Szukaj

ZAFASOLKUJEMY w 2011 ROKU***

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
Matylda22
Matylda22 26-02-2011 10:07

Jednak nie jest tak pieknie jak pisalam, bo lekarz stwierdzil,ze fasolka jest za mala jak na swoj wiek...takze teraz czekam na drugie usg....trzymajcie kciuki!!!

Ewka31
Ewka31 27-02-2011 14:57

Matylda22 nie martw się, napewno wszystko jest ok. trzymam kciuki za ciebie! co lekarz to inny i każdy ma swoje wywody. pozdrawiam cieplutko

viki31
viki31 27-02-2011 18:19

Matylda trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku. Sprawdź czy beta rośnie i idź do innego lekarza i nie zamartwiaj się proszę bo to nie wskazane.

chiara
chiara 28-02-2011 07:51

cześć laski!
po pierwsze - dzięki za miłe słowa... niby Was nie znam - ale naprawdę pomaga;)

Matylda - gratki wielkie i sie nie dołuj bo to dzidzi może zaszkodzić. ciaża ciązy nierówna i zdarzaja sie odstępstwa. zbadaj betę, idź skonsultuj to USG i przede wszystkim myśl pozytywnie, bo już się udało:)
a ja...
ech. miałam kolejną konsultację. ginka kazała brać dupka i ponoć torbielka powinna się wchłonąc. niestety nie daje gwarancji kiedy - może do następnego cyklu a może i nie. nie powiedziała tez, czy w następnym moge się stymulować.
nic to. teraz czekam do @ i potem 2 dc lece na kontrolę. nie chce się juz nastawiać, ze zaczniemy, wiec STARAM się wyluzować (co oczywiscie absolutnie mi nie wychodzi).
do tesciowej na imieniny nie poszlismy. nie wiem, jak mi się udalo M przekonać, ale odpuścił i spędziliśmy "piżamowy" weekend... trochę odpoczęlismy ale nadal problem nie zniknąl mimo, ze bardzo bym chciała.
tak czy inaczej,
buźka.
p.s. Dyziek, czytasz nas jeszcze? jak tam dzidzia???

viki31
viki31 28-02-2011 09:53

Chiara to dobrze, że torbiel sama się wchłonie po lekach. Jeśli chodzi o Dyziek to zaglądnęłam na wątek, który dla nas jest niedostępny ;) i koleżanka tam się udziela, ma termin na 23 sierpień.

Ja pobijam swój rekord, myślicie że mogę się zgłosić do księgi rekordów Guinessa? Dziś 45 dc, już mam serdecznie dosyć tego czekania. Oczywiście wredna @ czeka aż wrócę do pracy po urlopie żeby mnie całkiem wymęczyć :(

Dla pocieszenia to wczoraj "znalazłam" wiosnę :) bo już mam dosyć zimy. Ten specyficzny zapach wiosny już czuć w powietrzu. Nie mogę się doczekać aż znowu zajmę się swoim ogródkiem :)

Matylda22
Matylda22 28-02-2011 18:38

Dzidzius rosnie:) Beta skoczyla w gore:)

beciksu
beciksu 28-02-2011 23:54

matylda trzymam kciuki

beciksu
beciksu 01-03-2011 22:53

czesc wszystkim... a juz mialam takie piekne mysli 2 cylk z clo i dufastonem i wiesiolkiem i @ sie spozniala 2 dzien... niestety ... tem. w dol i pierwsze oznaki @ ze idzie....
i znow zalamka chociaz chyba lepiej ze mna bo nie wyje do poduszki ale zaczynam niemiec sil...chcialabym nie myslec ale to jakos sie nie udaje... czas uplywa juz nie taka mloda a tu znow wszystko od nowa....

dyziek83
dyziek83 02-03-2011 23:24

Chiara, pewnie, że Was czytam!!! I gorąco kibicuję każdej z Was!!!! Wierzę, że się uda-mi się udało po 19 m-cach, znajomym po 5 latach, innym po jedym m-cu strań, ale z pomocą specjalistów lub bez na każdą przyjdzie pora-jestem tego pewna!!!

Chiara lipa z tą torbielą, bo wiem, że chciałaś działąć juz w tym cyklu, ale najważniejsze, że ją lekarka wykryła i jest dobrej myśli co do jej rozbicia, więc akurat na wiosne/lato zaczniesz działać :)))

U mnie dobrze, zaczęłam 16-ty tydzień, na usg dzidzia kopie i macha łapkami jak szalona, więc temperament chyba po mnie :)
A zobaczcie-ja miałam już taka deprechę, starania o dziecko zamieniły się w piekło rządzące naszym życiem, miedzy mną a M. zaczęło sie psuć, było kiepsko... I akurat w m-cu, w którym martwiłam się też innymi sprawami (przeprowadzka, przygotowania do badania drożności jajowodów, gorący ukres w pracy) udało się!!! Nie moge powiedziec, ze przestalam myslec o ciąży, bo tego się nie da, ale myślalam też o innych rzeczach.

Wierze w Was kochane mocno mocno i często o Was myślę i tu zaglądam. Czekam aż zafasolkujecie-a tak sie stanie na 100%!!!!!!!!!!!

chiara
chiara 03-03-2011 07:56

hej...
Dyziek - bardzo, bardzo, przeogromniaście cieszę się, ze wszystko z dzidziem ok:) raz jeszcze mega gratki!!!!

no wiem, ze z torbielą lipa. dobrze, ze badania, które robiłam do kwalifikacji do in vitro okazały się na tyle ok, że moge przystąpić do procedury (bo mam za dużo płytek krwi i na poczatku lekarz rodzinny nie chciał mi dać zgody, na szczęście internista w klinice powiedział, ze to nie jest aż takie przeciwskazanie)...
jakoś sie już pogodziłam, ze musze znowu czekac. gorzej tylko, że non stop klócimy sie teraz z M. od tego, ze nie poszłam na imieniny tesciowej (przypomnę w tym samym dniu co o torbieli dowiedziałam się o ciąży mojej szwagierki) zaczęla sie jazda. zgodzilam się, żeby M powiedzial o torbieli (bez szczegółow i kontekstu że sie staramy o dzidzię), żeby wytłumaczyć czemu nas nie będzie. ale on oczywiscie poopawiadał mamusi w szczegółach, a ona sobie zadzwoniła do mojej ukochanej szwagierki i jej powiedziała, jak to ja jestem beznadziejna i wybrakowana. po prostu nic w tajemnicy nie może zachować. poprosiłam żeby wiecej o mnie nie rozmawiał ze swoją mama, a on, ze potrzebuje sie dzielić itp. fuck. nieodcięta pępowina.
a najbardziej mnie wkurza to, ze uważa, ze nie chciałam iść na imieniny, bo siostrunia jest w ciąży. nie kuma, że po prostu musze zaleczyć krwiawącą ranę, a ciąza dodatkowo sprawia mi ból i nie mam ochoty na dyskusję jak to inni sa szcześliwi i z radościa składac gratulacje...
masakra. nic mi się nie chce. dół już nie tylko z powodu torbieli - ale jestem z tym obciążeniem psychicznym całkowicie sama.

michelek
michelek 07-03-2011 15:39

Nie jesteś kochana sama bo jeszcze nas masz:-))) My w tym miesiącu ostro się wzieliśmy do roboty :-))) Wyniki mi się poprawiły to i nadzieja większa. Boję się tylko że będę płakać jak co miesiąc. No ale to już niebawem się okaże. Byle do 20stego buziaki

michelek
michelek 13-03-2011 12:40

jest tu kto??
chyba ze wszyscy na spacerkach:-))u mnie wiosna jak sie patrzy.
ja co tydzien dowiaduję sie o jakimś zaciążeniu normalnie wysyp bedzie w tym roku mam nadzieje ze u was tez dziewczynki pozdrawiam

akneis
akneis 14-03-2011 12:58

Trzymam za wszystkie starające sie kobietki KCIUKI! Wierzę Marzę i MAM NADZIEJĘ że i mi sie uda...

OLIGO
OLIGO 16-03-2011 09:46

Dzień dobry :)
Michelek jestem ;).
U mnie bez zmian. @ zbliża się wielkimi krokami(pod koniec tego tygodnia się zjawi).Jutro wybieram się do gin. Pewnie zleci kolejne badania w zakresie mojego problemu (przeciwciała przeciwplemnikowe).
Niestety nasze starania (niecałe 3 lata) przeciągają się w czasie: po 1-sze ze względu na problem immunologiczny, po 2-gie ze względu na formę pracy M - częste delegacje.
Co u Was???? Której się udało??? Która prześle nam fluidki i pozytywną energię???
Ja powoli zaczynam mieć tego dość... chyba sobie całkiem odpuszcze...

Szczęściara
Szczęściara 16-03-2011 10:14

A ja walczę z toksoplazmozą :(

OLIGO
OLIGO 16-03-2011 10:49

Szczęściaro trzymam za Ciebie kciuki :)!!! Mam nadzieję, że tą toksoplazmozę pokonasz szybciutko!!! Pozdrawiam gorąco.

Szczęściara
Szczęściara 16-03-2011 12:46

Niestety, nie da się wyleczyć z tej choroby, pasożyty "zamieszkają" w przetrwalnikowych cystach rozsianych w całym organiźmie, (w macicy także), w trakcie zaburzeń hormonalnych (czyt. ciąży) cysty się otwierają i pasożyt krąży na nowo w oragniźmie. Aby mieć jakiekolwiek szansze na zdrową ciążę (któe wynoszą mniej niż 40%) muszę przyjmować jakiś tam antybiotyk 2 lata przed planowaną ciążą, w trakcie ciąży i dwa lata po niej...

NIE WIEM CZY DAM RADE TO WSZYSTKO ZNIESC!!!

Kamelcia26
Kamelcia26 17-03-2011 08:04

Szczęściaro ja miałam kumpele chorą na toksoplazmoze i zaszła w ciąże po 0,6 miesiaca i urodziała zdrowe maleństwo lekarz nie kazał jej tak długo czekac powiedział że będą pilnować współczynnik IgM czy nie wzrasta i będzie ok. Czytałam też na forum że powinno sie zrobic przy dodatnim IgM awidność przeciwciał wtedy antybiotyków nie trzeba brac bo choroba sama szybko bedzie sie cofac i IgM będzie spadac. Będzie dobrze czytałam o tej chorobie i wiele kobietek ja zwalczyło. Trzymam kciuki za ciebie i szybki powrót do zdrówka

OLIGO
OLIGO 18-03-2011 07:01

Witajcie staraczki!
Wczoraj odwiedziła mnie ta wstrętna @ (wiedziałam, że przyjdzie). Nawet nie przejęłam się tą @.
Popołudniu byłam u gin. Stwierdził, że powinniśmy udać się do Kliniki Leczenia Niepłodności (Katowice lub Mysłowice). I może w naszym przypadku rozwiązaniem z tej sytuacji będzie / może być inseminacja. Jest mi tak strasznie źle!!!Nic już nie rozumie z tego wszystkiego!!! Dlaczego maleństwa przychodzą na świat w rodzinach, w których nie są (i nie będą) kochane???!!! Dlaczego tam, gdzie na te kochane dzieci nikt nie czeka, tam się one zjawiają??? Dlaczego pojawiają się w tych rodzinach, gdzie są maltretowane, okaleczane??? A my, pomimo, iż tak bardzo chcemy musimy poddawać się różnym badaniom, zabiegom. Ile razy już (i jeszcze będziemy) płakać,a może i ryczeć w poduchę???? Ile jeszcze będziemy musiały przejść w życiu, by w końcu stać się rodzicami??? Gdzie jest w tym wszystkim sens i logika??? A sprawiedliwość???
Czy któraś z Was miała "do czynienia" z kliniką w Katowicach lub Mysłowicach? Jakie są Wasze opinie na ten temat? Udało się Wam?
Przepraszam za mój długi wpis i podły nastrój z samego rana!!!
Pozdrawiam :)

viki31
viki31 18-03-2011 21:42

Hej dziewczyny. Nie odzywam się bo nie mam już siły nawet pisać. Po ostatnim cyklu, który trwał 46 dni :( znowu przyszedł kryzys. Ryczałam jak bóbr do poduszki cały wieczór. Po płaczu z bezsilności przyszła złość na całą sytuację, powiedziałam mężowi że ja już przestaję się starać i trzeba przyjąć do wiadomości, że dzieci mieć nie będziemy. M. chce jeszcze próbować ale ja już nie mam siły. Laparoskopię miałam mieć najpierw w lutym, teraz termin mam na koniec marca ale znowu muszę przełożyć bo wypadnie mi chyba @. Czyli termin na kwiecień albo maj wyznaczany na oko i czort wie czy będzie pasował :( I w taki sposób znowu minie pół roku a ja dalej nie będę wiedzieć na czym stoję. Wkurza mnie to wszystko :(. Wyżaliłam się i trochę mi lepiej

Szczęściara ja też jestem zarażona toksoplazmozą, teraz podobno co druga osoba to ma. Nie wiem, który lekarz zalecił ci to dwuletnie leczenie ale moja koleżanka też "to" ma i urodziła w styczniu drugie zdrowe dziecko. Nie miała żadnych leków i ciąża nie była zagrożona. Z tego co czytałam to niebezpieczeństwo jest wtedy jak zarazisz się bezpośrednio przed ciążą albo w trakcie ale nawet wtedy leczenie może uchronić maleństwo.

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Jak zajść w ciążę"