Szukaj

Nie oskrażajcie in vitro o raka piersi u Giuliany Rancic, mówią eksperci

Podziel się
Komentarze0

Amerykańska celebrytka, Giuliana Rancic ostatnio została zdiagnozowana w kierunku raka piersi, kiedy to w wieku 36 lat bardzo chciała poddać się zapłodnieniu in vitro. Jej historia wzbudziła wiele kontrowersji za oceanem, dotyczących związku leczenia niepłodności z tą chorobą.


W czasie wywiadu dla Today, Giuliana Rancic opowiedziała, jak jej rak piersi został wykryty w trakcie badania mammograficznego, które zostało przepisane jej przez specjalistę od płodności. Sama zainteresowana, która nie miała w rodzinie przypadków tej choroby, broniła się rękami i nogami przed tym badaniem, na które specjalista naciskał, przed rozpoczęciem trzeciego cyklu zapłodnienia in vitro, czyli IVF.

Lekarz powiedział mi: nie obchodzi mnie, czy masz 26 lat czy 36 lat, ale nie przeprowadzę zabiegu, po którym możesz zajść w ciążę, jeśli istnieje najmniejsze ryzyko, że możesz mieć raka, ponieważ hormony mogą przyśpieszyć jego rozwój, opowiada celebrytka.

Ta porada być może pomogła uratować życie Giuliany Rancic, ale lekarze od płodności niekoniecznie zalecają badania mammograficzne pacjentkom tak młodym jak ona, stwierdza doktor Mark Perloe, dyrektor medyczny w Georgia Reproductive Specialists.

Z całą pewnością chcemy, żeby ludzie przeszli przez całkowity egzamin zdrowia, zanim podejmą leczenie płodności, dodaje jeszcze doktor Mark Perloe. Ale nie zalecalibyśmy badania mammograficznego, o ile nie byłoby historii rodzinnej raka piersi, albo genetycznego ryzyka.

Rak piersi jest rzadki u kobiet poniżej 40 roku życia – jedynie 5% przypadków. Ale nowotwór, jeśli już jest, może rosnąć szybciej i być trudniejszy w leczeniu. Jest wielu zwolenników badania mammograficznego; ale równie wielu jest przeciwników, bojących się promieniowania.


Zresztą, tak samo jest w przypadku zapłodnienia in vitro – wielu przeciwników obawia się tak zwanych „złych estrogenów”, albo innych hormonów, które mogą być związane z rakiem piersi. 

Hormony używane w zapłodnieniu in vitro to estrogen, progesteron, hormon folikulotropowy i hormon luteinizujący. 

Wbrew całej hormonalnej paranoi, nie ma dowodu na powiązanie między zapłodnieniem IVF a większym ryzykiem raka piersi u zdrowej kobiety,
podkreśla doktor Mark Perloe. Możliwe jest nawet, że zapłodnienie in vitro działa ochronnie.


Istnieje dowód na to, że IVF nie wpływa albo nawet obniża zachorowalność, wyjaśnia Adrian V. Lee, profesor farmakologii, chemii i biologii, a także dyrektor centrum Women’s Cancer Research Center w instytucie University of Pittsburgh’s Magee-Womens Research Institute.

Największe badanie przeprowadzone w Szwecji, na 25 000 kobiet, które miały przeprowadzony zabieg zapłodnienia in vitro, w porównaniu do 1 400 000 kobiet, które takiego zabiegu nie miały, wykazały 25-procentowy spadek zachorowalności na raka piersi u kobiet po zapłodnieniu in vitro, a także 40-procentowy spadek zachorowalności na raka szyjki macicy u kobiet po zapłodnieniu in vitro, w porównaniu do kobiet, które takiego zabiegu nie przeszły.

Teoretycznie, jak mówi doctor Mark Perloe, gdyby kobieta miała raka piersi, wyższy poziom estrogenu i progesteronu mógłby stymulować nowotwór do większego wzrostu. Ale byłoby to prawdą, nawet gdyby kobieta zaszła w ciążę sama z siebie, ponieważ poziom hormonów wzrasta w miarę rozwoju ciąży.

Najbardziej obawiam się tego, że przerazi to wielu ludzi, mówi doktor Perloe. Moją radą jest, aby każdy, kogo to dotyczy, porozmawiał o tym ze swoim lekarzem i nauczył się sam badać swoje piersi. A także sprawdził, czy ktokolwiek w jego rodzinie miał raka piersi przed 40 rokiem życia.

Jeśli chodzi o rutynową mammografię u bezpłodnych kobiet w wieku od 26 lat do 36 lat, może być to błąd, jak uważa specjalista. Ponieważ mammograf wiąże się z kontaktem z promieniowaniem. Należy więc zbalansować to ryzko: ekspozycja na promieniowanie i prawdopodobieństwo, że faktycznie może coś tam być.

To, kiedy kobiety powinny się poddawać badaniu mammograficznemu, jest sprawą kontrowersyjną. W Stanach Zjednoczonych, U.S. Preventive Services Task Forces zaleca badanie piersi po 50 roku życia; z kolei amerykańskie towarzystwo raka, American Cancer Society, zaleca coroczne badanie piersi, poczynając od 40 roku życia dla kobiet, których dotyczy przeciętne ryzyko.

Tak więc, kobiety z problemem bezpłodności mogą się odprężyć, a przynajmniej jeśli chodzi o ryzyko raka piersi. Leczenie IVF niekoniecznie zagwarantuje ciążę, ale przynajmniej nie zwiększa ryzyka zachorowania na raka, mówią eksperci.

Komentarze do: Nie oskrażajcie in vitro o raka piersi u Giuliany Rancic, mówią eksperci

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz