Szukaj

Przyjaciółki

Komentarze do: Kwas foliowy
Odpowiedz w wątku
Milka80
Milka80 13-03-2011 18:32

hej dziewczynki co u was? jak zdrówko? ja wróciłam z uczelni, ten weekend nie był taki zły tylko strasznie nudny, i trochę wykładowcy wkurzają ale co zrobić..egzamin dyplomowy zbliża się wielkimi krokami!!
byłam z męzem na spacerze, taka piekna pogoda:-)
a co u was? jak weekend minął?

blądi
blądi 13-03-2011 20:45

Hej,hej

Ja Mileczko odpowiem :)

Wczoraj po pracy M bo zaczął pracować w tym tygodniu troszkę pojechaliśmy na wioskę i kończył tam też drobiazgi na górce tak jak dzisiaj,a ja się cieszyłam piękną pogodą i ciągłym przebywaniem na słoneczku-uwielbiam taki czas na wsi-wszystko do życia wraca i tak czysto i pięknie się robi :)

Lenko muszę powiedzieć,żę w piątek mi się pogorszyło na pół dnia i następnego też-więc nie jest wszystko dobrze i musze zacząć porządne leczenie-jutro idę na posiew i chyba to będzie najlepsze wyjście bo same podstawowe badanie nie rowikła dalej problemu jakie bakterie mnie psześladują.

lenka1
lenka1 14-03-2011 23:07

Hej,
Bladasku robilas posiew? Niestety te zapalenia pecherza nie latwo wyleczyc , co powiedzial ginek?

U mnie malutki juz chyba zdrowy , juto idziemy do lekarki i zobaczymy, natomiast zrobil sie strasznie nieznosny, Zuziu jak u Ciebie, jest tak nadpopudliwy , nie wysiedzi ani minuty sam, nawet na rekach placze. Drapie rzuca sie , kopie. Wykonczyl juz dwie babcie , mają go dosc i ja tez. Straszny chuligan z niego.
Sprzedalam swoj samochod, szybko bo nawet nie dalam ogloszenia no ale to dobrze, choc szkoda mi tego samochodu , pracowalam na niego w japonii i mam straszny senstyment do niego. Ten drugi odbieramy pod koniec tygodnia mam nadzieje ze sie bedzie dobrze sprawowal.

Jakos tu pusto Dziewczynki, Foxy juz w Polsce wiec jest usprawiedliwona a reszta gdzie?

blądi
blądi 15-03-2011 07:46

Lenko zaniosłam wczoraj siuśki i na wynik z posiewu trzeba czekac dzień albo 2 w zależności od mnożących się bakteri-dziś przedzwonię czy jest do odebrania czy do jutra będe czekać-dobrze się czuje,ale wiem że to podstępne i w każdej chwili może się pogorszyć

iguś
iguś 15-03-2011 08:38

hej dziewczynki;))
Melduneczek na całego -

Zuziu pomysl ze szkołą i nauczenia się nowego fachu -no powiem ci niezastanawiałabym się farmaceuta w tych czasach to dobry wybór finansowo
co do główki moja Julcia bardziej obraca ją w prawą stronę to cos złego?
choc od kilku dni obraca raz w lew raz w prawą ale bardziej woli w prawa -troszkę się niepokoję tym
lepiej się juz czujesz?

Pcółko widzę samopoczucie jak z Martynką super-)) ciekawe czy drógie dziecię będzie miało tyle kłaczków co Martynka?
Julcia też ma niezłą czuprynkę -teraz troszkę się wycierają ale nadal czarny łepek-))
Martnka ma skazę białkową a nadal karmisz piersią?
Martynka też bardziej główka kręciła w jedną strone a jak teraz?

Lenko oby Natanek był juz drowiutki bo wcześniej to nieciekawie mieliście do tego m chory a jak on teraz?
fajny prezencik z tym kursem makijarzu ,ale samochód to dopiero prezent no kochana zajebisty-))
sprzedałas juz poprzedni szybciutko
fakt cięzko pracowałas na niego to żal było się pozbywać ale kochana jak wsiądziesz w nowa brykę zakochASZ się w niej-))
aNatek niezle rozrabia jak babcie już wykonczonie hehe

Kasandro odezwij się- jak samopoczucie jak dzieciaczki zdrowe??
ale numer z lalką i m rozbawił mnie na maxa -mozna się zakręcic hehe

Foxy wypoczywa na Polskiej ziemi to babcie teraz szaleja z wnusiem -))

Blądasku jak sie czujesz kochana po za tym zapaleniem pęcherza?
kochana jak najszybciej rób posiew -ja mialam w moczu ogólnym ok a w posiewie bakterie tzn -flora mieszana nie można było oznaczyć co za paskódzwto bo było ich kilka brałam antybiotyk -i non toper urosept bo Julcia na pęcherz napierała i stąd ciagłe z nim problemy a jak urodziłam to porządnie się wysikałam bo tak to latałam co 20 minut po kilka kropelek
fakt pogoda ostatnio robi się fajniutka teraz pobyt na wsi bardzo wam posłuzy -)

Mileczko na uczelniu spokok już?
ale wam mącą w głowach -no jak niepowiedzieć studentom o zmiane zajęc ?a potem tacy zamuleni siedzicie i myslicie kiedy skończy!
Kochana jak Mamusia?
widzę że @ nadeszła w tym miesiącu-((
nadal leczysz sie w białym?
tak bym chciała by i TOBIE sie udało!!!!
pewnie niełatwo ci jednak sporo czasu sie juz staracie ale i Wam Pan Bóg wynagrodzi cierpliwość-))
i będzie komplet każda przynajmniej po jednym bobasku-))

Bucik a ty odzywasz się?

Roxy te z calkowicie znikła!

Torebko jak mały zdrowy? jak ty się czujesz doszłaś do siebie?

a Blądasku ja pierwsze ruchy poczułam w 16 tygodniu i 2 dni Julcia pełzała w brzusiu a po 17 tygodniu zaczeła buszowac i kopac
choć różnie potem bywało przez to łozysko nieczułam mega bolesnych kopniaków zreszta 2x w szpitalu leżałam bo nieczułam ruchów przy porodzie okazało się czemu nieczułam jej mocnych kopnięc i wszystkich ruchów
ile razy na usg widać było jak mocno kopała aż macica i ekran się trzesł a ja czułam normalnie kopnięcie nie za mocne
a to przez łozysko bo było na scianie przedniej i przyrosnięte do macicy i amortyzowało siłę uderzeń Julci
a M poczuł 1 kopniaczka w skończonym 22 tygodniu-))

a brakuje tych ruchów zajebiste uczucie -teraz to kopie bo brzuszku jak się ją trzyma i wierzga non stop nózkami że czasem przebranie pamersa trwa 15 minut hehe a ja to uwielbiam czasem nawet rano nic nie zrobię nie ogarnę bo warjuję z niusią wole z nią spędzać czas ,no ale po południu jak M przychodzi wtedy nadrabiam bo inaczej w koty sie zalegną hehe

a teraz wam opiszę końcówkę ciąży bo niepisałam choć Foxy na bierząco was informował za co dziękuję i chcę powiedzieć ze cały czas czułam mam w was wsparcie i mi was strasznie brakowalo ale tak bardzo bałam sie okazać emocje zresztą teraz dopiero puszczają nerwy i cały stres

blądi
blądi 15-03-2011 11:08

Ja Igus raczej jeszcze nie czuje ruchów-albo nie odróżniam czy to na pewno te i czekam na mocne co nieco,aby wiedzieć,że to właśnie one.Jutro zaczyna się 18 tc i czasem przez te zapalenie myśle żę może z dzidzią coś nie tak,ale za chwile myślę sobie dlaczego miałoby tak b yć -przecież dobrze się czuje i nic mi nie dolega oprócz tych lękocytów w moczu,a w posiewie okaże się jakie bakterie i mam nadzieję,żę już sie doleczę całkowicie :)

iguś
iguś 15-03-2011 11:27

w 32 tyg trafiłam do szpitala bo nieczułam ruchów i kolejny raz Julci się spieszyło dostałam kroplówki i szyjka i skurcze ustały a najlepsze to że skurczy nieczułam tylko wychodziły na ktg po kilku dniach wypuscili nas do domu a ja jeszcze bardziej zacisłam nogi i wmówilam sobie aby do 36 tygodnia -mijaly kolejne dni nadal leżałam szyjka z wizyty na wizytę coraz bardziej krótsza aż od 35 tyg zgładzona z rozwarciem już wewnętrzym na 0,5cm bo wcześniej juz miał rozwarcie zewnetrzne
i od tego tygodnia pojawiło się białko w moczu -lekko cisnienie w górę i nogi mi puchły -ale wykluczono gestozę ale trwało to do porodu
do tego kolejny raz bakterie -leukocyty w górę znów tabsy
ale jakoś zwalczylismy to znów w pochwie bakterie które mogły Julci zagrozić ale że niemiałam w ciązy żadnych zapaleń czy grzybicy leków mi niepodano ze organizm sam zwalczy i potem kilka dni przed porodem były sladowe ilości
mijały kolejne dni a my odliczalismy z niecierpliwościa do skonczonego 36 tygodnia
gdy nadszedl ten dzień wtedy odetchnelismy pierwszy raz z ulgą -pomyslelismy a teraz córciu przychodż na świat[-)
ale ona nic mija kolejny tydzień -wizyta na niej ok i tak dobrnelismy do pełnego 41 +1 dzień w którym nastapił poród
wczesniej bylismy na ktg ale nic sie niedziało i puscili do domu kolejne dzień przed porodem -sprawdzili wody były czyste tetno ok pojwiły się skurcze ale ich nieczułam zreszta myslałam że bende miec przepowiadające a jednak nie i byłam bardzo zdziwiona że ich nieczułam ale na ktg skurcz za skurczem
dzień przed porodem dostaam kroplówkę na 4 godziny i po niej mialo sie ruszyć a ledwo kilka razy brzuch napięty i nic
w nocy tez nic w dniu porodu rano troszke brzuch szczypał ale nic specalnego wzieli na badania a tam rozwarcie na 5cmm i czopo odszedł i wody się sączyły a ja myslałam że sie posikałam hehe i lekarka to jedziemy na porodówkę to ja biegiem tel do M i uskuteczniałam sobie gadkę jak sie boję ale mówię że wkońcu chcę przytulic Julcię więc jadę ją urodzić
na porodówce przebili mi pęcherz i podłączyli do ktg to było przed 10 rano ale nic się niedziało ,więc zaaplikowali mi zel
przed 11 dostałam kroplówki i o 11,30 poczułam 1 skurcz a raczej bardziej ból w krzyzu potem dopiero brzusio zaczał boleć rozwarcie postępowało nadeszło 7cmm tyle się nasłuchałam że kobiety maja dość niechca rodzić balam się że mi tez odbije i zacznę tak mówić a ja dostałam pałera że jeszcze 3cm i ujrzę swoją wyczekiwaną tyle lat córcię gadałam do Julci ile sie da że ma wychodZić dosyć siedzenia a że miałam fajna położną która sie usmiechała jak słyszałam że tak gadam to jeszcze baradziej mnie mobilizowała mówiąc że że jest zdziwiona bo kobitki wołaja że niedadzą m że niechcą rodzić to ja wkońcu mówię,, ----- a ja chce urodzić chcę tulić i całowac córeczkę wiem po co tu przyszłam chce wkońcu urodzić i tak sobie gadałam i klnęłam pod nosem na skurcze które były już co 3 minuty i cholernie bolesne w między czasie rozmawiałam na bierzaco z m więc czas leciał fakt skurcze były bolesne ale te krzyzowe choć mniej jak przy 1 porodzie
i o 15,31 urodziłam Julcię ----- ja pierdolę dziewczyny gdy ją ujrzałam niemogłam nic powiedzieć z wrazenia !! połozyli mi ja brzuchu i patrzyłam na swoją kochaną córeczkę żywa i zdrową!! a jak zobaczyłam ten czaqrny kudłaty łepek to zrobiłam wielkie gały ..))
PRZECIEŁAM PĘPOWINĘ ale niesamowite uczucie!!
potem czas na łozysko a tu nic lipa po 20 minutach zdecydowali że mnie uspią ręcznie wydobyli łożysko a potem dostałam krwotoku -pozszywali wyczycili i przed 20 zawieżli na salę
Julcie zobaczyłam ponownie przed 23 niesamowite uczucie trzymac w rekach swoje dziecko beczałam jak bóbr
w momencie gdy ujrzałam 1 raz Juleczkę lekko łzy popłynęły z wrażenia i emocji niemogłam złapac tchu dopiero gdy przyszedl po 18 M beczelismy jak dwa bobry
na kolejny dzień dostałam goraczki ponad 39 stopni i utrzymywała sie kilka dni doszedł kaszel i samopoczucie ogółem złe ,Julcia miała wrodzone zakażenie dróg moczowych ,zółtaczkę ja stan zapalny +uczulenie na antybiotyk
masakra w sumie wyszłysmy po 9 dniach do domu
poród wspominam ok niebył traumatyczny Julcia przyszła na świat w przyjaznej atmosferze
bóle cholernie bolesne ale do zniesienia
morze dlatego że niemęczyłam sie długo od 1 skurczu do urodzenia Niuski trwało to 4 godziny i 1 minutę))
potem dowiedzielismy się że z serduszkiem cos nietak
robili echo w szpitalu ale nic niezrozumielismy z tego poszlismy prwatnie do dok z C Zdrowia i Dziecka ktora przyjdza raz w miesiacu i wtedy dowiedziliśmy się Julcia ma dziurkę w serduszku -((
koleny stres i emocje i strach o nią gdy ochłonelismy
okazało się za ma skazę białkową jej organizm zaeragował spadkiem wagi i kupkami z krwią -trzeba było pojechac do szpitala tam porobionio badania potrzymali kilka dni i od tamtej pory jest na natramigenie i jest ok przytyła przez 9 tygodni 1250 niezadużo w sam raz choc różnie mówią że za mało ale co ja mam zrobić niebende na siłe dawała jesc dostaje jesc mniejwięcej co trzy godziny woła w niebogłosy ze chce jeśc heh wtedy ją karmię to takie karmienie rządanie tylko że butelka
w nocy niebudze sama sobie ustala pore karmienia
jak się uspokoiło to Tatko dostał udaru jest juz w domu 23marca jedzie na rechabilitację na 6 tyg i mam ogromną nadzieję że wróci do zdrowia
obecnie nie mówi -nie chodzi trzeba nakarmic i przebrac umyc
choc jest lepiej komunikuje sie z nami na tak lub nie pokazuje co chce jakos sie dogadujemy przychodzi prywatnie neurologopeda i rechabilitant bo w tym ----- kraju rzadzacym przez bandę popaprańców i złodzieji na nic liczyc nie można
na rechabilitacje czeka sie 4 miechy a logopeda panswtowo do domu nieprzychodzi to na ----- te składki sie płaci-?pieprzona słuzba zdrowia nfz i pani minister napierdola bezensu przepisy a potem cierpi zwykły obywatel
tak wiec prywatnie wszystko dzieki Bogu ze rechabilitacja za darmo to takie sanatorium
psychicznie juz lepiej u mnie i Mamusi rodzenstWA robimy wszystko by wyszedł z tego
chc zeby bawił moja córke na spacery wychodził

M pracuje ja wychowuje do południa córcie hehe smiejemy się z tego że m wychowuje ją po południu i jakos dajemy rade
uczymy sie na błedach instrukcji do Julci niebyło -)) balismy sie strasznie by niezrobic krzywdy jej ale niechcielismy tez by za nas ktos robił
wiec 1 raz wykapał ja M ja dopieo po 2 tygodniach
ogółem rosnie nam kochaniutka -smieje sie stale hee
1 jej usmiech zobaczylismy po 6 dniach od narodzin a teraz to tylko slyszy nasze głosy i odrazu uśmiech
a jak smieje się na głos mówie wam zcasem w nocy tak głosnio się smieje ze Mamcia przychodzi czy cos sie dzieje a to niusia tak sie smieje
jest niesamowita teraz uwierzyłam że można szczęsliwie donosic ciąże
choc czułam że będzie dobrze to bałam o tym powiedziec dopiero kilka dni temu powiedziałam M że czułam to
mimo to strach o nią był niesamowity cała ciąże w stresie czy sie uda??
a jednak sie udało mamy swoją upragniona córeczkę!!
Dziekuje Wam ,Bogu i J,Pawłowi II za wsparcie

każdy dzien był ciezka walka o niusie ale dałam rade niestraszne było mi lezenie dolegliwosci była najwazniejsza i jest
wygralam walkę o zajscie w ciaze
a teraz powiem WYGRAŁAM BITWĘ SZCZĘŚLIWIE DONOSIŁAM I URODZIŁAM ZYWA I ZDROWĄ CÓRECZKĘ!!

czasem ten strach towarzyszy mi nadal choć juz mniej
teraz musimy dbac o swoje słonko

ja mam jeszcze kilkanascie kilosów do zrzucenia jakies 14 ale jak spojrze w łózeczko mam jej gdzies
ale juz wziełam się za siebie -dietka tabletki
no teraz mogę mam nadzieje ze niedostane wysypki jak poprzednio ?))

no to lecę kochane trzymajcie -postaram się teraz na bierząo wpadać
choć dzis niusia marudna troszkę teraz lezy i przysypia
m zdzwonił dałam jej tel do ucha jak usłyszała jego głos jak sie smiała
niesamowite jak dzieci sie rozwija szybciutko nawet lekarka jakby ze zdziwieniem ze tak szybko sie smieje i reaguje na głosy ( tak mówiła ja miała 4 tygodnie)
obecnie tylko któres z nas wejdzie do pokoju i głosniej mówi obraca sie i szuka
w nocy gdy ja nakarmimy kładziemy ja do nas i odrazu uskutecznia gadke i smiechy
pierwsze co powiedziała to cigle gada aja aja
powtarza za nami a,aky ,
a teraz usnęła to ja ide ogarnać mieszkanko

buziaki dla was-))

iguś
iguś 15-03-2011 11:38

Bladsku hmm jakby ci napisac jakie to uczucie z pierwszymi ruchami jedni mówią ze to łaskotania motyla
ja poczułam jak pod skóra ktos sie rusza dosłownie Julcie pełzała dopiero potem poczułam pukniecia
te pełzanie wygladały jak fala fajowe uczucie i widok
ale ona była cwaniarą do samego porodu jak chciałam nagrac jek kopie sie rusza to przestawała a jak był brzuch zakryty bluzka i posciela szalała
i na ktg to samo jeny ale te babki sie naginały ruszajac brzuchem a nusia nic jak przykryły to wtedy zapisy były fajne i duzo ruchów
raz pamietam lezała z 1,5 godziny i raptem z 4 ruchy bo spała wtedy
i przyszła kobitka z dzieckiem jakies 2 tygodnie miał bo to chłopczyk był a ze monitoring był w jednym pokoju gdzie badano dzieci i pobierano im krew
i jak pobrali temu chłopczykowi zaczał płakac a niusia jak usłyszała odrazu wstała i narobiła ze 30 ruchów w ciagu 10 minut -to było tylko raz tak w 39 tygodniu
a tak przewaznie około tych wyczuwalnych ruchów miałam na dzień na poczatku jak była mniejsza to około 70 potem róznie 60 ,50,
ale w miare regularne o stałych porach
ze 2 tyg przed porodem było zdecydowanie mniej czasem tylko ze 20 na dzień bardziej wypychanie ,przeciaganie
z ruchami róznie moja okazało sie ze mniej kopała a raczej akurat ja czułam taka ilosc bo na usg stale sie kreciła i waliła az czasem niedało sie jej zmierzyc

iguś
iguś 15-03-2011 11:55

tak jak kiedys mi Zuzia mówiła ze Ziemek 60 ruchów w ciagu 15 minut wykonywał i w szpitalu tez takie dziewczyny spotykałam ze moja jak przychodził czas liczenia ruchów naliczyłam mniejwiecej od 5 do 20 przez godzine to one w 10 minut
wiem jedno ruchy trzeba liczyc i bacznie sie im przygladac bo jak mi powiedział mój ginek wazne jest czy o stałych porach akurat tu niemiałam z tym problemu choc czasem robiła stracha nieruszajac sie nawet przez 7 godzin to ja odrazu JP ktg i ulga ze ok akurat tyle spała ale ile strachu narobiła ech dobrze ze ok wszystko

powiem ci jedno zajebiste uczucie po poporodzie bedzie ci brakowac tych kopniaczkow-)
ja dwa dni po porodzie jeszcze miałam takie uczucie jakbym czuła ruchy i chciałam liczyc az poszłam do połoznej ze mam schizy a ona ze nie ze czesto sie tak zdarza ze jeszcze ma sie zaraz po porodzie takie odczucia
starsznie sie ciesze ze przybedzie kolejne dziecie -doczekałas sie kochana

Mileczko i u ciebie zaświeci!!

blądi
blądi 15-03-2011 12:32

Iguś wycierpiałaś się,a ja oczywiście ryczę jak poczytam.Mam nadzieję,żę niebawem będę odczówać ruchy i to mocno-niby z macicą dobrze mam wszystko i tak ma zostać do porodu bo ginek mówił,że coś tam dobrze leży i tak zostanie,a to ważne przy porodzie.
Samo to,że te szczeście przyszło do nas w nieoczekiwanym momencie mnie zaskoczyło i dlatego wiem,zę Mileczka jak tylko zapomni o staraniach i troszkę sie szkołą odstresuje to nie będzie wiedziała kiedy zajdzie-tak jak ja-a już straciłam nadzieję i sie poddałam przecież,a nawet byłam nastawiona na wyjazd z kraju.

Cieszę się Igusiu,żę Bóg wynagrodził Wam te trudy i wszystkie problemy tak cudownym i zdrowiutkim aniołkiem,a tatuś mam nadzieję że wyzdrowieje bo na pewno chciałby sie pobawić z wnusią :)
Pozdrawiam i całuje

zuzka01
zuzka01 15-03-2011 17:40

Iguś pięknie to opisałaś !!!! aż się poryczałam ....
Zobaczysz jak szybko bedzie rosła córeczka Ziemuś już chce chodzic, jak trzymam go pod paszki to juz maszeruje :))
Czasem mam go dośc tego mojego niedobrucha ale kocham go ponad życie. Nie jest łatwym dzieckiem, bardzo ruchliwy, wręcz nadpobudliwy, gdy czegoś chce to bardzo głośno to oznajmia.Dziś byłam z córkami u lekarza, jedna coś ma chrypke i bolące gardło, M w pracy a ja musiałam pojechac z Ziemkiem. Nameczyłam się co niemiara, wróciłam zmęczona i cholernie spocona.... dziewczyny jeszcze chciały buty wiec odwiedziłysmy obuwniczy potem zakupy spożywcze... ale córy dużo pomogły,nie wiem jak bym sobie bez nich poradziła...
Ja zaczęłam chodzic na siłownię, kilogramy spadają, schudłam już 7,5 kg a w obwodach 26, 5 cm jest mnie mniej :))Osiągnęłam wagę juz sprzed ciąży ale postawiłam sobie wyżej poprzeczkę i chcę ważyc tyle co kiedyś - jeszcze 3 kg :))
Mało piszę - pogoda ładna więc chodzimy na spacerki, spalam kalorie, mały sie dotlenia- same pozytywy :))
Czas w domku zacząc wiosenne porządki ale muszę to sobie jakoś rozłożyc w czasie. M albo w pracy albo teraz już rzadko jest w domu. Wiosna więc ma kupe roboty wokół domu - jestem więc zdana na siebie :(( Nie jest łatwo, ale pzrecież nic samo się nie zrobi :(( buziaki uciekam wkrótce się odezwę pa pa

blądi
blądi 15-03-2011 19:43

Zuzka jak zwykle zosia samosia-gosposia pełną gębą :)

Podziwiam wytrwałość w zrzucaniu kilogramów-ja jeszcze nawet kilograma nie przytyłam i mam nadzieję,że mało przytyje do końca bo będzie mi ciężko-już sapie jak gdzieś chodze
Zapisałam się do endokrynologa bo mi ginek polecił dobrego-więc może coś po ciaży uda się osiągnać z moją wcześniejszą wagą jakby się wzieła za moje hormony.
Odebrałam wynik z posiewu i ku zdumieniu wyszedł jałowy-sama nie wiedziałam co myśleć jak w czwartek jeszcze wskazywało na zapalenie i miałam nawroty-słabe ale miałam.Zadzwoniłam do ginka z tym problemem,a on powiedział,żę moze piasek miałam i że i tak mam brać teraz urosept i wyniki następne za 2 tygodnie

Kasandra*
Kasandra* 15-03-2011 22:17

hej psiapsióły

u mnie tak sobie byłam dzis na bilansie z małym ma 77 cm ,i wazy 10,5kg ,rozwija sie prawidłowo ,poza tym ,córka jest chora dzis miał prawie 40 stopni goraczki,nie chodzi do szkoły-tyle u mnie ,zreszta nie jestem w nastroju zeby cos jeszcze napisac -ogólnie jestem jakas taka rozbita-odezwe sie sciskam was mocno ,poczytam jak znajde czas -trzymajcie sie cieplutko ,-buziaczki dla waszych ślicznych dzieciaczków

blądi
blądi 16-03-2011 06:43

No dziewczynki wstawać-pobudka-taki piękny słoneczny dzień się zapowiada chociaż chłodniejszy:)

Meldować sie

Mileczko,kochana a co z Tobą-zawsze rano miałaś chwileczkę,a teraz się nie odzywasz ?mam nadzieję,że szkoła rychło na ukończeniu i zaraz do zapomnienia te trudy

Milka80
Milka80 16-03-2011 08:27

Prawda Blądasku teraz u nas jest taka piekna pogoda że grzech nie wyjsc na podwórko:-) Mój M to juz rowerem śmiga po południu dla zdrowotności:-) ja to raczej siedzę nad książkami bo muszę opracować pytania egzaminacyjne, znaczy zagadnienia.. twój wynik posiewu dobry, to super:-)

Lenko masz niezłego urwisa:-)aj ajki samochodzik teraz będziecie mieli?

Igusiu to chyba normalne u dzieci z tą główką, każdy lubi bardziej chyba jedną ze stron...ale wiadomo zawsze trzeba przyglądać się dziecku i jak coś niepokoi to mówić podczas wizyty dla dr.
Narazie nie leczę się nigdzie Iguś,jakoś nie mam teraz pędu aby jeździć do lekarzy:-)zajęta jestem pracą, tą swoją działalnością,prowadzeniem księg i uczelnią bo egzaminy wielkimi krokami się zbliżają. Jak już to wszystko skończę to zawitam do dr i będziemy myśleć co dalej.Moja mama ok, nie ma zmian na twarzy już,narazie nie robią się nowe, w międzyczasie była dwa razy na wypalaniu zmian rakowych i nie powracają.
Mam nadzieję, że twój tatko wyjdzie z tego szybko, rehabilitacja w sanatorium na pewno sporo pomoże, tam robią wiele zabiegów. Faktycznie na rehabilitację z nfz nie ma co liczyć, u nas też czeka się parę miesięcy. Ja rehabilituję prywatnie, ale nie każdego stać żeby zapłacić dlatego ćwiczę jedynie dzieci których rehabilitację opłaca fundacja.Nie wiem jak długo pociągnę w swojej działalności bo pracy dużo,fundacje czepiają się o wszystko,obcinają kasę i czasami się nie opłaca dojeżdżąć do kogoś jeśli mieszka daleko, bo zapłacą 20zł za godzinę cwiczeń a ja za paliwo płacę 30zł,dziecka szkoda bo ćwiczyć musi ale ja też dopłacać nie chcę, bo co to dla mnie za działalność.A fundusz zdrowia nie zajmuje się ludźmi potrzebującymi rehabilitacji w domu.Taki kraj.

Cieszę się Iguś że masz swój cud:-)teraz niech rośnie zdrowo:-)o mnie się nie martwcie, mi też się uda, jakoś jestem spokojna o to,musi tylko przyjść ten czas:-)

Zuziu u was też fajnie jest:-)mały zdrowy, no rozrabia trochę, ale na to się tyle w końcu czekało:-):-)

Kasandro synek rośnie ładnie, szkoda że córka chora, ale szybko z tego wyjdzie, to mocna dziewczynka. tulam mocno:-*

Blądasku mam tak mało czasu że szok!!ale w lipcu już będzie luz, po egzaminachL:-)

iguś
iguś 16-03-2011 08:45

melduję sie i ja-))
Julcia właśnie spiocha więc zjadam sniadanko kto jeszcze je to ,,smacznego-)

Blądasku nienacierpiałam się jedynie czego sie obawiam to ze miałam transfuzje krwi po porodzie ,żeby mi niezapodali wirusowe zapalenie watroby -wiec za miesiac musze zrobic badanka
a tak wylezałabym kolejna ciąze jak bedzie trzeba bo patrząc w łóżeczko zapomina się o tych trudach
ogółem nigdy w ciazy nienarzekałam na swoje niedogodności wiadomo że były ale dosyc mielismy stresa i obawy i niepotrzebne były kolejne
ale jak napisałaś Bóg nam wynagrodził -)
dobrze ginek ci powiedział ze mogłas miec piasek i ociera o sciane pecherza bo dzidzia morze naciskac
ja od samego początku miałam non stop z nim problem nospa i urosept zarłam jak drobsy -juz sie zapisałam na usg pecherza i nerek termin za 5 miesiecy narazie nic niedolega ale jak cos bende musiała isc prywatnie bo Julcia mi go zmasakrowała hehe

Zuziu ale zalatany dzionek -ale ty jak zwasze dałaś radę
mój tez wraca pózniej wychodzi prezed 6 a jest w domku około 18 ale zje wykapie się i zajmuje się małą a wtedy mam czas dla siebie przed tym kapiel nakarmię i wstaję do niusi około 6 bo w nocy m wstaje bym była wyspana i miała siłę w ciagu dnia
ja tez się zapisałamna cwiczenia ale aerobowe w wodzie 1 lekcja w sobotę
zobzaczymy jak będzie miałam iśc na siłkę ale nadmiar kilogramów ciązy mi w stawach i niechce dodatkowo ich obciazac sprzetem a tak w wodzie stawy odpoczną
pewnie nieraz niemiałas siły po całym dniu zajmowania sie domem i dziecmi ale patrzac na nie zmeczenie odchodzi -))
no teraz to bedzie latac jak Ziemus zacznie chodzic -
mi na lato przypadnie okres raczkowania jak córcie zechce-

ciekawe wszystkie dzieci raczkują?


Kasandro a co tam sie dzieje że masz zły dzionek?
ale urusł synulek -ładnie pzybrał na wadze zdróweczka dla Nadi ucałuj od cioci-)
ciekawe ile moja teraz waży ?

no zjadłam kochane to teraz lece na zakupy jak Julcia spiocha Mamcia spojrzy bo u Taty jeste rechabilitant akurat -co ja mam zrobic na obiad hmm morze szybko mielone ,suróweczka i fryteczki

jak sobie przypomne jak zaszłam w ciaze jejku Julcia była cystą a potem okazało sie ze zmajstrowalismy ją
nasza wpadeczka kochana -))))

no lece -buziaki zostawiam

iguś
iguś 16-03-2011 08:59

Mileczko alez ty biegasz wszystko biegiem -ale jak piszesz w lipcu sie unormuje
ach to racja ze słuzba zdrowia -brak słów za godzine rechabilitacji płacimy 40 zł
dobrze ze jest taka morzliwośc
sama widzisz niekazdego stac bo skoro ty za paliwo zapłacisz 30 to przynajmniej musisz wziac 50 rzebys miała z czego zysk odliczyc
ale pozostaje nam tylko ----- -przepraszam za wulgaryzm ale inaczej tego złodziejskiego nfz io słuzby zdrowia nazwac niemorzna!!
ciesze sie ze z Mamusia jest wporzadku oby tak dalej -
no fakt tyle zajec w ciagu dnia to niemasz czasu by jeszcze tyle kilosów jezdzic do lekarza
ja cały czas trzymam kciuki i niepisac tu ,,niemartwic sie o mnie''
martwimy sie o siebie nawzajem takze niezapominamy o tobie i buciku

no pa

PSCÓŁKA
PSCÓŁKA 16-03-2011 09:45

Hej Laseczki

Ja tak szybciutko.

Iguś cieszę się że napisałaś i tak jak pozostałe dziewczynki poryczałam się czytając twój wpis. Kurcze zwłaszcza że wiemy jaką drogę przeszłaś do tego cudu. No ale dość tych smutków, trzeba się cieszyć :)
Co do Martynki to ona nie że obracała główkę w jedną stronę tylko przewracała się i nadal przewraca na przewijaku w prawo choć umie w obie. Mówiłam pediatrze o tym ale stwierdził że "koniecznie trzeba ją skierować na rehabilitację" i uśmiechnął się. (Specyficzny lekarz, ale dobry fachowiec Lenka może słyszałaś o dr. Mazurku)

Zuziu jak wczoraj przeczytałąm twój wpis to tak jakbym czytała o mojej małej - że ruchliwy aż czaem nadpobudliwy. Ja też czasem zastanawiam się czy ona nie jest napobudliwa. A stanie sprawia jej taką frajde że nieraz nie moge jej posadzić.

Dobra obudziła sie spróbuje napisać później. Pa

PSCÓŁKA
PSCÓŁKA 16-03-2011 12:28

Może uda mi się skończyć - mała śpi już 20 min. pewnie zaraz się obudzi.

Co ja chciałam jeszcze napisać, aha, Martynka tak sobie upodobała stanie (oczywiście jak ją podtrzymuję) że nie mogę jej nieraz posadzić. A silna przy tym że szok. Wydaje mi się że za 2 m-ce będzie chodzić. Co do raczkowania to powoli zaczyna ale widać że bardziej poboba jej się stanie.

Blądasku co do ruchów to ja w pierwszej ciąży czułam dopiero ok 22 tygodnia i też łożysko miałam na przedniej ścianie. Teraz łożysko mam na tylniej ścianie i teoretycznie powinnam czuć ruchy wcześniej, ale póki co rewelacji nie ma. Pare razy wdawało mi się że coś czuję, ale pewna nie jestem. Póki co czekam cierpliwie. Jutro wizyta i będziemy się z doktorkiem umawiać na USG.

Zuziu Ty to jesteś pracowita dziewczyna. Dobrze że córki od czasu do czasu pomogą.

Mileczko Ty to samo. Jak znajdujesz na to wszystko czas? I te studia... Jak ja się cieszę że mam to już za sobą. I widzę że masz spokojne podejście do spraw zajścia. Oby tak dalej.

Oj Kasandro a u Ciebie jak to się mówi - jak nie urok to sraczka :) Ale nie martw się córa zaraz wyzdrowieje. A powiedz czy wybierasz się do Polski w najbliższym czasie?

Lenko a czy Natanek już na dobre wyzdorwiał? I jak M? Musisz nowym autkiem do mnie przyjechać, bo coś się nie możemy spotkać.

DObra spadam bo się obudziała

blądi
blądi 16-03-2011 12:57

cześć dziewczynki-od ranka próbowałam przeczytać co napisałyście i dopiero teraz mam czas bo wcześniej gadałam co chwile przez komórkę,a i matka moja wpadła do mnie to musiałam się ogarnąć.

Pscółko ja nie wiem czy ja przypadkiem nie mam tej macicy na tylnej ścianie bo jakoś ginek powiedział ale ja na to nie zwróciłam uwagi poza tym,że to bardzo dobrze i że tak do porodu zoatanie i będzie bez kłopotu poród przebiegał-wtedy głowa mi strasznie bolała i było to w takim stylu.
A tak poza tym-pisałaś wogle co będziesz miała ?

Bardzo się cieszę,żę troszkę się odzywacie :)
pomyśleć już wiosna,a ja do Was dotarłam ok maja,czerwca 2 lata prawie temu i to tak szybko zleciało,ale jesteście najbiższymi mi osobami z którymi można zawsze poganać i o wszystkim-już nawet mój m się przyzwyczaił i sam mówi jak mam kłopot to żeby Was spytać.

Tak wczoraj do M mówiłam,że Lenka to pewnie cieszy się swoim nowym samochodzikiem i też mnie spytał wogle jaki to ma być-ach te baby - aby ładne i kolorowe :)

Iguś patrze,że też znajdujesz już więcej czasu na to żeby wesprzeć nas :)

Kasandro mam nadzieję,zę szybko humorek Ci się poprawi i kłopot minie bo pewnie masz coś na główce,a Twój synek to taki przystojniak śliczny i te oczka duże niebieskie-mmm

Zuzka zaraz uprawiać ogrody będzie i pewnie wróci do życia jak ta wiosna,która rozkita-jej żywot :)

Foxy w końcu ze swoimi bliskimi odpoczywa w Polsce-pewnie za nami też teskni :)

Mileczko ja oczywiście nie martwie się i nie wątpię w to że zaraz Twój dzidziuś przybędzie-tylko jak się uporasz z tą szkoła i odpoczniesz :)- królewna nasza będziesz :)-nie obraz się tak mam humor to pisze :)

Szkoda ,że Torebka i Roksa nie piszą-mam nadzieję,że wszystko dobrze u Was-pozdrawiam :)

Odpowiedz w wątku