Szukaj

ZAFASOLKUJEMY w 2011 ROKU***

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
Ewka31
Ewka31 22-08-2011 09:34

Viki nadzieje trzeba zawsze mieć,trzymam kciuki za ciebie! laparoskopie napewno ci wkońcu zrobią i wszystko będzie ok! ostatnio oglądałam program że na dziecko nigdy nie jest za pózno i kobiety rodza nawet po 40! zdrowe i sliczne dzieci! ja mam 33 za 2 miesiące i się przejmowałam ale teraz już przestalam. co ma byc to bedzie i moje nerwy i stres w niczym nie pomogą a tylko zaszkodzą! bądz dobrej myśli i głowa do góry! pozdrowionka!

viki31
viki31 22-08-2011 22:51

No i już jestem w domu. Kolejne podejście do przyjęcia do szpitala nieudane :( Tym razem okazało się że mam jakąś bakterię i muszę się najpierw wyleczyć :( Jestem zła bo za każdym razem powtarzałam badania krwi i moczu i EKG a dopiero teraz pobrali wymaz i okazało się że nie kwalifikuję się do zabiegu. Jakbym wiedziała że to ważne to bym sobie na własną rękę sprawdziła a tak posiedziałam 2 godziny na izbie przyjęć, naoglądałam się ładnych ciążowych brzuszków i kazali mi iść do domu. :(

Ewka ja w tym roku kończę 32 lata i już niewiele we mnie nadziei że zostanę mamą. Koleżanka, która zaczęła się starać rok po mnie właśnie skończyła urlop macierzyński (starania zajęły jej pół roku) a ja dalej nic. Czas szybko biegnie a ja nawet nie znam przyczyny czemu nie zachodzę w ciążę. Znowu zaczynam marudzić, muszę wziąć się w garść.

Ewka31
Ewka31 23-08-2011 12:45

viki może napiszę ci jakie kazali mi zrobic badania w klinice w poznaniu aby przygotować się do inseminacji.
1-badanie nasienia partnera
2- biocenoza pochwy( też mialam bakterie ale już wyleczone)
3- prolaktyna ( norma do zajscia w ciąże poniżej 12, ja mialam 45 ,a teraz po bromku mam 10)
4- Wr z krwi ( wirusowe)
5- przeciwciała przeciw plemnikom czy jakoś tak
6- hormony tsh
to są podstawowe badania które trzeba zrobić aby znalezć przyczynę problemu. miałam też dwa razy robiony monitoring cyklu aby sprawdzić czy występuje owulacja. oprócz prolaktyny i bakterii co musiałam wyleczyć teraz jest ok, ale ciązy jak nie ma tak nie ma :-( kiedyś leczyłam się w państwowych ale od 3 lat chodze prywatnie, drożej ale szybko i konkretnie. mnie przygotowanie do inseminacji kosztowało już prawie 2 tyś, a jeszcze sam zabieg 800zl. ale raz spróbuję i nat tym zakonczę , może nie dane jest mi mieć dzidzie

viki31
viki31 23-08-2011 21:33

Ewka ja miałam już robione hormony: TSH, Estradiol, FSH, LH, Prolaktynę, testosteron. Wyniki mojego M. wzorowe. Jedną owulację mam potwierdzoną bo byłam u gina i widział pęknięty pęcherzyk. Wszytko wygląda w porządku. Została mi do zrobienia właśnie laparoskopia, może jeszcze badanie na wrogość śluzu. Liczyłam że ta laparoskopia coś wykaże i może uda się wyeliminować problem ale od listopada nie mogę jej wykonać bo albo mi @ się przesuwa i termin nie pasuje albo laparoskop nie działa albo mam jakieś paskudztwo.

Zastanowiła mnie ta prolaktyna bo ja mam wynik 20,87 (norma wg mojego laboratorium to 1,2 do 29) i moja gin nic nie mówiła że mam za wysoki poziom a ty piszesz że górna granica to 12. Ciekawe skąd taka różnica.

Ewka31
Ewka31 10-09-2011 20:51

hej Viki. a hsg mialaś na drożność jajowodów? co do prolaktyny to norma jest taka jak napisałaś ale ogólnie kobiet. kobieta chcąca zajść w ciążę powinna mieć 12 i w dół. tak mi tłumaczyli w klinice leczenia nieplodności i chyba wiedzą co mówią. bo co do lekarzy to z nimi różnie bywa. ja mam już 5 lekarza i dopiero on wziął się konkretnie za mój problem i wysłal do kliniki do specjalistów. czas mi ucieka bo za kilka tygodni 33 stuknie
:-(

viki31
viki31 11-09-2011 22:56

Hej Ewka! Też już doczytałam o co chodzi z tą prolaktyną. Szkoda że moja gin nie zwróciła na to uwagi jak czytała moje wyniki :(

Nie miałam robionego HSG. Od razu zdecydowałam się na laparoskopię (ale jak wiesz nie mogę się dostać do szpitala). Wolę żeby od razu laparoskopowo sprawdzili drożność i ewentualnie wszystko dokładnie od środka pooglądali. Mam podejrzenie PCO to od razu ponakłuwaliby jajniki. Tak to sobie zaplanowałam ale na razie nic z tego nie wyszło.

Ja też niedługo kończę 32 lata. To będą straszne urodziny bo mam kolejne podejście do szpitala właśnie w tym czasie. Zobaczymy co z tego wyjdzie tym razem :)

Pisałaś że we wrześniu planujesz IUI. Jak możesz to podziel się wrażeniami. Trzymam kciuki :)

Ewka31
Ewka31 12-09-2011 13:10

viki iui mam na początku pazdziernika bo teraz we wrzesniu nie dałam rady. mam juz kupione leki i czekaja w lodóweczce na odpowiedni dzień. najpierw muszę brać leki na pęcherzyki(clo) a potem zastrzyk na to aby pękł(ovitrelle) ja miałam hsg kilka lat temu i jajowody były drożne ale holernie bolało i lekarz mówił że pewnie były troszkę "posklejane" i kontrast je przepchał. na twoim miejscu zmieniłabym lekarza bo są tacy dla ktorych jsteśmy kolejną pacjętką i nie do końca zależy im na naszym "wyleczeniu".gdybyśmy miały lat dwadzieścia to można tracić czas na szukanie dobrego lekarza ale czas nam ucieka i trzeba konkretnie zabrać się do roboty. bądz silna i sama też wymagaj wiele od lekarza bo za to im płacimy. trzymam za ciebie kciuki!!!!!

Dotar
Dotar 15-09-2011 09:23

Cześć dziewczynki. Długo się nie odzywałam. Dostałam wreszcie tej @ po majowym poronieniu i wiecie, coś mi wyleciało z macicy, wielka, twarda, czerwona kula, aż się wystraszyłam. Poza tym wyszła mi 3 grupa cytologii i mam strasznego nerwa, chociaż pocieszam się że to może tylko wysoki stan zapalny spowodowany długotrwałym brakiem @ no i tym że coś w tej mojej nieszczęsnej macicy było.
Zaczęłam się programować, w każdej wolnej chwili powtarzam sobie, ze urodzę dziecko i staram się nie dopuszczać do siebie myśli, ze coś może wyjść nie tak. Pozdrawiam i trzymam kciuki :)

Szczęściara
Szczęściara 16-09-2011 10:57

Witam,

Chciałabym się dowiedzieć, czy któraś z Was przyjmowała duphaston? Jeśli tak, to od którego dnia cyklu do którego. Pytam się bo mam sprzeczne informacje na ten temat.

Pozd,
Szczęściara

viki31
viki31 18-09-2011 21:23

Hej dziewczyny!

Po pierwsze dzięki Ewka za pomoc i trzymanie kciuków :) Ja też trzymam kciuki za Twój październik.

Dotar podziwiam Cię, silna z ciebie kobitka i na pewno to co sobie zaplanujesz to się uda :)

Szczęściara ja brałam duphaston na regulację cyklu od 16 do 25dc. Wiem że w zależności na co się go przyjmuje są różne terminy brania. Jedno co wiem to mi się po nim ładnych parę kilo przytyło i do dziś nie mogę tego zrzucić a brałam tylko 4 cykle i to na początku roku :(

Trzymam za was wszystkie kciuki. Ja przestałam się starać. Jutro idę na rozmowę o pracę bo zaczynam szukać czegoś nowego. Już się prawie pogodziłam z tym że nie mam dzieci i zaczynam nowy etap. Nie mogę bezczynnie siedzieć i czekać na cud. Znajdę nową pracę, może wrócę do mojej największej pasji czyli koni a za rok, dwa weźmiemy się za adopcję. Możliwe że nasz dzieciaczek już na nas gdzieś czeka :)

Jak będę miała coś sensownego do napisania to jeszcze się odezwę :)

Szczęściara
Szczęściara 28-09-2011 19:00

Witajcie,

Po raz kolejny zawitała @, przez co czuję się fatalnie, a do tego mój M wyjechał w delegację... Mam dość, czuję się wrakiem a nie kobietą... Wszystkie badania wychodzą wzorcowe, a dziecka nadal brak... W przyszłym tygodniu czeka mnie HSG, którego się bardzo boję, a nie mam nawet z kim o tym pogadać...Wszyscy się tylko dopytują "kiedy postaramy się o potomka"...bolą mnie te pytania, nie mam ochoty nikomu tłumaczyć, że od 1,5 roku pracujemy nad tym, bez efektów...Z każda kolejną @ mam ochotę wyć z bezsilności...

Pozdrawiam

viki31
viki31 28-09-2011 21:53

Szczęściara wiem co czujesz, ja starałam się o dziecko 2,5 roku - bez rezultatu :(.
Ostatni rok to ciągła deprecha i wycie w poduszkę. Kolejne niedane podejścia do laparoskopii i informacje o następnych koleżankach w ciąży. Nie mogę powiedzieć że już mnie nie "boli" jak myślę o dziecku ale musiałam wziąć się w garść dla siebie i dla męża bo już takie głupie myśli przychodziły mi do głowy że nie wiem jak daleko by to zaszło. Dalej przychodzą momenty że zaczynam myśleć o ciąży i dzieciach ale szybko stawiam się do pionu. Trudno. To nie koniec świata. Nie wszyscy muszą mieć dzieci.

Pod koniec października zaczynam zaczynam nową pracę :) Bardzo się cieszę. Oczywiście było pytanie o plany związane z dziećmi ale odpowiedziałam że już nic nie planuję bo dostałam kopa od życia w tym względzie, he, he dalej bali się drążyć temat ale chyba bym wypaliła że jestem niepłodna. Niech innym robi się głupio że zadają takie pytania a nie Tobie że nie masz dzieci.

Mam nadzieję, że choć trochę Cię podniosłam na duchu. Wydaje mi się że wszystkie przeżywamy to samo.

A boisz się samego badania czy tak cię przeraża jaki może być wynik?

Szczęściara
Szczęściara 29-09-2011 10:00

Boję się zarówno samego badania, jak i wyniku... Boję się, że "moja bezpłodność" siedzi w głowie...a wtedy to nawet najlepsi lekarze i środki wspomagające nie pomogą...Boję się, że zawsze będę musiała skupić się na realizacji małych marzeń, bo tego największego nigdy nie uda mi się...

Od soboty zaczynają mi się zajęcia, więc może na jakiś czas uda mi się nie myśleć, nie łudzić a później nie czuć wielkiej goryczy rozczarowania...

Wiem, jestem młoda, mam 24lata, całe życie przede mną...Niczego prócz dziecka mi nie brakuje...Mam kochanego męża, mieszkanie, godziwe warunki, zawodowo też nie najgorzej (wspinam się po szczeblach kariery naukowej, co prawda pomału ale zawsze)...Tylko brak kochanej, małej pulchniutkiej istoty, ale jak ten brak boli - tylko Wy wiecie, drogie koleżanki walki o szczęście...

Przesyłam serdeczne pozdrowienia

Ewka31
Ewka31 29-09-2011 19:35

dziewczynki witam was cieplutko,u mnie ok dziś biore zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka i w sobote rano mam inseminacje. troszke sie boje :-( dzisiaj z nerwów prawie nic nie zjadłamm,tak o tym myślę. z moim kochanym M ustaliliśmy że próbujemy dwóch inseminacji i potem zbieramy na in vitro. a jak sie nie uda to zajmiemy sie pieskami które kochamy i wezmiemy z ulicy jeszcze kilka takich biedaków. teraz mamy dwa :-) o adopcji dziecka nawet nie myślę bo nam nie dadzą i nie mam nerwów na lata oczekiwań i biegania po różnych urzędach. pozdrawiam was

viki31
viki31 29-09-2011 21:23

Szczęściara trzymam kciuki za HSG, zabieg trwa tylko kilka minut, ból szybko minie i na pewno wszystko będzie w porządku :)

Też mi brak dziecka ale wychodzę z założenia, że nie martwię się już tym na co nie mam wpływu.

Ewka powodzenia w sobotę, daj znać jak poszło. Czekamy na wiadomość o 2 kreskach za dwa tygodnie :)

Ewka31
Ewka31 02-10-2011 18:29

hej dziewczynki. jestem 1 dzień po iui , nic nie bolało,sam zabieg poszedł szybko ale w klinice spędziliśmy kilka godzin. iui miałam na nie pękniętym jeszcze pecherzyku a dokładniej na dwóch- to wynik działania clo. jezeli się uda to mogą być blizniaki! nastawiona jestem pozytywnie ale rzadko udaje się za pierwszym razem więc tak do końca nie wierzę że u mnie byłoby inaczej. no ale cóż... zobaczymy za 2 tygodnie. teraz biore dophaston i luteine dopochwowo. czekam nicierpliwie na 15 pazdziernik i wtedy zrobie bete. pozdrowionka

Szczęściara
Szczęściara 04-10-2011 12:33

Ewka - powodzenia... ;D

Szczęściara
Szczęściara 06-10-2011 15:41

Prawy jajowód nieczynny :C

Ewka31
Ewka31 07-10-2011 14:41

szczęściara przykro mi:-( ale nie martw się ,lekarze naprawią,podleczą i niedługo zostaniesz mamusią. teraz już chociaż wiesz co ci "dolega" ważne aby sie niezałamywać i walczyć! u mnie też dół bo czuję że @ przyjdzie i iui się nie udało. mam takie przeczucie :-( ale będe próbować dalej! kiedyś los sie do nas uśmiechnie napewno!

viki31
viki31 08-10-2011 16:09

Hej!
Szczęściara a proponował Ci lekarz jakiś sposób udrożnienia, np przez laparoskopię? Jakby nie było jeden jajowód jest drożny więc jajeczko ma jak zawędrować do macicy :) Czyli szansa na maleństwo jest :)

Ewka ja cały czas trzymam kciuki :)

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Jak zajść w ciążę"