Szukaj

Brytyjka Debie Royston zyskała francuski akcent po przebytej grypie

Podziel się
Komentarze0

Kiedy niektórych ludzi dopadają naprawdę ciężkie objawy grypy, uciążliwe efekty mogą obejmować bez ustanku cieknący nos albo kaszel, który po prostu nie chce sobie pójść. Ale, w przypadku czterdziestoletniej Brytyjki pozostałością po grypie jest... francuski akcent. Jak donosi brytyjski Daily Mail, przypadek Debie Royston to prawdziwe kuriozum.



Na początku miała ona prawdziwe objawy grypy, ale z biegiem czasu, jej twarz zrobiła się obwisła i zaczęły nawiedzać ją drgawki, około dziesiątego dnia. A w końcu, napad drgawek sprawił, że nie była w stanie mówić i musiała przejść przez miesięczną terapię, aby odzykać mowę. Ale kiedy w końcu mowa powróciła, jej typowy akcent gdzieś sobie poszedł...  I zastąpił go akcent francuski.

Badacze z uniwersytetu Newcastle University zdiagnozowali ją z zespołem obcego akcentu, jak podaje Daily Mail.

Zespół obcego akcentu pojawia się w wyniku uszkodzenia mózgu, po udarze mózgu albo po traumatycznym urazie, jak stwierdzają eksperci z uniwersytetu University of Texas, Dallas, w Stanach Zjednoczonych. Zespół ten może być również związant z zaburzeniami konwersji oraz ze stwardnieniem rozsianym.

Aczkolwiek, kiedy dana osoba ma syndrom obcego akcentu, właściwie to nie mózg obraca język w obcy akcent, chodzi tutaj bowiem raczej o położenie języka, o timing, a także o intonację: zostaną one zmienione tak, iż wydaje się, że dana osoba mówi z obcym akcentem, wyjaśnia jeszcze University of Texas.


Discovery News wyjaśnia jeszcze, że nie można stwierdzić, iż ktoś z zespołem FAS (foreign accent syndrome, ang. zespół obcego akcentu) nagle poznał obcy język. Ponieważ, dolegliwość ta nie ma nic wspólego z nabywaniem znajomości obcych języków. Po prostu zmienia ten już istniejący.


Discovery News stwierdza, że zespół ten ma neurologiczne przyczyny, włączające mózgowe regiony związane z mową. Zmiany w sposobie, w jaki ciało fizycznie wytwarza mowę – na przykład, sposób, w jaki usta i język ze sobą współpracują, aby utworzyć słowa – również mogą odgrywać w tym pewną rolę.

Aczkolwiek, akcent powstały w ten sposób często nie brzmi autentycznie i można odnieść raczej wrażenie, że nie-native speaker próbuje odtworzyć akcent innej kultury.

Generalnie rzecz ujmując, kobieta z syndromem obcego akcentu, która zdaje się mówić po angielsku ze szkockim akcentem, niekoniecznie zabrzmi zbyt uczenie.

Jak podają eksperci, na świecie naliczono około 100 przypadków zespołu obcego akcentu, poczynając od tego, o którym donoszono już w 1940 roku. Jak donosi NPR, ostatni przypadek syndromu obcego akcentu w Stanach Zjednoczonych został odnotowany w 2011 roku. Była to 56-letnia kobieta ze stanu Oregon, Karen Butler, które obudziła się po znieczuleniu u dentysty z akcentem, który był mieszanką angielskiego, irlandzkiego, a także innych europejskich akcentów. Pacjentka ta nigdy wcześniej nie była w Europie.

W 2010 roku, 35-letnia Brytyjka o nazwisku Sarah Colwill cierpiała z powodu ekstremalnej migreny, która zostawiła po sobie chiński akcent u swojej ofiary. Rozmawiałam ze swoją pasierbicą przez telefon, kiedy byłam w szpitalu, a ona mnie nie rozpoznała. Powiedziała, że brzmię jak Chinka. Od tej pory, moi przyjaciele się rozłączają, kiedy do nich dzwonię, ponieważ myślą, że ktoś robi sobie z nich żarty przez telefon, żali się Sarah Colwill.

Komentarze do: Brytyjka Debie Royston zyskała francuski akcent po przebytej grypie

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz