Szukaj

Genetyczne powody, dla których niektórzy z nas są szczęśliwsi

Podziel się
Komentarze0

Każdy z nas zna kogoś, kto jest szczęśliwy. Kto śpi dobrze, kto je wtedy, kiedy jest głodny, kto ćwiczy, kiedy jego ciało tego potrzebuje. Kto czuje się dobrze, kiedy zdarza mu się coś dobrego, a źle, kiedy przydarza się coś złego. Kto ma kolorowe sny, mimo doświadczenia naprawdę strasznych osobistych tragedii.


I każdy z nas zna chyba kogoś, kto cierpi na bezsenność, opycha się lodami, a następnie biega 8 kilometrów dziennie, aby spalić to, co zjadł. Kto jest niespokojny, nawet jeśli dzieje się coś dobrego. Kto zawsze czuje się niepewnie.

Skąd taka niesprawiedliwość dziejowa, zadali sobie pytanie naukowcy z UCLA, w Stanach Zjednoczonych? Nikt nikomu źle nie życzy, ale...

Receptor oksytocyny

Badacze amerykańscy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles przedstawiają swoje nowe badanie nad genem receptorem oksytocyny (OXTR). Stwierdzili oni, że gen ten w znacznym stopniu odpowiada za optymizm i dobre samopoczucie.

Jak się udało potwierdzić, jeśli brakuje nam pewnych nukleotydów w specyficznym miejscu tego genu, z dużym prawdopodobieństwem zawsze będziemy widzieć zawsze „szklankę w połowie pełną”, zamiast tylko „szklanki w połowie pustą”.

Jak mówią badania bowiem, jeżeli mamy te nukleotydy w specyficznym miejscu tego genu, bardzo prawdopodobne jest, że mamy również generalnie znacznie niższy poziom optymizmu, dobrego samopoczucia i opanowania, a także znacząco wyższe poziomy symptomów depresyjnych, niż nasz bardziej szczęśliwy kolega.

Reakcje na odkrycie badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles

Niektórzy zaragowali na to odkrycie łącząc jest z pożądaniem – prawdopodobnie pośród ludzi pozbawionych genu szczęścia - osiągnięcia lepszego samopoczucia przy pomocy chemii.


Gen szczęścia odkryty przez UCLA, i nie jest to kokaina ani OxyContin (zbieżność nazwy z oksytocyną raczej nie jest przypadkowa...), bardzo silny narkotyk, który sprawia, że ludzie są naprawdę happy. Co nie byłoby złe, gdyby ten narkotyk nie był przy okazji bardzo silnie uzależniający.

Geny i szczęście, czy mamy na to jakiś wpływ?

Badanie amerykańskich naukowców zostało okrzyknięte przełomowym, co zresztą nie dziwi. Jednakże, podstawowy przekaz wypływający z niego – czyli fakt, że ludzie rodzą się z tendencją do poczucia szczęścia – nie jest wielką niespodzianką.


Wystarczy zresztą przeprowadzić poszukiwania na własną rękę w Google. Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę frazę taką jak „happy gene” czyli gen szczęścia, z pewnością wyskoczy nam mnóstwo linków do stron mówiących o tym, że około pięćdziesięciu procent naszego dobrego samopoczucia jest sprawą dziedziczenia.

Inni naukowcy z kolei stwierdzają, że to zupełnie inny gen, nazwany genem 5-HTTLPR, odpowiada za regulację serotoniny. Serotonina jest neuroprzekaźnikiem, a bardziej powszechnie jest znana również pod nazwą „hormon szczęścia”.

A teraz pojawia się „happy hour gene”, czyli „gen szczęśliwych godzin”, który może choćby częściowo wyjaśnić, dlaczego niektórzy z naszych przyjaciół mogą pić pod stołem i ciągle budzić się po prawej stronie łóżka następnego ranka.

Czy odkrycie badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego przynosi także nieco ulgi, wszystkim tym, którzy nie potrafią stale cieszyć się z niczego? To kwestia genów, zawsze można sobie powiedzieć. W rzeczywistości, amerykańscy naukowcy podkreślają fakt, że działanie genu szczęścia niekoniecznie jest determinujące, o ile mu na to nie pozwolimy.

Jeśli masz gen zielonych oczu, to będziesz mieć zielone oczy, wyjaśniają badacze. Ale gen szczęścia zdaje się być bardziej elastyczny, na szczęście dla nas. Wiele czynników, takich jak styl odżywiania kobiety w ciąży, dobry seks, bliskie przyjaźnie, ćwiczenia, medytacja oraz terapie – wszystko to może wpłynąć na nasz poziom oksytocyny, a co za tym idzie, także na optymizm i dobre zdanie o sobie.

To znaczy, że każdy jest kowalem własnego szczęścia, przynajmniej częściowo. Poza tym, szczęście tkwi w oku patrzącego, mówi mądre powiedzenie. Jeśli coś w twoich oczach wydaje się nieszczęściem, ktoś inny może znaleźć w tym pocieszenie.

Jeśli jesteś tym szczęściarzem, który ma gen szczęścia, prawdopodobnie nie zastanawiasz się nad „dlaczego i jak”, bo prawdopodobnie nawet tego nie czytasz. Prawdopodobnie bawisz się gdzieś indziej z najlepszym przyjacielem, oglądasz zachód słońca z partnerem, czytasz dobrą książkę i korzystasz w pełni z tego, co przynosi ci życie, w swoim własnym, doborowym towarzystwie.

Komentarze do: Genetyczne powody, dla których niektórzy z nas są szczęśliwsi

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz