Szukaj

Mandat za otyłość?

Otyłość Amerykanów spędza sen z powiek tamtejszych ustawodawców. Wraz ze wzrostem wagi przeciętnego mieszkańca, rosną także koszty leczenia takich dolegliwości jak cukrzyca, choroby serca czy niektóre typy nowotworów. Jeśli ludzie nie zaczną traktować swojego zdrowia poważnie, pewnego dnia może okazać się, że zostaną do tego zmuszeni przez rząd.



Wśród nowych pomysłów przeciwdziałania otyłości znalazły się: ograniczenie powstawania fast-foodów przy drogach wylotowych z miast, obowiązkowe etykiety w menu, dodatkowe opłaty za "śmieciowe jedzenie" czy zachęty finansowe do prowadzenia zdrowszego stylu życia.

Amerykański rząd na poważnie szuka sposobów walki z rosnącymi kosztami systemu zdrowia i spadkiem aktywności fizycznej swoich obywateli.

- Odżywianie się i aktywność są dosyć skomplikowanymi zagadnieniami, na które wpływa wiele czynników. Stąd pojedyncze restrykcje prawne nie zadziałają jak magiczna różdżka – tłumaczy Nola Ries z Faculty of Law's Health Law and Science Policy Group (Wydział Prawa Zdrowotnego i Grupa Polityki Naukowej) – należy podjąć działania na różnych poziomach, tych wymierzonych w przemysł żywieniowy i tych, zajmujących się każdym z osobna. Takie programy muszą ze sobą współdziałać, żeby coś osiągnąć.


Niektóre kraje, takie jak Kanada czy Francja, już dziś nałożyły wysokie podatki na śmieciowe jedzenie. Ries wskazuje, że takie rozwiązanie nie tylko zmniejsza konsumpcję, ale w dłuższym czasie zapewnia państwu dochód, który może być przeznaczony na walkę z otyłością na innych poziomach.

Kolejnym krokiem byłoby umieszczanie informacyjnych etykiet w menu, co w kwestii odżywiania pozwoli Amerykanom dokonać świadomych wyborów. Takie rozwiązanie jest mniej przymusowe niż podwyższenie podatków czy prawne zakazy, więc powinno być wprowadzone równolegle z nimi.

Ries podkreśla, że niektóre programy – jak np. ulga podatkowa dla rodziców za to, że ich dziecko uprawia sport – nie przyniosły przewidywanych efektów.

Jednak zachęty finansowe mogą odnieść większy sukces. Podobne, krótkoterminowe programy stosowano już przy okazji walki z nałogowym paleniem i otyłością. Inwestowanie pieniędzy w akcje zachęcające do zdrowego trybu życia mogą przynieść więcej korzyści niż powszechne obecnie informacje jak powinniśmy się odżywiać.

- Zamiast tracić pieniądze na kampanie, w których mówi się ludziom to, co już i tak wiedzą – jak np. "zjedz swoje warzywka i pobiegaj trochę" – warto byłoby skupić się na programach, które pomogą im zacząć i utrzymać swoje zdrowe nawyki – tłumaczy Ries.



red. Aleksandra Lasota-Barańska

Komentarze do: Mandat za otyłość?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz