Nie wiem co myśleć... pomóżcie!

ja mam już chyba jakieś urojenia... słuchajcie! 2 tyg po stosunku zrobilam test lecz wyszedł negatywny (bałam się ze jestem w ciąży bo razem z facetem mieliśmy stisunek przerywany, choc do wytrysku nie doszło ani we mnie ani na zewnatrz). potem pojechałam do ginekologa, który powiedział, że w ciąży napewno nie jestem... mija już ponad miesiąc od współzycia, a ja nadal mam watpliwości czy oby napewno nie jestem w ciąży... chyba mam jakies urojenia co?? pomózcie

zapomniałam dodać, że miesiąc czasu spóźniał mi się okres, a gdy przyszedł to raczej były tylko jakieś plamienia trwające 3 dni...


---edit by emilka---
jeśli chcesz coś dodać, użyj opcji "edytuj"

asiulka chyba za dużo o tym myślisz! skoro lekarz powiedział ci że w ciąży na pewno nie jesteś, to znaczy że nie jesteś. To, że okres sie spóźniał czy też nie trwał tyle co zawsze nie musi oznaczać ciąży. Mam kuzynkę, która jeszcze nie współżyła i też spóźniał jej się miesiąc i lekarz jej powiedział że to normalne, czasem coś się "zawiesza" w naszym kobiecym "systemie". Bez obaw! No a jeśli zauważysz jeszcze jakieś dolegliwości to zgłoś się do lekarza, może po prostu trzeba podreperować zdrowie! (oby nie było takiej koniecznośći) :)