Manipulacja pomiarami w Białymstoku

Mieszkam w Białymstoku. Powszechnie mówi się, że czyste u nas powietrze. Niestety tak tylko wygląda na podstawie badań, gdyż obie stacje zostały zlokalizowane w najczystszych miejscach miasta, wśród bloków i budynków użyteczności publicznej, niedaleko parku, ogrzewanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Niestety władze nie chcę dokonać pomiarów w jakimkolwiek innym miejscu, nie mówiąc już o okolicach domów jednorodzinnych. Nie ma w tym przesady, jak powiem, że w okresie grzewczym z 5 domów razem wydobywa się dym, jak z elektrowni. Zimowymi wieczorami wszystko jest pokryte niczym gęstą mgłą. Smród okropny. Powietrza w powietrzu brak. Teraz mamy lato, a powietrze ma dziwny chemiczny zapach. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale mimo, że mamy upał, to z niektórych domów Idzie dym. Koszmar. Jak żyć? Może ktoś zainteresuje się tą sprawą i w okresie grzewczym dokona stosownych pomiarów, aby ludzie mieszkający w okolicach mieli świadomość czym oddychają.