Szukaj

Alkoholizm - przyczyny, formy, objawy, leczenie

Podziel się
Komentarze0

Ocenia się, że jakieś 75% populacji pije alkohol. Dla około 10% spośród nich, konsumpcja ta będzie przyczyną poważnych problemów zdrowotnych, w pracy, finansowych, rodzinnych, problemów w związkach. Stwierdza się, że mężczyźni są pięć razy bardziej zagrożeni alkoholizmem niż kobiety. Jednakże, poziom alkoholizmu pośród kobiet ciągle rośnie.


Wstęp

Kiedy dana osoba konsumuje alkohol mimo tego, że szkodzi on jej zdrowiu i samopoczuciu, chodzi o nadmierną konsumpcję, albo o uzależnienie od alkoholu, czyli o alkoholizm.

Czytaj również: Dlaczego mężczyźni są bardziej podatni na alkoholizm?

Przyczyny alkoholizmu

Osobny artykul na ten temat: Przyczyny alkoholizmu

Alkoholizm to problem medyczny. Mimo że dokładna przyczyna alkoholizmu pozostaje nieznana, badania pokazują coraz bardziej, że predyspozycje do tej choroby mogą być dziedziczne, a ryzyko rośnie w rodzinach, w których członkowie (przede wszystkim rodzice oraz rodzeństwo) są uzależnieni.

Inne czynniki ryzyka to:
  • zaburzenia psychiczne, takie jak schizofrenia, depresja, niepokój psychiczny;
  • bieda;
  • odizolowanie społeczne;
  • nieśmiałość.
Poza tym, sposób, w jaki ciało przetwarza alkohol, może mieć również wpływ na ryzyko uzależnienia od alkoholu. Badania wykazały, że osoby, które potrzebują względnie większej ilości alkoholu, aby odczuć jego działanie, są bardziej podatne na uzależnienie.

Działanie alkoholu

Wszystkie narkotyki (a więc także i alkohol) wpływają na „mechanizm nagrody” w mózgu. Jeśli, za każdy razem, jak dana osoba kosumuje narkotyk, zaczyna czuć się dobrze, generalnie wzbudzi to chęć ponownej konsumpcji. Ta wspólna cecha charakterystyczna może wyjaśnić dlaczego ludzie konsumują w nadmiarze narkotyki, w tym także i alkohol. Tak jak jest to w przypadku narkotyków, jeśli konsumujesz go regularnie, twoje ciało będzie potrzebowało coraz większej ilości alkoholu, aby uzyskać ten sam efekt. Zjawisko to nazywa się tolerancją na alkohol i w ostatecznym rozrachunku może się przyczynić do popadnięcia w uzależnienie.

Alkohol działa jak depresant na układ nerwowy – wywiera działanie odwrotne do działania leku antydepresyjnego. Jednakże, ponieważ alkohol zmniejsza aktywność tej części mózgu, która zarządza i hamuje zachowania, większość ludzi uważa to działanie za przyjemne, kiedy konsumują umiarkowaną ilość alkoholu.W rzeczywistości, nadmierna konsumpcja alkoholu zwiększa ryzyko zachorowania na prawie wszystkie choroby. Alkohol jest trucizną - działa jak trucizna na wiele typów komórek. W małej ilości, alkohol hamuje ich aktywność. W wysokich dawkach, może je zabić. Mimo że większość substancji, które działają na mózg, stymuluje produkcję hormonów mózgowych (serotonina, dopamina), to alkohol właśnie zmniejsza stężenie tych substancji, a jednocześnie podnosi stężenie innych.

Kiedy alkohol jest konsumowany w wyższych dawkach, staje się ewidentne, że jest to substancja toksyczna. Dowód? Wymioty, otępienie, zmiana zachowania, uszkodzenie układu nerowowego, a nawet „zwykłe” bóle głowy oraz odwodnienie. W wysokich dawkach alkohol może zabić, ponieważ znosi funkcję oddychania oraz funkcję serca. Nawet w dawkach nie śmiertelnych, alkohol może spowodować śmierć. Przyczyną jest zachłystowe zapalenie płuc, kiedy dana osoba głęboko śpi po nocy pijaństwa i dusi się własnymi wymiocinami. W normalnych warunkach, odruch krtaniowy zapobiega połknięciu wymiotów, ale kiedy układ nerwowy jest upośledzony przez alkohol, refleks ten nie działa.

Zagrożenie hipoglikemią

Dodatkowo, kiedy pijemy alkohol na czczo, ryzykujemy atakiem hipoglikemii. Oznacza to, że alkohol powoduje gwałtowne skoki cukru we krwi. Pojawiają się wtedy objawy takie jak: otępienie, anormalne zachowanie, śpiączka i konwulsje, w najpoważniejszych przypadkach. Osoba, która względnie długo już nie jadła, może znaleźć się w szpitalu z powodu hipoglikemii, nawet jeśli poziom alkoholu etylowego we krwi jest bardzo niski. Sytuacja ta jest wyjątkowo groźna dla osoby, która choruje na cukrzycę i bierze insulinę.

Wpływ alkoholu na zdrowie

Z nadmierną i długoterminową konsumpcją alkoholu wiążą się również poważne przewlekłe problemy zdrowotne:
  • arytmia: anormalny rytm serca, który może prowadzić do nagłej śmierci, nawet u młodej osoby (która spożywa alkohol w nadmiernych ilościach);
  • choroba beri-beri, czyli niedobór witaminy B1 (tiamina): osoby, które są uzależnione od alkoholu, często cierpią na niedobór tiaminy. Deficyt ten wiąze się z uszkodzeniami serca oraz degeneracją umysłową;
  • uszkodzenia mózgu: alkohol zabija komórki mózgu;
  • cukrzyca;
  • uszkodzenia serca (kardiomiopatia): charakteryzują się zmianą w rozmiarze i w strukturze serca;
  • nadciśnienie tętnicze (wzrasta ciśnienie krwi);
  • choroby wątroby, takie jak marskość:
  • utrata czucia na poziomie rąk, stóp i innych stref ciała, spowodowana przez działanie na układ nerwowy;
  • wrzody żołądka oraz zapalenie błony śluzowej żołądka;
  • nowotwory (wątroba, trzustka, etc.)
Czytaj również: Psychiatryczne powikłania uzależnienia od alkoholu
Alkohol sprzyja powstawaniu nowotworów

Choroba alkoholowa – co to jest?

Jest to postępująca choroba przewlekła, śmiertelna, ale uleczalna. Jej przebieg jest przewidywalny. Światowa Organizacja Zdrowia wyróżnia alkoholizm ostry i chroniczny.

Formy kliniczne alkoholizmu

Alkoholizm ostry

Proste pijaństwo: pobudzenie intelektualne i ruchowe, czasami z agresją albo depresją, euforią, optymizmem.

Pijaństwo większe
: niespójna mowa, problemy motoryczne i neurologiczne, zaburzenia widzenia, zapalenie móżdżku, niezręczność.

Ostre pijaństwo
: na tym poziomie pojawia się śpiączka, wielkie problemy neurologiczne, krwotoki z układu pokarmowego, otępienie. A w końcu śmierć.

Alkoholizm chroniczny

Poranne trzęsienie ciała: mdłości, biegunki, poty, drażliwość. W przypadku przerwania picia, trzęsienie utrzymuje się wiele dni, pojawiają się koszmary oraz niepokój psychiczny. Napady konwulsji: mogą się pojawić po 48-godzinnym odwyku i mogą zapowiadać delirium tremens. Halucynacje.

Delirium tremens

To bardzo poważna powikłanie alkoholizmu chronicznego. Pojawia się przede wszystkim w przypadku nagłego i przypadkowego odwyku, w następstwie wypadku, na przykład, choroby, interwencji chirurgicznej. Delirium tremens pojawia się, kiedy alkoholik jest potężnie zatruty, po ponad dziesięciu latach pijaństwa; w ciągu 2 – 3 dni po odwyku. Objawia się trzęsieniem ciała, halucynacjami, oszołomieniem, dezorientacją, zaburzeniami pamięci, bezsennością, często napadami padaczki, niespójną mową. Ważne jest więc, żeby dobrze się nawadaniać i zażywać leki sedatywne – dlatego też lepiej nie przeprowadzać samotnie odwyku.

Natomiast, delirium klasyczne, gdzie pojawiają się wielkie pobudzenie, trzęsienie ciała, problemy z równowagą, gorączka (temperatura może podnieść się nawet do 40 stopni) i odwodnienie, jest o wiele trudniejsze do leczenia, ale cofa się samo zazwyczaj w ciągu 2 – 3 dni. Należy odróżnić je od innych encefalopatii metabolicznych u alkoholików, do których zresztą może się dodać. 

Przebieg choroby alkoholowej

Nie wszyscy są co do tego przekonani, ale alkoholizm jest postacią alergii fizycznej, zdublowanej przez obsesję umysłową. Jednym z objawów alkoholizmu jest przymusowe picie. Ten „obowiązek” picia jest nieadekwatny, nieprzewidywalny, nadmierny i ... stały. Uzależniony nie jest świadomy tego, że pije „przymusowo”, obsesyjnie.


Jest to choroba przewidywalna i postępująca: oznacza to, że będzie trwała, a dolegliwości się zaostrzą, jeśli choroba nie będzie leczona. Alkoholizm ma bardzo przewidywalny przebieg, przed którym nie uchroni się żaden uzależniony: poczynając od przyjemności wiążącej się z piciem socjalnym, przechodząc przez porzucenie swoich zainteresowań oraz aktywności, kończąc na kompletnej ruinie zdrowia.

Może się zdarzyć, iż pojawią epizody, w których zachowanie pozostaje stabilne, przez okres nawet kilku miesięcy, do kilku lat. Ale ponieważ alkoholizm ma wiele twarzy, zachowanie może być stabilne, podczas gdy inne „twarze” choroby się pogarszają. Uzależnienie działa bowiem zarazem na poziomie fizycznym, umysłowym, jak i na emocjonalnym oraz duchowym.

Jest to choroba pierwotna: alergia fizyczna na alkohol jest przyczyną wielu problemów, albo zaostrza te, które już istnieją.

Choroba jest stała i chroniczna: kiedy dana osoba zostanie dotknięta uzależnieniem od psychotropów, możemy powiedzieć, iż pozostaje bardzo wrażliwa, fizycznie i psychicznie, na wszelkiego rodzaju tego typu substancje. Kiedy zostanie przekroczony próg tolerancji, alkoholik nie może stać się znów „umiarkowanym” konsumentem. Jego układ nerwowy jest na to zbyt osłabiony. Ryzyko ponownego wyzwolenia obsesji mentalnej może okazać się śmiertelne. Jedyną alternatywą pozostaje powstrzymanie się przed wszelkimi psychotropami, które działają na mózg (alkohol, stymulanty, amfetamina, leki uspokajające, barbituriany, nawet syropy przeciwkaszlowe, które zawierają kodeinę).

Choroba jest śmiertelna: pozostawiona samej sobie, bez leczenia, na 100%, prędzej czy później, zakończy się śmiercią.

Choroba jest uleczalna: dowodem na to są miliony ludzi, którzy są po odwyku i nie piją. Statystyki mówią o 70%-80% poziomie powodzenia leczenia. Ale, abstynencja jest złotą regułą, a rehabilitacja jest procesem na całe życie. Oznacza to, że uzależnienie od takich substancji nigdy nie jest uleczone na sto procent – należy przerwać całkowicie konsumpcję i zastąpić ją zdrowym stylem życia, z dala od alkoholu.

Objawy alkoholizmu i trzy fazy rozwoju choroby

Faza pierwsza choroby alkoholowej

Zaczynają się pojawiać objawy przepowiadające.

Uzależnienie psychiczne: jednostka wikła się w bardzo poważną relację z alkoholem, poprzez doświadczenie (pijąc go) i poprzez emocję (czując to).

Poszukiwanie przyjemności: zaczyna się poszukiwanie uczucia przyjemności i nagrody (mechanizm nagradzania). Objawia się to wyjątkowymi zwyczajami i zachowaniami uzależnionego. Chory łaknie produktu. Zaczyna go sobie organizować, aby nigdy mu go nie zabrakło. Budzi się niepokój o brak zapasów.

Poszukiwanie zmiany nastroju: uzależniony może kontrolować swój nastrój kontrolując konsumpcję. Już od pierwszego razu, kiedy pijemy, doświadczamy przyjemnego uczucia. Pozytywana relacja z alkoholem budzi rzekome poczucie zaufania. Alkohol zawsze dostarcza przyjemności. Może wpłynąć na zmiany nastroju. Jest skuteczny za każdym razem. Uśmierza stres, niepokój, łagodzi zły nastrój. Konsument zaczyna pić socjalnie. Faza pierwsza może trwać tygodniami, miesiącami, a nawet latami.

Faza druga choroby alkoholowej

Alkohol staje się potrzebą. Objawem tej fazy jest utrata kontroli nad piciem, usprawiedliwianie się, porzucenie wszelkich innych zainteresowań, aspołeczne zachowania, utrata pracy, przyjaciół. Chory zaczyna dzień od picia i musi pić coraz więcej, aby uzyskać ten sam efekt. Przeżywa ciężkie okresy, ale przecenia dobre chwile i minimalizuje okresy trudne. Antycypuje momenty konsumpcji i niepokoi się efektami. Ustala reguły, aby pić tyle, ile potrzebuje.

Niezauważalnie zmienia swój styl życia i styl konsumpcji: na przykład, niegdysiejsze „Nie piję przed wieczorem” zmienia się na „Nie piję przed 16h”. Następną fazą może być „Nie piję przed obiadem”. W efekcie – pije od rana. Stale myśli o piciu i nic go nie zmusi do zmiany myślenia. Zaczyna odznaczać się nadzwyczajną pomysłowością, niestety źle ukierunkowaną, ponieważ skupioną jedynie na mnożeniu okazji do picia i do wymyślania usprawiedliwień. Pomysłowość jest bezpośrednio proporcjonalna do stopnia uzależnienia.

Faza trzecia uzależnienia alkoholowego

Alkohol staje się celem samym w sobie. Chory nie ma żadnego poczucia odpowiedzialności, jest wyczerpany fizycznie i psychicznie, ale ciągle jest w stanie zorganizować sobie to, czego potrzebuje najbardziej; chroni swoje zapasy. Charakteryzuje się jednocześnie otępieniem umysłowym oraz trudnymi do określenia lękami, niezdefiniowanymi uczuciami i niechęcią, całkowitym załamaniem systemu alibi (wymyślanie usprawiedliwień już nie działa jak trzeba, a może nawet jest już niepotrzebne). Pojawia się zespół mózgowy podostry albo chroniczny. Chory traci kontakt z rzeczywistością (inną niż „rzeczywistość alkoholowa”).

Mechanizmy obronne: racjonalizacja, projekcja, wyparcie, iluzje (dziury w pamięci)

Każda istota ludzka nieświadomie ucieka się do niektórych mechanizmów obronnych, pozwalających „rozwiązać” problemy. Aby usprawiedliwić swoją decyzję o piciu alkoholu albo o braniu narkotyków, uzależniony rozwija w sobie taki stan umysłu, który pozwala mu, dzięki racjonalizacji, projekcji, wyparciu, a nawet dzięki dziurom w pamięci, utrzymać taki system iluzji, który pozwala zwalczyć problemy adaptacyjne. W ten sposób, uzależnionemu udaje się w pełni usprawiedliwić swój system wartości, zmniejszyć poczucie winy związane z poczuciem klęski i z destrukcyjnym zachowaniem.

Kiedy alkoholik wypije, zaczyna czuć się normalnie. W ostatecznym rozrachunku musi pić, ponieważ po prostu nie może żyć na trzeźwo. Ból, jaki z tego wynika, jest palący, ale nadzieja na lepsze samopoczucie sprawia, według alkoholika, że warto przez ten ból przejść. Nałogowiec cieszy się, że będzie miał możliwość uwolnić się od swoich trosk i wątpliwości, poddając się działaniu siły, która go przekracza. Alkohol doskonale pasuje do tego oczekiwania. Alkoholik więc oddaje kontrolę nad swoim życiem elementowi wrogiemu, z zewnątrz. Nałóg ma swoje źródło w strachu, którego doświadcza jednostka w obliczu świata. Strachu połączonego z poczuciem niezdolności do radzenia sobie samemu. Niezależnie od tego, jaka jest jego prawdziwa zdolność, nałogowiec uważa, iż jest totalnie nieudolny.

Racjonalizacja

Każda osoba zaczyna racjonalizować, kiedy jej zachowanie wprawia ją w zakłopotanie. Racjonalizacja bowiem pozwala nam się poczuć lepiej wobec nas samych, w obliczu tego, co nas upokarza. Nie wiemy za bardzo dlaczego osoba, która pije „socjalnie”, zaczyna nagle staczać się w kierunku szkodliwego uzależnienia. Podstawową sprawą jest to, że osoba uzależniona od alkoholu, jest nieświadoma swojej choroby. W miarę tego, jak jej zachowanie staje się coraz bardziej dziwaczne, wzrasta racjonalizacja, która ma zrekompensować przerażenie i koszty emocjonalne. Racjonalizacja nie dotyczy więc już sytuacji, ale raczej uczucia bólu.


Człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że racjonalizuje, chociaż jest to potencjalnie niebezpieczne. Dlatego też, im bardziej chory w nie wierzy, tym bardziej żyje iluzjami. A wiąże się z tym niska samoocena. W końcu, taki stan staje się przewlekły: nienawiść do siebie, coraz dziwniejsze zachowanie oraz postępująca choroba. Zmiany w osobowości i w nastroju, do tej pory niewidzialne, teraz są ewidentne: skoki nastroju, gwałtowne zachowania, wrogość, markotność. Alkoholik rozwija w sobie postawę autodestrukcyjną. Nie rozumie, że jego życie jest katastrofą właśnie z powodu alkoholu – nie ma już kontaktu z rzeczywistością.

Racjonalizacja stała się nieprawidłową funkcją mózgu. Nienawiść do siebie zamyka się w nieświadomości, za grubym i wysoki murem, którego nałogowiec nie potrafi sam pokonać, ponieważ nawet nie wie o jego istnieniu. Nigdy nie będzie czuł się dobrze, jeśli nie wypije; nigdy nie będzie się czuł dobrze, jeśli wypije.

Projekcja

Racjonalizacja już nie wystarcza, a więc nałogowiec rozwija inny system, który również nie jest świadomy. Chodzi tutaj o projekcję, czyli o negatywne uczucia, które chora osoba żywi sama do siebie, a które przypisuje swojemu otoczeniu: żonie, mężowi, pracodawcy, przyjacielowi. W odpowiedzi, otoczenie odwdzięcza się faktycznie tymi uczuciami, w odpowiedzi na sytuację, jaką tworzy uzależniony:
  • złość (konflikt między miłością i nienawiścią do chorego);
  • wstyd (za jego zachowanie, jak również wstyd za siebie, ponieważ nie potrafisz zrobić nic, żeby chory przestał pić);
  • ból (związany z obserwowaniem tego, jak osoba, którą się kocha, stacza się w miarę tego, jak choroba postępuje);
  • strach i niepewność (nie można na niego liczyć, nie wiadomo, kiedy i jak zareaguje; strach o pieniądze).

Iluzje

Racjonalizacja i projekcja pracują razem nad tym, żeby chory nie dowiedział się, że jest chory. W ten sposób, jest on niezdolny do zrozumienia, że prawdziwy problem istnieje. System iluzji jest typowy dla uzależnienia alkoholowego. Pojwiają się dziury w pamięci (blackout), czyli okresy amnezji, sprowokowane przez alkohol, który oddziaływuje na centralny układ nerwowy. Częstotliwość i długość trwania nie jest związana z ilością wypitego alkoholu. Ponieważ niepokój związany z dziurami pamięci jest wielki, uzależniony minimalizuje i nie wierzy w to, co otoczenie mówi mu na temat jego zachowania w tym okresie. System iluzji blokuje poczucie prawdy i zaprzecza chorobie.

Wyparcie

Z czasem, osoby uzależnione rozwijają zdolność spychania nieprzyjemnych i niepożądanych wspomnień. Racjonalizują swoje zachowania i wypierają te, których nie mogą zracjonalizować. Jest to mechanizm przeżycia. Nikt bowiem nie może zachować wspomnień ze wszystkich żenujących i kłopotliwych chwil, które przeżył w swoim życiu. Kiedy normalna osoba spycha niektóre wspomnienia, zazwyczaj nie ma to żadnych ciężkich konsekwencji, ponieważ zachowanie, które wytworzyło takie wspomnienie, nigdy więcej się nie powtórzy – uczymy się na własnych błędach. Zupełnie inaczej jest u alkoholika. Osoba uzależniona od alkoholu oraz ofiara tęsknoty za przyjemnością, pamięta jak się czuła, a nie jak się zachowywała.

Czy możemy zapobiec alkoholizmowi?

Najlepszą metodą prewencji jest po prostu nie pić alkoholu. Jeśli nie, należy ograniczyć się do maksymalnej ilości 14 porcji alkoholu tygodniowo dla kobiet  i 21 dla mężczyzn.

Leczenie alkoholizmu

Odwyk

Odwyk alkoholowy trwa zaledwie kilka dni, może trwać tydzień. Przy zgodzie pacjenta i przy odpowiednim leczeniu, etap ten jest dostępny dla każdego. Niektóre osoby są w stanie same przejść odwyk (5%), ale najlepiej jest oddać się pod opiekę lekarza. Ponieważ pojawiają się zaburzenia fizyczne (poty, odwodnienie, trzęsienie ciała....), należy pić dużo wody, nawet trzy litry na dzień. Należy unikać napojów bardzo słodkich i kofeiny. Chory powinien przebywać w pokoju, bez stymulacji, pod przymusem, jeśli taka jest potrzeba. Można nad nim czuwać, ale nie wolno go zbytnio pobudzać.

Czytaj również: Czy można było zmusić Amy Winehouse do odwyku?
Amy Winehouse: czy można umrzeć z powodu nie picia alkoholu?

Leczenie farmakologiczne

Lekarz przepisuje benzodiazepiny na 48 godzin, w bardzo wysokich dawkach. Następnie dawka stopniowo się zmniejsza, do 10 mg na dzień (leczenie trwa najdłużej 10 dni, żeby uniknąć uzależnienia od leków). Podaje się również witaminę B1 w dawkach 500 mg, ponieważ niedobór jest częsty. Lekarz może również przepisać witaminy: PP, B6, B12.  Pierwsze rezultaty pojawiają się po 3-4 dniach. Powraca apetyt.

Czytaj również: Farmakoterapia uzależnienia od alkoholu
Baklofen: lek przeciwko alkoholizmowi
Alkoholizm: baklofen poddany badaniu klinicznemu
W skrócie: baclofen przeciwko uzależnieniu akoholowemu nie przekonuje AFSSAPS
Alkoholizm: dlaczego stosowanie „cudownego leku” jest zakazane we Francji?

Leczenie długoterminowe alkoholizmu jest konieczne, trwa ono wiele lat. Najtrudniej jest znowu nie wpaść w nałóg. Ważne jest, żeby zapisać się do klubu byłych alkoholików. Takie rozmowy są bardzo ubogacające i optymalizują szanse wytrwania w trzeźwości. Warto też posłuchać specjalistów od alkoholizmu. Trzeba również regularnie konsultować się z lekarzem. Kiedy ten etap jest zbyt trudny, lekarz może przepisać na przykład naltrexone (Nalorex), który redukuje przyjemne skutki picia alkoholu, albo acamoprosat (Aotal), który redukuje negatywne skutki abstynencji.

Leczenie psychologiczne

Terapie zachowawcze i kognitywne uczą myśleć i unikać konsumpcji. Leczenie alkoholizmu jest ekstremalnie trudne i bez odwrotu. Nie ma magicznego napoju (sic!) ani pigułki. Nie ma cudownego mechanizmu. Alkoholik musi nauczyć się szacunku do siebie samego, pewności siebie. Osoba uzależniona musi zdecydować, że chce żyć wolna. Odwyk to proces readaptacji do życia w autonomii. Ucieczka do alkoholu nie będzie już koniecznością, jeżeli człowiek czuje się dobrze sam ze sobą, jeżli wie, czego chce i co robi, co jest ważne.

Były alkoholik musi stale kontrolować i wmacniać swoją motywację do zmiany, oddawać się owocnym zajęciom, utrzymywać wzbogacające relacje, prowadzić spokojne życie rodzinne, pracować, pod żadnym pozorem nigdy nie pić żadnego alkoholu, wyrzucić wszelki alkohol z domu, unikać ludzi, miejsc i rzeczy, które kojarzą się z dawnym życiem, nigdy nie pozostawać długo głodnym, agresywnym, samym albo zmęczonym. Musi zdać sobie sprawę z tego, że abstynencja jest najważniejszą decyzją w jego życiu.

Statystyki

Pod koniec roku po odwyku, około jednej trzeciej byłych alkoholików w dalszym ciągu nie pije. Kolejna jedna trzecia przechodzi przez fazy abstynencji oraz fazy nawrotów. Pozostała jedna trzecia wraca do nałogu. W przypadku złamania zasady abstynencji: czasami byłemu alkoholikowi zdarza się zastanawiać, czy może od czasu do czasu napić się szklaneczkę alkoholu. Odpowiedź brzmi „nie”, ponieważ ryzyko nawrotu jest bardzo duże. Jeśli tak się jednak zdarzy, należy zwrócić się do lekarza. A w końcu, odwyk alkoholowy należy podejmować tyle razy, ile jest to konieczne: kiedyś może się w końcu udać. Każdy okres spędzony bez picia przybliża do końcowego sukcesu.

Alternatywne terapie alkoholizmu

Istnieją również terapie z wyboru, które mogą pomóc w odwyku alkoholowym. Witamina B1 jest użyteczna w leczeniu ostrego alkoholizmu. Korzeń kudzu sprzyja odwykowi i chroni wątrobę, dzięki flawonoidom w nim zawartym. Zażywa się napar z tej rośliny, poza przepisanymi lekami, od 3 do 6 razy dziennie ekstrakt suchy i 60 kropli ekstraktu w szklance wody, od 3 do 6 razy na dzień.

Czytaj również: Co zrobić aby pomóc alkoholikowi?

Komentarze do: Alkoholizm - przyczyny, formy, objawy, leczenie

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz