Szukaj

Nietolerancja pokarmowa – czyli dlaczego czujemy się chorzy po jedzeniu

Podziel się
Komentarze0

Kochasz gotować, zwłaszcza dla innych. Postanawiasz swoją pasją sprawić przyjemność przyjaciołom, więc zapraszasz ich na kolację. Przygotowujesz swoje popisowe danie, które nigdy jeszcze Cię nie zawiodło.

Nietolerancja pokarmowa – czyli dlaczego czujemy się chorzy po jedzeniu
Dumny ze swojego dzieła podajesz zapiekankę z kiełbasą, szpinakiem i dużą ilością ostrego sera, a do tego wszystkiego otwierasz najlepsze wino jakie posiadasz. I wtedy spotyka Cię ogromne rozczarowanie. Jeden z gości mówi, że nie może jeść sera, inny natomiast bardzo cierpi po spożyciu choćby niewielkiej ilości wina. Kolejny nieśmiało stwierdza, iż ma alergię na niemalże wszystko, co wchodzi w skład dzisiejszej kolacji. I choć wszyscy bardzo dziękują za włożony wysiłek, Ty już wiesz, że wieczór jest totalną katastrofą. Czy może być dzisiaj coś trudniejszego, niż gotowanie dla znajomych?

Coraz więcej ludzi cierpi bowiem ze względu na nietolerancję niektórych składników. Szacuje się, że problem ten dotyka około 30% naszej populacji. Niekiedy po jedzeniu pojawiają się takie symptomy jak skurcze jamy brzusznej, biegunka, wzdęcia, swędząca wysypka, zawroty głowy, zaburzenia koncentracji lub dopada nas nagłe skrajne zmęczenie. Wówczas najprawdopodobniej głównymi winowajcami są laktoza, fruktoza i histamina.

Nietolerancja laktozy występuje, gdy organizm nie wytwarza (lub wytwarza za mało) laktazy – enzymu potrzebnego do rozkładu cukru znajdującego się w mleku i innych produktach pochodzenia mlecznego. Nierozłożona laktoza trafia do jelita grubego, gdzie poddawana jest procesowi fermentacji przez bakterie. Powoduje to wzdęcia, biegunki i częste odbijanie.


Takie objawy występują najczęściej po spożyciu dużej ilości mleka, jogurtu lub śmietany.
Wszyscy dookoła namawiają nas do jedzenia dużych ilości owoców i warzyw. Wciąż popularna jest dieta wegetariańska, przez wielu uważana za jedyną właściwą i naprawdę zdrową. Jak się jednak okazuje, niektórzy ludzie mają problemy z trawieniem naturalnej fruktozy znajdującej się w tego typu produktach. Po ich spożyciu czują się słabi, chorzy, nękają ich wzdęcia oraz gazy. Nie każdy zatem stworzony jest do odżywiania się jedynie warzywami i owocami.


Histamina z kolei to chemiczny związek wytwarzany przez nasz organizm, zmagazynowany w formie nieczynnej. W reakcji na substancję alergiczną histamina wylewa się i może powodować wstrząs anafilaktyczny, pokrzywkę skórną, astmę czy katar sienny. Gdy histaminę dostarczymy w postaci pożywienia, a nasz organizm wytwarza za mało enzymu odpowiedzialnego za jej biodegradację, wystąpić mogą efekty toksyczne, objawiające się wyżej wymienionymi symptomami. Szczególnie histaminę znaleźć możemy w żywności sfermentowanej bakteryjnie, a zatem we wszelkiego rodzaju kiełbasach, serach, czerwonym winie, a nawet w szpinaku.

W celu zbadania powstawania gazów w przewodzie pokarmowym i tych wydalanych przez płuca przeprowadzono wodorowy test oddechowy (H2-Test). W jego ramach podawano pacjentom płyn zawierający pewne ilości laktozy lub fruktozy. Następnie badani, w ciągu 2 do 3 godzin musieli 10 razy dmuchnąć w próbówkę. Wówczas sprawdzano, czy wartość wodoru w oddechu jest niska, wzrasta lub też może stabilizuje się na wysokim poziomie. Na tej podstawie można stwierdzić, jak intensywna jest nietolerancja laktozy lub fruktozy. Nietolerancję histaminy diagnozuje się na podstawie historii chorób przebytych przez pacjenta oraz substancjach wykrytych w badaniach krwi i moczu.

Z tych trzech rodzajów nietolerancji pokarmowej najmniej utrudniającą codzienne życie jest nietolerancja laktozy. W aptece możemy obecnie znaleźć leki zawierające odpowiedni enzym, który wspomaga trawienie tego cukru. Dla osób cierpiących na alergię spowodowaną fruktozą lub histaminą mamy niestety złą wiadomość. W tym przypadku jedynym sposobem uniknięcia problemów zdrowotnych jest całkowita zmiana diety i eliminacja z niej wszystkich szkodliwych produktów.

Komentarze do: Nietolerancja pokarmowa – czyli dlaczego czujemy się chorzy po jedzeniu

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz