Szukaj

Fala zatruć grzybami uderza w południowy zachód Francji

Podziel się
Komentarze0

Warunki meteorologiczne z ostatnich tygodni sprzyjają wysypowi grzybów w lasach, a to oznacza, że wiele osób pomyli niejadalnego muchomora z borowikiem. Placówki pogotowia na południowym zachodzie Francji już zostały skonfronowane z wyjątkowo dużą liczbą pacjentów cierpiących na biegunki i ciężkie mdłości.



Zbieranie grzybów zazwyczaj zaczyna się we wrześniu, wraz z większą liczbą deszczu. Ale, ponieważ ostatnia wiosna była bardzo ciepła, a ostatni cały miesiąc bardzo deszczowy, borowiki, przede wszystkim, pojawiły się wcześniej tego roku w regionach południowo-zachodnich oraz na wschodzie Francji w szczególności.

Dlatego też, urlopowicze udali się na zbiór grzbów, niekoniecznie się znając na rzeczy, i w większej części myląc niejadalne borowiki z borowikami jadalnymi. Ponieważ niektóre grzyby – trujące i nietrujące – bardzo są do siebie podobne, zarówno w wyglądzie, jak i w zapachu, należy zachować daleko posuniętą ostrożność.

Dlatego też, jeśli chodzi o francuskie regiony Rhône-Alpes i Auvergne, Lot albo Tarn-et-Garonne, placówki pogotowia oraz szpitalne są przeładowane pacjentami cierpiącymi z powodu mocnych bólów brzucha, biegunek oraz mdłości. Mimo że generalnie zatrucia nie są ciężkie, to jednakże chorzy są hospitalizowani na kilka godzin, precyzuje TV5monde.


Środki ostrożności

A jednak, aby rozróżnić borowika niejadalnego od borowika jadalnego, wystarczy odciąć kawałek jego kapelusza. W rzeczywistości, miąższ borowika niejadalnego ma zadziwiającą zdolność do przybierania niebieskiego koloru pod wpływem zimna albo cięcia. Jeśli miąższ staje się niebieski prawie natychmiastowo, oznacza to, że właśnie masz do czynienia z borowikiem trującym.


Dodatkowo, należy również pamiętać o tym, że do niektórych koszyków może się wślizgnąć muchomor sromotnikowy, bardzo powszechny i zabójczy. Dlatego też, borowików nie powinno się jeść na surowo i zaleca się, aby nigdy nie gotować razem dwóch odrębnych gatunków grzybów.

W przypadku zatrucia, zaleca się zadzwonić na pogotowie, albo jak najszybciej samemu udać się do szpitala. Jednakże, aktualnie placówki pogotowia we Fracji są przeładowane zatrutymi ludźmi, którzy „z całą pewnością nigdy by się tam nie znaleźli, gdyby choć trochę uważali”, jak podkreśla to jeden z lekarzy. Naliczono już kilkadziesiąt przypadków zatruć: 21 w Lot, 13 w Tarn-et-Garonne oraz kilkadziesiąt przypadków Lyon.

Nie ufać "znawcom"

Ofiarami są zarówno mieszkańcy regionu, jak i turyści, podkreślają lekarze, nawet jeśli turyści są o wiele ciężej doktnięci, ponieważ próbują korzystać z takiej gratki, jakim jest wysyp grzybów, zupełnie się na tym nie znając.

Poza tym, każdy uważa się za znawcę i urlopowicze mogą źle ulokować swoje zaufanie – w sprzedawcach, którzy są niewiele lepszymi znawcami niż oni sami, dodatkowo mało skrupulatnymi.

Komentarze do: Fala zatruć grzybami uderza w południowy zachód Francji

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz