Szukaj

Nie palę dzięki tabletką Tabex!:)

Odpowiedz w wątku
panktos
panktos 24-11-2008 19:46

36

patiik
patiik 24-11-2008 22:56

Witam wszystkich.Mi już zleciały ponad dwa miesiące bez papierosa.Fajnie że jest tu nas coraz więcej.Do przeczytania tej książki się jeszcze nie zabrałam bo mam zepsutą drukarkę a z kompa to mi się źle czyta.Jak ją przeczytam to napisze co o niej sądzę.Pozdrawiam was.

stef
stef 24-11-2008 23:38

Co do samego tabexu to mam wrazenie ze u mnie dziala na zasadzie placebo. Najwazniejsze jest to ze nie pale ale nie obrzydza mi fajek nie przeszkadza mi dym tytoniowy. Mozliwe ze jest za wczesnie na to albo dlatego ze nie zapalilem zadnego papierosa gdy zaczalem go brac i nie czulem jak zmienia sie smak. Jestem przekonany, ze tabex bez wielkiej woli, ksiazki i Was oczywiscie:) nie dalby mi tego co postanowilem. Bede go bral do konca bo dlaczego przerywac jezeli "dziala". Pozdrawiam.

MartuchaUparciucha
MartuchaUparciucha 25-11-2008 07:27

Do margeritte- chciałam Ci powiedzieć co kiedyś powiedziała mi moja położna: "... która krowa pije mleko żeby dawać mleko..." i ja zaprzestałam picia wstrętnej bawarki. Ja córkę karmiłam szczęsliwie 6 miesięcy i uważam to za wystarczające. Radekskeg mam nadzieję, że Twoja żona sobie poradzi z rzuceniem tego świństwa. 3-mam za nią kciukiLudziska za niedługo piknie mi 4 miesiące - ale nadal lubię towarzycho palących. ach nie wspomnę o 6 kg więcej. Pozdrawiam

mama3
mama3 25-11-2008 07:29

dzisiaj 2tygodnie bez fajki odliczam każdy dzień to mi pomaga.Mam pytanie czy śnicie o papierosach,czy palicie w snach

dam-rade:)
dam-rade:) 25-11-2008 07:59

Mi się niestety ostatnio przyśniło, że poszłam do sklepu i kupiłam papierosy zapaliłam jednego a potem miałam wyrzuty sumienia najgorsze, że te wyrzuty nie mineły po przebudzeniu i cały dzień chodziłam jakaś markotna i zdenerwowana. Był to pierwszy sen z papierosem i mam nadzieję, że ostatni. Pomimo tego, ze to już ponad miesiąc zdarza mi się często myśleć o papierosie ale nie mam ochoty na tego smroda.

panktos
panktos 25-11-2008 16:30

mi też pare razy sniło , że zapaliłem peta, na szczęscie to tylko k koszmar, kolejny dzień, jest dobrze

ajax
ajax 25-11-2008 21:38

witam ....zaczynam was traktowac jak wyrocznie ....nie pale 4 dzien ...dzisiaj mialem taka jazde w pracy ze juz prawie jechalem po fajki do sklepu .....cale szczescie nie mialem czasu tego zrobic....albo wytrzymam ...albo zwolnie polowe firmy ......

margeritte
margeritte 25-11-2008 23:10

Oj AJAX rozbawiłeś mnie troszkę tym tekstem o zwalnianiu personelu,widzę że bez kija nie podchodź.Powiem ci ,że jak bedziesz myślał za każdym razem o fajkach przy jakimś stresie to nigdy tak naprawdę nie rzucisz.Tak się czułam jak ty przy ostatnim rzucaniu,ale wtedy to sama nie wiedziałam czy naprawdę tego chcę czy to tylko tak bo modne.Teraz jest zupełnie inaczej,bo tym razem nikt mnie do tego nie namawiał sama podjęłam taką decyzję, że chcę nie palić więc jest też inaczej w momencie jakiegoś wielkiego stresu.Zawsze gdy moja kłótnia z mężem konczyła się histerycznym płaczem uspakajałam się poprzez papierosa, albo gdy wkurzył mnie szef w pracy teraz pilnuję sie żeby nie sięgnąć po fajki i np. biorę lizaka.Ty jako ten szef śmiesznie byś wyglądał z lizakiem więc proponuję paluszki one też uspokajają. Dziś mój 24 dzień bez fajki, i tylu też życzę tobie na początek.

panktos
panktos 26-11-2008 07:52

38, ja też musze sie oduczuc myślenia o fajce w momentach stresowych , pozdro dla wszystkich

dam-rade:)
dam-rade:) 26-11-2008 11:08

Stałam rano na przystanku na rączkach miałam rękawiczki do tego ręce schowane w kieszeni a i tak było mi zimno ale gdy zobaczyłam kobietę z jedną ręką w kieszeni a z drugą gołą przy ustach poczułam wielką radość, że ja tej zimy nie będę tak musiała marznąć :) A i mogę troszeczkę dłużej pospać rano bo póżniej wychodzę z domu i nie musze już palić na przystanku:)

arti
arti 26-11-2008 20:21

Jeśli chodzdi o karmienie piersią to tylko mogę się opierać na opinii mojej żony. Zona jak się dowiedziała że jest w ciąży to przestała palić, po około 1,5 roku prestała karmić i zaczeła znowu palic, bo ja paliłem. Dziecko ma już 3,5 roku. Córcia nasza jest energicznym dzieckiem, wcale nie choruje, lekarza zna tylko z wizyt kontrolnych. Jak ssała pierś to nie było problemu z kolkami, wzdęciami. Żona stwierdziła ze dla dziecka gotowa była się poświęcić. Dla tego ja tak popieram karmienie piersią lecz jest to moja subiektywna opinia.
Co do mojej silnej woli to jest taka że paliłem prawie 20 lat. Mam lekką nadwagę i jestem łakomczuchem. Nie umiałem sobie nic odmawiać ani jedzenia ani używek w tym fajek. Poprostu argumenty zawrte w tej książce są tak silne że głupotą jest palić. Żałuje tylko że się trułem tyle lat. A kto wie o ile lat palenie skróciło mi życie. Dla tego namawiam wszystkich do rzucenia tego świństwa jak naszybciej. Poprostu po przeczytaniu książki postanowiłem że koniec życia w pułapce. Nie było łatwo przez pierwsze 5 dni ale nie było też tak ciężko jak sobie wyobrażałem nie znając faktów. Teraz już nie palę i wiem że nie zapalę bo kolejny raz nie zamierzam rzucać ;). Pozdrawiam wszystkich już wolnych od nałogu i namawiam do przyłączania się do nas.

margeritte
margeritte 27-11-2008 01:03

Co do dzieci to dajmy już spokój sprawa zakończona ,temat rzeka każdy ma inne zdanie i niech tak zostanie.
Książka ok, otworzyła mi oczy na wiele spraw,jednak dziwię ci się że po paleniu przez 20 lat nagle po jej przeczytaniu już tak od razu mówisz że fajki są be i koniec przecież przez tyle lat człowiek się do czegoś przyzwyczaił i to wcale nie prawda że sie tak pstryknie i od razu zapomni.
My wszyscy tutaj przynajmniej ci którzy palili powyżej 10 lat toczymy ciągłą walkę o to żeby nie palić.Panctos nie pali już 38 dzień , ktoś inny 8 miesięcy i cały czas myślą o fajce.
Powiedz mi co z tego że opisują to jako pułapkę firm tytoniowych i że na nas zarabiają w nosie to mam kto na tym zarabia.Najgorsze jest to że wogóle kiedy kolwiek zaczęliśmy i jesteśmy uzależnieni-bo brakuje nam teraz tego.
Mogę przebywać wśród osób palących i nie ciągnie mnie wtedy ,nawt mnie odraża ich śmierdzący oddech, ale przychodzi taki moment że ledwo pomyślę o fajce to od razu dostaję ślinotoku, i wtedy mówię sobie no co ty nie wygłupiaj się niedługo będzie miesiąc.Tak jak nałogowy alkocholik na odwyku będzie zawsze nie pijącym alkocholikiem, tak samo i my będziemy jak te bomby zegarowe przynajmiej przez kilka lat .

arti
arti 27-11-2008 14:19

Nie jest tak że ja nie czuje pociągu do papierosów, bo miewam takie napady że cos mi tam sie chce, pewnie papierosa. Jak czuję dym to nie mam pociągu do papierosów a raczej nasila się niechęć do nich. Jestem pod wrażeniem faktu że udało mi sie tak łatwo pozbyć czegoś co od kilku lat wydawało mi sie nie możliwe, może to sprawiła siła argumentu. Ja nad rzuceniem palenia zastanawiałem się kilka lat, ale awsze były jakieś wymówki. Próbowałem nawet kilka razy rzucić. Teraz sie udało i wiem że do tego nie wrócę.
Zastanawiałem sie ostatnio nad tym że (według opini z forum) idzie mi łatwiej niż innym . Przeanalizowałem swoje otoczenie i okazuje się że w śród ludzi z najbliższego otoczenia w ostatnim czasie paliłem ja i żona. W pracy mam 2 kolegów którzy palili, no jeden jeszcze nie czytał ksiązki bo nie chce, więc pali ale żeby zapalić musi wyjść na klatkę. Jak wraca to nie czuję dymu papierosa lecz tylko smród fajek. No i na ulicy czasem poczuje dym. Więc ostatnio mam mały kontakt z dymem papierosowym. Byłem ostatnio kilka razy w pomieszczeniach gdzie dość dużo palili, po wyjściu zacząłem wtedy odczuwać chęć zapalenia. Trwało to jakiś czas może około godziny może ze dwie.
Wydaje mi się że będąc w towarzystwie palaczy wdychany mimochodem dym a i przy tym jakąś dawkę nikotyny, co powoduje pobudzenie nikotynowego potworka który zaczyna sie domagać jedzenia. Dla tego trudniej jest wytrzymać. Może na początku ograniczenie kontaktu z dymem tytoniowym pomoze złagodzić objawy głodu.
Moje nastawienie na niepalenie jest dość silne ale wynika z tego że mi jest łatwiej bo mam mały kontakt z palaczami od kiedy ja i żona juz nie palimy.
Paląc miałem lekkie zawroty głowy po wysiłku, bóle głowy szczególnie wieczorkiem po całym dniu palenia. Uczucie odrętwienia nóg, taka ogólna niechęć do wysiłku. Dziwny smak w ustach. Jakieś bule brzucha. Ciągły nieżyt gardła, chrypa, kaszel, itp. Oczywiście nie wszystko na raz, ale większość starych palaczy to odczuwa. Teraz te dolegliwości w znacznym stopniu ustąpiły. Moje samopoczucie uległo znacznej poprawie zaledwie po 44 dniach niepalenia. Naprawdę czuję się jak bym odzyskał młodość, miał bym to wszystko oddać za papierosa NIE!. Naprawdę żałuję że tyle lat paliłem to ponad połowę swojego życia. Po prostu zdałem sobie sprawę jak mi to szkodziło i przy tym jakiś mały głodek nie jest w stanie mi tego odebrać. W początkowych latach palenia myślałem że mi to dodaje wielu atutów, z czasem jednak dolegliwości odczuwane się nasilały ale uznawałem to za objawy starzenia się. Kurcze mam dopiero 35 lat. Nie chcę aby mną rządził papieros, i co gorsza odbierał mi tyle przyjemności życia i jeszcze słono za to płaciłem.
Wierzcie mi że to wszystko co odzyskałem jest dla mnie cenniejsze niż chęć zapalenia. To tak jak bym miał ochotę na np. pączka i go po prostu nie zjadł.
Sorki za te wywody ale to forum mnie pomału uzależnia ;]
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich.

panktos
panktos 27-11-2008 17:58

39, mam nadzieje, ze w końcu nadejdzie moment kiedy widok człowieka z fajką będzie mi obojętny, to znaczy , że nie będzie mi sie chciało pomyślec o paleniu kiedy kogos takiego zobacze, na razie mśle o fajkach, jak było kiedy paliłem

anettta
anettta 27-11-2008 22:31

nie chce was załamywac ale moj maz 3 razy an tebeksie jechał nie palił pól roku i 2 razy po roku i jara ..obecnie ..zycze wam wytrwałosci ja z moim mezem walcze jak moge ...i kicha
chyba na mikolaja mu zafunduje koleją kuracje tabeksem .....

anettta
anettta 27-11-2008 22:35

a mam pytanie czy teraz mozna to gdzies kupic bez recepty ....bo wszedzie spiewaja ze tylko na recepte ..pozdr

arti
arti 27-11-2008 22:37

anettta - Tym razem książka + Tabex link do książki w postach wyżej.
Ja rzuciłem po przeczytaniu samej książki bo też nie miałem recepty.

margeritte
margeritte 28-11-2008 04:05

Anetta niestety na receptę, może gdzieś uda ci się znaleźć bez bo ktos kiedyś napisał wcześniej że dają bez recepty ,ale to nie prawda.Ja oblazłam najpierw 5 aptek w okolicy i wszędzie wołali receptę, jednak nie jest trudno dostać ją od lekarza jak tylko powiedziałam doktorowej że chce rzucić fajki to nawet nie pytała o ciśnienie i takie tam po prostu ją wypisała.
Co do męża to jest cienias, rok czasu bez fajki po jaką cholerę on to znowu wzioł do ust co on dziecko że nie wie ,że można się od tego jednego na nowo uzależnić.Tym razem posłuchaj Artiego i załatw mu książkę dodatkowo do tych tabletek,ponieważ ona zrobi mu trochę takie małe pranie mózgu ,że zacznie inaczej patrzeć na fajki.
No Arti cieszę się że wkońcu i ty się przyznałeś że o nich myślisz.Ja też nie chcę już więcej się truć dlatego to wszystko,ale powiem ci że nie przebywam zbyt dużo wśród palaczy , ja niewiem co to jest przeważnie przed snem kiedy się mam już położyć wtedy to nachodzi przełykam ślinę i jakbym czuła smak tej fajki , to chyba przez ten mój rytuał,że zanim się położyłam to paliłam ze 3 szt.,ale daje sie to przeżyć bo tak jak mówisz ważniejsze jest to żeby nie zapalić i sie nie poddać.

arti
arti 28-11-2008 09:11

Margeritte - nie musiałem sie do niczego przyznawać bo wciąż piszę o tym że miewam dziwne uczucie głodu. Na co dzień nie odczuwam pociągu do palenia. Z ostatnio zaobserwowanych zjawisk to po wizycie w zadymionych pomieszczeniach jest jest myśl o papierosie.
Ale nie jest to takie uczucie jak opisują tu forumowicze że mnie skręca jak nie zapalę. Uzależnienie od narkotyku nikotyny jest i będzie. Ważne aby ignorować te zachcianki, aby one nie stanowiły naszego jedynego marzenia. Do póki nie uświadomimy sobie że pozbyliśmy sie czegoś naprawdę złego to będziemy się męczyć i wciąż żałować wielkiej straty. Ja to mam już w dużym stopniu za sobą bo chęć niepalenia jest u mnie najsilniejsza.
Pozdrawiam

Odpowiedz w wątku
Zobacz wszystkie komentarze do "Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia"