Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
kasia0333
kasia0333 08-09-2010 14:43

katka32- nie przejmuj sie nie jesteś z tym sama moja Wiktoria też uśnie mi tylko na rękach poprostu jest taka przylepa i co poradze ale jej nie kołysze raz tak zrobiłam to nie mogłam jej oduczyć zaczełam jej w zamian puszczać kołysanki i mi usypia właśnie na rękach wtulona i przy kołysankach :)

asiulek_85- to masz dobrze u mnie wogóle już na sztuki nie sprzedają a czasami by mi sie takie coś przydało ale co tam wsadze pare sztuk do torbya przecież dużo mi miejsca to nie zajmuje :)

A tak pozatym to u nas nic ciekawego jutro idziemy na drugie szczepienie z Wiktoria więc jak będę miała więcej czasu to napisze jak tam po szczepieniu :)

Pozdrawiam

kasia0333
kasia0333 09-09-2010 10:32

Coś tu ostatnio nic się nie dzieje sama cisza.My już po szczepieniu Wiktoria bardzo dzielnie to zniosła nie zapłakała cały czas się śmiała :) Teraz sobie śpi a i pogoda nie za ładna jest cały czas pada :/

nynka
nynka 09-09-2010 12:11

Monia: Szczerze, to ja szukałam w internecie cen tych szczepionek, dla porównania. A trafiłam na te opinie... no i masz babo placek. Siłą rzeczy zaczęłam czytać i teraz trzęsę się nad Małgosią. Ale póki co, oprócz senności na zmianę z rozdrażnieniem tuż po szczepionce tego dnia, nie zaobserwowałam nic niepokojącego. Położna, którą spotkałam w przychodni poradziła, że w razie gorączki żebym podała czopeczek i żebym się na zapas nie martwiła.

Katko: Z moją Malgosią jest podobnie. Uwielbia dziurawe drogi, a najlepiej wiejskie, polne. Jak jestem u teściów na wsi to zawsze edrujemy po polach. I zdarza się, że jak przystanę, albo wyjdę na prosty asfalt to się wybudza i płacze, tak, jak Twój Ziemuś. Ale już na początku, jak Małosia miała ze 2 tygodnie, to położna powiedziała, że takie wertepy dobrze robią dzieciom, bo przy takim telepaniu dzidzia sobie popurka i nie ma takich wzdęć.

Lilia: nie ma różnicy czy to chłopiec czy dziewczynka. Kolka może niestety dopaść każde dziecko. Małgosie bolał brzuszek, mocno się prężyła, z trudem puszczała bączki, brzuszek miała twardy, płakała całymi dniami, spała w sumie jakieś 6-7 godzin na dobę tylko poza tym, nie mogła zrobić kupki. Okazało się dodatkowo, że jest infekcja pęcherza i to jej dawało jeszcze większy dyskomfort. Dostała mleczko Nutramigen, probiotyki, furagin z wit C, podawałam jej też SabSimplex i jakoś pomału, stopniowo i pęcherz i kolka ustąpiły. Jeszcze teraz nad ranem troszkę stęka, wierci się, ciśnie bączki, ale już bez takiego płaczu jak kiedyś.

Katko, Kasiu: Ja też miałam problem z noszeniem na rączkach. Ja nosze często, szczególnie, jak mała płacze, bo boję się, że się zaniesie. Nie zostawiłabym jej samej sobie w łóżeczku, gdy płacze. Babcie z kolei z radości noszą całymi dniami, bo się chcą nacieszyć.
Poprzedni tydzień był bardzo trudny z tego powodu. Nie dość, że pogoda była deszczowa i nici ze spacerków, to jeszcze Małgosia upodobała sobie tylko jedną pozycję noszenia na jednej ręce i nie pozwalała się odłożyć do łożeczka. Cały dzień przekiblowałam z nią w domu, w piżamie, bo ne pozwoliła mi się nawet ubrać. To był koszmar - przyponiały mi się pierwsze dni i tygodnie z Małgosią, kiedy całymi dniami nie mogłam ani się umyć, ani ubrać, ani zjeść.
A już w tym tygodniu jej się odmieniło. Zaczęła się pięknie bawić zabawkami, poleży dłużej w łóżeczku i pogada do karuzeli (właśnie teraż to robi). I w ogóle taka się doroślejsza zrobiła :) Myślę, że z tym noszeniem przez cały dzień to musiał być jakiś skok rozwojowy.
Ale na rączki dalej lubi :) I mam przez to ręce długie aż do podłogi :) I bolą mnie jak cholera. Ale nie ma co narzekać. Lubię nosić tą moją kruszynę, bo się słodko uśmiecha i gaworzy do mamy :)

Wiadomo, że z maleństwami bywa ciężko, miewają lepsze i gorsze dni. Zresztą tak, jak dorośli. Tylko one nie powiedzą czego chcą i co im dolega - dlatego jest trudniej je uspokoić. Zgrzeszyłabm, gdybym powiedziała, że Małgoś jest niedobra... po prostu trzeba pewne rzeczy przeboleć, przetrwać.

Wczoraj wieczorem miałyśmy z Małgonią mały wypadek. Wracałyśmy od dziadków jak już było ciemno. Małgosia jechała z tyłu w foteliku, a ja kierowałam. No i przez całą drogę Małgosia płakała. Myślałam najpierw, że to przez to, że asfalt bez dziur. Mówiłam do Małgosi kierując auto, uspokajałam, że zaraz wjedziemy na dziury i sobie zaśnie. Ale niestety - na dziurach dalej płakała. Już chciałam zatrzymać się na poboczu, ale zdecydowałam dodać gazu i dojechać jak najszbciej do domu. I pod domem okazało się, że kapturek od kombinezonu spadł jej na oczka. Praktcznie zakrył całą buźkę. Jak ją odkryłam, to się przeraziłam! Małgoś była bordowa i cała mokra i gorąca. Pierwsze co mi przyszło na myśl, to to, że dostała wysokiej gorączki przez tą szczepionkę. Już nawet pomyślałam, żeby jej nawet z auta nie wyciągać tylko jechać na pogotowie. Tak to jest, jak się człowiek naczyta w necie. Monia ma racje - od czytania można szału dostać. Jednak jakoś poszłam po rozum do głowy, pobiegłam z nią do domu i w domu już Małgosa odetchnęła. Okazało się, że mała wystraszyła się tego kaptura i tak płakała aż się cała spociła. Durna jestem, powinnam była przystanąc na poboczu w trakcie jazdy, to by się Małgosia takiego stresu nie najadła.

Ale dziś już nie pamięta tego, co się stało, uśmiecha się, gaworzy, bawi grzechotkami... kochana jest ta moja córcia :)




Mamusie w dwupaku: Kiedyś pisałam Wam o pieluchach itp, ale skasowało mi się zanim wrzuciłam to na forum. I wkurzyłam się i drugi raz nie miałam siły już pisać.

Otoż mi wystarczyło 10 sztuk pieluch tetrowych do ulewania. W ciągu dnia w użyciu mam ze 2 sztuki, które na noc od razu wrzucam do wiaderka z proszkiem i gorącą wodą rano przepieram i suszę. Dobre są też flanelowe pieluszki (ja mam 4 sztuki -wystarczy). Te wykładam na poduszkę, lub tam, gdzie kładę małą w danej chwili.
Małgosia jak była noworodkiem to potrafiła mocno sobie ulać, bywało, że szło jej aż nosem. Ale im jest starsza, tym ładniej sobie odbija bez ulewania, w ogóle chyba mniej powietrza już łyka, bo już nie beka jak stary dziad :) Teraz są dni, że spokojnie wystarczy mi jedna pieluszka tetrowa dziennie do ocierania buziaczka. A że nadal piorę pieluszki wieczorami i zawsze mam wszystkie świeże i czyste, to chyba jeszcze ze 3 sztuki mam w szufladzie nie tknięte.
Proponuję kupić sobie z 10 sztuk, a potem zawsze można dokupic, jeśli będzie wam za mało.

Jeśli chodzi o pampersy, to warto kupić paczkę "jedynek" na początek, a potem kupować systematycznie, bo dzieci szybko wyrastają. Mam porównanie, bo szwagierka ma synka 7 tygodni młodszego od Małgosi. Jest karmiony tylko piersią i robi kupkę po każdym posiłku. Małgosia od początku jest dokarmiana mlekiem modyfikowanym i robi góra 3 kupki dziennie. Małgosi schodzi 6-10 pieluch na dobę, a jej kuzynkowi już o wiele więcej. Myślę, że przy pierwszej dużej paczce pampersów same będziecie już w stanie określić na jak długo starczy wam paczka, jak szybko dzidzia przybiera na wadze, w związku z czym jakie zapasy pieluch są wystarczające.

I jeszcze jedna moja uwaga. Ja kupiłam rożek dla Małgosi i ani razu go nie użyłam. Szwagierkę też przekonałam do tego, żeby nie karmiła w rożku (robiła to dlatego, że bała się brać samo dziecko na ręce), bo mały się denerwował, bo rożek ograniczał dostęp do piersi. W końcu i tak musicie wiercącego się malucha np. kąpać, więc warto pozbyć się rożka i nabrać wprawy w trzymaniu dziecka w sytuacjach, gdy jest ono spokojne i odprężone, jak np. przy karmieniu.

Pozdrawiam Was wszystkie Mamusie i dzieciaczki i uciekam bo Małgoś woła.
papa

asiulek_85
asiulek_85 10-09-2010 11:44

Cześć

Wczoraj byłam u gina i wszystko jest ok.
Mam skierowanie na badania i za 2 tygodnie znowu i będzie szczegółowe USG :)

Od wczoraj boli mnie gardło...
Nie mam pojęcia gdzie się dorobiłam.
Co dziewczyny stosujecie na ból gardła?

Pozdrawiam i miłego dnia życzę!

kasia0333
kasia0333 10-09-2010 20:53

nynka- co do rożka to musze przyznać ci racje nie warto go kupować ja bardzo mało go używałam siostra mi odradzała go kupować ale nie posłuchałam mój błąd :/

asiulek_85- ja w ciąży na gardło brałam Chlorchinaldin i pomagało mi :)

Wczoraj wieczorem Wiktoria dostała gorączki po szczepionce dobrze, że oszłam wcześniej do apteki po zawiesine na zbicie gorączki dałam jej raz i spadła jej od razu sie lepiej poczuła :)Obecnie staram sie jej ustalać rytm dnia jedzenia to Wiki sama sobie ustaliła hihi a ja sie staram pilnować żeby wieczorem miała w miare spokojnie aby usnąć ale nie zawsze to wychodzi bo przy 2 psach w domu różnie to bywa choć od poniedziałku w miare punktualnie chodzi mi spać wieczorami co mam więcej czasu dla siebie i męża :)

kasia0333
kasia0333 13-09-2010 20:01

Mam pytanie do mamusiek w którym miesiącu zaczeły wychodzić ząbki waszym pociechom ?

klaudia28
klaudia28 14-09-2010 00:09

Witam.
Mój Pascal 2 sierpnia skończył 6 miesięcy (pół roczku) a 4 sierpnia wyszedł mu pierwszy ząbek a 8 sierpnia za 4 dni potem wyszedł mu kolejny drugi ząbek.
Także ma teraz juz dwa ząbki.
Ma juz teraz 7,5 miesiące i jak narazie nadal tylko te dwa ząbki.
Ale to i tak wcześnie bo mojej siostrzenicy pierwszy ząbek wyszedł jak miała 7 miesięcy a mojej koleżanki córka pierwszego ząbka miała dopiero jak skończyła roczek więc nie ma na to reguły w sumie.
Pozdrawiam i Dobranoc
ide spać
papa

asiulek_85
asiulek_85 14-09-2010 11:26

Kalendarz NaRoDzIn :)))

Marti84 - Kubus, ur.21.06.2009, 4020gr, 57 cm
Akszeinga1 - Julcia, ur.24.06.2009, 4700gr, 59cm.
Ayah28- Lidia, ur.24.06.2009, 3120gr, 55cm
anuleczka - Danielek, ur.20.07.2009, 3790gr, 55cm.
Zuzia - Pawełek, ur.06.09.2009, 3390gr, 55 cm.
kasiula29 - Patrick, ur.22.10.2009, 3540gr, 53cm.
Agatha - Alex, ur.01.12.2009, 3420g, 50cm
klaudia28 - Pascalek, ur.02.02.2010, 4050gr, 54cm.
MoniaB - Piotruś, ur.07.02.2010, 3580gr, 57cm.
Paulina119 - Grześ, ur.03.03.2010, 3550gr, 55cm.
Anika - Gabrysia, ur.22.04.2010, 3100gr, 52cm.
agnieszkaadres79 - Michał Karol, ur.18.05.2010, 3800gr, 57cm.
Ruzia80 - Marta, ur.24.05.2010, 3015gr, 48cm.
kasia0333 - Wiktoria, ur. 02.06.2010, 4000gr, 54cm.
nynka - Małgosia, ur. 28.06.2010, 4100g, 59cm.
katka - Ziemek, ur. 06.07.2010, 3500gr, 58cm.
lenka1 - Natan,ur.10.08.2010,3200 gr, 52 cm
agniesszzka - 1 sierpnia CÓRCIA ??
balbinka - Martynka, ur. 09.07.2010, 3140gr, 53 cm

"Kalendarzyk porodów"


anuleczka - 19 października CÓRCIA

madzia27 - 19 października CÓRCIA

monikka26- 6 listopad SYNUŚ

asiulek_85 - 22 listopad SYNUŚ

lilia60 - 27 listopad SYNUŚ

kkaassiiaa - 25 styczeń SYNUŚ

Ayah28 - 21 marzec

asiulek_85
asiulek_85 14-09-2010 11:28

Cześć Dziewczynki!

U mnie bez zmian nic ciekawego się nie dzieje :)

Do lekkiego przeziębienia doszedł suchy kaszel i troszkę mnie męczy...

Miłego dnia życzę!

anuleczka
anuleczka 14-09-2010 22:20

kasia- Danielowi pierwsze dwa siekacze wyszły w 9 mż, a teraz "pchają" się jak grzyby po deszczu. Obecnie mając 14 mies. ma jedynki, dwójki a teraz wyżynają się trzonowe i nie jest lekko. Przy jedynkach miał katar i gorączkował,źle spał, przy dwójkach nie jadł a teraz przy trzonowcach wszystko na raz. Ale co zrobić?- musimy to przetrwać. Bezbolesnego ząbkowania życzę ;)

nynka
nynka 14-09-2010 22:25

Kasia: Czyżby Wikusia miała ślinotok, puszczała bańki ze śliny i pchała wciąż łapki do buzi? Małgosia tak robi, niektóży mówią ze idą jej ząbki, ale ja czytalam, że tak dzieci mają. Ślinianki zaczynają wzmożoną pracę i produkują więcej śliny, co nie ma nic wspólnego z ząbkowaniem. Z czasem się unormuje.

Z drugiej jednak strony, mój M miał 4 miesiące, gdy wyszedł mu pierwszy ząbek, więc biorę też pod uwagę to, że być może Małgosia niebawem też mi zaząbkuje.

O ile pamiętam, to Piotruś Moni też szybko ząbkował?

Prawda jest taka, że faktycznie nie ma na to reguły.

Anikaaa
Anikaaa 16-09-2010 12:22

Dziewczyny WAŻNE dla tych co podają Vigantol....

http://www.gif.gov.pl/rep/gif/pdf-y/WC/WC_2010-09-08-039.pdf

Nie miałam kiedy wcześniej wrzucić, ja od kilku dni podaje w zamian Devikap...

Pozdrawiam

MoniaW
MoniaW 16-09-2010 13:25

Wł•aśnie Anikaa mnie uprzedziałs ale to dobrze:)
Ja małemu podawałąm Vigantol i dzis odstawiłam.
i Tez dostalam Devicap

Buzki dla wszystkich:)

AGATHA
AGATHA 16-09-2010 14:37

Hejka dawno sie nie odzywalam ale uwierzcie ze to z braku czasu. Wypowiem sie na temat ząbkowania ze moj Alex od 2. miesiaca sie strasznie ślinil a ząbek przebił sie dopiero pod koniec... 9. m-ca, juz go widac ale tak połowicznie, pcha sie teraz drugi obok. Mysle ze jest jak napisala Nynka, że ślinienie to naturalny etap u niemowlaczka i nie musi oznaczać od razu ząbkowania.

MoniaW przepraszam ze tak rzadko pisze i ze nie odpisalam jak pytalas o przeprowadzke, ale nie mam konkretnych rad oprocz tego ze tez pakowalam ubrania, ręczniki i posciel w worki a pozostale rzeczy w kartony ktore opisywalam aby nie bylo potem problemu ze znalezieniem. Przepraszam bo nie czytalam ostatnich postow i nawet nie wiem kiedy macie sie przeprowadzic a moze jest juz po??

Anikaaa
Anikaaa 16-09-2010 15:45

Moniu wstyd przyznać ale miałam od razu wam napisać jak znajoma z GIFu zadzwonila mnie poinformować, ale że ja zalatana to dopiero jak dzis w ddtvn zobaczylam to mi sie przypomniało

podpisuje sie pod Agathy pyt. Już po przeprowadzce?

klaudia28
klaudia28 16-09-2010 17:25

No właśnie Monia jak tam przeprowadzka ? Juz po ?
Wogóle co u Cibie słychać ?
Jak tam Piotruś, zdrowy ?
Pozdrawiam wszystkich
Pa,pa

kasia0333
kasia0333 16-09-2010 18:01

nynka- mno właśnie moja Wiki okropnie się slini a już nie mam sił jak pcha rączki do buzi ehh... daje jej też gryzaczek chyba jej to coś pomaga bo później jest spokojna mój kuzyn miał 4 m-c i miał już dwa ząbki .

Anikaaa- słyszałam dzisiaj w telewizji ja Wiki tego nie podawałam nawet nie wiem na co to jest .

Wiecie co ja już nie mam sił do wiktorii humorów ma je co drugi dzień jak w zegarku raz sie śmieje a zaraz płacze i ciól wie o co jej chodzi chwilami to mam dość ale co zrobić mówią,że najgorsze pierwsze 3 m-c a u nas teraz sie zaczyna .Ale i tak kocham moją córecke mimo wszystko przecież dzieci tak szybko rosną trzeba sie nimi nacieszyć :)

madzia27
madzia27 16-09-2010 20:23

hey dziewczyny, ja dziś miałam wizytę u gina i jestem lekko zdołowana:-((( Powiedział, że Majeczka za mało waży jak na 35tc bo tylko 2143 a powinna przynajmniej 2500, mówi że małe dzieci się rodzą, ale wiecie od wyznaczonego terminu porodu jest odchylenie 2tyg. a mi już według zdjęcia usg wychodzi termin prawie z 2tygodniowym opóźnieniem bo na 1-11-2010 (niezła data, co nie:/ ) Ostatnio wszystko było ok, a teraz się zaniepokoił, że mało przybrała i że jest taka rozbieżność w datach:-( Sprawdził, że wszystko dobrze przepływa (on to jakoś nazwał, ale nie pamiętam) i że łożysko jest w dobrym miejscu ale wolałby, żebym była pod obserwacją i chyba mnie położy do szpitala...
W przyszłym tyg.mam znów przyjść na wizytę i zobaczymy czy zacznie dynamicznie przybierać czy nie, jeśli nie to skierowanie i szpital, żeby oni mogli codziennie mi robić takie badanie sprawdzające czy w danym momencie czegoś nie dostaje za mało...
Spytałam czy jest jakiś tego powód, od razu pomyślałam, że to moja wina, gin jednak powiedział, że to po prostu taka gospodarka hormonalna, że sama wiem jakie mieliśmy trudności z zajściem.
Na koniec dodał, że nie jest to strasznie niepokojące bo wszystko wydaje się być w porządku poza tą wagą, a i przecież małe dzieci się rodzą, ale że nie mogę rodzić z takim odchylenie i wtedy trzeba zadziałać czyli wywołać poród. Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak załatwić wszystko do następnego tygodnia bo w sumie to nie wiem ile mnie potrzymają w szpitalu jak mnie gin wyśle?!
Na całe szczęście wszystko już mam kupione-tak mi się wydaje, jutro idę odebrać ostatnie rzeczy, wszystko też poprałam, trzeba tylko wyprasować, no a wózek na całe szczęście mogę zamówić telefonicznie i w każdej chwili będzie...
Naprawdę nie ma nigdy co czekać do końca bo jak widać różne rzeczy nas mogą spotkać, nawet jeśli czujemy się rewelacyjnie:-(
Aha, pobrał mi też wymaz z pochwy na jakąś bakterię i wynik też za tydzień, podobno gdy wyjdzie, że są to w szpitalu trzeba to pokazać bo wtedy jakoś się to leczy, a ta bakteria jest niebezpieczna dla dziecka:-/
Niby nie powinnam się martwić na zapas, ale dziś już sobie popłakałam:-(((
buziaki :***

asiulek_85
asiulek_85 16-09-2010 22:14

madzia27 wszystko będzie dobrze :) a nie przerażaj się datą 1 listopada bo ja urodziłam się 2 listopada ;) moja mama śmiała się na oddziale z koleżanek jak jechały na porodówkę a sama pojechała w zaduszki :)

Ja mam USG w czwartek i też się boję czy wszystko jest dobrze z naszym maleństwem.
Czy dobrze się rozwija ile waży...

Dobranoc

madzia27
madzia27 17-09-2010 13:14

<asiulek_85> to nawet nie chodzi o tą datę, ją wspomniałam na marginesie, martwię się wagą mojego maleństwa, że jest niższa niż norma danego tygodnia:-/
Też mam wizytę w czwartek i na niej się wyjaśni co dalej?!
A tymczasem zmykam bo zabieram się do prasowania, wczoraj już jedną część poprasowałam a dziś następna tura..
Dziś też odebrałam wanienkę, termometr, chusteczki i inne rzeczy potrzebne, teraz się tak streszczam bo chciałabym się wyrobić przed następną wizytą u gina bo po niej nie wiadomo gdzie wyląduje czy w domu czy w szpitalu...

Odpowiedz w wątku