się łudzić, ale tak trudno nie zastanawiac sie, co by było gdyby... pamietam te wszystkie opowieści dziewczyn, ze pierwsze testy wychodziły negatywne no i oczywiście się nakręcam. boli mnie brzuch i jajniki, no ale równie dobrze boli mnie tak na @, więc to żaden objaw... o ile @ nie będzie, w niedzielę znów zrobie test. ale niestety - podświadomie czuję, ze się jednak nie udało, a tylko serce krzyczy!!!
no cóz, jak się nie udalo, lecę na kolejną stymulację i próbujemy inseminacji... moze jakimś cudem doczekamy sie dzidzia na Święta (a pamietam, jak sie łudziłam, ze na poprzednią wigile będe w ciąży, Boże, co za masakra... płakac mi sie chce że to kolejny rok...)
ściskam mocno!!!

dyziek83
dyziek83 30-10-2010 19:21

Chiara trzymam kciuki z calych sil!!!!!!!!!

chiara
chiara 02-11-2010 08:14

dzień doberek...

hm. u mnie....
33 dc.

@ nadal brak. w sobotę robiłam kolejny test, znów lipa... nie wiem, o co chodzi. znając moje szczęście pospóźnia się dzień - dwa, po czym przyjdzie ze zdwojoną siłą. biorę duphaston "na podtrzymanie" i zastanawiam się, że może dlatego się spóźnia? dziewczyny, brała któraś duphaston? albo - czy może się zdarzyć ze po terminie spodziwanej @ test wychodzi negatywny a ciąża jest?

stwierdziłam, że jutro ide do ginka. niech mi powie, czy to spóźnienie i musimy wywoływać, czy może dzidź???
wiecie, wczoraj byłam u Teściów na obiedzie (moje potargane relacje rodzinne niektóre pewnie pamietają...), no i ciotka złapała mnie za brzuch i spytała, to jest już tam maleństwo? i że trzyma kciuki i że najwyższa pora... nie wiedziałam, czy ją strzelić czy się rozpłakać... kurcze, taka niepewność jest jeszcze gorsza niz świadomość, że kolejny raz znów się nie udało...
Dyziek - dzięki za kciuki - potrzymaj, jeśli możesz jeszcze parę dni - może jakiś cud się wydarzył???
ściskam Dziewuszki!!!

viki31
viki31 02-11-2010 21:52

Hej Chiara!

Ja biorę Duphaston na regulację od 16-25 dnia cyklu. Też myślałam że po tych tabletkach @ nie będzie się spóźniać ale przekonałam się boleśnie w poprzednim cyklu że jest to możliwe.
Mam nadzieję że u ciebie spóźniająca się @ to po prostu fasolka a leki pomagają się jej zagnieździć :). Trzymam kcuki :).
Ja już czekam aż ktoś założy wątek "zafasolkujemy w 2011" bo na ten rok już nie liczę, od 3 cykli boli mnie prawy jajnik, za tydzień idę do lekarza i spytam dlaczego ale na ostatniej wizycie jajniki były powiększone i lekarka podejrzewała PCO, więc chyba coś niedobrego się dzieje. Psychicznie przygotowuję się na długie leczenie, ewentualnie inseminację, już wspominałam o tym mężowi ale miał minę typu:" co ty kobieto znowu wymyślasz" :), ech, ci mężczyźni :)

chiara
chiara 05-11-2010 08:10

cześć...

u mnie 3 dc.
masaaaaaaaaaakra......
we wtorek wieczorem zobaczyłam ślady krwi, ale jeszcze się łudziłam. rano w środę, zrobiłam raz jeszcze test - oczywiście negatywny i już widzialam, że @ nadeszła.
boziu, alez mam doła... znowu lipa...
a jeszcze wczoraj przy zmianie tamponu zauważyłam takie niby skrzpy i pomyślałam sobie - to był mój zarodek, moja dzidzia...
normalnie załamka na całej linii... a już wierzyłam, że na święta powiem radosną nowinę...
umówiłam się do gina na sobotę. zaczniemy znów stymulację i próbujemy inseminacji. M się zgadza. trudno, jak nie wyjdzie po 2-3 razach, zdecydujemy sie na in vitro. mam nadzieję, ze do tego nie dojdzie - ale w ostateczności, skoro już osiągneliśmy ten poziom determinacji nie odpuszczę...
rozpacz miesza się z gniewem - tylko dzięki tej zlości chce mi się jeszcze walczyć.
kurcze - 2 lata juz w sumie próbujemy:(

idę pochlipać w łazience - w końcu jestem w pracy i musze się jakoś trzymać, buuuuuuuuuuuuu!!!!!

Dotar
Dotar 06-11-2010 19:31

Cześć dziewczyny,
niestety poroniłam i nie mogę sobie dać z tym rady. Daje sobie spokój na ciąże, trzeciego poronienia nie zniosłabym. Życie jest za przeproszeniem popierdolone!

giera85
giera85 06-11-2010 20:41

dotar ja nawet nie wiem co ci powiedzieć....brak słów....

dyziek83
dyziek83 06-11-2010 23:15

Dotar tak bardz, bardzo Ci wspólczuje, brak slów....

dyziek83
dyziek83 06-11-2010 23:17

Chiara, wiem jakie to rozczarowanie, bo sama przezywam je co m-c ;(
Ale wg rady mojego M. -macie plan, wiec trzeba sie go trzymac i realizowac, a nie rozpaczac. A cel sie wreszcie osiagnie-predzej czy pózniej.
Gdybym tylko ja potrafila byc taka optymistyczna, lub przynajmniej robic dobra mine do zlej gry...

szmaragdowa
szmaragdowa 07-11-2010 19:49

Cześć Dziewczyny
Dotar wiem jak się czujesz,bo niedawno spotkało mnie to samo:(
U mnie 50 ktoryś tam dzień cyklu,od kilku dni biore luteine na wywołanie miesiączki.Rozmawiałam z gin. na temat moich cykli(średno 42 dni)i on stwierdził,że widocznie taka moja natura i znowu przepisał luteine a co do starania się o dziecko kazał starać się jeszcze pół roku i jak się nie uda to wtedy będziemy wywoływać owulacje,bo najprawdopodobniej większość cykli mam bezowulacyjnych,ale nie wszystkie skoro raz nam się udało.Co myślicie o podejściu do sprawy mojego gin?Sama nie wiem czy mam go posluchać czy zmienić

chiara
chiara 08-11-2010 08:25

cześć.
Dotar... tak strasznie mi przykro... naprawdę, bardzo, ale to bardzo współczuję!

u mnie 6dc. biorę leki na wzrost jajeczka no i czekam. w sobote ide na kontrole, i jesli urośnie - w pon powinniśmy robić inseminację - o ile nie będzie przeszkód, bo sie okazało, że mam jakąś bakterie - nic powaznego, no ale trzeba szybciutko przeleczyć.

no nic. zagryźć zęby i walczyc dalej... moze M mnie nie wystawi tym razem:)
szkoda tylko, ze inseminacja to zaledwie 6% szans na bejbika....

Szczęściara
Szczęściara 08-11-2010 10:14

Witam,

U nas bez zmian, 2dc...

Pozdr,
Szczęściara

Odpowiedz w wątku