Szukaj

Czy można było zmusić Amy Winehouse do odwyku?

W swoim największym przeboju, głosiła ona swój sprzeciw odnośnie leczenia uzależnienia. Pierwsza autopsja piosenkarki Amy Winehouse nie dała rozstrzygających rezultatów, jak oznajmiła londyńska policja. Potrzeba było dwóch tygodni, aby raporty toksykologiczne potwierdziły bądź nie krążącą plotkę, według której piosenkarka zmarła z powodu przedawkowania narkotyków.


Największy przebój Amy Winehouse przywoływał jej odmowę wobec leczenia nałogu.

Czy możemy kogoś zmusić, aby poszedł na odwyk?

Nie w Anglii. Prawo Mental Health Act z 1983 roku pozwala na zamknięcie pod przymusem pacjentów chorych umyłowo, aby ich chronić i aby chronić innych, ale „uzależnienie od alkoholu albo od narkotyków” jest wyjątkowo wykluczone z definicji choroby umysłowej. W konsekwencji, Angielka zdrowa umyłowo nie może być zmuszona do udania się na odwyk – nawet jeśli popełniła zbrodnię. Ale sędziowie proponują jednak regularnie redukcję kary skazanemu, jeżeli zgodzi się on na detoksykację.

Według prasy, Amy Winehouse dwa razy dobrowolnie udawała się na detoks. Jej ojciec również spróbował zamknąć ją siłą z powodu choroby umysłowej, w nadziei, iż będzie ona leczona ze względu na nałóg, poza uzyskaniem leczenia psychiatrycznego (Brytyjczycy nazywają przymusowe zamknięcie „sectioning”). Prośbę jednak odrzucono, ponieważ piosenkarka nie reprezentowała zagrożenia dla siebie samej w tamtej epoce.

Łatwiej jest zmusić do odwyku członka rodziny w Stanach Zjednoczonych, gdzie 38 stanów pozwala na przymusowe zamknięcie, aby przeprowadzić detoksykację. Ale, prawo dotyczące środków przymuszających kogoś do leczenia oraz dotyczące długości przymusowego pobytu w placówce zdrowotnej, bardzo się zmienia w zależności od stanu. Weźmy Florydę, na przykład.

Członek rodziny, lekarz albo trójka dorosłych znających problemy osoby uzależnionej, mogą przedłożyć prośbę do sądu, wyjaśniając konieczność przymusowego zamknięcia. Kryteria na Florydzie są względnie elastyczne. Rodzina powinna po prostu udowodnić, że dana osoba „nie jest już w stanie się kontrolować”, że „jej ocena sytuacji jest tak niska, że nie jest ona w stanie zdać sobie sprawy z konieczności leczenia” (w innych stanach prawo jest bardziej wymagające i żąda całkowitej niezdolności albo ciężkiego upośledzenia).


Sędzia może przewidzieć przesłuchanie bądź nakazać szeryfowi natychmiastowe zabranie danej osoby do centrum odwykowego, w celu oceny jej stanu. Centrum powinno zdecydować w ciągu pięciu dni o konieczności leczenia długoterminowego. Jeśli lekarz i sędzia zgodnie mówią, że przymusowe leczenie jest niezbędne, pacjent jest przypisany do leczenia początkowego trwającego 60 dni. Przedłużenie jest możliwe, ale jedynie po nowej prośbie.

Czy to ma sens?

Zmuszanie kogoś do leczenia, czy to naprawdę działa? Badania w tym temacie na nieszczęście „rozjeżdżają się” w każdym kierunku. W 2005 roku, grupa psychologów australijskich długo badała trzydzieści lat poszukiwań nad przymusowym leczeniem narkomanów. Znaleźli oni badania udowadniające, że przymusowy odwyk działał lepiej niż dobrowolna terapia, inne badania udowadniające, że przymusowy odwyk działał gorzej niż dobrowolna terapia, a inne jeszcze udowadniające, że miały one dokładnie taki sam stopień skuteczności.


Wielkie badanie z roku 2002 na przykład, wykazało, że jedynie 25% byłych kokainomanów wracało do szkodliwych substancji pięć lat po odwyku. Uczestnicy przymusowych odwyków podkreślają, że leczenie przymusowe prawdopodobnie więcej jest warte niż brak jakiegokolwiek leczenia. Dane dostępne wskazują, że jedynie 10% narkomanów szuka pomocy, a także, 50% narkomanów uważa, że nie potrzebuje leczenia.

A w Europie?
 

Gdyby Amy Winehuse była Francuzką, na przykład, byłaby cudownym przykładem przymusowego lecznia. Nawet jeśli jest to rzadkie, to jednakże we Francji możliwe jest zmuszenie do lecznia osoby cierpiącej na uzależnienie, czy chodziłoby o uzależnienie od alkoholu, czy też od nielegalnych substancji psychotropowych.

W większości przypadków hospitalizacja pod przymusem dotyczy pacjentów cierpiących z powodu poważnych problemów umysłowych i którzy, z powodu swojej patologii, są niezdolni do zauważenia ciężkości swojego stanu i jego konsekwencji, wyjaśnia doktor Philippe Batel, specjalista od uzależnień (szpital Beaujon, Assistance Publique-Hôpitaux w Paryżu).

Inicjatywa więc powinna być podjęta przez bliskiego osoby uzależnionej i wymaga uczestnictwa psychiatry. Przymus ten może zapisać się również w ramach „obowiązku leczenia” nałożonego przez sędziego. Tak jest przede wszystkim w przypadku konsumpcji nielegalnych narkotyków, a więc środek ten często stanowi alternatywę dla sankcji karnych.

W naszym doświadczeniu, sytuacje takie są bardzo rzadkie, jeśli chodzi o alkohol i o nielegalne środki psychotropowe, podsumowuje doktor Philippe Batel. Dwa ostatnie przypadki dotyczą bardzo poważnego konsumenta cracku oraz chorego na alkoholizm, którzy dotarli już od ostatniego stadium swojego uzależnienia. Ciągle się wahamy długo przed podjęciem działań terapeutycznych przymusowych, ponieważ oznaczają one zawsze - w dziedzinie uzależnień - poważną klęskę w leczeniu chorej osoby. Nie mówiąc już o tym, że oznacza to również przerwanie umowy dotyczącej opieki; przerwanie, które może być nieodwracalne.

Komentarze do: Czy można było zmusić Amy Winehouse do odwyku?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz