Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
nynka
nynka 03-02-2011 23:20

Kkaassiiuu: gratuluje! Niech się synke zdrowo chowa, a tym wracaj szybko do zdrówka. :)

Klaudia: 100 lat dla Pascalka :) Właśnie zaraz obejrzę zdjęcia z tortem na facebook'u :)

Zobacz, twój Pascal skończył roczek i waży 10,5 kilo i ma 78 cm.
Moja Małgosia skończyła właśnie 7 miesięcy i waży 10.200 i ma 80 cm :D
Ależ będzie z niej baba za te 5 miesięcy! No, mam nadzieję, że troszkę przystopuje z tym wzrostem... ja mam już taką nadzieję odkąd skończyła 3 miesiące - wszędzie piszą, że po 3 miesiącach dziecko troszkę spowalnia ... ale nie moja Małgosia. Kupiłam jej kiedyś ciuszki z myślą "ach, na wiosnę będą w sam raz"... niestety, już w styczniu były idealne a do wiosny trzeba będzie nową garderobę skompletowac :) Teraz to jeszcze jakoś głupio się nie czuje... ale co to będzie, jak moje roczne dziecko będzie wielkości przeciętnego dwulatka??? Ledwo zacznie chodzić, a mnie do tego czasu już chyba całkiem kręgosłup wysiądzie.

Ach... pochwalę się, ze wreszcie moja waga ruszyła w dół... wcale mi nie zależy, żeby szybko zrzucić zbędne kilogramy ( boję się efektu jo-jo), póki co, zauważyłam, że tracę troszkę ponad 2 kilo w ciągu miesiąca. I to starczy. Końcem maja idę na wesele, więc liczę na to, że do tego czasu zrzucę co nieco.

A wiecie co, mam kuzynkę, która urodziła teraz w styczniu synka. I urodził się w 6 urodziny swojego starszego brata! Fajnie, nie? To trzeba się wstrzelić!

Zmykam, papa mamuśki

MoniaW
MoniaW 04-02-2011 15:34

Witajcie moje kochane:))

Przepraszam ze tak rzadko sie odzywam, ale nie mam dostepu do internetu wiec pisze tylko wtedy jak jestem u tesciowej:))))

Byłam dziś na wizycie u ginekologa:))Z maleństwem wszystko dobrze:))Rozwija sie prawidlowo i na koniec 9 tygodnia ma juz prawie 5 cm:)))Takze mały gigant mi rosnie...:)))Ale byle zdrowy byl:))No i jakoś tak czuje że bedzie dziewczynka:)0Zobaczymy czy przypuszczenia sie sprawdza:)

Co do plamin to ustały... Ale niestety mam jakigoś krwiaka, dlatego musze bardzo na siebie i dzidzie uwazac...Co tez czynię cały czas:))I jestem dobrej mysli:))

Jesli chodzi o Piotrusia, to w poniedzialek kończy roczek:))Chodzi juz ale mówię Wam, chyba kupię mu kask ochronny:))jest taki wyobijany, że mormalnie jak go dzis pediatra zobaczyła na kontroli to poqwiedziala ze na niebieska linie zadzwoni ze sie nad dzieckiem znęcam:(((Mi do smiechu nie bylo, bo normalnie nie raz stoje kolo niego i zlapać go nie moge:(((

A tak to jest kochany Łobuz, bardzo duzo mówi i wogole jest mała mądrala:)))))

I tak patrze na niego i nie moge uwierzyć jak ten czas szybko leci:)))

No wiec tyle u mnie:))Za dwa tygodnie mam nastepną wizyte więc kochane bede miała wiecej czasu i wtedy się odezwe do kazdej i napisze coś wiecej:))Buziaczki:***

A klaudia, najlepsze życzenia dla Pascala.

Aniko, Agathko bardzo Wam kochane dziekuję za to że o mnie pytacie i myślicie:))

CAŁUSKI DLA WAS WSZYSTKICH DZIEWCZYNY:)))i DLA WASZYCH DZIECIACZKOW:)))

kkaassiiaaa
kkaassiiaaa 04-02-2011 16:18

Cześć:-)
A więc opisze w skrócie mój poród....
Tak jak już pisałam 24 stycznia miałam przeczucie,że na drugi dzień urodze...,zaczęłam przemeblowanie w pokoiku małego,wszystko dopinałam na ostatni guzik:)całą noc nie spałam,ponieważ pobolewał mnie brzuch i byłam jakaś podekscytowana,bo wiedziałam,że nie długo się zacznie.O 6:00 poszłam do siostry,bo mi się nudziło to czekanie na jakieś oznaki porodu:)O 8:15 odeszły mi wody...wykąpałam się,przebrałam i spacerkiem z siostrą poszłyśmy do szpitala(po drodze cały czas odchodziły mi wody:) Miałam szczęście,bo na oddziale akurat dyżur miała Pani doktor do której chodziłam prywatnie na wizyty.Zbadała mnie i okazało się,że w ogóle nie ma rozwarcia.Zaczęły się skurcze,więc wszyscy mieliśmy nadzieje,że one wywołają rozwarcie,ale niestety.Podłączyli mnie pod ktg i podawali przez kilka godzin oksytocyne. To było coś okropnego...skurcze były tak bolesne,a ja nie mogłam się nawet ruszyć z fotela. Po oksytocynie znów mnie zbadali i rozwarcia nie było żadnego.Ponieważ odpłynęły mi wszystkie wody i nie było postępu w porodzie postanowili,że zrobią mi cesarskie cięcie...i tak o 22:20 urodził się mój synek:-) Niestety kilka dni po cc okazało się,że wystąpił u mnie zespół popunkcyjny spowodowany znieczuleniem podpajęczynówkowym. Miałam okropne bóle głowy,karku i barku.Nie mogłam wstać na dłużej niż kilka minut bo z bólu nie widziałam na oczy. Teraz już pomału wszystko wraca do normy i mogę się cieszyć moim malutkim Skarbem:)
Jeśli chodzi o opiekę w szpitalu to miałam świetną....super położne,lekarze i Panie pielęgniarki od noworodków.Bardzo chciałam karmić piersią i panie pielęgniarki pomogły mi w tym bardzo...tak,że nawet nie dokarmiałam Antosia sztucznym mlekiem...od urodzenia jest tylko na cycusiu:)
Pozdrawiam Was gorąco:)

klaudia28
klaudia28 04-02-2011 16:44

Hej.
No nynka to ta twoja Małgosia rzeczywiście " duża baba" hahaha ale najważniejsze że jest zdrowa a że będzie wysoka to chyba dobrze hahaha.

Monia fajnie ze sie odezwałaś wkońcu.
Fajnie ze u ciebie wszystko ok.
Odpoczywaj duzo,ile sie da i uwazaj na maleństwo.
A Piotrus super ze juz tez chodzi tak jak Pascalek.

Aha dziekuje wszystkim serdecznie w imieniu Pascalka za życzenia urodzinowe.
Pozdrawiamy,papa

asiulek_85
asiulek_85 05-02-2011 15:59

kkaassiiaaa dzielna z Ciebie dziewczyna:)
Jeszcze raz gratulacje:)

dyziek83
dyziek83 08-02-2011 12:47

dziewczyny, dzis zaczelam 13 tydzien, jutro pierwsze usg-zobaczymy nasze malenstwo!!!! Strasznie sie boje, ze wyjdzie, ze cos jest ie tak...
Trzymajcie kciuki. Napisze jutro jak poszlo.

asiulek_85
asiulek_85 09-02-2011 14:16

dyziek83 wszystko będzie ok:) ale rozumiem Twoje obawy ponieważ przechodziłam to samo:)
Nawet Ci zazdroszczę tych pięknych chwil które Cię teraz czekają:)
Jak tylko będziesz mogła czekam na informację.
Powodzenia i pozdrawiam!

dyziek83
dyziek83 09-02-2011 23:49

asiulek_85 dziekuje :))

To bylo cudowne przezycie-malenstwo machalo raczkami i nózkami, trzymalo sie za kolano, a potem dotykalo po buzce! nie moglismy uwierzyc, jak dokladnie wszystko widac, a maluszek ma dopiero 6cm!!!!!! Widzialam serduszko, zoladek, pecherz i jelita malenstwa-cud!!!!!
W Angli robia wszystkim badanie na ryzyko wystapienia zespolu Downa, wiec w poniedzialek powinnam miec wyniki-no i mam nowa sprawe do martwiena sie ;)

Zaskoczylo mnie tylko, ze w ciagu tych 3 m-cy przytylam prawie 4 kg!!!!! Niezle tempo, a to dopiero poczatek ;)

klaudia28
klaudia28 14-02-2011 13:08

MIŁYCH WALENTYNEK WSZYSTKIM ŻYCZĘ.....
BUZIAKI

asiulek_85
asiulek_85 17-02-2011 14:42

dyziek83 no to super wiadomość:)
Niech dzidzia rośnie zdrowo i nie martw się na zapas bo dzidzia też się stresuje:)

Szkoda tylko że tek rzadko dołączają do nas dziewczyny z ZAFASOLKUJEMY :(
Lista porodów taka krótka może na wiosnę się posypie ;)

Pozdrawiam:)

dyziek83
dyziek83 18-02-2011 22:20

asiulek_85 badania wyszly dobre-male ryzyko choroby genetycznej :))
Konczy sie 13 tydzien i jakos wrócilo zmeczenie i sennosc, ale zrzuce wine na pogode ;)

Anikaaa
Anikaaa 21-02-2011 14:12

co tu taka cisza?
aż chłodem wieje;)

wpadłam na chwile pochwalić się że moja Gabryśka zaczęła sama stawiać kroczki:) po 3-4szt ale sama:)

nynka
nynka 21-02-2011 15:08

No właśnie miałam zamiar też zapytać co tu tak cicho?

Gabrysiu: Gratuluję :)
Na wiosnę już będzie Gabrysia śmigać :)

Ja w sumie też się pochwalę :)
Minęło 1,5 miesiąca od czasu jak wyszły Małgosi pierwsze 2 ząbki. Przez ten czas miała bardzo nabrzmiałe, białe dziąsełka tam, gdzie są górne jedynki i dwójki i dolne dwójki. No i w końcu się doczekałyśmy :) Małgoś skończyła 7,5 miesiąca i wyszła jej górna jedynka, po 2 dniach druga, a kolejnego dnia górna dwójka! Teraz czekamy na drugą dwójeczkę i dolne dwie dwójki, bo też dziąsełka tam są białe.
Troszkę kosztuje to nas nerwów, nieprzespanych nocy - Małgosia ma obolałe dziąsełka (tak, że nie pozwala sobie ich dotknąć i pomasować). Ale na szczęście nie gorączkuje, je ładnie jak dotychczas, choć zdarza się, że popłakuje, jak ją łyżeczka gdzieś urazi. Trudno - trzeba to przeboleć.

Wczoraj Małgoś miała pierwszy wypadek przy zabawie. Bujała się w foteliku. A że jest długa, to potrafi czasem tak się schylić, że sięga stópkami podłogi. No i siedząc tak wczoraj zapięta, podparła się stópkami i wykopyrtnęła się z całym fotelikiem na buźkę. Oczywiście nowe ząbki zrobiły swoje - miała potem napuchnięte usta, ale po 2 godzinach opuchlizna zeszła a szalona Małgosia zapomniała o całym wypadku i znów szalała. Teraz muszę uważać na nią co raz bardziej - dzięki Bogu jeszcze nie raczkuje, choć próbuje.

Wczoraj odwiedzili nas dziadkowie - moi rodzice. Małgosia dostała super nocniczek - taki kibelek ze spłuczką, który gra, jak się do niego coś zrobi. Oczywiście nie będę jej jeszcze wysadzać do kupki, ale oswajamy się z nocniczkiem - Małgosi bardzo się on podoba, sadzam ja w ubraniu, a ona macha wesoło nóżkami :)

No i ogólnie to tyle nowości u Małgosi. A co tam u pozostałych maluszków? A jak nasze ciężaróweczki się miewają?

Buziaki!

asiulek_85
asiulek_85 21-02-2011 20:31

U nas wszystko dobrze:)

Karol rośnie jak na drożdżach, w przyszłym tygodniu mamy szczepienie i dowiemy się ile już waży:)



Dużo gaworzy, uśmiecha się:)
Jeszcze kilka dni i skończy 3 miesiące.
W ogóle charakterny z niego chłopczyk;)
Jak czegoś chce to potrafi pokazać...
Leżąc na brzuszku nie lubi podnosić główki, w ogóle nie lubi leżeć na brzuchu.
W innych pozycjach udaje mu się mocno trzymać główkę.
Ostatnio wymyślił sobie że 3 miesięczne dziecko też może siadać...
Trzymając go na kolanach on siada!!
Ale oczywiście staram wybić mu to z głowy.

W nocy śpi ładnie. Po kąpieli śpi do 24-1 je i śpi dalej do rana.
Teraz ma katarek i nie wychodzimy z domu.
Dobrze że na katarku się skończyło bo ja byłam mocno chora i lekarka kazała mi nawet chodzić w masce przy małym.

Pozdrawiam Was wszystkie:)

kasia0333
kasia0333 22-02-2011 17:35

Witam
U nas choróbska nie ma końca Wiki już drugi raz w tym miesiącu nam choruje ehhh teraz obeszło się bez antybiotyku całe szczescie ale i tak kombinujemy jakby jej tu dac syropek a naprawde jest niedobry ja sie nie dziwie ,że ona nie chce go brać.Przez 3 dni nam gorączkowała co jej opadła gorączka to sie podniosła i tak w kółko ehhh teraz ją męczy katar i kaszel ale zakupiłam maść rozgrzewającą i sie ją smaruje na klatce piersiowej i na pleckach i to pomaga na katar i podobno na kaszel.
Co do raczkowania to moją córcia co prawda już raczkuje ale włancza jej sie wsteczny i chodzi do tyłu hihi oj i humorki tez ma jak sie obrazi to sie odwróci i sie sama bawi hihi ząbków jeszcze nie ma ale nie daje sobie dotknąć dziasełek ma nabrzmiałe to może dlatego

MoniaW
MoniaW 25-02-2011 14:40

Witajcie Dziewczyny:))

Wiem , że długo mnie nie było, ale jak wiecie, nie mam w mieszkaniu dostępu do internetu,dlatego chyba juz wogóle przestanę pisać, bo jestem u tesciow raz na miesiąc, a wtedy nie jestem w stanie wszystkiego nadrobic:(((

podczytuje was czasem na komórce ale potem gdzies mysli uciekaja.....

U nas jakoś leci pomału choc jak sie rok kiepsko zaczął tak sie dalej ciągnie:(((Mały ciągle łapie jak nie przeziębienie, to zapalenie oskrzeli a teraz zapalenie uszu:(((Ja ciągle na angine choruje, juz trzeci raz w tym roku:(((

Co do dzidziusia w brzuszku, to czuje sie dobrze, ma juz prawie 10 zm z nóżkami:))to już trzynasty tydzien. Krwiak sie na szczescie wchłonąl więc moge już odstawiać luteinę...Na szczęście choć tu dobre wiadomości:))
Dzis bylam robic przezierność karkową ale niestety moje maleństwo wypięlo się pupcią i nie dalo sie badania zrobic:(((Pani doktor zaproponowala mi usg genetyczne w 20 tygodniu bądź testy z krwi po 14 tygodniu, ale nie bede ic h robic....ciąza rozwija sie prawidlowo, sama Pani ddoktor mówiła ze jestem zdrowa, młoda a i dziecko rozwija sie tak jak njalezy....
Mdłosci mam dalej, w dalszym ciągu jestem zmęczona, niewyspana i bez życia, co nie jestm sprzyjające przy zajmowaniu sie Piotrkiem:((((

piotru,ś 7 lutego skończyl roczek:)))12 zorbiliśmy huczne przyjecie:)))Był tort z fajerwerkami i duzo, duzo radości:)))
Mały ogólnie jest super:)))Chodzi pieknie, choc czasem zdarzają mu się zaćmienia i ląduje tu i tam z guzem albo rozciętą wargą....
Duzo mówi, i zrozumialłych wyrazów i tych po swojemu:))Wogóle jest Mały bystrzak i straszny synus tatusia:))))Jak tata wraca z pracy to mnie może nie być , bo i tak go nie interesuję:))Ale ciesze sie ze mają taki ze sobą kontakt:)))

ogólnie jakoś leci, tylko nie mogę sie zaklimatyzować w nowym miejscu:(((Ale byle do wiosny:))

To tyle u mnie:)))

Musze kończyc bo jeszcze z moim endokrynologiem musze sie skontaktować:))pappapapa

nynka
nynka 25-02-2011 15:16

Cześć Mamuśki :)
Monia: Zdrówka życzę całej rodzince. Piotruś na "roczniakowych" zdjęciach wygląda bosko! :) Mam nadzieję, że skoro skończyłaś pierwszy trymestr, to może za niedługo lepiej się poczujesz... Nie wiem jak miałaś przy pierwszej ciąży, ale ja byłam nie do życia gdzieś tak do 15 tygodnia, a potem miejsca sobie nie mogłam znaleźć... Przyjdzie wiosna, już teraz więcej słonka jest... to może jakoś dojdziesz do siebie :)

Kasiu: Wikusi też zdrówka życzę... gdzież ona tak te choróbska podłapała, bidulka...

Asiulku: Masz anioła a nie dziecko! Gdyby moja Małgosia w wieku 3 miesięcy tak spała! Oby Karolek już na dobre tak sypiał, to byłoby fantastycznie dla Was. Nareszcie wrzuciłaś jego zdjęcie na fcb - piękny mężczyzna! I wygląda na więcej niż 3 miesiące - taki już dorosły na buźce.

Anika: Gabinka jest przesłodka... podglądam Wasze fotki na fcb. A ty, chudzinko, jakbyś się postarała, to byś się w Gabrysi kieckę może zmieściła? :D

Katko: Ziemek taaaki już duży i kochany... jak ten czas leci...

Kurcze... Małgoś się obudziła i znów gada do sufitu. Muszę iś dać butlę... skończę później...

Matylda22
Matylda22 25-02-2011 18:55

hej dziewczyny, jako ze jestescie juz bardziej wtajemniczone w sprawy ciazowe no i sila rzeczy bardziej doswiadczone, mam do was pytanie i mam ciuchutka nadzieje,ze pocieszycie mnie,ze wszystko jest ok...
No wiec tak- 18 stycznia mialam ostatnia miesiaczke. W srode(23.02),gdy okres spoznial mi sie juz 6 dzien zrobilam test. Wyszla druga,grubasna kreska. Oszalalam ze szczescia i pobieglam do lekarza,zeby potwierdzil ciaze-chcialam byc juz pewna fasolki i wiedzac,ze wszystko jest ok, nadal cieszyc sie moim szczesciem:) Niestety lekarz powiedzial,ze jest zle,bo pecherzyk jest zbyt maly jak na swoj wiek-z obliczen wynika,ze to 6 tydz. Wymarow nie znam, bo z tego stresu zapomnialam zapytac:/ a on widocznie nie raczyl mnie poinformowac...zapytalam czy moze zrobic badanie beta hcg, ale poparzyl na mnie jak na idiotke,powiedzial ze to nie ma sensu, zebym najlepiej nie myslala o tej ciazy...i zglosila sie do niego za 3 tyg. na kontrole...nie musze chyba pisac,ze wpadlam w ogromna rozpacz po tym co uslyszalam...Mam pytanie czy lekarz na tak wczesnym etapie moze juz stwierdzic,ze sie nie rozwija??? W ogole cala wizyta trwala jakies 5 min. i on niewiele pytal i mowil, nie zlecil mi zadnych badan,nie zapytal czy biore kwas foliowy...
Jednak nie sluchajac lekarza zrobilam wczoraj bete i wyszla 2486, mam zamiar powtorzyc ja jeszcze w poniedzialek,zeby sprawdzic czy rosnie...ale juz umieram ze strachu czy oby na pewno wszystko jest ok. Co myslicie o moim wyniku no i moze ktoras z was miala podobna historie???
Dodam,ze cykle mam regularne 30-dniowe,nie plamie, bola mnie piersi, delikatnie pobolwa mnie brzuch a rano mam lekkie mdlosci. No i moze jeszcze, to ze o ciaze staralismy sie dwa lata, wiec tak bardzo to wszystko przezywam:(
co wy o tym wszystkim myslicie?
p.s We wtorek z wynikami pojde do innego gina.

kasia0333
kasia0333 25-02-2011 19:18

Matylda22- trzeba być dobrej myśli :) Coś czuje,że wszystko bedzie dobrze :) masz racje idz do innego lekarza bo z tego co piszesz ten gin nie ma powołania zeby byc lekarzem.

nynka- no wlasnie tez bym chciala wiedziec skad te choróbska raz tylko wyszlam z mala na pole i to na 20 min a dodam ze po tamtej chorobie odczekalam tydzien dodatkowo zeby zabrac wiki na swieze powietrze i co z tego wyszlo dwa dni pozniej zwykly kaszel ale ja juz wiedzialam ze to cos wiecej ehhhh plus taki ze ten antybiotyk co ma teraz to bierze bez problemu.

nynka
nynka 25-02-2011 21:50

Matylda: ja Tobie gratuluję i tyle! I idź do innego gina. Fakt, niektórzy ginekolodzy nie zakładają karty w pierwszych tygodniach ciąży, bo jajeczko może zostać wydalone pomimo, że zostało zapłodnione. Czytałam, że kobietom często się zdarzają takie wczesne "poronienia" i nawet nie wiedzą o tym, bo zwykle wygląda to tak, jakby to była spóźniona miesiączka.
No, ale skoro Twoja fasolka już ma ponad 6 tygodni i skoro się zagnieździła... i beta rośnie... i te wszystkie oczywiste objawy masz... to mnie się wydaje, że to prymitywne badanie w pięć minut i dziwaczna diagnoza są mało prawdopodobne. Idź czym prędzej do innego gina, żeby nie stresować się za długo. Wiesz... wczułam się w to, co piszesz i gdybym ja miała taką sytuację, to bym chyba poszła jeszcze tego samego dnia z biegu do drugiego lekarza, nawet gdzieś prywatnie - ja bym chyba szału dostała póki bym sprawy nie wyjaśniła...

Kurcze... czasem tak myśle, czy ci ginekolodzy niektórzy muszą być tacy skretyniali?
Już przerabiałyśmy stresy u Aniki - że to niby Gabi miała mieć wadę nerek... Potem któraś z młodszych mamuś usłyszała (asiulku, czy to nie czasem u ciebie?), że jej fasolka "ma wodę w główce"... Ja o swoim debilskim ginie już nawet nie wspomnę... A dzieci zdrowie, mamuśki zdrowe WSZYSTKIE na tym forum. Po jakiego grzyba tak ciężarną stresować i pochopnie diagnozy stawiać??? Dziady jedne!

Ufff! poniosło mnie...

Tak, czy siak - nie martw się na zapas, wróc do nas po wizycie ze wspaniałą wiadomością i z terminem porodu :)

Ja właśnie uśpiłam Małgosię i mogę dokończyć to, co chciałam napisać wcześniej.

To jeszcze krótko o postępach Małgosi :)
Nocniczek bardzo jej się podoba... próbowałam ją już posadzić gołą pupą, bałam się, że się wystraszy, ale nie zroiło to na niej żadnego wrażenia. Wiecej - gdy ją po raz drugi posadziłam na golaska, udało nam się zrobić do kibelka kupkę. Ale była radocha, jak zagrało w kibelku. A ile było pretensji, jak zdjęłam ją z nocnika, żeby go "wysprzątać"! Normalnie w szoku jestem, że Małgosi tak się nocniczek podoba :)
Przez ostatnie dwa dni jej w ogóle nie sadzałam, bo nie miałam czasu przy niej siedzieć i jej pilnować (Boję się, że się przewróci, bo ledwo stópkami sięga podłogi). ale jutro znów poćwiczymy, bo nie chciałbym, żeby Małgosia zapomniała o tym, a potem się bała usiąść. Mam znajomych, których 2,5 letnia córka ucieka z nocnika i nie daje się do niego przekonać. Skoro Małgosi się spodobało, wolę ją w tym utwierdzać systematycznie.

Nadal mamy kłopoty z ząbkami - bolą dziąsełka, czasem Małgosia dostaje takiego szału, że nic jej nie pasuje - ani przytulić, ani pobujać, ani posadzić, ani położyć! Czasem jak jej pośpiewam, to cichnie na chwilkę ale po chwili znów płacze. I to z taką złością, z takimi pretensjami! A ja zupełnie nie wiem jak jej pomóc. Nie chcę jej faszerować czopkami przeciwbólowymi, bo te bóle przychodzą nagle, nieprzewidywanie... Czytałam, że syrop Ibum jest dobry, i chyba go kupię - wtedy podam w momencie jak pojawi się ból. Dentinox nie pomaga - Małgosia go zlizuje jak tylko wsunę palec do buźki, a i dziąsełek nie da sobie dotknąć. Mamuśki, co by jej pomogło?

A. no i Małgoś z monotonnego gaworzenia zaczyna przechodzic w już pierwsze, chyba jeszcze nie do końca świadome, dwusylabowe słówka. Ostatnio przez cały dzień mówiła "Baba buła" - co wprawiło w dumę obydwie babcie :)

Ja uciekam, M zaraz wróci z pracy.
Pozdrowionka!

Odpowiedz w wątku