Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
Ruzia80
Ruzia80 20-05-2010 12:32

...

madzia27
madzia27 20-05-2010 12:49

Hey dziewczynki:)
Ja dziś mam wizytę u mojego gina i może w końcu uda mi się poznać płeć dziecka:D niestety idę sama bo M musiał iść do pracy:/ Gdyby nie to, że kończy mi się L4 to bym dziś nie szła, czuję się źle od wczoraj boli mnie gardło i mam powiększone migdały, jak przełykam ślinę to dosłownie masakra:( do tego dostałam katar i zrobiło mi się coś przez to w nosie i nawet nie wiem czy cokolwiek mogę użyć do tego i czy jakieś tabletki do ssania mogę brać-szok!!! Wcinam na razie cukierki miętowe bo przynoszą mi ulgę dla gardła...spać ciągle mi się chce, już oczywiście drzemkę zaliczyłam i taka jakoś strasznie słaba jestem:(
Trzymajcie kciuki, żeby u gina było wszystko ok bo bardzo się denerwuje-leci mi już 19tydz. a ja dalej nie czuję ruchów dzidzi:((( ze 2 razy coś poczułam i pomyślałam że zaczyna się, ale to było w zeszłym tyg.i od tego czasu już nic...
Jak myślicie gin mi powie czy jakieś tabletki choćby do ssania mogę brać w ciąży czy raczej mnie podeśle do rodzinnego??
pozdrawiam

AGATHA
AGATHA 20-05-2010 13:46

Ruzia jesli chodzi o leki na kolke to nie martw sie bo w Anglii tez sa, na pewno doradzi Ci polozna jesli bedzie potrzeba. W Irl jest Infacol i Dentinox w kropelkach wiec u Ciebie tez musi byc moze pod inna nazwa. Nie zadreczaj sie tak myslami o porodzie, ja probowalam wyobrazac sobie idealny i bezbolesny porod jeszcze gdy nie wiedzialam ze bedzie cesarka i co, byl bezbolesny i szybki 40min trwal :)

Nynka- brak slow jesli chodzi o ginka...to tylko potwierdza slusznosc Twojej decyzji o zmianie na innego ktora kiedys podjelas. Pamietam ze troche sie wtedy wahalas. Szkoda tylko ze nadal zatruwa Ci zycie :( ale nie ma co myslec o nim, bo teraz najwazniejsza Malgonia.

MoniaW- dzis na nogach jestem od 5.20 a drzemki to juz ze 3 byly i widze ze szykuje sie nastepna :) pa pa

katka32
katka32 20-05-2010 14:20

Co u mnie, ja zasuwam jak mały samochodzik, czuję się świetnie poza 13 kg nadwagi hehehehe.....wczoraj opieliłam wszystkie skaliniaczki, kwiatki nad oczkiem wodnym , no wszystko doprowadziłam do porządku :)), w miedzyczasie pranie ubranek dla małego, wieczorem sterta prasowania i składania, ale to taka przyjemność....
Dziś zakupy i ostatnie badania przed porodem, krew, mocz itp. Myślałam ,że do konca starczy mi z ubrań to co mam ale niestety bunio rosnie w takim tempie 110 cm w pasie więc trzeba było coś dokupić, oczywiście odwiedziłam second hand bo na nowe ciuchy na 7 tyg, szkoda mi po prostu kasy .... przecież po porodzie w czymś też muszę chodzić w końcu zaraz laską się nie stanę :))
Jutro zaczynamy malowanie sypialni i po nim chyba już bedzie koniec remontów i przygotowań na przyjście malucha, ubranka już prawie wszystkie poprane, poprasowane, pozostanie tylko czekać....

Madzia w aptece są tabletki na gardło rewelacja !!!! same ziółka , bezpieczne dla kobiet w ciąży !!!! Gardimax chyba się nazywają ale upewnij się :))

Nynka ale z tym ginem to ja jestem w szoku, no jakiś dziwny jest, niech bedzie fair w stosunku do pacjentek to i one będą miały lepsze zdanie o nim !!!

nynka
nynka 20-05-2010 15:05

Kalendarz NaRoDzIn :)))

Marti84 - Kubus, ur.21.06.2009, 4020gr, 57 cm
Akszeinga1 - Julcia, ur.24.06.2009, 4700gr, 59cm.
anuleczka - Danielek, ur.20.07.2009, 3790gr, 55cm.
Zuzia - Pawełek, ur.06.09.2009, 3390gr, 55 cm.
kasiula29 - Patrick, ur.22.10.2009, 3540gr, 53cm.
Agatha - Alex, ur.01.12.2009, 3420g, 50cm
klaudia28 - Pascalek, ur.02.02.2010, 4050gr, 54cm.
MoniaB - Piotruś, ur.07.02.2010, 3580gr, 57cm.
Paulina119 - Grześ, ur.03.03.2010, 3550gr, 55cm.
Anika- Gabrysia, ur.22.04.2010, 3100gr, 52cm.

"Kalendarzyk porodów"

Ruzia80 - 29 maj CÓRCIA

agnieszkaadres- 1 czerwiec

kasia0333- 9 czerwiec CÓRCIA

nynka- 24 czerwiec CÓRCIA

katka- 24 lipiec SYNUŚ

agniesszzka- 1 sierpnia CÓRCIA

balbinka - 5 sierpnia

lenka1 - 15 sierpnia SYNUŚ

anuleczka - 19 października

madzia27 - 19 października

monikka26- 6 listopad

asiulek_85 - 22 listopad

lilia60 - 27 listopad

Katko: Widzę, że wszystko u was w porządku i szalejesz :) Jak tak wczoraj buszowałaś, to wygląda na to, że u Was musiała być fajna pogoda. U nas lało i było bardzo nieprzyjemnie. Fajnie, że wszystko masz już gotowe... Ja odkładałam to na przełom maja-czerwca, bo myślałam, że już będzie słonecznie i przyjemnie. A tu - masz babo placek. W sumie ja też robiłam w ogródku przedwczoraj - mimo siąpiącego deszczu. I nic mi nie było. Nie wiem w sumie co mi wolno, a czego nie. Katko: ty już masz doświadczenie w takich sprawach. Czy to faktycznie trzeba leżeć jak najwięcej? No ja przecież oszaleję nic nie robiąc. Ja tak sobie myślę, że te najbliższe 2 tygodnie to faktycznie przeczekam, ale potem wrócę do swojej tradycyjnej aktywności - to chyba nie zaszkodzi, a i może poród nadejdzie sprawniej.
Ja dziś i tak wzięłam pędzel i obmalowałam ścianę wokół drzwi :) Ale nikomu nie powiem, bo będą się czepiać. A to przecież żaden wysiłek stać i machać pędzlem - no już bez przesady :)

Madziu: ja też tak myślę, ze z tabletkami, albo syropkami na gardło dla kobiet w ciąży to nie powinno być problemu. Jest dużo ziołowych specyfików. Ja kiedyś dostałam taki syropek dla dzieci - ale nie pamiętam nazwy. Aptekarka mi go poradziła. I wystarczył, żeby złagodzić bóle. Malinowy był - tyle pamiętam. Nie wiem, czy tabletki do ssania "tymianek i podbiał" mogą być zażywane przez ciężarówki, ale ja często go stosowałam przed ciążą i gdyby mnie gardło znów rozbolało, to zapytałabym w aptece, czy mi wolno.
Napisz, jak wrażenia z wizyty u gina. Może się nie stresuj tymi ruchami, 19 tydzien to czasem u pierwiastek jeszcze dość wcześnie. Zobaczysz, że lada dzień zaczniesz czuć ruchy co raz wyraźniej.

Ruziu: trzymam za ciebie kciuki. Jeszcze jest szansa, że dzieciątko się przekręci, więc siadaj jak każą i nie rozmyślaj o kleszczach i próżnociągu :)


Mamusie: powiedzcie mi, jak to jest z usg pod koniec ciąży? Ja myślałam, że przy tej wizycie będę miała usg robione, ale lekarz nie widział potrzeby. Zbadał tylko serduszko i szyjkę macicy. Następną wizytę mam 7 czerwca. Kiedy będę mogła sobie podejrzeć Małgosię?

Ale dziś jestem do niczego - taka śpiąca. Obijam się przez cały dzień. Idę pospać :)

kasia0333
kasia0333 20-05-2010 15:49

nynka- dobre pytanie ja tez nie wiem czy do pediatry można wcześniej sie zpaisać czy dopiero po porodzie. A u położnej już jestem zapisana w szpitalu wisiały numery telefonów i osiedla które im podlegają . Moja położna mówiła mi , że mamy 3 spotkania ale nie wiem czy wszedzie tak jest.A co do USG to też nie zawsze mam robione a jak mam to ślep ajestem bo tylko nóżki widze za to mąż podgląda mała wtedy hehe

madzia27- ja na gardło brałam chlorchinaldin porzeczkowy labo zwykły mi pomagał a pozatym mój gin mi to przepisał ale można to kupić też bez recepty :)

katka32- nie szalej tak hehe bo wcześniej urodzisz :P :)

nynka
nynka 20-05-2010 17:41

Kasiu: to ja już nie wiem co z tą położną. Jak miałam lekarza w legnicy, to od razu na tego lekarza przypadała jedna położna. Nie wiem, czy tak jest też tutaj. Z kolei w tutejszym szpitalu nie ma oddziału ginekologicznego (wszystkie ciężarne rodzą w sąsiednich miastach np. w legnicy), więc nie wiem, czy w szpitalu są jakieś namiary na położne. Wygląda na to, że po weekendzie będę musiała się wybrać do paru miejsc i załatwić te sprawy.

Matko, jaka jestem tąpnięta. Normalnie nie mam siły na nic...
ech... wydało się to moje malowanie :) M przyszedł z pracy i zauważył w moich włosach farbę - no i się wydało :)

marynia
marynia 20-05-2010 21:28

Witajcie!
Pewnie nie wszystkie mni9e znają albo pamiętają. Ja tak krótko. Przede wszystkim ściskam katkę , ciebie i dzieciątko. Nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojego szczęscia. Trzymam kciuki! Co jakiś czas sprawdzam co tam u ciebiue słychać. Czsami myślę o Stokrotce i Sarze, ciekawe co tam u nich słychać.
Od mojego poronienia minął rok i dalej nic. Sama już nie wiem czego chcę, a te nieudane próby, wizyty lekarskie budzą we mnie niepotrzebne emocje. Może teraz tak jest, bo jestem znów po szpitalu, znowu cięta i przeszłam źle narkożę, sama chwila wybudzenia. Mój lewy jajowód jest niedrożny i nic z nim się nie da zrobić. Sama jestem ciekawa co się stało, jeżeli była drożność, a u lekarzy bywałam często. Mały problem z macicą, ale poza tym "piękny narząd rodny"- tylko nie wiem, do czego ma mi służyć. Nie wiem jaka jest przyczyna moich niepowodzeń. Z dobrych wiadomości to, że schudłam 26 kg. Sukces! Ale jeszcze jest z czego zgubić.
Pozdrawiam was wszystkie! no i znikam, bo przecież nie mogę być na tym forum. PA!

madzia27
madzia27 20-05-2010 22:48

<marynia> co nie możesz, oczywiście ze możesz:))) nikt cię nie wyrzuca:)))

Ja po wizycie u gina jestem trochę spokojniejsza - pytał mnie czy czuję ruchy, powiedziałam, że w zeszłym tygodniu zdawało mi, że to to ale od tamtej pory nic...gin powiedział, że nie zdziwiłoby go jeśli bym czuła ale też nie jest zaniepokojony, że nie czuję...uspokoiło mnie to:)potem zrobił mi usg na którym słuchaliśmy serduszka:D niestety płci się nie dowiedziałam bo dzidzia wypięła się pupką i nie chciała pokazać kim jest;-) Na moje przeziębienie powiedział bym tabletki do ssania kupiła takie z miodem chociaż septolete też mogę, krople do nosa dla dzieci lub na bazie soli morskiej, dodatkowo mogę brać rutinoscorbin, już oczywiście to zażywam bo po południu jeszcze bardziej mnie rozłożyło, opadłam całkowicie z sił, z nosa cieknie strumieniem, jedynie gardło mi trochę zelżyło...Mam nadzieję, że to szybko minie...Dostałam również L4 do 7czerwca i wtedy też będę mieć następną wizytę.
Do usłyszenia:***

katka32
katka32 21-05-2010 07:52

Maryniu jak bardzo się cieszę , że się odezwałaś..... :)) jak widzisz ja już prawie na finiszu... Muszę Ci powiedzieć, że mam kontakt ze Stokrotką i z dziewczynami z poprzedniego forum dla starających się, odezwij się do mnie na gg- 8552785, poklikamy :))

Nynko dostaniesz ode mnie w dupsko za to malowanie tylko przy drzwiach !!!! oczywiście żartuję ale powiem Ci że z tym leżeniem już w Twoim przypadku to nie są żarty.... co prawda co ciąża to każda inna, moja kumpela z 1cm rozwarciem w 30 tyg. śmigała jak szalona, a to zakupy, a to dzieci do szkoły zawieść a to je odebrać - też miała leżeć - urodziła w 39 tyg, chłopca 61 cm i 4650 kg !!!! ale ona nie miała innego wyjścia, M ciagle w pracy, 3 dzieci w domku.
Mój zdrowy rozsądek nakazywałby już dla Ciebie zakończyć te remonty i zostawić je dla męża. Ty sama dużo leż i odpoczywaj, nastaw pranie dla małej , na siedząco potem to prasuj, już kochana najwyższa pora a jak Margolci zachce się szybciej z Mamą przywitać ? Niby takie malowanko ale ręce do góry musiałaś miec podniesione a to jest własnie niebezpieczne ....Bądź więc grzeczną dziewczynką :))

kasia0333
kasia0333 21-05-2010 10:32

nynka- no to sie wkopałaś haha

A ja za godzine mam wizyte u gina kontrolną zobaczymy czy coś sie zmieniło :) Ostatnio coraz cześciej mnie plecy bolą niewygodnie mi sie już leży na bokach a na plecach moge zapomnieć góra 5 minut tak wytrzymam ostatnio miałam lekkie skurcze ale nieregularne w nocy coś spać niemogłam jak sie obudziłam do łazienki żeby iść to tak zasnąć nie mogłam ze dwie godziny może .Teraz to mnie na słodkie tak wzieło żebym cały czas jadła coś jak nie wafelki to jakieś ciasta hehe to może uroki końcówki ciąży a najchętniej to bym ze szmatką latała po mieszkaniu i sprzątała a to odkurzała ja nie wiem czy wszystkie tak mają ?

Ruzia80
Ruzia80 21-05-2010 10:47

hej dziewczyny..
Kasiu ja mam dokladnie to samo co ty...tylko slodkie bym jadla i pila duzo, no i ze szmatka sie nie rozstaje :) ciagle cos piore , wietrze, wycieram...jej to jakas obsesja normalnie...
do tego u nas upaly sie zaczely...wczoraj znowu sie troszke na balkonie poopalalam i dzis od rana tak goraco ze szok...
jak ja bym juz chciala urodzic i wiedziec ze wszystko jest ok...milego dnia dziewczyny...

nynka
nynka 21-05-2010 12:11

Kasiu, Ruziu:

Ja też tak mam :) Z tym, że od tych leków co biorę, to chce mi się sprzątać, coś robić, a już nie bardzo mogę bo się słaniam.
W nocy miałam dość mocne bóle w krzyżu - takie jak na miesiączkę. Już się przestraszyłam i myślałam, że wezmę Nospę, ąle jakoś po 10 minutach przeszło. W ciągu dnia biorę 3 razy dziennie Nospę Forte, to jakoś te skurcze mi zelżały. Rano Małgosia miała czkawkę (ostatnio bardzo często ją ma) i tak mi podskakiwała regularnie - ale czułam, że te ruchy są już jakoś tak niżej niż do tej pory.
Dziś złożymy łóżeczko, niech się wietrzy i czeka na lokatora :)

Wiecie co, ja już chcę, żeby się urodziła :) Niech miną szybko te 2 tygodnie i niech mi już Margolcia wyskakuje :)

kasia0333
kasia0333 21-05-2010 17:20

nynka- moja tez miala czkawke regularnie w miare :)

A ja juz troszke po lekarzu jestem i dowiedziałam sie , że coraz bliżej końcówki :) Rozwarcie mi sie zrobiło na jakieś 4 cm :) Najgorsze to czekanie ale fajnie , że bliżej niż dalej :)Jak sie córcia postara to zrobi tatusiowi prezent na urodziny :)
Pozdrawiam

kasia0333
kasia0333 23-05-2010 10:01

Coś sie tu cicho zrobiło pewnie każda korzysta z ładnego pogodnego dnia :)

Anikaaa
Anikaaa 24-05-2010 09:15

kasiu- chyba masz racje:) pogoda sie zrobila to pewnie wszyscy korzystaja:) Jak sie czujesz?

My wczoraj bylismy caly dzien w terenie, wyjechalismy przed 11 a wrocilismy przed 19, trzeba bylo korzystac bo u Nas w Czestochowie nie bardzo z pogoda:/
Tylko zapomnialam wziasc ze soba kropelek na bole brzuszka, podalam malej tylko rano przed jedzeniem i wieczorem przeze mnie mala miala bolesci:( Ale trwaly godzinke i na szczescie przeszly...
Bylam na siebie poprostu wsciekla:[

Jestem ciekawa ktora z naszych dziewczyn w dwupaku zostanie pierwsza mamusia:) Ja mysle ze wezmie was wszystkie naraz, tak jak mnie i moje kolezanki ze szpitala, lezalysmy we 3 od pon a w czwartek urodzilysmy w odstepie 2-3 godz:) Ja o 2:05, Anetka 0 4:15 a Ania o 7:25 :))))Lekarze kazali nam sie rozkrecic, tośmy się rozkręciły:)

nynka
nynka 24-05-2010 10:47

Hihihi Anikaaa, nie strasz :) Ja juz nie wiem czego chcę. Raz chcę już rodzić, a za chwilę się boję i chcę poczekać :)

W sumie nie boję się bólu - bo to każda kobieta musi przejść. Boję się, żeby coś się nie pokomplikowało. Mój M jest do czwartku na zwolnieniu. Nie mógł wziąć urlopu, bo nikt teraz nie dostanie, kiedy cały czas są działania związane z powodzią. Policja teraz w kółko zabezpiecza, ewakuuje itp. A mój M musiał mieć kilka dni wolnego, bo u nas środek remontu i nie było komu tego skończyć, a Małgosia w każdej chwili może zechcieć się z nami przywitać.

