Szukaj

Grypa ptasia: wirus H5N1 może przenosić się z człowieka na człowieka?

Podziel się
Komentarze0

Drugie kontrowersyjne badanie nad wariantem wirusa H5N1, wywołującego ptasią grypę, właśnie zostało opublikowane. Na tej podstawie naukowcy zaczynają stawiać pytania na temat możliwości pojawienia się szczepu spontanicznie w naturze. Ich zdaniem, ryzyko jest realne, ponieważ dwie z pięciu koniecznych mutacji już teraz stwierdzono u zarażonych ptaków. Tym samym, badacze nawołują do jak największej czujności.



Nie znamy dnia ani godziny

Prawdopodobnie to jeszcze nie koniec całej afery ze zmutowanym laboratoryjnie wirusem ptasiej grypy. Po kilku miesiącach polemik na temat wirusa H5N1, dokonano drugiego badania, którego wyniki opublikował magazyn Science.  Dla przypomnienia warto dodać, iż wirus ten został stworzony w laboratorium i istnieje zagrożenie, że może przenosić się z człowieka na czlowieka.

Wspomniane badanie dotyczy doświadczenia, które przeprowadził Ron Fouchier z kolegami z Erasmus Medical Center w Rotterdamie. Prace przeprowadzone przez Yoshihiro Kawaoka zostały opublikowane już ponad miesiąc temu, w przeglądzie naukowym Nature. Dzięki temu wiemy nieco więcej na temat mutacji, które popchnęły wirusa, do tej pory przenoszącego się między ptakami do przenoszenia się również między ssakami (fretkami).

Oznacza to, że wirus H5N1 może potencjalnie przenosić się z człowieka na człowieka. Jest to powód do niepokoju, ponieważ statystyki Światowej Organizacji Zdrowia pokazują, że infekcja H5N1 jest śmiertelna w 60% przypadków. Epidemia ptasiej grypy mogłaby więc okazać się naprawdę straszliwa w skutkach.

Ze względu na szum medialny wokół odkrycia badaczy, holenderscy naukowcy zaczęli podejrzewać, że ich publikacja zainteresuje nie tylko specjalistów w tej dziedzinie. Dorzucili więc dodatkowe informacje do pierwszej wersji badania, aby dotrzeć do szerszej i mniej znającej się na tym temacie publiczności.

Opierając się na głównych epidemiach grypowych, do których doszło w ubiegłym wieku (grypa hiszpanka z 1918 roku, grypa azjatycka z 1957 roku oraz grypa z Hong Kongu z 1968 roku), określili mutacje odpowiedzialne za transmisję wirusa. Ich współny punkt? Wirus przenosi się z jednego osobnika na drugiego drogą kropelkową, poprzez kaszel i kichanie.


Wirus H5N1, aby mógł być zaraźliwy, musi być w stanie zarażać swojego gospodarza drogą powietrzną. Naukowcy wprowadzili więc trzy podstawowe mutacje do wirusa, zanim zaraźli nim fretki. Fretki są zwierzętami-modelami laboratoryjnymi transmisji i ciężkości grypy u człowieka. Kiedy więc tylko zwierzątka zachorowały, naukowcy pobrali od nich wirusy i wprowadzili drogą powietrzną do organizmów innych fretek. Proces ten powtórzyli dziesięć razy.

Co się stało? Pod koniec tego doświadczenia, wszystkie zwierzęta były w stanie zarażać swoją grypą inne fretki. Czyli największy koszmar stał się rzeczywistością. Jednakże, poza lekką gorączką i niewielkim prychaniem, fretki tak naprawdę nie wykazywały żadnych niepokojących objawów. Wszystkie zresztą wyzdrowiały.


Wirus H5N1 stał się zaraźliwy, ale stracił swoją moc. Co nie zmienia faktu, że od momentu wprowadzenia wirusa do organizmu pierwszej fretki, wirus wyposażył się w dwie dodatkowe mutacje. Wystarczyło pięć mutacji, żeby wirus H5N1 nabył możliwości przenoszenia się między ssakami, w odróżnieniu od początkowej, naturalnej postaci, w czasie której mógł przenosić się jedynie z ptaka na ptaka i z ptaka na człowieka. Czy powinniśmy się niepokoić?

Wirus H5N1, przyszła plaga?

Nad tym pytaniem pochylili się naukowcy z University of Cambridge, którzy opublikowali swoje badanie w tym samym numerze Nature. Swoje prace zaczęli od analizy danych z nadzoru wirusa grypy ptasiej od 1997 roku (wtedy grypa pojawiła się w Hong Kongu), skupiając się na ptakach i na ludziach.

Pierwsze stwierdzenie dotyczyło tego, że dwie z pięciu mutacji są już powszechne w naturze. Niektóre warianty wirusa mają tylko jedną mutację, jednakże wiele wirusów mutowało już dwukrotnie. Co to oznacza? Iż w atmosferze krążą wirusy, które muszą zmutować jeszcze tylko trzy razy, aby mogły przenosić się drogą powietrzną między ssakami. To dużo czy mało?

Nie ma powodów do paniki?

Badacze oceniają, że średnio, w trakcie każdej replikacji wirusa H5N1, komórka popełnia błąd i powoduje poboczną mutację. Wiedząc, iż na łonie zarażonej komórki istnieją miliony wirusów, prawdopodobieństwo, że dojdzie do zastąpienia bazy DNA w kluczowych miejscach, nie jest aż tak małe.

Poza tym, brak konkretnej wiedzy na ten temat powinien skłaniać nas raczej do zachowywania ostrożności. Niektóre mutacje mogą być inne (w innej bazie DNA), ale mogą również przyczyniać się do zarażania.

Jednakże, ryzyko to jest umiarkowane, ze względu na długość infekcji: im więcej czasu organizm potrzebuje, aby się uwolnić od wirusa, tym więcej ma on czasu na mutacje. Natomiast, szybka remisja ogranicza ryzyko przeniesienia wirusa na innych ludzi.

Aby zapobiec pandemii, naukowcy apelują o większą czujność w regionach, gdzie pojawiły się wirusy z jedną albo z dwiema zidentyfikowanym mutacjami.

Komentarze do: Grypa ptasia: wirus H5N1 może przenosić się z człowieka na człowieka?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz