Rakowi piersi sprzyja brak witaminy D

Niedobór witaminy D może zwiększać ryzyko zachorowania na raka piersi. Rozwiązanie? Kontakt ze słońcem. W granicach rozsądku, oczywiście. Naukowcy francuscy ustalili związek między poziomem witamin D we krwi oraz ryzykiem rozwinięcia się raka piersi. Ostatnie rezultaty badania nazwanego E3N rzeczywiście przedstawiają znaczący spadek ryzyka zachorowania na raka piersi u kobiet, u których zaobserwowano większe stężenie witaminy D.

Badanie E3N jest ankietą, która rozpoczęła się w 1990 roku. Uczestniczyło w niej blisko 100 000 kobiet, które w momencie rozpoczęcia badania miały od 40 do 65 lat. W trakcie tych prac, naukowcy francuscy, czyli pani Françoise Clavel-Chapelon oraz jej współpracownicy z Instytutu Gustave’a Roussey’ego (Institut Gustave Roussy) w Villejuif (okolice Paryża), starali się dowiedzieć, czy witamina D oraz calcium mają związek (bądź nie) z ryzykiem zachorowania na raka piersi.

Poziom wapnia zdaje się nie być związany z ryzkiem rozwinięcia się raka piersi, wyjaśnia pani Françoise Clavel-Chapelon. Jednakże, jeśli chodzi o witaminę D, rezultaty badań potwierdzają związek między jej wysokim poziomem we krwi i zmniejszeniem ryzyka zachorowania na ten rodzaj raka.

Prace te potwierdzają także, że u bardzo niewielu kobiet poziom witaminy D we krwi odpowiada zalecanej normie. Trzy czwarte kobiet nie osiąga zalecanej wartości referencyjnej witaminy D, która wynosi 30 nanogramów na mililitr krwi.

Co więc należy zrobić, aby to osiągnąć? Autorzy badania przypominają, iż 12 minut ekspozycji na słońce, jedynie 50% powierzchni skóry, w ciągu pięknego słonecznego dnia, równa się zażyciu 3 000 Ul (albo 75 mikrogramów) witaminy D. Wystarczy w zupełności, aby zaspokoić codzienne potrzeby.

Jednakże, pomijając już ryzyko dla skóry, to taki kontakt ze słońcem nie wydaje się być możliwy w przypadku kobiet żyjących tej części Europy, ponieważ w zimie możliwość wytwarzania witaminy D jest praktycznie zerowa, dorzuca pani poursuit Françoise Clavel-Chapelon.

Rozwiązaniem, według niej, może być jakaś forma uzupełniania braków witaminy D, którą należy oczywiście w każdym przypadku skonsultować z lekarzem. Nie ma też co liczyć na produkty żywnościowe... o ile nie chcemy zjadać 20 jajek dziennie.