Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
monika28
monika28 29-01-2009 17:00

Hej dziewczynki,ja ciagle czekam do wtorku,ale kiepsko się czuję.Boli mnie brzuch i te poranne mdłości.Kręgosłup też mnie boli,ale ogólnie to i tak jest lepiej niż w pierwszej ciąży,bo wtedy było strasznie. Przez pierwsze trzy miesiące,to cały czas wymiotowałam.

promyczeeek28
promyczeeek28 29-01-2009 17:38

ja mam 28 lat- pytalyscie o to. Przespalam sie troszke teraz i jakos mi lepiej- moze rzeczywiscie ten zabieg mi ulatwi wiele rzeczy, musze byc cierpliwa, najgorzej ze w takich pelnych napiecia sytuacjach jestem niedobra dla meza, chociaz on tez to przezywa...
Chyba jednak zdecyduje sie na prywatne leczenie, nasz szpital nie slynie z dobrze wykonanych zabiegow, a wszczegolnosci porodow, wiec troszke sie boje ze mi cos zepsuja.
Pawel stwierdzil ze on chyba tez ma cos do powiedzenia jesli chodzi o moje zdrowie i wogole- kochany ten moj maz:)
Buziaki dziewczyny- trzymam kciuki za kazda z Was- codziennie zaskakuja nas jakies nowe wiadomosci- jednak musimy jakos sobie z tym radzic, ciesze sie ze tu trafilam, dzieki:*

aniam1313
aniam1313 29-01-2009 18:49

Promyczku,bardzo Ci współczuję :((( i nie potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz...ale znasz powiedzenie: "co się odwlecze to nie uciecze"??? Zobaczysz,że jeszcze będziesz mieć dzidziusia...wspaniałego,kochanego,
zdrowego,a może i nawet nie jednego ;)))Teraz to musisz skupić się na sobie i swoim zdrowiu i naprawdę nie martw się na zapas,jeszcze wszystko się ułoży.Dziewczyny mają rację,bardzo dużo kobiet boryka się z takim problemem jak Ty ale to nie jest wyrok,tego można bardzo szybko się pozbyć.
Trzymaj się cieplutko i nie daj ponurym myślom!
Pozdrawiam!

łasica
łasica 29-01-2009 20:53

Promyczku Nasz nie ma tego zlego ....moze tak mialo byc ,sluchaj meza bo Cie bardzo kocha (wnioskuje )a wiek 28 lat to jeszce nie 45 wiec masz czas ,podlecz sie i pozytywnie nastaw na to bo my tu kciuki trzymamy ,bbbardzo mocno:D


A TY Olciu80 wylecz to cholerstwo:D i do dzieła i tez trzymam kciuki,

anielicao2
anielicao2 29-01-2009 21:02

PROMYCZKU!!!!!!!!!! Ja 2 lata temu miałam torbiel 35 na 45 mm. NIE MIAŁAM zadnej operacji, dostałam leki - orgamertil i brałam go 3 mieisące po tym czasie stwierdzono brak torbieli, ja mam PCO i jestem tez narazona na torbiele jajników, ale się nie pojawiają. A ostatnio lekarz mi powiedział, że nie ma sladu na jajnikach by kiedykolwiek były jakiekolwiek torbiele. wiec NIE PANIKUJ i spróbuj leczenia chormonami:) a wrecz wskazane bys tez mogla teraz zasc w ciaze bo ty on sam sie wchłonął. Na operacje sie nie zgadzaj bo w wieksosci jesli tna to wycinaja jajnik lecz jesli laparoskop to tylko sama torbiel:)

Agakrak
Agakrak 29-01-2009 21:15

Olka, już Ci mówie jakie my mieliśmy badania. Więc tak, mój mąż miał badanie krwi na FSH i testosteron oraz seminogram i test potrójny nasienia, chromatyne. Ja miałam badania krwi na: TSH (FSH i LH), prolaktyna, CA-125, Anty-TPO. Badania te miałam w określonym dniu cyklu. Potem miałam badania czystości pochwy tzn wymaz z pochwy bakteriologoczno - mykologiczny, wymaz z kanału szyjki macicy na ureaplasme i mycoplasme i chlamydie.Po czym okazało się że mam ureaplasme na co brałam antybiotyki. Gdy powtórny wymaz wyszedł ok, zrobiono mi test drożności jajowodów- wyszedł ok, obydwa drożne.Następnie był test postkoitalny czyli wrogości śluzu gdzie okazało się że ani jeden plemnik nie przeżył w moim śluzie i wszystko okazało się jasne. Gdyby nie to badanie to nigdy nie dowiedziałabym się co mi jest bo ta przypadłość nie ma absolutnie żadnych objawów, oprócz tego że nie ma możliwości zajścia w ciążę, co jest bardzo logiczne.Jeśli chodzi o chlamydie to poczytaj w internecie coś na ten temat, bo wiem tyle że jest to bakteria, którą leczy się antybiotykami i to obydwojga partnerów.Ale nie słyszałam żeby były z tym szczególnie jakieś szczególnie duże problemy z wyleczeniem.Sprawdź sobie w internecie. Wiesz Olu, zrobicie z mężem jak będziecie chcieli, nie chciałabym się tu mądrzyć, wiem tylko po sobie że jesteśmy sami na siebie z moim mężem źli o to że tak późno zdecydowaliśmy się na leczenie. Wiesz myślę że skoro ktoś przez kilka dobrych lat nie może zajść w ciążę to raczej nie ma co liczyć na to że siłami natury się uda, bo to tylko oznacza że gdzieś tam musi być jakiś problem który warto jak najszybciej rozpoznać, wyleczyć i zrobić wszystko by się wreszcie udało. Oczywiście cuda się zdażają, ale ja stwierdziłam że mam już 32 lata i coraz mniej czasu na to by na ten cud czekać. Dlatego cieszę się że wybrałam się wreszcie do specjalisty, który pomógł mi wyszukać mój problem a teraz pomaga mi walczyć z nim.Więc jeśli uważasz że Twój lekarz jest naprawdę dobry w tym co robi (a to połowa sukcesu) to przypilnuj go by wykonał Tobie i mężowi wszystkie podstawowe badania które mogą i wykluczą te chociaż podstawowe problemy z zajściem w ciążę. Bo samo badanie krwi czy wymazy a nawet badanie "ręczne" lekarskie może nic nie wykazać, bo np bardzo, bardzo czesto kobiety mają zwyczajnie niedrożne jajowody i nic innego tego nie potrafi wykryć tylko test drożności. Przemyślcie to sobie wszystko Olka razem z mężem i jeśli jeszcze dołączy do tego lekarz to z pewnością się uda, zobaczysz!

Agakrak
Agakrak 29-01-2009 21:27

Niunia, ja tak samo jak Ty przed badaniem drożności naczytałam się w internecie różnych strasznych opinii i potem prawie mdlałam ze strachu przed gabinetem. Również jak Ty płaciłam za niego 300 zł, więc jestem pewna że będziesz mieć go tą samą nowoczesną już metodą robione co ja. To o czym piszą inne dziewczyny jest robione inaczej, przy pomocy chyba zdjęć rtg (przynajmniej tak wywnioskowałam z opisu tych dziewczyn i robi się je najczęściej jeszcze w szpitalach przy znieczuleniu), natomiast to które Ty będziesz miała robione jest przy pomocy usg i roztworu soli fizjologicznej która pod ciśnieniem lekarz wtryśnie ci do jajowodów, bez żadnego znieczulenia. I uwierz mi proszę, TO ABSOLUTNIE N I C
NIE BOLI !!!!!! Badanie trwa zaledwie 3 minuty i nawet nie będziesz czuła że już się ono odbyło.Ja cały czas czekałam kiedy wkońcu mnie zaboli a doktor mówi to już koniec, może się pani ubrać.Więc rób je jak najszybciej i życze by wszystko było ok, bo jeśli nie będzie to potem czeka Cie jeszcze laparoskopia i niwelowanie zrostów.

