Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
promyczeeek28
promyczeeek28 24-05-2010 19:36

a ja kochane zapraszam wszystkie na świeże rybki prosto z jeziorka, złowione przeze mnie , meżusia i sasiada( sasiad w sumie zlowil najwiecej). Wprawdzie na nas jeszcze rybki za bardzo nie leca, ale pewnie z czasem nabierzemy wprawy. A taki spokoj i cisza nad jeziorkiem dobrze robi kazdemu.

muśka
muśka 25-05-2010 07:30

Witam kochane z kawusią w ręku:)

Elzo Skarbie najmocniej przepraszam, że pominęłam Ciebie wczoraj, przeczytałam Twojego pościka i wydawało mi się, że napisałam do Ciebie:(
Kochana to teraz macie małego Aniołeczka w domciu:) super, ze chrzciny się udały i ze Maksiu był taki grzeczny- zuch chłopczyk:) Przesyłam z Ewunią ogromniaste buziaczki dla małego Aniołeczka:****

Wstyd się przyznać ale my dopiero teraz będziemy chrzcić naszą Ewcię w czerwcu. Ale uważam, że na tę Uroczystość nigdy nie jest za pózno, więc mam nadzieję, że moja mała Księżniczka też stanie się grzeczniutkim Aniołeczkiem:)

Promyczku ja w takim razie trzymam już tak mocno jak tylko potrafię kciuki za tę bardzo ważną decyzję aby była pozytywna, za to żeby wszystko poszło po Waszej myśli a także za to abyscie mogli rozpocząć przygotowania do poczęcia Maleństwa w klinice:)
Jeśli chodzi o test to myślę, że za 2 tyg bo z Ewcią wyszedł mi po 2 tyg, niby można po 6 dniach od ewentualnego zapłodnienia ale wątpię, że coś wykaże. Więc troszkę poczekam, oczywiście nie liczę że wyjdą II kreski bo to by było zbyt piękne aby dwójkę dzieci począć za pierwszym razem ale mam taką cichą nadzieję;) będę cierpliwa, co ma być to będzie:)

Ekipa już jest, zaraz zacznie się hałas, a moja mała Myszka będzie spała dalej hihihi tak sie przyzwyczaiła, że walenia, stukanie, pukanie Jej nie budzi, nawet jak szlifierkę włączają a hałasuje ona jak stary mikser:)

Miłego dzioneczka kochane:***

raratka
raratka 25-05-2010 10:01

Dzień doberek Słoneczka : )
Muśka dołączam się z kawusią : D
Skarbie jeszcze troszkę a będziesz tęskniła za tym stukaniem i pukaniem jak remoncik skończą chociaż efekty na pewno będą powalające i ta Twoja samotnia będzie piękna : ) A co do chrzcin to ja także uważam, że należy ochrzcić dziecko wtedy kiedy sami chcemy a nie kiedy "wypada" . . . I oczywiście trzymam kciuki za dwie kreseczki : ]

Marietko musisz się jak najwięcej oszczędzać i odpoczywać chociaż wiem że przy malutkim dziecku to jest trudno ale może mąż powinien z mamą porozmawiać aby zajęła się trochę Wiktorkiem ( to przecież także jej wnuczek a nie tylko córeczka się liczy), wiem że łatwo jest komuś się na ten temat wypowiadać ale ja także mam teściową co słucha tylko co jej córeczka powie i ona jest najważniejsza dlatego bardzo Ci współczuję mieszkać w takiej atmosferze . . . Najważniejsza jest fasolka : )

Anielico ty także musisz jak najwięcej odpoczywać wkońcu jest was dwoje hihih Wczoraj jak zobaczyłam bociana to przypomniało mi się jak w zeszłym roku pisałaś że widziałaś całe stado i do każdej z nas wysłałaś po jednym : ) widocznie wszystkie rozdałaś wtedy i dla ciebie już zabrakło dlatego w tym roku doleciał z fasolką hihihi

Hope mam nadzieje że @ nadejdzie i przestaniesz się denerwować i nie zapominaj, że jesteś wspaniałą mamusią i te problemy Maciusia szybko minął a rehabilitacja szybko przyniesie efekty i będziecie z M cieszyć się byciem rodzicami uśmiechniętego synka: )

Aga jak tam pierwszy pobyt na basenie ? Ciekawa jestem jaka była reakcja maluszków na coś nowego : ] oraz mam nadzieję że firma już jest bezpieczna od zalania

Olu mam nadzieję, że Wasze problemy szybko minął i te kłopoty wyjdą na dobre a nawet zaowocują fasoleczką w brzuszku. Skarbie masz wspaniałego M dla tego wierzę że razem wspierając się przejdziecie przez to wszystko co Was spotkało . . .

Natka bardzo mi przykro z powodu tego co musiałaś przejść ale dobrze że wszystko jest w porządku : )
Duśka witam na naszym forum i bardzo Ci współczuję tego co musiałaś przejść- nie ma nic gorszego dla kobiety niż utrata dzidziusia ale trzymam kciuki aby szybko pojawiły się dwie kreseczki i zdrowo rosnący brzuszek : )

Promyczku ostatnio myślałam o Tobie co tak ucichłaś a tu niespodzianka wchodzę na forum i wiadomość od Ciebie szkoda tylko, że tak źle się koło Ciebie dzieje ale trzymam kciuki aby wszystko szybko wyszło tak jak sobie z M życzycie i w nagrodę za te wszystkie zmartwienia fasoleczka pojawiła się w brzuszku : D

Gwiazdeczko czasami lepiej odpocząć i nabrać dystansu a później jest łatwiej zacząć staranka od nowa i jest więcej z tego przyjemności. Ja już przez to przechodziłam kilka razy co doprowadziło do tego że M chodził zestresowany czy podoła wyzwaniu a co za tym szło- kłótnie, oskarżanie i ciche dni : ((

Asiu ja już myślałam, że jesteś po wszystkim a tu nawet się nie zaczęła sprawa rozwodowa- ale my mamy szybkie urzędy : ( Skarbie Trzymam kciuki aby wszystko szybko przeszło i M nie robił żadnych problemów, chociaż to Ty masz najlepsze wsparcie- Łukaszka : )

Elza to teraz masz prawdziwego Aniołka w domu i życzę Tobie i M aby synio zawsze był taki grzeczniutki jak w kościele a także jak najmniej marudził podczas szczepionek : D

Jeśli o kimś zapomniałam to przepraszam : ]

Pozdrawiam i życzę słonecznego dnia : )

raratka
raratka 25-05-2010 10:03

WOW jeszcze nigdy tyle nie napisałam :)
Buziaczki

anielicao2
anielicao2 25-05-2010 10:36

Raratko to prawda:) w zeszłym roku ja rozdawałam bociany, mhihi, a w tym roku bocian przeleciał mojemu mezowi przed maską i zaraz się udało. :)
Kochane u mnie w nocy lało, za to teraz świeci piękne słoneczko:)
Miłego dzionka Wam życzę i duzo usmiechu na buzi:) z czyms dobrym do picia;)

promyczeeek28
promyczeeek28 25-05-2010 11:28

witajcie.

Raratko ja Tobie też życzę maleńkiej fasolki w brzuszku- wiem jak to jest jak sie nie udaje i nie udaje. Czasem mysli sie ze innym sie udaje tylko nie mnie...ale kazda ma swoja droge ku szczesciu

A ja zostałam dzisiaj w domku, nie dałam rady pojsc do pracy, kompletnie mnie rozłożyło, na szczescie moja szefowa to zrozumiała, ale jutro bede musiała się juz zmobilizowac, choc wiem ze bedzie ciezko...

promyczeeek28
promyczeeek28 25-05-2010 11:29

Anielico a do wielkopolskie wyslalas jakiegos bocianka?:)

muśka
muśka 25-05-2010 12:09

Raratko dziękuję za kciuki:) ja za Ciebie też cały czas trzymam:)

Promyczku wysyłam do Ciebie bocianki bo koło mnie lata ich mnóstwo:) mam nadzieję, że któryś z nich przyleci z fasoleczką:)

Kochane wiecie jak mnie płuca bolą od wczoraj, myślałam ze przejdzie ale oddychać nie moge bo od razu zatyka:(
Ani nie jestem przeziębiona, nie mam kataru, kaszlu no nic, papierosów w życiu nie paliłam, może to przez pyłki? Jak mi nie przejdzie do będę musiała do lekarza się wybrać:/

Zapraszam na kawusię bo chyba zaraz usnę.

Ola80
Ola80 25-05-2010 12:34

Ja się już kawusią częstuję :) pychotka
DZięki dziewczyny za słowa wspierające, dla mnie one dużo znaczą, a na was zawsze można liczyć :) u nas jeszcze lepiej jest niż w rodzinie, bo jak wiadomo w rodzinie to też różnie się na pewnych rzeczach wychodzi.
Mam nadzieję, że sobie poradzimy i że staniemy znów na nogi. Najważniejsze że mamy pomysły, zdrowie i siły do pracy, reszta zawsze się ułoży i już jestem dobrej myśli. Wizyta 17 czerwca, mam wielką nadzieję, że damy radę i się na niej zjawimy i będziemy działać w kierunku spłodzenia w końcu tych bliźniaków. Któraśm i tu życzyła czworaczków, o nie ja się nie zgadzam, wystarczyło mi być u Agi i widzieć jak to jest z trójką, a co dopiero z czwórką.
Całuski i trzymam kciuki za wszystkie II kreseczki, aby jak najszybciej się wam pojawiły.

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 12:54

Edytko, moje dzieciaki też miały katarek przez dobre parę dni. Polecam układanie jak najczęściej na brzuszek i oklepywanie bo wtedy katarek spływa, a wcześniej wstrzyknij do noska np wode morską lub kilka kropel soli fizjologicznej a po oklepywaniu oddessij katarek za pomocą np "nosefrida" i tak kilka razy dziennie. Życze zdrówka!

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 12:58

Promyczku, Olka - ja WIEM że teraz będzie Wasza kolej na duże II krechy! Olka, jestem pewna że z mężem doskonale przejdziecie kryzys i wyjdziecie na prostą i mam nadzieje że i Tobie Promyczku się poszczęści w interesach. Mi nic nie trzeba tłumaczyć bo tez mamy firmę i doskonale wiem jak to wszystko wygląda. Jednego dnia jest super i do przodu a w każdej chwili moze byc i tak że nie ma kasy n jedzenie bo i tak u nas bywało.Niestety teraz nie możemy do tego dopuścić bo dzieci muszą mieć to co potrzeba im do rozwoju a mój M bardzo się stara by im podstawowych rzeczy nie zabrakło tak wiec i ja wracam do pracy bo niania już doskonale sobie sama radzi.

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:00

Anielico, gratuluję zdanego egzaminu (oczywiście nie mogło być inaczej) a odnośnie Twojego M to musi to być słodki widok gdy tak wszystkim zaczyna się interesować co związane z ciążą:-)

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:03

Elza, mam nadzieje że szczepienie i wizyta u lekarza przebiegły dobrze. Troche zazdroszczę że chrzciny juz za Wami, my planujemy dopiero na lipiec.
Musiu, mam koleżankę która chrzciła syna na dwa miesiące przed jego I Komunią, wiec z Wami jeszcze nie jest tak źle:-)

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:05

Hope, jak tam Maciuś, jest już jakaś poprawa po tych ćwiczeniach? Jak cos to pamiętaj, słuzę telefonem do naszego cudownego pediatry.

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:07

Natka, super że wszystko dobrze sie skończyło.Ale jeżeli możesz to chyba lepiej zmień lekarza, ciąża to niby nie choroba ale powinien mieć opiekę nad Tobą ktoś odpowiedni i znający się na rzeczy bo to chodzi nie tylko o Twoje zdrowie ale przede wszystkim o zdrowie Twojego malucha.

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:11

Duśka, tak jak już napisałaś każda z nas ma tutaj swoją historię i każda przeszła dłuższą lub krótszą drogę do upragnionego macierzyństwa, choć komuś wydawać by sie mogło że nie ma nic prostszego w życiu niż zrobić dzidziusia.Ale jak widzisz większości z nas w taki czy inny sposób udało się osiągnąć sukces i jestem pewna że i pozostałym wreszcie sie uda. I Tobie również, tym bardziej że zawarłaś pakt z Aniołkiem! Musisz sie tylko uzbroić w cierpliwosć a reszta sama przyjdzie:-)

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:14

Musiu, masz racje że nie zawsze udaje sie spłodzic za pierwszym zamachem, ale z drugiej strony skoro jestes zdrowa i nic Ci nie dolega to jest to chyba jak najbardziej mozliwe. Więc Kochana trzymam kciuki z całych sił za te 2 krechy!

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:16

Raratko, niestety z basenu znowu wyszły nici bo pania która prowadzi zajęcia chyba zalało bo ma cały tydzień urlopu, cóż czekamy do następnego poniedziałku.

Agakrak
Agakrak 25-05-2010 13:26

Powiem Wam że przechodzę od kilku dni coś dziwnego. Czuje się tak jak rok temu gdy byłam w ciąży. Tzn wiem że nie jestem bo po pierwsze od porodu jeszcze nic miedzy nami nie było (lekarz zabronił do maja) a poza tym skończyłam właśnie opakowanie tabletek anty.Chyba moja podświadomosć tak przeżyła mocno ten mój błogosławiony stan ze teraz jakieś wspomnienia wracają. Mam dziwny posmak w ustach, nawet potrawy dziwnie smakują- dokładnie jak rok temu. I od razu sobie myślę że dobrze że nie muszę tego znowu przechodzić bo początek był koszmarny. Poza tym są kobiety które lubią być w ciąży- ja do nich nie należę, chociaż przyznam że miło wspominam okres kiedy moje bobasy w brzuszku zaczęły do mnie przemawiać poprzez kopniaki, tego mi brakuje, ale niczego innego poza tym. Ale co tam, było minęło, najwazniejsze że całą ciążę przeszlam zdrowo i każdej z Was tego życzę.

elza79
elza79 25-05-2010 14:20

No ja dziewczynki to za szybko pochwaliłam swojego Aniołeczka.
Wczoraj tak dał mi popalić, myślałam już, że jeszcze chwila i po ścianach będę chodzić. Od 13 jak zjadł (oczywiście dużo ulewając) do 22 na rączkach non stop. Co go uspokoję i odłożę do łóżeczka czy wózka to płacz i szloch niemiłosierny. Ale jak zasnął po 22 to smacznie spał.
A dziś już po wizycie i szczepieniu. Bąbel był bardzo dzielny i grzeczny. lekko zakwilił przy podaniu szczepionki a potem już spokój i od razu poszedł spać. Waży 5020gr. Choć ta waga w przychodni chyba szwankuje. Bo w domu ważyłam go w niedziele i wyszło i 5400. Ale pani doktor powiedziała, że wszystko jest w porządku i że dobrze waży. Szczepiłam 6 w 1, a za tydzień idziemy na rotawirusy. Nie chciałam dziś od razu szczepić bo koleżanki mówiły że dziecko (oczywiście nie każde, ale ich tak) źle znosi dwie szczepionki na raz, więc radził zrobic przerwę. I dlatego idziemy akurat w Dzień Dziecka. Potem 10 czerwca mamy USG bioderek i wizytę u ortopedy.
Także co tydzień czeka nas wizyta w przychodni. Ale sprawdzimy czy wszystko gra i wtedy będziemy spokojniejsi.

Musiu kochana nic się nie stało, że mnie "przypadkowo-nieświadomie" pominęłaś. Ja wiem, jak się chce napisać do każdej z osobna to może coś umknąć. Także kochana nic się nie stało.

Co do chrzcin to zgadzam się, że powinno robić się kiedy pasuje rodzicom. U nas to troszkę inna sprawa. Mamy dziadków konserwatywnych i wolałam mieć z głowy problem chrzcin i dwa marudzenie dziadków.
Bo moja mądra teściowa uważa, że z dzieckiem nie powinno się wychodzić na dwór między ludzi do czasu ochrzczenia dziecka. Myślałam, że padnę jak to usłyszałam. Także swój wykład jej strzeliłam i po wszystkim. Ale w sumie nie było na co czekać. Wsio załatwione i teraz niech się zdrowo chowa.

Zaraz muszę Maksa wziąć i na śpiąco nakarmić. Bo mało zjadł ( w sumie napił się tylko) o 11.

Jak znajdę jeszcze troszkę czasu to napiszę jeszcze dziś. A póki co to miłego popołudnia.

Odpowiedz w wątku