Kiedy wróci do pracy, zostanę zupełnie sama w domu, M będzie pracował po 12,14 godzin daleko poza naszym miastem. Boję się, że jak zacznę rodzić, to nikogo nie będzie ze mną... kto mnie zawiezie do legnicy do szpitala? Czy mam wołać pogotowie? Jechać taksówką 30 km? Owszem, teściowie są niedaleko, ale nie zaproponowali pomocy. Jak pytałam M co mam w takiej sytuacji zrobić, to też nie wspomniał o swoich rodzicach :( Sama ich, ani nikogo innego prosić o takie rzeczy nie będę, bo to trochę krępujące... Gdyby ktoś chciał pomóc, to by zaproponował. Moi rodzice mieszkają 100 km stąd więc też nawet gdyby chcieli, to nie dadzą rady. Zostaje mi tylko karetka :(
Czasem troszkę sobie przez to popłakuję, bo się czuję samotna i boję się czy sobie sama poradzę :( Jak mieszkałam w Legnicy, to do szpitala miałam 5 minut drogi - i to mnie nie martwiło.
Ale wciąż liczę na to, że Małgosia będzie chciała się urodzić wtedy, kiedy tatuś będzie w domu... muszę być dobrej myśli.

A ja w sobotę byłam na uczelni. Miałam leżeć plackiem, ale niestety miałam kolokwium u takiego wrednego magistra, którego nie obchodzi żadna "wyjątkowa" sytuacja... nie chciał się ze mną umówić na wcześniejsze zaliczenie, kazał się stawić na kolokwium ze wszystkimi i jeszcze mi dowalił: "no, mam nadzieję, że nie zacznie pani akurat rodzić". No... wygląda na to, że mało brakowało - przyjechałam z rozwarciem, bólami krzyżowymi, zalewał mnie zimny pot podczas pisania. Koleżanki były w szoku, że z niego taki buc... chyba po cichu liczyły na to, że mi może wody odejdą w trakcie pisanie, a pan magister będzie miał pełne portki :D
Ale napisałam wszystko i przy okazji, jak już tam byłam, to zaliczyłam jeszcze w przedterminie inny przedmiot u innego wykładowcy :)

A wczoraj mieliśmy gości :) Przyjechali moi rodzice z babcią, przywieźli ze sobą pyszny obiadek i ciasto z rabarbarem, więc nie musiałam niczego szykować na ich przyjazd. I tak jakoś zleciała niedziela... I nawet fajnie się czułam :)

Dziś w nocy była u nas straszna ulewa, ale teraz się wypogodziło. Nawet przyjemnie jest, bo tak rześko.

A jak Wam minął weekend, mamusie? Kasia, Ruzia? Trzymacie się jeszcze?

kasia0333
kasia0333 24-05-2010 15:40

Anikaaa- i to ładnie sie rozkeciłyście hehe ja jeszcze w dwupaku córcia coraz mniej ruchliwa sie robi jutro mam umówić sie na wizyte do swojego ginekologa i sie dowiem czy coraz bliżej porodu :)

nynka- ja jestem w troszke lepiej sytuacji bo mieszkam z teściami ale wiadomo zawsze lepiej jak jest mąż w pobliżu .

Ja już bym chciała , żeby moja córcia była przy mnie ale obawiam sie czy będe wiedziała kiedy jechać do szpitala. A najwyżej w domu urodze będzie niezapomniane wydarzenie chociaż :D

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 24-05-2010 20:57

MELDUJĘ, że
we wtorek 18 maja 2010r. o godz. 14.00 ujrzałam swojego synusia:)
MICHAŁ KAROL przywitał się ze mną głośnym krzykiem, waga 3800g, 57 dł., 10 w skali Apgar:)

Jesteśmy straszliwie szczęśliwi:)

Dopiero w sobotę po południu wróciliśmy ze szpitala, bo Michałek miał żółtaczkę.

Szczegóły porodu opiszę, gdy znajdę troszkę więcej czasu.
Pozdrawiam:)

madzia27
madzia27 24-05-2010 22:00

<agnieszkaadres79> WIELKIE GRATULACJE;) A się synuś pośpieszył:)

Odpowiedz w wątku