Szukaj

Najnowsze doniesienia antropologów obalają tradycyjne poglądy na ludzką ciążę

Podziel się
Komentarze0

Długość okresu ciąży jest ograniczona przede wszystkim przez metabolizm organizmu kobiety, a nie przez rozmiar kanału rodnego, donosi badanie opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences. Stanowi to nie lada wyzwanie dla długo wyznawanego poglądu mówiącego o swoistej ewolucyjnej wymianie łatwego porodu, jaką zapewnia szeroki kanał rodny, na miednicę pozwalającą na poruszanie się w pozycji pionowej.



Dwie cechy odróżniają ludzi od innych naczelnych: duże mózgi oraz zdolność do chodzenia pionowo.

Mają jednak one swoją cenę – duże mózgi, a więc i duże głowy, które muszą być zdolne je pomieścić, przechodzą z trudnością przez ludzki kanał rodny. Jego większy rozmiar wiązałby się niestety z upośledzeniem umiejętności poruszania się na dwóch nogach.

Coś za coś, problem znany jako dylemat położniczy.

Do tej pory uważano, że właśnie dlatego długość ciąży naszego gatunku jest skrócona – ludzkie dzieci przychodzą na świat, zanim ich głowy staną się zbyt duże, by móc przecisnąć się przez kanał.

Niestety wiąże się to z ich większą bezradnością i nie w pełni wykształconymi zdolnościami ruchowymi i poznawczymi w porównaniu z potomstwem innych ssaków naczelnych.

„Tego właśnie uczono przez całe dekady na zajęciach z antropologii” - mówi główna autorka artykułu, antropolog Uniwersytetu Rhode Island, Holly Dunsworth.


Gdy jej zespół przyjrzał się bliżej tej teorii, okazało się, że nie istnieją mocne dowody wskazujące na to, by szersze biodra kobiet miały utrudniać chodzenie w pozycji pionowej. Ponadto, biorąc pod uwagę rozmiar ciała kobiety, ludzka ciąża jest nawet odrobinę dłuższa niż ciąża innych ssaków, a nie krótsza.

Ponadto, same niemowlęta również są większe, a nie mniejsze, choć ich zachowanie mogłoby kazać sądzić inaczej.

U wszystkich ssaków, w tym także ludzi, długość ciąży oraz wielkość potomstwa można przewidzieć na podstawie rozmiaru ciała kobiety, a ten związany jest mocno z metabolizmem organizmu.

Bazując na pracy Petera Ellisona oraz Hermana Pontzera, dwójki ekspertów w dziedzinie ludzkiej fizjologii i energetyki, Dunsworth wraz z współpracownikami stworzyła nową hipotezę „Energetyka, ciąża i rozwój”, nazwaną w skrócie EGG (z ang. energetics, gestation, and growth).

„Zgodnie z EGG, dzieci przychodzą na świat kiedy przychodzą, ponieważ organizm kobiecy nie może już włożyć więcej energii w ciążę i rozwój płodu,” tłumaczy Dunsworth. „To energia kobiety stanowi ewolucyjne ograniczenie, a nie rozmiar jej bioder.”

Istnieje bowiem limit kalorii, jakie przyjąć może organizm ludzki jednego dnia, określany jako strefa niebezpiecznego metabolizmu. W trakcie ciąży, kobiety stopniowo zbliżają się do tego limitu i kiedy mają już go przekroczyć, następuje poród.

Gdyby kobiety utrzymywały ciąże przez 16 miesięcy, tak by niemowlę umiało już raczkować zaraz po narodzinach, jak np. małe szympansy, dawno już przekroczyłyby strefę niebezpiecznego metabolizmu, a jest to – jak twierdzą naukowcy – fizjologicznie niemożliwe.

Komentarze do: Najnowsze doniesienia antropologów obalają tradycyjne poglądy na ludzką ciążę

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz