Szukaj

Rtęć atmosferyczna: zanieczyszczenia wracają do gleby

Podziel się
Komentarze0

Tysiące ton rtęci są uwalniane każdego roku do atmosfery. Gdzie się podziewa ten element, tak bardzo toksyczny dla naszego zdrowia? Ma być on transformowany w postać utlenioną w wyższej części atmosfery ziemskiej. A po powrocie na ziemię, przekształcona rtęć znajduje się w glebie i może wejść do ekosystemów morskich, a tym samym skumulować się wzdłuż całego łańcucha pokarmowego.



Wyprodukowana przez nas rtęć wraca więc, aby szkodzić naszemu zdrowiu.

Co z tą rtęcią?

Rtęć jest ekstremalnie toksyczna dla zdrowia ludzkiego i dla wszystkich innych organizmów żywych. Jest to metal ciężki, który prowokuje, między innymi, rożne choroby neurologiczne, zaburzenia w funkcjonowaniu nerek, zmniejszenie płodności. A jednak, rtęć jest bardzo powszechnie używana w przemyśle metalurgicznym, do produkcji chloru oraz elektryczności.

Oznacza to, w ostatecznym rozrachunku, że tysiące ton rtęci jest uwalniane każdego roku do atmosfery. Wdychana rtęć okazuje się równie toksyczna co rtęć, którą możemy zjeść.

Co więc zrobić z tą całą rtęcią? Seth N. Lyman i Daniel A. Jaffe, z uniwersytetu University Washington Bothell, pochylili się nad tą kwestią i dostarczają nam pewne elementy odpowiedzi. Ich prace zostały przedstawione w artykule, który ukazał się w naukowym przeglądzie Nature Geoscience.

Badacze ci opisują, jak przemierzyli niebo nad Ameryką i Europą, w samolocie należącym do narodowego centrum badań atmosferycznych (National Center for Atmospheric Research), aby zmierzyć różne postaci rtęci obecne w atmosferze: rtęć oraz rtęć utlenioną.


Dane te zostały zebrane w troposferze, między 6 000 a 7 000 metrami wysokości, dzięki specjalnemu aparatowi pomiarowemu, który został stworzony specjalnie na tę okazję. Samolot przeszedł więc przez prądy atmosferyczne, schodzące ze stratosfery, a aparat zbierał dane dotyczące tej strefy atmosferycznej.


Rtęć czysta może się przetworzyć w rtęć utlenioną w wyższej części atmosfery. Wysoka warstwa w troposferze oraz warstwa w dole stratosfery działają jak prawdziwe reaktory chemiczne, sprzyjające transformacji czystej rtęci Hg w rtęć utlenioną Hg2+. Pomiary pokazują w rzeczywistości, że stratosfera jest uboga w ten czysty element. Na dzień dzisiejszy, stwierdzają badacze, różne etapy tej transformacji nie są jeszcze znane.

Skąd ta cała rtęć?

Arktyka jest źródłem utlenionej rtęci. A bardziej dokładnie, niebo nad Arktyką zawiera największe stężenia utlenionej rtęci. Warunki klimatyczne, zaobserwowane wiosą i jesienią mają być tego przyczyną, jak uważają badacze norwescy z uniwersytetu nauki i technologii.

Duże ilości rtęci utlenionej stwierdzono również w atmosferze ponad Morzem Martwym. Jednakże, do tej pory naukowcy nie zaleźli jeszcze wyjaśnienia dla tego fenomenu.

Deszcz oraz ruchy mas powietrza sprzyjają powrotowi rtęci utlenionej prościutko do gleby, a przede wszystkim do ekosystemów morskich. Kiedy tylko związek ten znajdzie się w wodzie, jak wykazały dawniejsze badania, może on zostać poddany działaniu bakterii redukujących siarczany (SRB). W ten sposób utleniona rtęć jest transformowana w metylortęć, która jest jedną z najbardziej trujących molekuł orgnicznych.

Rtęć może w takiej postaci przenikać do łańcucha pokarmowego i kumulować się w organizmach należących do różnych poziomów sieci troficznej (łańcuch pokarmowy). W ten sposób, podsumowują badacze, rtęć wyrzucona do atmosfery może skazić nas zarówno bezpośrednio poprzez jej wdychanie, jak również może znaleźć się w naszym jedzeniu po tym, jak spędziła jakiś czas w stratosferze.

System ten jest naprawdę bardzo podstępny i złośliwy, ponieważ powrót rtęci do ekosystemów morskich może zabrać nieco więcej czasu i może mieć miejsce tysiące kilometrów od źródła zanieczyszczenia.

Komentarze do: Rtęć atmosferyczna: zanieczyszczenia wracają do gleby

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz