Szukaj

Lunatyzm, czyli nocne wędrówki

Podziel się
Komentarze0

Nazwa lunatyzm pochodzi od łacińskiego słowa „luna” oznaczającego księżyc i wiąże się z mitem o rzymskiej bogini Lunie władającej księżycem, która swoim blaskiem miała przyciągać do siebie ludzi.

Lunatyzm, czyli nocne wędrówki

Wokół zjawiska lunatyzmu krąży mnóstwo mniej lub bardziej przerażających historii. Warto w związku z tym poznać kilka podstawowych faktów dotyczących tego zaburzenia snu.

Przede wszystkim lunatyzm może przybierać różną formę, nie każdy lunatyk bowiem chodzi we śnie. Niektórzy zwyczajnie siadają na łóżku i zaczynają mówić w dość mętny i często trudny do zrozumienia sposób. Z kolei inni kierują się w stronę lodówki i zjadają z niej wszystko, co wpadnie im w ręce niekiedy jednocześnie pochłaniając także opakowania np.  po czekoladzie lub skórki pomarańczy.

Tego rodzaju wędrówki zdarzają się na ogół tylko w nocy, szczególnie w pierwszej fazie snu. Mogą być zarówno bardzo krótkie i trwać zaledwie kilka minut, jak i nieco dłuższe, dochodzące nawet do pół godziny. Osobę lunatykującą możemy rozpoznać po nieobecnym wyrazie twarzy i pustym spojrzeniu. Następnego dnia, a nawet zaraz po zdarzeniu lunatycy nie pamiętają tego, co się stało, jednakże mogą odczuwać niewyspanie, zmęczenie i znużenie.


Jeśli ktoś z naszych bliskich lunatykuje i zdarzy nam się być tego świadkiem, pod żadnym pozorem nie budźmy takiej osoby. Będzie ona z pewnością bardzo zaskoczona miejscem, w którym właśnie się znajduje, co może być bardzo niebezpieczne zwłaszcza jeśli akurat stoi na balkonie czy na schodach. Wystarczy lunatyka skierować delikatnie w stronę łóżka i powiedzieć mu, by poszedł dalej spać. Na ogół powinien posłuchać bez jakichkolwiek prób buntu.

W przypadku, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że chodzimy we śnie należy odpowiednio zabezpieczyć mieszkanie w taki sposób, by lunatykując nie zrobić sobie krzywdy. Połóżmy zatem koce na meblach zwracając szczególną uwagę na ich ostre krawędzie i kanty, załóżmy siatki na drzwiach i na wszelki wypadek pozamykajmy wszystkie okna.

Większość nocnych wędrowców to przede wszystkim dzieci. Jak wykazały badania, pomiędzy 5. a 12. rokiem życia jedno na sześcioro dzieci lunatykuje. Po okresie dojrzewania liczba ta znacząco spada, a u dorosłych jest to problem jednej osoby na pięćdziesiąt.

Naukowcy do dzisiaj nie zbadali tego zjawiska. Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że nie jest to choroba, w związku z czym nie można lunatyzmu leczyć. U niektórych ludzi występuje pod wpływem pewnych czynników takich jak alkohol czy silny stres.

Ponadto pewien wpływ może mieć także podwyższona temperatura ciała oraz zażywanie niektórych rodzajów leków. Lekarze uznali, że u dzieci nie jest do końca rozwinięty ośrodek sterowania i właśnie to może być przyczyną lunatyzmu. Dowodzi tego również fakt, że zaburzenie to mija po osiągnięciu dojrzałości. Podejrzewa się także, iż lunatykowanie jest jednym z symptomów zaburzeń układu nerwowego np. padaczki.


Komentarze do: Lunatyzm, czyli nocne wędrówki

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz