Szukaj

Chiropraktyka: bezpieczna czy nie?

Podziel się
Komentarze0

Skutki uboczne związane z chiropraktyką są znacznie częstsze niż się o tym mówi, stwierdza brytyjskie badanie. Chiropraktyka to dziedzina medycyny niekonwencjonalnej, polegająca na ręcznych manipulacjach wokół kręgosłupa. Ma to na celu leczenie bólów pleców, kręczu szyjnego, neuralgii oraz wszelkich innych problemów związanych z mięśniami, nerwami oraz kośćmi.



Chiropraktyka jest bardzo powszechna w krajach anglosaskich. I to właśnie naukowcy brytyjscy z uniwersytetu w Exeter poddają w wątpliwość skuteczność tej praktyki, ujawniając skutki uboczne z nią związane, o których nie mówi się w raportach medycznych wypełnianych przez tych lekarzy.

Dokumenty te były niekompletne i pozwoliły na to, żeby cała profesja bezkarnie zbudowała swój obraz fałszywie pozytywny, mówi profesor Edzard Ernst, lekarz i wykładowca na uniwersytecie w Exeter, a także główny autor tego badania.

Aby dotrzeć do tych wniosków, profesor Edzard Ernst ze swoją ekipą przyjrzeli się 60 próbom klinicznym, które zostały przeprowadzone nad chiropraktyką w latach 2000 – 2011. Dzięki tym analizom, naukowcy stwierdzili, że 29 zredagowanych raportów po prostu „pominęło” skutki uboczne tej techniki; a tylko 16 raportów wspomniało, że nikt nie ucierpiał z powodu działań niepożądanych w czasie badań.

Rezultaty te zostały opublikowane w przeglądzie medycznym wydawanym w Nowej Zelandii.

Profesor Edzard Ernst mówi: moim zdaniem, to „niedoszacowanie” tych skutków ubocznych jest sprzeczne z etyką, ponieważ wszystkie działania niepożądane w trakcie danej interwencji lekarskiej powinny być bezwzględnie publikowane.


Ofiary ciężkich powikłań

Chiropraktycy utrzymują, że ich praktyka jest w 100% bezpieczna, podczas gdy setki badań pokazał, iż pojawiają się problemy związane z tą terapią, stwierdza jeszcze profesor Edzard Ernst.


Mowa tutaj o lekkich bólach, pojawiających się w „leczonych” strefach, które utrzymują się 1 – 2 dni, a także o 500 – 700 przypadkach ciężkich komplikacji. W rzeczywistości, jedno z badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych wykazało, że wykonywanie pewnych silnych ruchów na poziomie szyi może zbytnio rozciągać tętnicę, która biegnie wzdłuż kręgosłupa.

Można ją rozerwać i w ten sposób doprowadzić do udaru mózgu, przestrzega lekarz. A to jest jedynie wierzchołek góry lodowej.

Niektórzy neurolodzy stwiedzili wystąpienie incydentu naczyniowo – mózgowego w następstwie chiropraktyki, kontynuuje profesor Edzard Ernst. I w większości przypadków – 99,9% - raporty nawet o tym nie wspomniały.

Niebezpieczna praktyka, źle wykonywana

Philippe Fleuriau, przewodniczący francuskiego stowarzyszenia chiropraktyków (AFC, Association française de chiropratique), stwierdza: badanie to nie jest uczciwe. Profesor Edzard Ernst uwziął się na medycynę alternatywną, a przede wszystkim na chiropraktyków, i to już wiele lat temu. Poza tym, jego prace mówią o zaledwie kilkuset przypadkach, podczas gdy wiele badań przeprowadzonych w Australii oraz w Kanadzie wykazało, że ryzyko to wynosi 1:5 000 000.

Jednakże, sam przewodniczący AFC przyznaje, że ryzyko istnieje. Wszelka manipulacja, niezależnie od tego, kto ją wykonuje – lekarz, kinezyterapeuta, chiropraktyk – jest niebezpieczna, kiedy jest źle przeprowadzana, wykonywana w złym momencie albo nie na właściwej osobie.

I to właśnie dlatego chiropraktycy zawsze sprawdzają stan zdrowia każdego pacjenta, zanim zaczną działać, sprawdzają wszelkie oznaki zapowiadające udar mózgu. Jeżeli takie ryzyko istnieje, nie wykonujemy żadnego ruchu,
przekonuje Philippe Fleuriau.

Komentarze do: Chiropraktyka: bezpieczna czy nie?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz