Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
Monuska
Monuska 24-06-2009 15:26

Hope, ceny ciuchów ciążowych naprawdę są wysokie.Ostatnio w jednym z takich sklepów zostawiłam 500zl i tylko się przeraziłam bo nic takiego nie kupiłam.Masakra!!!Na początku ciąży możesz wziąć gumkę owinąć przez dziurkę od spodni i zahaczyć o guzik.Zawsze to jakieś rozwiązanie-przynajmniej przez jakiś czas:)

muśka
muśka 24-06-2009 15:46

anielico, oj sorki kochana;) daj spokój z dietą;D

Aniu ale Ci zazdroszczę wyjazdu:) my to raczej w tym roku w mieście zostaniemy bo wykańczamy domek i kasy nie ma:(poza tym obrona więc muszę zakuwać:(((
Widzę, że mamy te samą służbę zdrowia;)ja osobiście jeszcze z niej nie korzystam ale dzięki niej moja córcia ma fachowa i szybką opiekę specjalistyczną bo w państwówce na specjalistę to się miesiącami czeka. A orientujesz się czy w medicoverze mają USG 3D?

muśka
muśka 24-06-2009 16:01

a jeśli chodzi o przeboje z lekarzami to też przeszłam swoje na początku ciąży i też w prywatnej klinice ale nie w tej na szczęście.

Ale normalnie mam stresaaaa...........powinnam chyba coś se chlapnąć na rozluźnienie przed tym egzaminem;)no tak się boje dziewczyny, że aż mnie mdli:( ja to jakaś za bardzo nerwowa jestem. nawet nie mogę się już uczyć bo nic nie pamiętam.
Chcę to już mieć za sobą........okropnie się boję, że obleje, niech mi chociaż 3 wstawi i do widzenia bo chyba pawika mu w domku puszcze z nerwów hihi;) jak zalicze to normalnie chyba se Karmi wypije;palbo coś mocniejszego o Redsa hehe( niestety piwko normalne odpada bo mi się mleko procentów nabawi;)
A taką ciekawostkę powiem przyszłym mamusią, piwko Karmi wzmaga laktację, w moim szpitalu położniczym same położne wysyłały tatusiów do sklepu po piwko dla mamusiek:) fajny widok, karmiąca mamusia popijająca piwko z butelki.

Ale ja dziś przynudzam sorrrrry kochane ale to pomaga mi sie odstresować bo do 19 trochę czasu zostało:(

anka78
anka78 24-06-2009 16:05

muśka, to chyba zależy od oddziału. Ja w Katowicach nie widziałam ;) już się umówiłam na takie "wypasione" usg ale prywatnie. Kosztuje fortunę bo ok. 350zł ale idę do lekarza-geniusza. Byłam u niego też w ciąży z agatką. Nagrywa na płytkę wszystko co najciekawsze i przede wszystkim jest fachowcem I klasy. Polecam każdej dziewczynie, która mieszka na śląsku. Aż mnie korci jak pomyślę że to dopiero 14 sierpnia. Ale w pn miałam też niemiłą sytuację w medicover. Mojej lekarki nie bylo i poszlam do tej która miała wolną wizytę. TRAGEDIA! poszłam z plamieniami. kazała się położyć - patrzy w ten monitor (robiąc usg) i milczy; dziwna, skrzywiona mina i przeszywająca cisza....i nagle pyta - czy umówiła się już Pani na usg genetyczne? ja pytam: genetyczne? ona: tak, więc odpowiadam, że nie. Ona przemilczała. Nie powiedziała o co jej chodzi, nic....więc w mojej głowie panika...matko po co mi genetyczne usg, co ona tam zobaczyła!!! na koniec pytam o co chodziło z tym usg...a ona łaskawie, ze to takie dokładne usg (np. 3G) więc żeby nei przedłużać drętwej rozmowy wyszłam i umówiłam się na czwartek (ooo czyli jutro ;)) do mojej lekarki. Ta robiąc usg odwraca monitora tak zebym widziala i wszystko tłumaczy.....

anka78
anka78 24-06-2009 16:09

oczywiście 3D, nie 3G...hehe...trzymam kciuki za twój egzamin, muśka....ja jak się dowiedziałam, że jestem pierwszy raz w ciąży (wrzesień 2004) już byłam zapisana na uzupełniające magisterskie (zaczynałam od października)na szczęście....bo w przeciwnym razie pewnie bym studia uzupełniające odsunęła na bliżej nieokreślony termin...haha...na szczęście edukację mam już za sobą ;)

muśka
muśka 24-06-2009 16:15

widzisz, są ludzie i parapety;) ja to jestem już przewrażliwiona na punkcie lekarzy bo przez cały pierwszy roczek naszej córci przez tylu lekarzy przebrnęliśmy i tyle słyszeliśmy opinii( każda inna), ze stwierdziłam iż ja nie będąc lekarzem niekiedy jestem bardziej od nich zorientowana.
A wiesz co raz mój gin powiedział jak przyszłam w 5 miesiącu z okropnym bólem brzucha? "proszę pani, po co pani tak panikuje...jak by panią nic nie bolało to by oznaczało, że pani nie żyje....ot i odpowiedz" zlewka na całego.
Ja przy drugiej ciąży jak będzie mi pisana też się wybiorę na takie USG:) strasznie żałuje że podczas pierwszej nie byłam:(((zdjęcia mam tylko 2 z początku ciąży bo wtedy jeszcze chodziłam państwowo i mieli jakiś badziewny sprzęt i nie dawali zdjęć:(

muśka
muśka 24-06-2009 16:21

a no widzisz, ja za to miałam termin porodu na pazdziernik, początek 3 roku,miałam wszystko ugadane, jak pozaliczam ćwiczenia i w ogóle bo wiadomo, że po porodzie od razu bym na uczelnie nie poszła. Ale moja córcia w styczniu na samą sesje zachorowała i musiała być hospitalizowana ja oczywiście razem z nią i tak prawie 2 tyg, więc na sesję nie miałam jak iść. Musiałam pisać podanie o wsteczną dziekankę i dlatego dopiero kończę, tak to bym kończyła 4 rok. Ale nic straconego dziecko dla mnie było i jest najważniejsze:) jeszcze 2 latka się pomęczę i będę mam nadzieję pani magister;)

anka78
anka78 24-06-2009 16:32

powiem ci w drugiej ciąży już zupełnie inne podejście mam. kiedyś marzyłam żeby płeć byłą taka i taka...teraz po pierwszym porodzie modlę się tylko o to żeby dzidzia była zdrowa. Szpital wybrałam taki aby miał reanimację dla noworodków i nie patrzę na luksusy. Za pierwszym razem poród musiał być poprzez cesarkę bo się źle ułożyła. Na zabiegu wszystko słyszysz...i słyszałam że wyjęli dziecko ale płaczu nie było...zaczęła się nerwówka...wredny anestezjolog który chciał wcześniej łapówkę (i w "nagrodę" że nie dałam, nie zlecił mi dolarganu po zabiegu..)zaczął pytać dlaczego tak wcześnie ta cesarka (bo nie miałam żadnych skurczy)....córka nie oddychała...jedynie biło jej serce i lekkie odruchy...w sumie 4pkt Apgar dostała...była 9:30 rano...do 16 szukali miejsca na reanimacji w śląskich szpitalach...w efekcie pokazali mi dziecko, że w ogóle jest na 3 sek po porodzie...następny raz miał miejsce tydzień później jak mnie wypisali ze szpitala bo ona leżała w innym...a żeby było "lepiej" położyli mnie na sali ze świeżo upieczoną mamą...to był koszmar...wieczorem łaskawie zabrali z położnictwa na ginekologię żebym nie miała kontaktu z dziećmi...a teraz jestem szczęśliwą mamą 4letniej laleczki i mam nadzieję, że już wyczerpałam limit na nieszczęścia ciążowo-porodowe....;)) ale się rozpisałam...;)

HOPE
HOPE 24-06-2009 16:34

Dzieki dziewczyny za rady.Nigdy sie nie zastanawialam ile kosztuje odziez ciazowa bo i nie musialam ale dzis sie przerazilam.I zrobie tak ze na zakupki przed monitorem sie bede wybierac hehe.Konkretnie chodzi mi o spodnie bo bluzeczek takich to mam duzo bo lubilam zawsze taki styl luzne dziewczece tuniczki i bluzeczki poszerzane od biustu w dol.Dzis kupilam przesliczna tuniczke za cale 16zl!hehe a piekna jest i wygladam jak lalka (w opini mojej kochanej mamci i siostrzyczki) :)Tak wiec nie jest tak zle a rozgladanie sie za takimi rzeczami to czysta przyjenosc :)
Jesli chodzi o sluzbe zdrowia to podzielam zdanie ze fatalnie jest u nas.Dlatego ja juz od dawno do gina chodze prywatnie i tam mam fachowa opieke i sprzet najnowszej generacji i chwale sobie bardzo.Moj gin nie dolicza dodatkowo za usg, jest to juz wliczone w wizyte a ma mozliwosc robic i 3d i 4d wiec luzik :)

HOPE
HOPE 24-06-2009 16:38

Anka no to faktycznie masz niemile wspomnienia z porodu.Kurcze wyobrazam sobie co przezylas i ile z pewnoscia sie naplakalas.Ale cale szczescie wszystko dobrze sie skonczylo i teraz masz taka panienke swietna :)
Ja tez mysle ze plec nieistotna byleby zdrowe dzieciatko bylo...No moze jak by mi sie 3 coreczki porodzily to zamarzylabym o synku ale poki co to moja pierwsza ciaza wiec jest mi to zupelnie obojetne :)

muśka
muśka 24-06-2009 16:46

To straszne!!! Bardzo Ci współczuję, bo przeszłaś prawdziwy koszmar:( moja mama miała identyczną sytuację z moim młodszym bratem, z tym że on miał szyje okręconą pępowinom , potem też długi pobyt w szpitalu....
W sumie to też miałam chwilę grozy podczas porodu bo w trakcie osłabły skurcze i mała zaczęła tracić tętno, ale odwiedziłam się o tym po porodzie. Ja patrzę a na sali zebrało się kupę lekarzy a nie wiem o co chodzi, mój M prawie zemdlał, mnie podłączyli kroplówkę z oksytocyną, dali tlen i kazali przeć na stojąco zeby mała złapała oddech. W sumie to dobrze, ze nie wiedziałam o co chodzi bo z paniki mogła bym zrobić coś głupiego.
Na szczęście córcia urodziła się zdrowiutka 10 punktów dostała:)))

Obyś tym razem miała kochana spokojny poród bez żadnych komplikacji:)

anka78
anka78 24-06-2009 16:46

powiem Wam, ja chciałam najpierw syna...jest córka...i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nie mieć córki...kontakt mamy z dziewczynką jest jakiś inny niż z chłopcami....ostatnio leży córka z nami w łóżku i duma nad dzidziusiem...mąż mówi: ja to bym chciał syna, agata mówi: a ja chcę siostrzyczkę...mąż: ale wtedy będzie równo, 2 dziewczyny i 2 facetów w rodzince...a moja córka: nie, jak będą 3 dziewczyny będzie fajnie (mama, agatka i siostrzyczka) więc mąż się z nią droczy mówiąc: ja chcę chłopczyka a córka na to: TO SOBIE URODŹ SYNKA!!!! hahahaha i skończył się temat rodzeństwa...hihi

muśka
muśka 24-06-2009 16:53

hehe dobre:))) słodka niunia:) fajnie tak się podroczyć;) ale macie rację ja też uważam iż płeć nie ważna bo zdrówko najważniejsze.
Ja za to jak pytam teraz swoją córcie( ma 20 miesięcy) czy chce siostrzyczkę albo braciszka to ona stanowczo, słodkim głosikiem odpowiada " nieeeeeeee" i się smieje:) wiem ze jeszcze nie rozumie ale to takie słodkie:)
Aniu popieram fakt iz kontakt matki z córką jest magiczny bo też taki z malutką mamy:) tatuś do mnie nawet podejść nie może bo mała zaraz biegnie i krzyczy na niego i mi od razu buziaka daje hehe mała zazdrośnica:*
A propo właśnie się obudziła śpiąca królewna:)))

Pa dziewczynki:*

kamiliana88
kamiliana88 24-06-2009 19:01

Czesc kobitki ale u was sie tu dzieje oczywiscie z calego serduszka
GRATULUJĘ AGUSI ZA POTRÓJNE SZCZESCIE a ja was chciałam zapytac czy wiecie co słychac u marietki bo dosyc dawno sie nieodzywała??

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 24-06-2009 19:04

Muśka:)
trzymam mooocno kciuki za egzamin. Na pewni będzie wszystko dobrze i zdasz go na pięć ... z plusem. Tego Tobie życzę:)

U mnie jak na razie brak @ i dziś się nie zanosi, że przyjdzie. Piersi nadal mnie nie bolą choć są wieeeeelkie, jedynie brodawki są wrażliwe.

Więc wszystkiego naj, 200 lat.... z okazji 200 strony:):) choć powiem szczerze że tylu lat to bym nie chciała przeżyć- co to byłaby za przyjemność..... nie mieć na nic siły, być głuchym, itd.

Pozdrawiam.

P.s. ja dziś niestety na obiad nic nie gotuję bo o 20.00 kończę dopiero pracę (dziś 12 godzin ciągnę bez przerwy).

girl_28
girl_28 24-06-2009 20:46

dobry wieczor dziewczynki...
Czy Wy tez tak macie ze w 1wszy dzien cyklu jak by wam dano siekiere do reki to wyrabalibyscie wszystko i wszystkich dokola? bo ja tak chyba mam...
No bo tak na marginesie dostalam okres niestety...wrrrrrrrrr...ale jestem z siebie dumna bo 1wszy raz od 8 miesiecy nie ryczalam jak bobr...(ale bylo ciezgo sie powstrzymywac)
dzwonilam tez o to badanie droznosci i krew mnie zalala normalnie(doslownie i w przenosni..)dzwonilam przez caly dzien co 2 godz. i ciagle kazali dzwonic pozniej lub ze oni odzwonia za 3 min i nie oddzwaniali...i tak ze sto razy.powiedzieli ze w lipcu nie ma juz wolnych terminow , moze ew w sierpniu i dopiero jutro beda wiedziec bo cytuje: 'menedzer sprawdza wolny termin'hehe dziewczyny caly dzien sprawdza wolny termin na sierpien...no przeciez myslalam ze mnie szlag trafi...eh...ta sluzba zdrowia. najpierw prblem byl z wynikami hormonow a teraz z tym od nowa...szkoda slow...
No ale ja tyle o sobie a witam serdecznie Cie aniu-nowa forumowiczko...pisalas ze masz juz coreczke i ze tez sie dlugo staralas...a mozna wiedziec ile?
wogole dziewczyny ja juz sie zaczynam zalamywac na dobre.to byl moj 8 miesiac staran i nic...zrobilismy na prawde wszystko tak jak powinno byc:wakacje,wypoczynek,dni plodne seks 2 dni przed i w dniu owulacji, pozniej 2 tygodnie chychania na siebie a dzis @...niewiem co juz robic.Zwracam sie tu z prosba do ani i muski i Hope i innych ktore zafasolkowaly -napiszcie moze o tym cyklu w ktorym zasz;yscie-jak czesto sie kochalyscie czy rano czy wieczorem, czy pozniej lezalyscie do gory nogami ;)moze wyprobuje Wasze sposoby - bo czuje ze sie wypalam i kompletnie juz nie mam sily i ochoty nawet sie starac :((

sorry ze tak dlugo napisalam ale nie mamsie nawet komu wyzalic...tak mi szkoda mezusia,pierwsze co jak wszedldzis do domu to zapytal@i co dostalas@?' i neistety nie mialam dla niego dobrych wiadomosci...

muska POWODZENIA!przynies 5 w indeksie.

agnieszka a co ile dni masz okres? moze cos z tego bedzie...kiedy testujesz?
milego wieczorku dziewczyny..

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 24-06-2009 21:03

Bobi:)
ja mam cykle tak 28-30dni, czasami są ustępstwa że co 32 dni- choć rzadko ale są. Ostatni miesiąc to @ całkiem mnie zaskoczyła bo cykl miałam 27 dniowy ale to pewnie za sprawą tego, że byłam w sanatorium i nie było wogóle przytulanek.
Dziś chciałam testować ale wczoraj po tym jak tempka spadła do 37,0 dostałam doła i powiedziałam sobie, że nie testuję. Dziś temperatura 37,1, jak na razie nie czuję by @ miała przyjść. Zastanawiają mnie bardzo moje piersi bo wogóle mnie nie bolą- to dla mnie nowość, jednak są nabrzmiałe, wieeelkie a do tego brodawki są sterczące i wrażliwe. Może coś mi się poprzestawiało po tym moim sanatorium.
Od owulacji brzuch mnie lekko pobolewał z lewej strony, a od wczoraj dość intensywniej mnie boli- tak bardziej na dole. Jest duży- byłam zawsze płaska a teraz mam odstający brzuszek. Wczoraj się ważyłam- przytyłam 2,5kg- pewnie stąd ten brzuszek:)
Jestem senna- jeśli pracę kończę w dzień tak jak wczoraj o 14.00 to popołudniami śpię a rano dobudzić się nie mogę. Dziś pracowałam 12 godzin- masakra to była dla mnie bo momentami myślałam, że zasnę. Ostatnio wiele godzin spędzam w pracy więc zmęczenie daje o sobie znać.
Nie łudzę się.... nie testuję. Jeśli jutro @ nie przyjdzie to postanowiłam w piątek iśc na betę.

Pozdrawiam Was serdecznie, lecę pod prysznic i do łóżeczka bo jutro rano znów....... do pracy:( padam ze zmęczenia i zaczynam "nie wyrabiać zakrętów w pracy",pa pa

anielicao2
anielicao2 24-06-2009 21:03

Czesc dziewczyny, Girl ja staram sie 10 miesiecy. teraz odpoczywam. I chyba sobie długo poodpoczywam.

agnieszkaadres79
agnieszkaadres79 24-06-2009 21:04

sorki.........
Girl_28 a nie bobi:):):)
oj mnie już chyba na oczy pada z tego zmęczenia:):):)

anielicao2
anielicao2 24-06-2009 21:09

muśka gratuluje egzaminu:)

Odpowiedz w wątku