Ola80
Ola80 29-01-2009 21:50

Aguś dzięki za szczegółowy opis. U mnie z hormonami wszystko w porządku. Wszystkie te badania miałam wykonywane w klinice niepłodności, mężowi wychodziły tylko niektóre parametry nasienia niezbyt na co stwierdzono że może to być zapalenie. Ale dalej nie wiedzą z czego się to wzięło, a lekarz chce zrobić jeszcze badania, żeby wiadomo było jaki antybiotyk podać. W tym roku kończę 29 lat i tak sobie pomyślałam, że poczekam jeszcze ten rok, jeśli nadal badania będą ok to od stycznia przyszłego roku wybierzemy się do Krakowa, tam gdzie ty się leczysz. Właściwie to tak ostatnio stwierdzam, że teraz to nie jest najlepszy moment na dziecko dla mnie. Tyle rzeczy mam do zrobienia w firmie, wszystko mi się rozrasta i szczerze powiedziawszy nie wiedziałam że to tak będzie wyglądało. Chciałam zawsze poświęcić jak najwięcej czasu kruszynce, teraz trudno byłoby mi to pogodzić. Koleżanki twierdzą że tak naprawdę to nigdy nie jest odpowiedni czas na dziecko, dopiero gdy się człowiek dowiaduje że jest w ciąży to się zastanawia, jak to mogło się wieść życie bez kochanego bobaska. Po tych kilku latach stwierdzam, że nawet dobrze że wcześniej nic nam nie wyszło. Zdaję sobie też sprawę, że czas ucieka,a u kobiet to po 30 coraz trudniej. Ja jednak mam jakieś przeczucia że wszystko będzie dobrze. Ułoży się tak jak powinno być. Nie wiem dlaczego tak myślę, nie wiem skąd takie przemyślenia, jestem jednak pewna, że będzie wszystko w porządku. Kuzynka czekała na dziecko 10 lat. Wszystkie badania książkowe, żadnych dolegliwości, jak wyluzowali totalnie, bo stwierdzili że już nic się im nie trafi okazało się że po jakimś czasie jest ona w ciąży. Mam takie spokojne myśli, że nam się uda. Nie wiem, dlaczego tak jest, wiem jednak że gdyby się teraz okazało że jestem w ciąży równie mocno bym się cieszyła jak rok wcześniej. Postanowiłam sobie, że na ten rok zupełnie wyluzuję, to mi jest potrzebne, a nie wypatrywanie za każdym razem czy przyjdzie miesiączka czy nie. I powiem wam, że dobrze mi z tym, nie muszę wyczekiwać, nie stresuję się, nie wmawiam sobie żadnych objawów ciążowych. Oh ale mnie na rozmyślanie szczere wzięło. Kurcze czasami się nam to życie tak dziwnie układa, że niby porażka, ale z drugiej strony zawsze jakieś pozytywy z tego są. Tak jak kochana kuzynka mówi: każde niepowodzenie trzyma też prezent w ręku. Dziewczynki życzę wam oczywiście samych brzuszkowych prezentów :)

łasica
łasica 29-01-2009 22:28

ja mysle Ola ze Ty sobie sama teraz prezent zrobilas tym ze sie wyluzujesz....bez stresu ,bez nerwow i moze a noz niespodzianka w polowie roku :D i zagadzam sie z toba ze czasem tak sie uklada jak ma sie ukladac,Milego dnia jutro ,dobranoc

niunia25
niunia25 30-01-2009 08:04

Dzięki Aguś! Boże gdyby nie Ty to ja bym chyba umarła ze strachu,całą noc dziś nie spałam bo to badanie mam dziś o 12. Napisze oczywiście jak poszło! Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję, że mi odpisałaś-naprawdę od razu lepiej się czuję. Lecę się szykować do kliniki! Pa dziewczynki ;D

Agakrak
Agakrak 30-01-2009 08:39

Kochana Olu- i to właśnie w tym wszystkim jest najważniejsze - pozytywne myślenie i nastawienie do tego co się w życiu robi i to bez wzgl na to o co chodzi, czy to o dzidziusia, czy o firmę, czy o rodzinę itd, najważniejsza jest wiara że się uda- to już wielki sukces!Miłego dnia!!

Agakrak
Agakrak 30-01-2009 08:41

Niunia, trzymam kciuki i czekam na odpowiedź- powodzenia!!

Ola80
Ola80 30-01-2009 10:02

Pogadałam sobie wczoraj nawet fajnie z moim mężem-oj jaki on jest cierpliwy do mnie i kochany. Powiedziałam mu że dosyć patrzenia na kalkulatory dni płodnych, kochamy się wtedy kiedy mamy naprawdę ochotę, a nie z kalendarzem w ręku, kiedy najlepiej. I wiecie co? Jakoś mi tak lżej z tym wszystkim, tym bardziej czuję, że będzie bardzo dobrze. Wiem, że nie da się w ogóle o tym nie myśleć, ale w grudniu gdy miałam tyle pracy, zamówień, wystaw to po prostu nawet zapomniałam kiedy ma @ przyjść i tyle stresu mi to zaoszczędziło, bo w ogóle nie myślałam uda się, nie uda się. Nadzieja jest i jest najważniejsze. A póki co pozytywne nastawienie bardzo dobrze mi robi i tego będę się trzymać, czego oczywiście i wam drogi koleżanki życzę. Miłego dnia

Ola80
Ola80 30-01-2009 10:03

Niunia ja również z Agakrak trzymam kciuki. Koleżanka miała również taki zabieg i kompletnie nawet nie wiedziała kiedy było po wszystkim. Tak więc nie stresuj się, dobrze będzie. Powodzenia i czekamy na wieści.

HOPE
HOPE 30-01-2009 11:05

Niunia dolanczam sie do kciukow dziewczyn - jestem pewna, ze bedzie ok i przyjdziesz do domku z usmiechem, ze tak sie balas a to nic takiego strasznego :)
Ola dla ciebie gratulacje za takie pozytywne myslenie :)Bywa, ze pozytywne myslenie jest najlepszym lekarstwem na rozne dolegliwosci, wiec mam nadzieje ze u Ciebie tez tak bedzie:)
Ja w tym miesiacu probuje pierwszy raz testy owulacyjne, zobacze co mi z tego wyjdzie.Zawsze mialam dziwne przeczucie ze nie trafiam w dni plodne wiec chce to sprawdzic.Jak narazie od paru dni testy nie wykazuja owulacji ale bede cierpliwa i jeszcze troszke poczekam.Potem to juz na bank do lekarza.Tez chce juz miec ta swiadomosc ze robie wszystko, zeby miec tego ukochanego bobaska.Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn i choc pisze czasami, to czytam codziennie co tam u Was slychac i za wszystkie trzymam kciuki!!! :)

Ola80
Ola80 30-01-2009 11:59

HOPE źyczę ci aby testy wykazały dni płodne. Bo ja używałam trzy msc, siostra też i kompletnie nam nic nie wykazywały. Ale różne opinie o testach słyszałam. Więcej pozytywnych. Faktycznie czasami tak się zdarza, że nie wiemy kiedy są te ważne dni, a testy to pokażą i wtedy już do dzieła... HOPE powodzenia!

Ola80
Ola80 30-01-2009 12:00

No nasza Niunia już w trakcie zabiegu. Kochana myślimy o tobie ciepło i niczym się nie stresuj. Będzie dobrze. Trzymamy kciuki :)

emka_81
emka_81 30-01-2009 14:43

witam wszystkie dziewczyny, czytam to forum od rana i nie moge się oderwać. Cóż sama jestem na etapie lekkich niedowierzań, bo w grudniu zdecydowalismy sie z męzem zaczac jakies konkretne działania w kierunku dziecka, i ostani okres 25.12. (po strasznie krotkim cyklu 25 dniowym, gdy zwykle mialam 30 dni i dluzej) przywitalam z rozczarowaniem. Mój maż byl przekonany że uda nam sie bardzo szybko, wiec tylko sie z tego w duchu troche śmiałam, gdy nie dostałam miesiaczki do 24 stycznia (a zatem było to już 30 dni), zacząl mnie bolec brzuch i piersi pomyslam wiec , ze jednak bedzie okres, ale nic sie nie pojawiło i po weekendzie w ostatni pon. kupilam test, w nocy sniło mi sie ze jestem w ciązy, wiec rano 27.01. o 6.00 pobieglam szybciutko zrobic co trzeba i .... jakiez bylo moje zdiwienie gdy bardzo szybko zaraz po jakis 20 sekundach pojawily sie 2 wyrazne kreski - choc ta ciazowa ciut slabsza!!!!
po chwili radosnego oszolomienia pobieglam do męza, ktory widzial ze cos dlugo ne wychodze z łazienki , ale nie byl pewny czy robie test , (bo wieczorem zapowiedzialm ze poczekam do swojego dnia wolnego w czwartek), i pokazalam mu test razem z instrukcją, cieszymy sie bardzo, ale momentami watpie cyz to mozliwe.Czy pierwszy test ( pre-test polecany przez Polskie towarzystwo ginekologiczne i z ponoc 99% skutecznoscia, moze dac mi juz pewną odpowiedz?)nie chce kupowac kolejnych i zastanwiam sie nad badaniem krwi beta HCG czy jedno badanie wystarczy dla potwierdzenia?, dodam ze wyliczylam, ze (liczac od 1 dnia ostatniej miesiaczki) bylabym w 5 jak nie 6 tyg. ciązy, czyli 3 tydzien po zaplodnieniu, dzwonilam do lekarza, ale polozna powedziala mi, ze to jeszcze moze byc za wczesnie i kazala troche poczekac i lykac kwas foliowy co i tak od prawie 3 miesiecy robie, mysle ze nie wytrzymam dluzej tej niepewnosci niz do przyszlego czwartku , wtedy byloby to chyba po 6 tyg.liczonym od ostatniej miesiaczki, czy wowczas badanie ginekologiczne juz cos wykaze i czy mozna juz wtedy usg zrobic? pozdrawiam

Ola80
Ola80 30-01-2009 15:07

Emka skoro test wyszedł pozytywny to nie pozostaje nic innego jak:
1. pogratulować - co od razu robię GRATULACJE!!!
2. zrobić badanie krwi (będziesz wtedy pewna i niepotrzebnie się stresowała)
3. łykać kwas foliowy (co już czynisz)
4. dbać o siebie i o fasolkę
5. i co najważniejsze: pozytywnie myśleć, że wszystko będzie dobrze, że ciąża przebiegnie bezproblemowo i zdrowo brzuszek będzie rósł i za 8,5 msc będziesz najszczęśliwszą mamą na świecie
Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam

martitka80
martitka80 30-01-2009 15:50

Witam Emka. Gratuluję następnej zafasolkowanej,raczej nie ma mowy o pomyłce, jeżeli testy się mylą to w drugą stronę,czasami jest ciąża a one jej jeszcze nie wykrywają,ale jeżeli są dwie kreseczki to będzie dzidziuś :) Poczekaj jeszcze ok.tygodnia i idź do lekarza. No i tak jak mówi Ola dbaj o siebie teraz bardziej. Pozdrawiam

Odpowiedz w wątku