Szukaj

Długoletni narzeczeni – wygoda czy strach przed nieznanym?

Żyjemy w trakcie ogromnego przewrotu jaki się dokonał w społeczeństwie – ze społeczeństwa składającego się głównie z osób wiary chrześcijańskiej, nie uznających wspólnego życia przed ślubem, doszliśmy do poziomu zachodniego, gdzie życie na "kocią łapę" jest czymś całkowicie normalnym.

Długoletni narzeczeni – wygoda czy strach przed nieznanym?

Każdy będąc w związku, zapewne wiele razy się zastanawiał do czego to doprowadzi? Młodzi ludzie stanęli twarzą w twarz z kryzysem gospodarczym, falą bezrobocia i bardzo trudną sytuacją rynkową, utrudniającą założenie rodziny. Jednak czy związek trwający kilka lat daje każdemu poczucie bezpieczeństwa i spokoju?  Co w sytuacji, kiedy po 5 latach nadal nie słychać słów „czy zostaniesz moją żoną/moim mężem”?

Rynek pracy jest obecnie bardzo wymagający zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet, które i tak generalnie znajdują się w trudniejszej sytuacji ze względu na obowiązki macierzyńskie. W przeciągu ostatniej dekady zgodnie z danymi GUS–u średni wiek zawierania małżeństw przesunął się z 20-24 lat na 25-29. 

Długi staż gwarancją udanego małżeństwa?

Często pary, które są ze sobą związane przez kilka lat decydują się ostatecznie na formalizację swojego związku. Odraczanie terminu zawarcia małżeństwa, wiąże się z chęcią separacji od rodziców, w szczególności pod względem majątku i finansów. Związki, które przetrwały już tak długi staż w narzeczeństwie, darzą się ogromnym zaufaniem. W swoim towarzystwie czują się wyjątkowo komfortowo, ponieważ długie lata, pozwoliły im na dogłębne poznanie swoich osobowości, wad i zalet oraz ich zaakceptowanie, dzięki czemu wiedzą czego mogą się po sobie spodziewać w danej chwili. Wielu mówi, że związki które po latach przeradzają się w małżeństwa, często są skutkiem wyłącznie przywiązania do drugiej osoby i strachu przed samotnością. Jednak warto się zastanowić, co jest tą największą podporą udanego pożycia małżeńskiego? Oczywiście, przywiązanie i silna miłość. Bez przywiązania wiele konfliktów, mogłoby się kończyć rozstaniem. To właśnie poczucie przynależności do drugiej osoby sprawia, że w razie kryzysu i większych problemów, kiedy zastanawiamy się nad sensem istnienia tego związku, uświadamiamy sobie, że  mimo wszystko życie bez drugiej osoby byłoby dla nas czymś strasznym.


Co z parami, które po roku lub dwóch latach stażu decydują się na ślub? Podobno już pierwszy kontakt z daną osobą sprawia, że zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest ten lub ta jedyna. Krótki staż i radość z życia jako młode małżeństwo pozwala lepiej poznać smak małżeństwa, wszystkie jego zalety, ale zarówno wady.

8 lat wspólnego mieszkania – i to by było na tyle

Jest to jedna z trudniejszych decyzji jakie pary muszą podjąć – zmarnować tyle wspólnych lat wiedząc o tym, że uczucie wygasło i już nawet małżeństwo lub dziecko tego nie odratuje czy jednak puścić to w niepamięć i spróbować iść dalej przez życie z wypiętą piersią? Kiedy uczucie wygasa, niepotrzebne są wielkie sprzeczki i pretensje do siebie nawzajem. Związek istnieje, wszystko w znakomitym porządku, jednak namiętność się wypaliła i wszelkie uczucia, które kiedyś były  gorące niczym wulkan odpłynęły w niepamięć. Co zrobić w takiej sytuacji? Wyjście jest tylko jedno -  szczera rozmowa i przyjacielskie rozstanie, którym nie zranimy nikogo. Po tylu wspólnych latach, bycie samotnym może się wydawać całkowicie obce, jednak to tylko chwilowy kryzys, wszystko szybko wraca do normy.


Co jeśli jedna ze stron nie chce formalizować związku?


Największym problemem współczesnych par, jest brak zdecydowania. Sytuacja w jakiej się znajdują jest dla nich wygodna i jakiekolwiek przeistoczenie budzi strach i grozę.  Gorzej jeśli w związku tylko jedna osoba nie ma potrzeby zrobienia kroku naprzód, podczas gdy partner tylko czeka na to jedno słowo.  Kiedy coś stoi w miejscu, to zaczyna się cofać – to samo tyczy się związków. Będąc od kilku lat w stanie niezmiennym, sytuacja zaczyna się robić nudna, urozmaicenia zaczynają się stawać czymś do czego chcemy dotrzeć. Zawsze słowo ślub, gdzieś w głębokich czeluściach ma negatywny wydźwięk wiążący się z ograniczeniem. Właśnie to ograniczenie, jeszcze w tak młodym wieku, kiedy wszyscy pragniemy żyć pełnią życia, może niektórym spędzać sen z powiek. Jednak jeśli tak jest, to czy to prawdziwa miłość i związek z perspektywami? Wspólna przyszłość powinna się wiązać wyłącznie z stworzeniem szczęśliwej rodziny.

Znam się z swoim partnerem od czasów liceum – obecnie mam 25 lat, co mnie ominęło?


Zapewne wiele osób znajdujących się w jednym związku od nastoletnich lat zastanawia się, co w życiu straciło i czy ten cały związek jest na tyle ważny, żeby tracić młodość? Wtedy jest najodpowiedniejszy moment żeby przemyśleć czy bycie ze swoim partnerem rzeczywiście było związane z utratą tych najbardziej szalonych lat. Młode związki (do 2 lat) charakteryzują się nadmiernym ukazywaniem emocji – od tych najbardziej pozytywnych czyli związanych z prezentowaniem swojej ogromnej miłości względem siebie, do negatywnych jak chora zazdrość. Dodatkowo im młodsze są te osoby, tym ich uczucia są mocniejsze. Jeśli osoby w związku były na tyle dojrzałe i darzyły siebie wzajemnym zaufaniem, utrata młodości nie miała miejsca, wręcz przeciwnie – wszystkie miłe wspomnienia będą wiązać ze sobą, co tylko umocni ich więź.

Nasze czasy są bardzo trudnym okresem przetrwania zarówno dla młodych par, jak i małżeństw z długim stażem. Pojawia się efekt bumerangu, kiedy młodzi ludzie w wieku 20-25 lat, zamiast budować własny dom i rodzinę, wracają do domu rodzinnego, gdzie mogą sobie wieść spokojne życie. Polityka naszego kraju, która stroni od bycia prorodzinną nie wspomaga ani kryzysu rodziny, ani walki z ciągłymi rozwodami, ani tym bardziej nie sprawia, że młodzi ludzie o małżeństwie myślą wyłącznie jako o czymś mającym na celu poprawę życia, a nie początek problemów.

Autor:

Ewelina Undas

Komentarze do: Długoletni narzeczeni – wygoda czy strach przed nieznanym?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz